Witajce, tak sobie Was podczytuję od czasu do czasu i postanowiłam wtrącic swoje trzy grosze, bo szczerze sie usmiałam czytając o sprite i Czarku :)
Moje drogie, nie wariujcie. Ciąża to piekny stan, cieszcie się z tego. Nie czytajcie głupot w stylu: nie mozna patrzec przez dziurke od klucza bo cos tam... bla bla
Jeżeli macie ochotę na coś gazowanego to nie męczcie sie całymi dniami odmawiając sobie kilku łyków! Owszem, zakaz dotyczy picia 2 litrów coli dziennie, ale jak macie ochote na 0,3 litra? Nic Wam sie od tego nie stanie. Ja mam czasami takie napady, że piję pepsi prosto z butelki i zyję, a mój szkrab ma sie swietnie (30 tydzień)
Nie zmuszałam sie do jedzenia mięsa, bo go poprostu nie mogłam ścierpieć i do szału doprowadzały mnie komentarze wszystkich nieciężarnych, ze to bardzo źle, że nie jem mięsa. Przyszedł czas, kiedy rzucałam się na sucha krakowską i też było dobrze. I w obu tych okresach, mięsnym i bezmięsnym, moje wyniki badań były książkowe
Odmawiałam sobie głupia serów pleśniowych przez pól roku, cierpiąc przy tym strrrrrrasznie. Okazało się, żeby nie jeść jedynie serów plesniowych z niepasteryzowanego mleka, inne mozna. A zaręczam, że gdybyście chciały kupic taki ser plesniowy, który ma w składzie mleko niepasteryzowane właśnie, strasznie duzo musiałybyście się przez to nabiegac po polskich sklepach:)
Powiem tak, jedzcie WSZYSTKO, na co macie ochotę, byle z umiarem. Jezeli zjecie 5 tabliczek czekolady dziecku nic nie będzie, Wam może byc za to niedobrze. Stad ważne słowo UMIAR. Zaręczam Wam, że w miare jak powiększa się brzuch maleje uwaga, jaka zwraca sie na te wszystkie zakazy zywieniowe. A to, co Wam może zaszkodzic organizm i tak zwróci. Ja rozmawiałam z wielkim uchem po soku pomaranczowym, a tyle sie naczytałam, zeby pić go dużo...:)
Słuchajcie tylko i wyłącznie swojej intuicji a nie rad innych, szczególnie tych, którzy z ciążą nie mieli nigdy nic do czynienia.
Jedzcie owoce, pijcie duzo wody, jeżeli dziecku zabraknie jakiejs witaminy czy minerału bedziecie miały po prostu ochote na coś, co tej witaminy posiada bardzo dużo (ja oddałabym dziś wszystko za brokuły)
Pozdrawiam Was, bede tu czasami zagladać i przywracać Wasze zatroskane mysli do pionu :)