kala321

tak jak mówisz waikiki-mąż o mnie dba i Wasi też pewnie by o Was dbali:) Yzulka-a żebyś wiedziała ,że sam przeczyta,bo podczytuje nas dość regularnie;) ale Twoje maleństwo żywotne,dobrze ,że zdążyłaś go znaleźć ciekawe świata;) imilii-gratuluję udanych zakupów,to teraz wspólne oczekiwanie na godzinę\" 0\"-daj znać jak co właśnie dostałam gorący rosołek(udało mu się wyskoczyć na chwilę z pracy,a że ma blisko korzysta,aby odwiedzić ukochaną żonę;);P ),a jak przyjdzie po pracy zjemy obiad razem

Babitek:) ale miałaś przygody a Riviera Turecka i nam się marzyła,ale pieniążki odłożone na nią stopniały do leczenia nóżek i niestety może za rok Riviera i my;) współczuję wiem jak to jest gdy mężczyźni chorują,a co dopiero ospa niestety mnie pewnie też to kiedyś bedzie czekać,bo J. nie miał żadnej choroby wieku dziecięcego zdrówka życzę dla Adriana:D i wychowuj go dobrze;) opalenizną się nie martw już niedługo u nas lato i się opalisz znowu,a podkład już masz brązowy;)

byłam wczoraj na spacerze z mężem-w koło bloku-nie wiedziała ,że można zrobić taki długi spacer zanim przeszłam dokoła z moimi \"laskami\"-to minęła godzina,aja zmęczona jakbym chodził cały dzień w górach ale za tydzień wesele,więc muszę trochę poćwiczyć chodzenie śmiałam też się do J. ,że teraz to mieszka z trzema laskami:)

witam i ja:) w deszczowy poranek:);P właśnie robiłam akrobacje aby umyć włosy zmęczyłam się jak przy wydobywaniu węgla:P miłego dnia:)

waikiki-jutro napiszę,bo dziś chcemy oglądnąć piękny film:) i jestem na profilu męża ,a on nie ma gg(jest tylko u mnie) więc jutro pogadamy jak znajdziesz czas:) miłego wieczoru miłe Panie:D

jeszcze jak:) właśnie przy pomocy moich słów(siedzę w kuchni i mówię co i jak) zrobił sos do spagethi na jutro:) pachnie w całym domu,ale bym sobie już dziś zjadła,gdyby nie to ,że brzuch mam pełny pomaga mi bardzo,wstawił i powiesił pranie,pomógł mi się umyć,pozmywał naczynia, odkurzył ,a teraz jeszcze ugotował na jutro:D kocham Go i cieszę się,że jest takim kochanym i opiekuńczym mężem:) moim mężem:D

w \"sowim życiu\" polowania nocą w dzień sen;);P spoko da się żyć:) mój mąż ugotował po raz pierwszy w swoim życiu zupę-rosół przepyszny:D chciałam jutro z niego pomidorówkę zrobić,ale jest tak dobry ,że zostawię rosół i będę się objadać:) muszę się kurować za tydzień mamy iść na wesele,a za miesiąc następne

a więc odp na pytanie co mi jest. a to jest to na co miałam zabieg(+ jeszcze kilka innych rzeczy w kolanie).Mam III stopnia. Chondromalacja (rozmiękanie chrząstki w tłumaczeniu dosłownym) to choroba prowadząca do destrukcji tkanki chrzęstnej. Obecnie coraz rzadziej używa się tego określenia zastępując je sformułowaniem ubytek lub uszkodzenie chrząstki (np. III stopnia). Podział uszkodzeń lub chondromalacji pochodzi z 1961 roku od Outerbridge'a. Najczęściej posługujemy się 4-stopniową gradacją: * 0 - chrząstka prawidłowa zbliżona spoistością do porcelany lub kokosa), * I stopień - spluszowacenie i zmiękczenie (obrzęk), * II stopień - pęknięcia i fragmentacja (podobna struktura do wełny) niepełnej grubości, * III stopień - pęknięcia pełnej grubości sięgające do kości podchrzęstnej bez odsłonięcia kości, * IV stopień - ubytki odsłaniające kość podchrzęstną. Chrząstka jest bardzo szlachetną tkanką i nie ulega procesom naprawy (brak komórek aktywnych metabolicznie). Raz uszkodzona powierzchnia może tylko wypełnić się blizną łącznotkankową tzw. chrząstkopodobną. Chrząstka nie ma właściwości gojenia (nie posiada naczyń, odżywia się głownie z płynu stawowego), należy zatem wkraczać w jak najwcześniejszej fazie choroby.

yzulka moje życie codzienne na najbliższyczas: -łóżko,kule,zastrzyki,okłady,siedzenie na necie,książki,akrobacje gdy się myję lub mąż myje mi nogi lub ubiera mi skarpetki,spodnie itp:)(bo ja nie sięgam) może po zdjęciu opatrunku i szwów bedzie lepiej ale nie wiadomo ,bo zastrzyki mnie czekają(leczenie),a potem rehabilitacja potem do pracy,a potem druga noga:P nieciekawa przyszłość Wasza lepsza:)

cafka-ja też chcę truskawek!!!! amogę pomarzyć mąż w pracy,a ja w łóżku może ktoś z gości pomysli albo mój J.:) włąśnie pokuśtykałam do kuchni i z wielkim trudem doniosłam sobie zimny lód na nogę(okład).Trochę boli,a to uśmierza:)

kati-coś mi się gg zacięło;( musimy odłożyć pogawędki na potem:(

u nas świeci słońce:) śniadanie dostaję ostatnio do łóżka od męża zaraz po zastrzyku:) więc są + chorej nogi ;D;P

yzulka-ciekawe po kim jest taki grzeczny;D;P

witam:) waikiki-spoko mogę Tobie opowiedziec,ale nie wiem czy inni na forum chcę-nie chcę zanudzać,może na gg?popiszę jak masz to wyślij mi nr jak bedzie któż to wie,wiem na pewno,że jeszcze muszę leczyć zastrzykami tą operowaną,a poza tym czeka mnie jeszcze druga noga-kolano,możliwe,że oba biodra i możliwe,że kręgosłup tak,że na razie dzidzia musi poczekać:( a nie jestem pierwszej młodości;( drugie kolano koniecznie po wyleczeniu pierwszego,czyli najsybciej za pół roku biodra i kręgosłup jak się nie pogorszy to mogą trochę poczekać ogólnie jak miałam 3 operacje(kolano prawe,lewe i biodro) w 2002 r to lekarz stwierdził,że mam stawy 86 letniej kobiety,a trochę lat już minęło:D spoko na razie będę żyć i słuchać o Waszych maleństwach

imili-gratuluję synka:) ja choruję na stawy-niestety już od kilku ładnych lat i jest nie ciekawie

Rybnik-Iza-lepiej,bo w nocy spałam:) noga boli i jest opuchnięta ale dzielnie jeszcze tabletki przeciwbólowej nie bałam,na razie likwiduję ból i obrzęk zimnym lodem leżę w łóżeczku i odpoczywam:) miałam gościa,a teraz odpoczywam i chyba włączę sobie jakiś film fajne miejsce pod stołem,my też tak zawsze z sis zasypiałyśmy(szczególnie w gościach gdy było nam za długo:)

witam słonecznie:) i niestety jeszcze leżąco

witaj imili :)

a co miałam - kolano operowane jestem po 3 operacjach,no teraz już 4 stawów możliwe ,że za 6 miesięcy druga noga nie adało się wszystkiego operacyjnie wyleczyć więc jeszcze będzie leczenie zastrzykami,a potem jak odpocznę i już będę chodzić,to czeka na to samo lewe kolano jeszcze mnie lekarz nie chciał wypuścić(ten co robił),ale dwóch innych się zgodziło, za 10 dni kontrola a teraz odpoczywam choć boli jak cho....

witam-jestem już w domu:) dziękuję za życzenia i pozdrowienia:) Żabusia nie opowiadaj o takim dobrym jedzeniu,bo ja na głodówce,a potem diata szpitalna,ochyda:( żyję, wszystko mnie boli,ale pomarudzę Wam jeszcze trochę Imilii nie martw się bedzie dobrze,tylko nie płącz,bo maleństwo czuje ,że się martwisz Waikiki- wogóle to moja 6 operacja,a czeka mnie jeszcze kilka,ale i tak zawsze się boję. poczytam Was dalej:)

ale się boję żołądek mam ściśnięty jakbym szła na maturę ,a nie na zabieg odezwę się po powrocie,a teraz już jadę trzymajcie się:)

ok spadam do łóżeczka jutro muszę rano wstać i jechać do Elbląga a po dzisiejszych km i spacerze nad morzem oczy mi się kleją:) ach ten jod:)

mam nadzieję:) a co do facetów to prawda choć mój J. jak wypije to potem się śmieje:D

Dziękujemy:) wróciliśmy już ,a było tak miło;) ja już się trochę stresuję,jutro zabieg,mam nadzieję,że się wybudzę z narkozy.Rzeczy już spakowane,kule czekają przy drzwiach-proszę trzymajcie kciuki Gagatka ,a ty się nie przejmuj i na nas przyjdzie czas z maleństwem:)

jestem sobie na słonecznej plaży w Ustce,ach słońce,plaża,morze i mąż:) bajka:D dziś nasza rocznica ślubu:) kocham dni wolne od pracy,stresu...itp szkoda,że musimy ju ż dziś wracać,J. do pracy a ja do szpitala jutro ale co tam dobrze wykorzystaliśmy czas:) pozdrawiam słonecznie z nad pięknego Bałtyku:)