Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MG 29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MG 29

  1. Byłam dzisiaj na KTG - skurczów zadnych, wszystko w normie. Usg też super, wody w normie, przepływy dobre. Ale u mnie nadal wszystko zamknięte. Pytałam lekarza czy sex wpływa na przyspieszenie porodu, to odpowiedział m wymijająco, że tylko 20% kobiet rodzi w terminie, że tak czy inaczej, to wszystko samo musi dojrzeć.. no i tyle :-p. Spakowałam w końcu torbę do szpitala, wozeczek stoi złozony, wszystko mam wyprane i wyprasowane, tylko łóżeczko zloży M, jak będę w szpitalu. No i juz tylko czekam :-O Nieznajoma, Ciebie może weźmie trochę wcześniej, przez ten sex. A ja tu głupia oszczędzałam się, leżałam, żeby za wcześnie nie urodzić, to teraz mam! Wszystko mówi, że przechodzę termin :-P Betix - fajnie, że masz już rozwarcie - zawsze mniej bólu na porodówce ;-) Ja też mam wszystko uszykowane dla malego, wózek złożony i tylko czekam :-D Brzusiowa - baw się dobrze! ;-) K_Z_Kasia - ja miała pierwszy poród wywoływany, bo mi wody odeszły, ale nie miałam żadnego rozwarcia. Jak bedzie przy tym Twój gin, to naprawdę nie jest źle. Czy wywoływany, czy samoistny to i tak tak samo boli ;-). U nas w szpitalu wywołują dopiero 2 tygodnie po terminie - ja nie chcę tak długo czekać, bo to by oznaczało, że urodze dopiero za miesięc :-( Agatek - komu ty tyyyleeee pierogów robiłaś??? Podziel się!! :-)
  2. Jog, wiesz, ja już nie pamiętam dlaczego, ale wiem, ze po porodzie jest lepiej. Jakoś tak, ale nie wiem dlaczego. Wiem, że na początku było dziwnie, bo po takiej długiej przerwie, to jakoś tak, ale ogólnie jest naprawdę dużo lepiej. Wiesz, u mnie już 8 lat minęło :-O
  3. Dagar, dobrze, że idziesz do szpitala, bo przynajmniej wiesz, że maleństwo nie siedzi w brzuszku na sucho. Na patologii kilka razy dziennie badają tętno dzidziusia, robią codziennie ktg, więc nie bedziesz się stresować, że coś z Twoją kruszynką jest nie tak. Będziecie bezpieczne :-) Nieznajoma - ja ten czop też jeszcze mam. Tylko, że przez całą ciążę w majtkach miałam sucho, a teraz mam jekiś taki śluz. To chyba tak wygląda, jakby ten czop u mnie już przepuszczał. Nie wiem. A tak w ogóle to zaczynam szukać informacji, co zrobić, żeby przyspieszyć w bezpieczny sposób poród. Nie będę sprzątać, bo jak się przepracuję to mogą mi odejść wody, albo łozysko może się odkleić i jak szyjka się nie skróci i rozwarcia nie bedzie to się bardzo wycierpię. Jeszcze mam trochę malin na ogródku, to zjem w niedzielę i szukam co jeszcze ;-). Jeszcze sex, ale to też od niedzieli. Jak wiecie coś jeszcze to piszczie ;-)
  4. Kasiu - nie wytrzymałabym 12 m-cy. Jeszcze nie skończył się 9 i już mam dość. Taka hipopotamica ze mnie ;-)
  5. Jenny, nie przejmuj się. Ja na poczatku czerwca (6 m-c), też miałam taką "sympatyczną" rozmowę w sklepie. Pani zapytała mi sie na kiedy mam termin, czy miałam robione już usg, czy wszystko dobrze, czy dziecko jedno czy dwóch i na końcu skwitowała"oj, to gruba będziesz" Wiesz może bym coś babie powiedziała, ale ta stara małpa zna się z moją mamą, więc sobie podarowałam. A tu na forum kochane moje, nawet jak nie mam czasu, żeby coś skrobnąć, to sobie chociaż podczytuję. Bo teraz już mnie córka woła na dół i zaraz musze uciekać. Ale fakt faktem, że bardzo zżyłam się z Wami, bo tak sympatycznie tu jest :-D :-D:-D:-D CAMISA WRACAJ !!!!!!!!!!! :-D:-D:-D
  6. Camisa - mi też ktoś tu kiedyś dowalił, przez jakiś czas nie chciało mi się w ogóle wchodzić na forum, to było jakoś na początku. Ja uważam, że równa z Ciebie dziewczyna, podbudowałaś mnie porodem (szczerze mówiąc podobna trochę historia do mojej;-)) i odzywaj się tu na forum, bo lubię Cię "poczytać". Alla - trzymaj się, jeśli to rzeczywiście już, to oby było szybko i bezboleśnie ;-). Swoją drogą, to też już bym chciała ;-) Suri - bardzo wzruszające. Już to kiedyś czytałam, ale za każdym razem jak to czytam, to łezka się kręci w oku. Rzeczywiście jesteśmy gotowe oddać wszystko dla tych naszych małych szkrabów! Nieznajoma - też super :-D Powiedz mi kochana, jakim cudem Ty zaczynasz dopiero 38tc??? Przecież my mamy ten sam termin i zaczynamy 39tc!!! Przecież 1.X to się nam kończy 40tc. Przed nami jeszcze 2 tygodnie: 39 i 40. Kurcze, a może to ja źle myślę? Legitymacja ubezpieczeniowa powinna być podbijana teoretycznie co 2 m-ce. Ważna jest do końca m-ca w którym jest podbita i w następnym do końca. Niestety w niektórych szpitalach chcą mieć podbitą legitymację co miesiąc, ja też będę musiała wysłać mojego M do mojej pracy, żeby mi podbił. Wystawienie legitymacji w pracy, to rzeczywiście kilka minut, problrm się robi, jak to jest mała firma i księgowość ma poza biurem, tak jak u Brzusiowej. Pewnie ta sama księgowa, co wystawia legitymacje to robi też ZUSy i tylko ona u siebie może wydrukować RMUA i problem. Mnie też coś boli w podbrzuszu, ale wcale się nie nastawiam, że coś dobrego tam się dzieje, bo ja przecież mam chodzić w ciąży 12 m-cy i rodzę na Gwiazdkę! ;-) Nam ostatnio jakoś tak dobrze jest w dwupaku ;-) Kurde, a tak na serio, to ale jestem zła, że u mnie nic się nie dzieje
  7. Alla - cholerka, jak ja Ci zazdroszczę! U mnie wszystko zamknięte na 3 spusty i to już koniec 38tc! :-D
  8. Brzusiowa - super!!! Mi kiedyś w białym praniu zawieruszyła się czerwona bluzeczka małej - wszystko miałam różowe! :-P I ze spokojem na tym weselu ;-) Małgosia - masz rację. Ja steż staram się wyluzować, ale gdzieś tam w środku siedzi niepokój. Musi być dobrze! Dagar, jak urodzisz i zobaczysz jaka to słodka rozkosz, to niedługo pomyślisz o drugim robaczku :-D Idę robić obiadek ;-)
  9. Dagar, nie smęcisz. Ja mam tak prawie całą ciążę. Wczoraj lekarz po raz pierwszy od kilku miesięcy do niczego się nie doczepił. Jest mi ciężko, bo jest, ale to jest do wytrzymania. Chciałabym urodzić, żeby mieć go już zdrowego w domku. Co chwila mam jakieś schizy. Pierwsza ciąża była bezproblemowa, a teraz co chwila coś. A to kręgosłup, a to nerki, a to wody, a to z ruchami coś nie tak i lecę na łeb na szyję na ktg... Boję się strasznie porodu - ale nie bólu, tylko, żeby małemu nic się nie stało. I szczerze Ci powiem, że dopóki nie urodzę, to nerwy będą mnie żreć od środka. Tak bardzo się cieszę, że będę miała dzidziusia, ale tak strasznie się o niego boję, że cała radość znika pod płaszczykiem strachu.
  10. Nie mogę się już doczekać mojego maleństwa. Idąc wczoraj do lekarza miałam nadzieję, że chciaż szyjka mi się skróciła, a tu nic. Zupełnie nic. I boli mnie w podbrzuszu, strasznie rwą mnie kości miednicy, skurcze mam kilka razy dziennie, czuję jak mały główką ciśnie do dołu, aż mnie boli i to wszystko nic mi nie daje! Wczoraj przyszedł wózek - jest śliczny! Kolorystycznie zupełnie taki, jaki sobie narysowałam :-D. Super! Tylko, że te ćwoki z firmy kurierskiej szurali kartonem po podłodze, bo pewnie osły nie miały siły unieść i przetarli materiał na gondoli i jest dziura taka 3-4cm Wściekłam się jak nie wiem co, dzisiaj odsyłam gondolkę, na piątek ma być u mnie z powrotem z nowym materiałem. Wczoraj się denerwowałam, bo bałam się, że nie zdążą mi przywieźć przed porodem, ale dzisiaj to już spokojnie, bo wiem, że urodzę nieprędko :-P
  11. Ja jestem po lekarzu. Wszystko zwarte, szyjka długa i zamknięta i małemu jest tak dobrze, że go sobie urodzę na Boże Narodzenie :-O!!! A mam kilka razy dziennie skurcze przepowiadające i poza bólem to one nic mi nie dają . Malutki waży 3kg i ma się dobrze. Gronkowiec, który wyszedł mi w moczu jest niegroźny, bo to typ gronkowca skórnego i jednym słowem mam się tym nie przejmować. Profilaktycznie - urosept. Dagar - być może masz mało wód, bo łozysko masz już stare i nie pracuje w 100% tak jak powinno. Ja mam wód teraz 12,5, łozysko II/III, więc jest w porządeczku. Ale jak masz przyspieszony termin cc, to znaczy, że jesteś pod dobrą opieką - więc spokojnie. Nieznajoma - fajnie masz, że już możesz się w każdej chwili spodziewać. U mnie zanosi się takie wielkie nic w najbliższym czasie, że wizytę mam dopiero za 2 tygodnie, bo wcześniej lekarz nie widzi potrzeby :-O Anulka - kamień z serca!
  12. Camisa - ja mam dokładnie takie same odczucia co do porodu rodzinnego co Ty. Mnie mąż też zmobilizował "do pracy" w najważniejszej fazie porodu. Już nie miałam siły przeć, jak mi powiedział, że główkę widać! To są przezycia nie do opisania! O ile za pierwszym razem się wahałam, czy ma być przy mnie, tak teraz jestem tego pewna. A z tymi filmikami to masz świętą rację. Obejrzałam teraz niecałe 2 czy 3 i byłam przerażona. W rzeczywistości nie jest tak tragicznie ;-) Jog - ja jeszcze nie byłam u lekarza, wizytę mam dzisiaj na 18.00. W ogóle od wczoraj coś mnie zaczęło piec w wiadomym miejscu, smaruje clotrimazolem, ale niewiele pomaga. Ja też się wczoraj potukłam. Jak spałam usłyszałam rano dzwonek do drzwi, więc wyskoczyłam z łóżka i szybciutko na dół. Oczywiście nie szłam przy poręczy i na 3 stopniu od końca skończyła mi się ściana i poleciałam. Wiem tylko, że próbowałam się czegoś złapać i nie miałam czego, więc tylko myśl, żeby nie upaść na brzuch. Boli mnie ręka, plecy, trochę się poodzierałam. Na szczęście malutki kopie jak zawsze. Anulka - jedź do szpitala, z plamieniami nie ma żartów! Dagar - nie bedzie źle z tymi wodami. Ja dzisiaj idę do gin, też się denerwuję, bo te nieszczęsne wody, ten mój wczorajszy upadek, ten cholerny gronkowiec w moczu... Nazbierało się tego wszystkiego. A powiedz mi jakie masz łożysko? Mówiła Ci coś ta lekarka, która robiła USG?
  13. Ja jutro też idę do lekarza. Mam nadzieje, że po jutrzejszej wizycie nie zdołuje się zupełnie. Ech... Miłej nocki dziewuszki :-D
  14. Mój M odebrał mi dzisiaj posiew moczu i mi wyszło, że mam Staphylococcus epidermidis - to jest jakiś szczep gronkowca :-(, miałyście może kiedyś coś podobnego? Dołamalam się, bo ciąża na ukończeniu, a tu coś takiego. Masakra!
  15. Cześć Brzuszki Renatinka - - - Dzięki za pamięć!!! Jak mam czas to sobie wchodzę i podczytuję, ale nie zdążę wszystkiego przeczytać i zazwyczaj ktoś przyjdzie i już nie zdążę nic skrobnąć. JOG - ja ostatnio mężowi powiedziałam, że skoro ja chodzę z dzidziusiem pod serduchem przez 9 m-cy i ta ciąża kosztuje mnie sposo zdrowia i wyrzeczeń, to czy mu się to podoba czy też nie, to on musi być przy mnie przy porodzie! Nawet nie pytałam go o zdanie, jedzie ze mną i już. Ale my już mamy jeden wspólny poród za sobą. Mój M był przy mnie od początku do końca, już nie miałam siły przeć i w pewnym momencie mi powiedział "Kochanie, już główkę widać, jeszcze tylko troszkę" (kurcze, już mam łzy w oczach jak sosbie przpomnę) i złapał mnie za rękę, wykrzesałam resztę sił i było po wszystkim. Żadnego obrzydzenia po porodzie nie ma - też się tego bałam. Mogę powiedzieć, że jest nawet lepiej. Ja z męzem nie mam problemów. Ostatnio kładł płytki, potem posprzątał cały dom. Ja tylko obiadki w domku robię. Z resztą rzeczy jakoś radzą sobie sami. Teściowej jakoś tak nie mogę przetrawić, ale unikam jej jak mogę, odzywam się służbowo, więc nie ma nawet okazji, żeby mi z czymkolwiek dopieprzyć. A potrafi! Urosept też brałam jakiś czas w ciąży, po konsultacji z 2 ginekologami. Jak lezałam na patologii, to dziewczyny też dostawały urosept, więc chyba jest ok. Wiecie co? Kończy mi się 38tc i jeszcze nie spakowałam torby do szpitala! Musze wyprasować kilka rzeczy i włożyć do torby. Przyszły dzisiaj butelko Dr Brown, są drogie, ale fajne. Ładnie wyglądają :-), a czy system antykolkowy zadziała, to myślę, ze już niedługo się okaże :-D.
  16. Dziewczyny, zazdroszczę Wam energii!!! Ja byłam wczoraj w takim centrum handlowym i trochę pochodziliśmy sobie, dzisiaj wstałam przed południem, zrobiłam tylko małej śniadanie do szkoły, potem upiekłam drożdżowca i zrobiłam obiad, popołudniu zawiozłam Małą na zajęcia, ale nie czekałam, tylko przyjechałam do domu. No i tak średnio 1-2 razy na godzinę miałam delikatne skurcze i w dole brzucha mnie boli. Dzwoniłam do gin i mówiła mi, że na tym etapie to normalne, ale mam wytrzymać do 39tc! No więc dzisiaj już wzięłam 3 razy po 2 tabletki magnezu z potasem i no-spę. A jutro jadę na ktg i na pobranie krwi, ciekawe co mi wyjdzie z tymi skurczami. Denerwuję się już trochę. Dagar - ja usg miałam na każdej wizycie + 2 genetyczne + 3 u innego lekarza + 3 w szpitalu, więc troche się tego uzbierało. Ale to nie zawsze były takie dokładne długie usg, tylko np. lekarz sprawdzał czy serduszko bije, czy zastoju w nerkach nie mam, ile mam wód... Ale najważniejsze, że z dzieckiem wszystko dobrze. A cesarka też ma swoje dobre strony - nie wycierpisz się przynajmniej. Ja im bliżej tym bardziej zaczynam się bać! Nieznajoma - SUPER :-D :-D :-D Dobre z tymi skurczami. Mój się skurczami aż tak bardzo nie przejmuje, tylko leżeć mi każe, żeby było wszystko dobrze. Ale akurat w domu poleżysz :-O Lalune - cieszę się, że z Nadią wszystko dobrze! :-) S.U.R.I. - to się szykujesz na poród naturalny? Ja robiłam badania na toksoplazmozę, ale to było jakoś tak na samym początku ciąży i wyszło mi, że kiedyś dawno temu już to przeszłam. Mój mały na końcu 34tc ważył około 2400. Mój gin powiedział, że jak dotrwam do terminu, to powinien ważyć około 3000-3200.
  17. No, mi też tak ciągle gorąco, a w nocy jak się obudzę to jestem jak sopelek lodu :-D Ale (((odpukać))) nic mnie jeszcze nie złapało. Ale jak jest chłodniej na dworze, to nogi mam trochę mniej opuchnięte. Mazia - mój też się tak rozpycha, a najgorzej jest jak z jednej strony brzucha wystawi pupcię, a z drugiej zaprze się kolankami! Uuu - jak wtedy boli! :-D Ale niech kopie z całych sił, bo przynajmniej wiem, że wszystko jest u niego w porządku ;-) Dajcie dziewczyny znać, jak dzisiaj po lekarzu. Ja idę dopiero we wtorek za tydzień, bo mój gin ma urlop. Też sobie kurcze nie miał kiedy urlipu wziąć :-O Dziewczyny, jakim oljkiem masujecie sobie, żeby uniknąć nacinannia?
  18. Lalune, ja za każdym razem jak byłam na Polnej, to miałam robione KTG, USG, badanie ginekologiczne, mierzone ciśnienie, sprawdzaną wagę i poziomy cukrów. Teraz mi nie wypisali skierowania na USG i stwierdzam, że te badania robili mało wiarygodnie, więc sobie odpuściłam. Stronka - super :-) Małgorzata 39 - mi też się wydaje, że te wszystkie akcesoria są trochę przereklamowane. Dziecko tak naprawdę sie nosi, aż się odbije i uleje i potem dopiero sie kładzie. I niestety maluchy wcale nie są takie nieświadome, żeby pomylić mamę z pluszakiem :-O. Ja moją małą prawie cały czas nosiłam do skończenia roczku, bo na poczatku nosiłam, bo tak bardzo się cieszyłam, że ją mam, a potem to już mi nie dała spokoju ;-) K_Z_Kasia - ja też jakiś czas temu napadłam mojego męża, że wcale się nie cieszy brzuszkiem. Powiedział mi, że jak dzidziuś się urodzi, to wtedy będzie mi pomagał i bedzie się cieszył maleństwem. I powiem Ci, że coś w tym jest, bo z brzuszkiem naie gada (poprzednio też nie gadał, czasami to myślę, że się wstydzi), ale z córką od zawsze uwielbiał spędzać czas. Nawet kiedyś na samym początku jak przywieźliśmy małą do domu, obudził mnie w środku nocy jak mała spała, pokazał na łóżeczko i powiedział cały rozpromieniony "mamy dziecko"! :-D Do niektórych dopiero po porodzie dociera, że zostali tatusiami, wcześniej jak nie widzą dziecka, to jakoś tak im trudno uwierzyć. Nie przejmuj się, nie warto, poczekaj jeszcze trochę i zobaczysz jak bedzie wspaniale! Mój mąż jak mu nagadałam, to trochę rozmawia teraz z małym i sprawdza jak kopie ;-) Jenny - moja córka też chodzi do II klasy ;-). Fajnie, bo dość często opiekowała się mną, robiła mi śniadanka do łóżka, taki słodki skarb :-D. Teraz jestem w 37tc i już nie mogę się doczekać, niby niedługo, ale ten czas jakoś tak się ciągnie. Wózeczek bardzo fajny :-) Byłam dzisiaj w centrum handlowym i normalnie każdy, kto przechodził, to gapił się na mój brzuch! Aż głupio! Już normalnie mój M nawet mi się zapytał, czy się nie ubrudziłam tam czy co :-D Wiem, że jestem wielka, ale myślę, że wyglądam jak każda normalna kobieta w ciąży! A z ciuchów to też mam niewiele w które się mieszczę w tą pogodę. Zostały mi 1 bluzka, 1 swetr i w H&M kupiłam sobie taką bawełnianą na lato na ramiączkach, to sobie bluzkę na długi rękaw mogę założyć pod spód i obleci. Już nic ciążowego nie kupuję! Ale kurtki nie mam żadnej :-O
  19. Mewka, ja jestem z Konina, na Polną jeżdżę tylko do diabetologa. Ale ostatnio 3 lekarzy powiedziało mi, że te wizyty są bez sensu i już sobie odpuściłam - więcej nie pojadę. Miałam tam robione 2 razy USG przez tego samego lekarza, na pierwszym mi napisał, że mam łożysko III stopnia, a po 3 tygodniach że łozysko jest II stopnia. Wiem, że może się zestarzeć i zmienić z II na III stopień, ale nigdy odwrotnie. Lalune, ja już sobie odpuściłam diabetologa. Nie mam sił na 6 godzin siedzenia w poczekalni na super wygodnych krzesełkach po to, by zrobili mi mało wiarygodne badania :-O Kasia, ja teraz się tak bardzo nie pocę, gorzej było na poczatku ciąży i latem w te straszne upały. Teraz jest już do wytrzymania. Kolorowych snów
  20. Eeee tam, od razu na emeryturze! Pesymistki jedne no! Moja mała ma 8 lat, chodzi ze mną na zakupy, pomaga wyierać ciuchy i prawie nigdy nie marudzi na swój ciężki los towarzysza wypraw po ciuchy w przeciwieństwie do mojego M! Teraz jest niebardzo, no i potem jak dzidziulek jest taki słodko malutki. Potem juz jest coraz lepiej! :-D A dziewczynka dla mamusi, to najprawdziwszy skarb!
  21. Jakie kupujecie butelki? Tomme Tipe czy Avent? Jaka jest różnica pomiędzy nimi? Które lepsze? Smoczki uspokajające kupiłam z Aventu, ale z butelkami zgłupiałam! Nie kupiałam od razu w aptece, a teraz będę się zastanawiać i denerwować. A w ogóle ostatnio bardzo nerwowa jestem! Grrrrr
  22. Angela - zobaczysz Słoneczko, bedzie wszystko dobrze. W szpitalu jesteś pod dobrą opieką, może wszystko się wyreguluje i wyjdziesz jeszcze przed porodem. A jak nie, to wrócisz jako najszczśliwsza na świecie świeżo upieczona mamusia! ;-) Lalune - u mnie z cukrem jeszcze się jakoś ledwo mieszczę w normach. Ja zajadam stres i już w szpitalu zaczęłam podjadać więcej, teraz w domu też najadałam się do syta i codziennie skubnęłam coś słodkiego i kurcze przytyłam od ostatniego miesiąca 1kg, a od początku ciąży niecałe 9kg. Ale jak mierzę sobie cukier, to mam w normie po posiłkach, tylko, że tak zazwyczaj powyzej 100, a wcześniej miałam 60-80, więc róznica spora :-O Małgorzata 39 - gratuluję, kawał chłopa z Rafałka.Superowo, że wszystko dobrze! Dagar - do porodu jeszcze troche, wszystko może się zmienić. Dzieciaczki czasami potrafią się odwrócić prawie na ostatnią chwilę ;-) Nieznajoma - hi hi hi :-D dobre z tym rozwarciem :-D, nie uwierzysz, ale wczoraj wieczorem zastanawiałam się dokładnie nad tym samym! ;-). Już mi przez myśl nawet przeszło, żeby mężowi zlecić dokładne obserwowanie do końca... ;-). Ostatnio musiał zadbać o moje okolice bikini, bo już nie chciałam z maszynką walczyć tam na czuja :-O. Bóle przepowiadające też mam, brzuch twardnieje na kilkanaście sekund i ostatnio zauważyłam, że zaczynam wtedy sapać. Biorę magnez z potasem, ale mniej niż mi lekarz kazał, bo nie chcę rodzić w 42tc! A teraz już jestem w trakcie 37tc, więc powoli może mi się tam wszystko szykować. Camisa - ja też mam mięśniaka, powiększył mi się w ciąży, ale jest ok. Nie boli, nic się z nim nie dzieje. Będziesz miała 2 dziewczynki - jak słodko! Ja mam w domku dziewczynkę, a w brzuszku chłopca. Mewka - ja na Polną jeżdżę tylko do poradni cukrzycowej i tam mam robione ktg, usg, badanie lekarskie i konsultacje. Ale chyba więcej nie pojadę, bo ostanio wróciłam stamtąd wykończona, nie mam już siły na siedzenie na szpitalnym krzesełku przez 6 godzin :-O. Mój najbliższy szpital, to szpital w Koninie - tam dają wszystko. A zastanawiam się nad porodem we Wrześni. Betix - to miłej imprezy! Biorąc pod uwagę zaawansowanie w ciąży, to fajny czas na wspomnienia wydarzeń sprzed 3 lat ;-) K_Z_Kasia - ja słyszałam o herbatce z suszonych liści malin i o owocach malin. Podobno dobre na wywołanie skurczy. Ale nie próbowałam na sobie ;-) Jeszcze sex, masaż brodawek itd :-D A ja mam ostatnio same koszmary w nocy. Sni mi się poród, sytuacje podobne jak miała Beagle, budzę się cała spocona. Masakra! Nie boję się porodu samego w sobie, ale żeby tylko z dzieckiem nic się nie stało! Brzuch mi się opuścił, może urodzę wcześniej, bo jakbym miała chodzić w dwupaku jeszcze po terminie, to chyba na głowę dostanę! Tak szalenie się boję o małego, że momentami zastanawiam się czy mam dobrze z głową!
  23. Lubila, ja wózeczek będę miała w przyszłym tygodniu, bo mam indywidualne zestawienie kolorów. Jak się nie zdecydujesz do tego czasu, to daj znać, to porobię fotki jak wygląda w realu we wszystkich opcjach i wyślę. Gość od wózka powiedział mi dzisiaj, że fotelik nie różni się kolorystycznie od reszty wózka. JumperX też mi się podoba, ale jakoś tak nie widziałam go w realu. Nie wiem czemu u nas w sklepach go nie ma. U nas bardziej popularne są Babyactive JET, Arte 3x3, x-landery, chicco, Vesper z El-Jot i Coneco i to wszystko, co w mieście można obejrzeć w sklepach. A ja musze pomacać, pojeździć, dokładnie obejrzeć, żeby coś wybrać. No i mojemu M też sie podobał Vesper i X-lander, tylko cena tego drugiego jak dla mnie -powalająca. Choć tak naprawdę to każdego wyboru można żałować, tymbardziej, że wózek to jednak spory wydatek. Ja za wizytę płacę 80zł niezależnie od tego czy mam usg czy nie. Ale usg mam w zasadzie na każdej wizycie. Badania też robię wszystkie prywatnie. W poprzedniej ciąży też chodziłam prywatnie, tylko do innego lekarza. Jakoś tak do ginekologa i dentysty nigdy nie chodziłam na NFZ.
  24. Lubila, fotelik mocuje się na stelażu wózeczka (nie jak niektóre wózki na spacerówce) i oczywiście można go dokupić. Ja zadzwoniłam do tego gościa na allegro i zamówiłam ten wózeczek trzyfunkcyjny + ocieplany śpiworek na zimę w kolorze wózka + parasolkę w kolorze + fotelik z adapterami - razem za 1060zł z przesyłką. Poniżej zamieściłam link do sklepu, w którym też można kupić ten wózek, tylko nie wiem dlaczego akurat w tym sklepie mają fotelik w innym odcieniu. Jak oglądałam u nas w sklepie, to wszystko do siebie pasowało. Tylko, że w sklepie kosztuje około 100zł drożej - to w tej cenie mam parasolkę i śpiworek. http://www.bobomarket.pl/x_C_I__P_27584044__PZTA_1.html Nieznajoma, jak urodzisz maleństwo, to nie będziesz się przejmowała takimi szczegółami jak pępowina chłopa :-D Niunia stanie się sensem życia! Mąż też raczej się zmieni ;-). Jak bedziecie sami, to spróbuj z nim porozmawiać w miarę spokojnie, bo jak go od razu zaatakujesz to znów skończy się na kłótni, bo zazwyczaj oni na nasz atak odpowiadają też atakiem :-O. A tak to może sobie wszystko wyjaśniecie i znów będzie superowo ;-)
×