Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magmal

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magmal

  1. Hanka po osłuchaniu - jest czysto, mam dawać, co daję:-) Stelka -- moja też wiecznie ściąga kapcie :-( Ma różnorakie: skarpety z abs, kapcie pełne, zakryte, miękkie, nawet takie pieski ze ściągaczem - wszystko zdejmuje, gdyby nie rajstopy to pewnie boso latałaby... Żurkowa -- moja oprócz ściągania butów ściąga ubranko do spania - ostatnio zrobiła to samo co Nikodem, tj. zdjęła body i pampersa, w koszulce została z gołym tyłkiem - ale jak zobaczyła moją minę to rzeczy w garść i do ubierania:-)
  2. Przyłączamy się do grona kaszląco-katarzastych :-) Ja tam podaję sinecod, jak mała kaszle mocno i bezproduktywnie. Dziś dałam prawoślazowy, ale to jest chyba tak, że on ma ułatwiać odkrztuszanie i może być że kaszle wtedy więcej. Clemastinum od wczoraj daje na noc - tak kilka razy już dawałam przy przeziębieniu, no i pulmexem smaruję. Mam nadzieję, że przejdzie, bo apetyt i energia u małej bez zmian:-) Moja pije rano mleko, potem w żłobku śniadanie - kanapki i herbatka, juz bez mlecznych rzeczy, potem drugie śniadanie i obiad - po spaniu - jak wraca: serek/parówka, jakieś chrupki kukurydziane, albo od nas obiad (kotlety, ziemiaczki, pierogi), przed spaniem mleko z kaszką lub kleikiem, w nocy nic.
  3. Stelko, pierwsze kropki występują na brzuszku lub pleckach, więc tam oglądaj. U Hanki pierwsza wyszła właśnie na brzuchu (i ostatnia zniknęłała). Nie wiesz też, kiedy potencjalnie mogło dojść do zarażenia, a okres wylęgania choroby to 2-3 tyg. Musisz obserwować małą - a ten puder na zmiany to pudroderm (ja taki kupiłam). Karola -- pewnie @ Ci się przesuną z powodu zmiany klimatu i otoczenia (tj. Waszego wyjazdu). Ja zawsze mam spóźniony, jak gdzies wyjedzam
  4. Zapomniałam napisać, jakim nowym "tekstem" częśtuje nas mała kiedy np. się przewróci: wstaje i mówi: "nic się nie stało" :-)
  5. Żurkowa, smutne to, co piszesz. Nawarstwiły Ci się problemy (mieszkanie, Nikodem), to się "podłamałaś". A propos chorób Nikiego, na pocieszenie napiszę Ci, że Hania też często chorowała, jak poszła do żłoba. Z czasem się uodporniła, widzę, że teraz łagodniej infekcje przechodzi. U Was zapewne też tak będzie. A że zasmarkana... to norma, jak dziecko jest żłobkowe (nawet lekarze inaczej podchodzą do dzieci, które chodzą do żłobka). Teraz Niki może i niegrzeczny, ale np. nie pyskuje, co nam przyjdzie za kilka lat.... Pojawią się inne kłopoty z dorastającymi dziećmi, a taki czas wczesnego dzieciństwa, jaki mamy teraz - już nie wróci. Zawsze tak sobie to tłumaczę, kiedy Hanka rozrabia i jest nieznośna. Przyszła mi ta myśl dziś, kiedy mi 19letni pyskacz ciśnienie podniósł na zajęciach... Trzymaj się i... może pisz do nas? To może być dobra forma terapii :-)
  6. Witajcie, Elunia, no ja w pracy jestem...:-) Karola -- miłego wypoczynku! Haris -- zdrówka dla Wojtka i dużo sił oraz spokoju dla Ciebie! A mi coś w aucie stuka jak cholera, chyba przegub, już myślałałam, że do pracy nie dojadę :-P Na kanał z nim dziś trzeba - więc M ma robotę na wieczór.
  7. ISKIERKA -- miałam kłopot z wypadającymi włosami ponad 4 mce - wypadały bardzo intensywnie :-( Czego ja nie próbowałam... Pomógł mi (po raz kolejny z resztą) szampon Dermena, do kupienia w aptece. Do dziś go używam (już 3 opakowanie), włosów w wannie nie widzę, na szczotce też nie (no ale ja mam krótkie). jeśli masz czas i chęci - spróbuj czarną rzepę, choć teraz to chyba niedostępna w zieleniakach, bo zima...
  8. Cynka -- gratulacje, fajnie, że udało się ze sprzedażą mieszkania :-) Z kredytem chyba nie będzie kłopotu, bo słyszę tu i ówdzie, że znajomi biorą bez kłopotów. Moja Hania zrobiła mi dziś niespodziankę i poszła sama spać do swojego łóżeczka:-) Kiedy szykowałam mleko, zapytałam mimochodem: Pójdziesz spać sama, bez mamy do łóżeczka? Na co usłyszałam: Tak! Wzięła butlę, wypiła i usnęła :-) Może to nie było jednorazowy incydent, zobaczymy jutro... Poza tym bardzo mi się dziecię rozgadało; mówi coraz dłuższymi zdaniami, no i zaskakuje codziennie nowymi słowami - - gotuję, ona wchodzi do kuchni z cukierniczką zabawką ze swojej zastawy i mówi: mama - kukiel! Głowiłam się dobrą chwilę, aż załapałam, że ona chce, abym jej cukru nasypała do cukierniczki:-) Miłość do Teletubisiów kwitnie, do tego stopnia, że Hanka kolory nazywa imionami tubisiów: np. wczorajszy kisiel ananasowy to Laa-laa, czerwona butelka z płynem do zmiękczania tkanin -- Po, a na zielone mydło, którym myła dziś ręce zostało ochrzczone Dipsi:-)
  9. Pyzucha :-) Ot. taka mała refleksja przy czytaniu :-) Cieszę się, że sprawiłam Ci nią przyjemność:-)
  10. Hej dziewczynki, My już wróciliśmy od moich rodziców, ale mama na tydzień do Hani przyjeżdża, bo moje ferie się kończą. W przyszły pt odwiedzimy pediatrę i myślę, że wydobrzeje mi maluch po ospie:-) Pyzucha, już od jakiegoś czasu zauważyłam - jak Ty ładnie nam tu piszesz - chyba jesteś spokojnym, uporządkowanym i ułożonym człowiekiem, tak mi się wnioskuje ze sposobu pisania:-) Justa -- 8 lat karmiła ;-) też to widziałam dziś, jak kika napisała, że będzie w ddtvn. Jakiś taki niesmaczny był to widok...Chociaż moja mama karmiła najmłodszego brata 3,5 r...Pamiętam, jak cyckali po kryjomu przed tatą, bo się złościł, że taki duży, a cyca ciągnie :-) Karola -- powodzenia w pakowaniu, ja nienawidzę nas pakować, ale jeszcze bardziej rozpakowania...
  11. Haris, no to może wody się już sączą??? Miałam podobnie odczucia, a potem podczas wizyty gin stwierdził, że wód odrobinę mało mam i kazał się położyć w szpitalu, z resztą, byłam już po terminie:-) Karola -- tran dawałam jej cały czas, do przedw2czoraj, kiedy stwierdziłam, że z nim coś nie tak.. no i doczytałam, "mądra" mamuśka, że go w lodówce trzeba trzymać; zjełczał na mój gust :-P Wywaliłam pół butelki, wrr.Jakieś witaminy mam w płynie, to podam kilka dni:-)
  12. Hej mamy:-) U nas ospy kres:-) tzn. pozostały strupki. Hani apetyt wzrósł - je jak niemowlak w nocy - woła na śnie 'mleko' no i pędzę wtedy po butelkę) Coś ostatnio zapałała miłością do mleka :-) Zwijamy się pojutrze do domku - Pan Mąż nabałaganił zapewne, trzeba będzie porządki zrobić. Czarna, nie martw się na zapas, bo może istotnie wcale nikt z was nie załapał wirusa. Stelka, zapał masz do pozazdroszczenia:-) Mi by się też przydało, choć moja mama twierdzi, że zbyt krytycznie na siebie patrzę...:-) Ale u mnie dieta odpada, bo ja nie umiem wyrzec się słodyczy - niestety :-(
  13. Pochwaliłam wczoraj małą, że ładnie sypia, a tu ostatniej nocy zonk - Hania się obudziła i nie umiała zasnąć, złościła się i drapała (!). Kiedy udało mi się ją ululać, sała r4esztę nocki ze mną. Więcej już nie będę chwalić.... :-)
  14. Dzięki Karola. Dobrze, że mam ferie, to jestem z małą w domu, a potem mama jeszcze będzie z nią w domku:-)
  15. Czarna -- moja Hania od 2 dni ma ospę. Przechodzi ją łagodnie, nie ma gorączki, ma apetyt i śpi ładnie, nie drapie się, wysypało ją na pleckach i brzuszku, nogi na razie czyste, a i we włosach, na skórze głowy ma trochę. Nie szczepiłam, bo wyszłam z założenia, że i tak musi przechorować, a szczepienie jedynie łagodzi przebieg choroby. Nie bardzo daje się smarować tym pudrem płynnym, ale jakoś sposobem uda je. Nie wiem tylko jak często smarować. No i pytanko do Karoli -- ile trwa ospa?
  16. A u nas, dziewczyny, chyba ospa... W żłobku dzieci chorują, kwarantanna jest do 10.02. Hania ma już kilka wykwitów na brzuszku i pleckach i jedną na czole. Ale nie gorączkuje, ładnie je, śpi, bawi się - wszystko normalnie. Jeszcze się łudzę, że to jakaś reakcja alergiczna na jajko, bo dawno już nie jadła, a wczoraj dostała je na śniadanie. Ech, jestem u mamy i nie chce mi się wracać, ale z tego, co obserwuję, to chyba Hania ładnie choróbsko zniesie, więc siedzimy i się wygrzewamy w domku, a za oknem sypie i sypie, zasięgu prawie nie ma :-( Za to zaspy wspaniałe, tylko na saneczki ruszać, a my uziemione w domu :-( Za to ja poszalałam na zakupach na poczet piątkowej 13stki...I jeszcze mam w planach paznokcie zrobić, bo mam dość tych moich beznadziejnych. Pozdrowienia z zasypanego świętokrzyskiego!
  17. Cyna -- jak wrócę, to zaraz poręcze posprawdzam...
  18. Dzięki Karola za wieści - jak to dobrze, że zmiana okazała się niegroźna i że wszystko poszło dobrze, myślami jestem z nimi :-)
  19. Cyna, napisz koniecznie.. też myślę o malutkiej...
  20. Bardzo mocno trzymamy kciuki za Olę! Dużo sił dla Justy - Koniecznie napisz Karola, jak operacja, kiedy już będziesz miała informacje, bo się będziemy martwić.
  21. Dziewczynki, nie ma sensu się nakręcać z powodu wypowiedzi naszej nowej koleżanki. Uważam, że zbagatelizowanie wpisów to najlepsze wyjście. Któregoś razu jadłam obiad przy kompie i zajrzałam na kilka tematów (świeżych), w których znalazłam wypowiedzi tejże w podobnym tonie... Może istotnie, Paulo, dobrze, że zrezygnujesz z pisania na naszym temacie. Czarna,dużo zdrowia i szczęścia, wiem - spóźnione, ale szczere...
  22. Czee dziewczynki :-) U nas też mrozi jak nie wiem -16 trzyma. Podobno najbliższa noc ma być najchłodniejsza tej zimy... Moja mała smarkata, wczoraj biedaczkę odparzyło po kupce, którą zmieniłam natychmiastowo, a jednak. Ale nie gorączkuje, nie kaszle, ładnie je i szaleje po chałupie, no i - rzecz jasna - nie śpi w dzień :-( Za to zasypia po 18. Zizusia, pisałaś, że za jakiś czas się do pracy wybierasz. Do szkoły? W jakiej chciałabyś pracować? Bo ja ostatnio zastanawiam się na podstawówką, niedaleko na naszym osiedlu jest, ale nie wiem, czy umiałabym się tak szybko przestawić z 18-19latków na maluchy...
  23. Zizusia, mam te bajki na 2 CD - jedną dostałam, a drugą kupiłam ostatnio nawet, jest w kioskach (bo widziałam jeszcze) w komplecie z książeczką o tych Domisiach, moja ogląda namiętnie w przerwach od bajek. Jakieś 3 odcinki ściągnęłam z chomika (musisz tam konto założyć). Poza tym to produkcja TVP, więc sąwszystkie odcinki na stronie tvp (wpisz w google Domisie bajki i pierwszy link to to), ale jak masz szybkie łącze, to ok, bo u mnie kupa, zacina się i małą to wkurza.
  24. Iskierka -- z moim brzucho podobnie jak z Twoim, jak więcej zjem, to wyglądam, jakbym w ciąży była :-P Nie mam pomysłu, czasu, ani ochoty coś z nim zrobić. Za oknem u mnie też -14... Na pohybel wadze łazienkowej upiekłam właśnie ciastka francuskie z duszonymi jabłkami. Pyszności!
×