Cześć :-) Napisałam tu wczoraj, może mnie któraś z Was pamięta... Dałam radę WYTRWAŁAM wczoraj na samych jabłkach. Najgorszy był wieczór i noc, budziłam się i kusiły mnie rurki nadziewne kremem kakaowym, ale byłam dzielna i nie dałam się tej pokusie, co u mnie jest naprawdę sukcesem, bo nocne podjadanie słodyczy mam we krwi.... :-(
Wczoej wypiłam 2 kawy ze słodzikiem, 1 miętę, wodę mineralną i zjadłam z 10-12 jabłek, ale takich malutkich.