pikok
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pikok
-
vitare - tak na marginesie , mam jeszcze jedno dziecko.................. Kocham i jestem bezradna. Ale to nie temat na ten topik. :)
-
Myrewin - żeby się biedzacze tylko nie zakopał :) a jak mu skrzynka z ziemniakami spadnie na głowę? która z was weźmie to, jak to się mowi na klatę?
-
Ja się tego uczylam na terapii, w cudownym miejscu . Słyszłaś coś o Mosznej? Potem pomogły mi trochę książki a w szczególności Paulo Coehlo. Ale była też inna motywacja, bardzo chciałam...
-
kika, strona nie wchodzi
-
vitare, mam wspaniałą córkę, z dużym zrozumieniem dla głupot, które narobiłam w życiu. tak naprawdę to jedyne co udało mi się ocalić z mojego życia. - o cholera ale to zabrzmiało poważnie. :) 27 lat temu stałam z kasą przd gabinetem i miałm "to coś" wyskrobać . .......
-
Zuzka- bylam jak ty, najpierw inni a ja na końcu. Aż kiedyś to pier....... Musiałm się nauczyć mówić NIE. Nie umiem, nie wiem, poszukaj sam ( a ) . Nie dam rady itp. Świat sie nie zawalił, inni zczęli się liczyć ze mną.
-
Jestem , jestem, jak bedę szła spać , dam znać :) Dziecię mnie zagadało - mam z nią kontakt tylko prze neta i tylko wieczormi. Ale powiedziałam, że ma iść spać.:)
-
No tak, ja wczoraj wysiadłam a tu dzisiaj widzę,że była fajna rozmowa. Mam nadzieję, że będzie tak dalej - towarzystwo jak najbardziej mi odpowiada.:)
-
Fajne są takie wyprawy , a jak masz problem z kondycją polecam Karlową Studzienkę, stmtąd pod Pradziada i wycieczka wzdłuż potoku Billa Opawa. Super sprawa, wraca się z powrotem do Karlowej Studzienki.Piękne widoki, i nie trudna wyprawa
-
Myrevin, żebyś się nie zdziwił jakby ci odpowiedziała. :) Ja ją znam i nie pokusiła bym się na takie zdanie :) :) :)
-
Kmicic w taklim razie wszystko ok, i ze mną i z tobą :)
-
Dziewczyny a jak u was z dyskotekami? :) Bo właśnie gadalam z moją córką ( niestety mam kontakt z nią tylko przez neta ) i mówię że rozmawiam na forum i że mam fajne babki w moim wieku a ta " franca " się pyta czy gadamy o dyskotekach.:)
-
vitare - witaj w klubie :) ja też ryczałam ....i to jak bóbr....:)
-
Zuzka - to było nieporozumienie. Facet był wyzwolony, :) luzak :) A ty byś od razu chciała dżentelmena. :)
-
Maja stopka to moje życie. Biegłam za szybko - straciłam bardzo wiele.....Nie chodzę do kościoła, nie modlę się, ale kiedyś stwierdziłam, że ten tam na górze ulitował się nade mną i dał mi drugą szansę. Zwolniłam....
-
http://www.zosia.piasta.pl/ ale jak kiedyś dopadnie was jakaś tam reflekja, czy samotność dokuczy, czy choćby chęć oderwania się od rzeczywistości czy poużalania się na sobą , polecam stronkę powyżej. Przejrzałm prawie całą, gdy szukałam ukojenia po śmierci przyjaciółki. Nadal tam zaglądam.
-
Zuzka, bo my miałyśmy inne wartości w życiu. Fakt że nie było wtedy bezrobocia, były książeczki mieszkaniowe, na które rodzice składali kaskę. A teraz młodzi muszą walczyć, praca, nawet dobra to często najniższa krajowa + premia na lewo. Dla banku - zero. Więc muszą wynajmować. Ile lat? - jaka kasa idzie w powietrze? Ciągła niepewność - co dalej. Ja ich rozumiem, nie rozumumiem tylko tej polityki :)
-
To co już minęło było chyba łatwiejsze. Masz rację , teraz liczy sie kasa, materializm. A moja córka jest chyba nie z tej epoki - bo ona tak jak i ja do życia potrzebuje innej energii niż kasa.Bo tą potrafi zarobić sama.
-
a moja córka często mówiła : mamo nie ta bajka. A teraz? sama chyba jeszcze nie nie wie. - 27 lat. Ale ona ma duze wymagania - nie materialne na szczęście. :)
-
myszko "Wiem tylko,ze ja bym tak nie potrafiła." I w tym momencie wyszła różnica między nami - NIE WIESZ- co bedzie za kilka lat, jak potoczy się Twoje życie i na ile zmieną ci się poglądy i priorytety. A myślisz, że my nie żyliśmy ideałami? Zakładając rodzinę miłam wrazenie , że to juz do końca życia - sielanka. Ale życie niestety wyprostowało mnie.I nie tylko mnie.
-
Tak myszko Każdy potrzebuje miłości, bliskości itp. Ale nie gonienia za tym na siłę. Widzisz mój towarzysz stał za rogiem, gdyby go tam nie było to i ja byłabym sama. W pewnym wieku już nie chcesz na nowo zaczynać, już znasz każdy motyw "podrywu" , wiesz w któym momencie jakie słowo padnie. To się staje nudne. I wtedy zaczynasz doceniać sama siebie, doceniać samotnosć.Tak naprawdę to jest rodzina, dzieci i naprawdę nie zawsze jest potrzebny byle jaki facet. Nie wiem czy dobrze to ujęłam ale vitare , ty chyba wiesz o czym mówię.
-
Ale chyba też już byś się na to nie zamieniła :)Piękne lata mam za sobą, lata spędzone na koloniach i obozach, gdzie właśnie były takie problemy do rozwiązywania. :)Niesamowicie wtedy odpoczywalam psychicznie od całego "poważnego " życia.
-
vitare :) pięknie powiedziane.
-
Czyżbym była "wybraną?" Ja to sobie tłumaczyłam tym, że któregoś dnia "wielebny", patrząc na moje dobre uczynki - powiedział dość!!!!albo zaakceptujesz tego , którego znasz od 30 lat( spotkanie po ponad 20 latach ) i którego ci podsunąłem , albo żyj sama. Zaakceptowałam.:) Czy na zawsze? :) nie wiem, wiem, że z jednej strony jestem nieprzewidywalna a z drugiej już mi się nie chce. Mam działkę :) :) :)
-
Salix Wszystkiego najlepszego. Nie patrz wstecz- spójrz ile jeszcze dni przed Tobą, których nie znasz