grenthalka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez grenthalka
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Tadonia chodzi o to, ze pojawia sie masa podszywaczy i cala masa niby znajomych. Szczegolnie jeden Mały_Miś73 wydaje sie, ze nawet wiem kto to jest czlowiek, ktory mnie kochal, kiedys go kochalam, ale Go nie lubie, bo oklamal mnie kilka razy w realu niestety, teraz chce mnie sklocic z dziewczynami niestety udalo mu sie,jesli mysli, ze bede Go lubila to sie grubo myli teraz go nie nie lubei nienawidze Go i uzyje calej sily, mocy i przyjaciol aby sie na nim zemscic, aby go zniszczyc i dokopac mu tak jak on mnie. Dziewczyny przeoraszam Was znikam, bo nie chce by i tu ktos zasial zamet.To jedyne miejsce, gdzie jeszcze nie pojawil sie podszywacz i jakis niby znajomy. Niestety jestem mistrzem w mieszaniu, ale to bylo w celu wywolania podszywacza, a nie chce mi sie udowadniac dziewczynom w klubie 30-latkow kto jest kto i czemu sie to dzieje, mysle, ze najlepiej bedzie jak znikne dopoki was nie zaczely ostrzegac cpomaranczowe nicki przede mna. Milo mi bylo was poznac. Dziekuje Emmi, Tadonia i Ryuminka, moze kiedys sie odezwe. Pozdrawiam -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Nie bede juz na zadnym forum nie chce by sie pojawil madam scarlett, maly_mis, gold angel,wszelkiej masci podszywacze i reszta czerwonych wichrzycieli, chce byscie zapamietaly mnie jako dobra dziewczynke -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Wynosze sie z forum,nie mam zaamiaru pisac, bo tylko chwila a zaraz pojawia sie osoby, ktore mnie znaja lub sie podszywaja a nie chce tego. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
A wiec moj nick na milosnikach zwierzat to miala byc prowokacja, chcialam zobaczyc czy podszywacz pisze tylko dlatego, ze ja jestem nieszczesliwa, wiec poleciala pode mnie shirusial, shisrusia, sfirusia i shirusia 1 wszystko falszywki. Wiec zastanawialam sie czy dlatego, ze ja jestem nieszczesliwa i mam takie pokrecone zycie. zmienilam wiec nicka i niby swoje zycie i pierwszy falszywek pojawil sie na mini klubie milosnikow zwierzat czyli stealormay 123 wiec zmienilam nicka ostatecznie na grenthalke, moze juz nikt sie nie podszyje. A jesli sie pojawi to moj nick obecny jest grenthalka bez zadnych numerow, a zaczelo sie od 30-latek -
Nettusiu moge wyjasnic to cale zamieszanie, musialam zmienic nicka z powodu tego, ze ktos sie pode mnie podszywal, stealormay123 mial byc podpucha dla osoby, ktora sie podszywa a grenthalka jest obecnym nickiem, widze, ze komus przeszakdza, ze pisze.
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
zmienilam nicka z shirusia1 na grenthalka -
Zmienilam nicka to ja shirusia1
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
A moze sie nie przejmowac?? CO -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
A wiec na 30-latkach i na mini klubie milosnikow zwierzat jesli chcesz wiedziec -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Aga w gram w ogame to taka strategiczna gra i wlasnei zdobylam swoje pierwsze 1000 pkt dzieki pomocy mego kolegi -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Ja jestem w super nastroju wlasnie przekroczylam 1 1000 punktow w mojej grze, moze dostane prace w kancelarii Prawno - Patentowej no i sie rozwijam, boli mnie jednak to,ze na jednym z topikow ciagle ktos sie pode mnie podszywa, no coz i tak bywa -
Moje zwierzaczki czuja sie dobrze, zdalam egzamin i mam jeszcze jeden do zdania a z jednego czekam na wyniki. Pozdrawiam was slonecznie
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Wlasnie wrocilam nie wiem na jak dlugo, nie wiem na ile mi pozwoli net, ale jestem i witam pozdrawiam dziewczynki. Koliber juz jest lepiej mam juz zdany trudny egzamin. Jak tam u Was juz was nie bede meczyc swoim nieszczesciem. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
grenthalka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Lorist badz dzielny, trzymaj sie, jestem z Toba. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Niestety nie zostali ukarani, po pierwsze grozili mojej rodzinie, po drugie zwiali A teraz napisze wam cos co napisal moj kolega, co bardzo mi sie podoba, po angielsku \"Don\'t let the past create your future, let the future erase your past\" chyba musze to zapamietac Nie pozwol by przeszlosc kreowala Twa przyszlosc, pozwol by przyszlosc zamazala Twaprzeszlosc - piekne nie. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Znowu wam pomarudze troche dlaczego jestem taka dziwna, dlaczego sie boje. Jak pisalam niestety spotkalo mnie to w jednym dniu. Teraz sie boje wszystkiego, dziewczyn tez, bo tam byly dziewczyny i smialy sie ze mnie z tego mojego placzu, z tego, ze sie bronilam. Zreszta zawsze tak bylo odkad w drugiej klasie podstawowki urosly mi piersi, to dziewczyny byly wsciekle, ze mi tak, a im nie, nawet naposcily na mnie jakichs kolesi, nie udalo im sie mnie zgwalcic, napadali mnie 3 razy jak mialam 10 lat. Ale potem zmienilam sie. Zaczelam sie gorzej uczyc, zaczelam miec problemy z narzadami rodnymi. Potem mial miejsce ten gwalt pobyt w szpitalu, blizny fozyczne prawie sie zagoily, blizny psychiczne pozostaly. Nie chodze na zadne imprezy, bo boje sie, poniewaz nie lubie ludzi pijacych nie jestem zapraszana na zadne imprezy bo i po co, jak nie lubie pijacych ludzi, boje sie ich,bo boje sie, ze jak sie upija to cos zrobia zlego i tak nie beda o tym pamietac. Zmienilam sie kiedys wierzylam ludziom teraz nie wierze ludziom. przegielam w druga strone. Nie mam powaznych problemow takich jak wy nie mam dzieci. Najgorsze po tym gwalcie bylo to, ze oni byli pijani i nacpani i poszlam sie zbadac czy nie zostalam zakazona HiV-em, czekalam na wyniki dwa tygodnie, to byly najdluzsze dwa tygodnie w moim zyciu na szczescie nie jestem zarazona. Zakochalam sie w czlowieku, ktory wie co mi sie przytrafilo. Pierwszy czlowiek w ktorym sie zakochalam zakochalam sie, poznalam go jak bylam w szkole, w studium policealnym. Stevena poznalam na samym poczatku, polubilam go, bo jak mnie poznal patrzyl mi sie prosto w oczy,jak juz zaczelismy ze soba chodzic powiedzialam mu, ze zostalam zgwalcona, nie smial sie, popatrzyl sie na mnie i powiedzial:\"Koxham cie, bede czekal az bedziesz gotowa, nie bede cie popedzal, zycie z Toba jest dla mnie czyms wyjatkowym, nawet jak bede musial czekac cale zycie na jedna noc z Toba poczekam, bo ta jedna noc jest warta takiego czekania...\" Przytulil mnie mocno i powiedzial, ze nigdy by tego nie zrobil. Wierzylam mu, jak mu to powiedzialam to zacisnal piesci i plakal. Teraz rowniez zakochalam sie w facecie, ktory jak mnie poznal patrzyl mi prosto w oczy a nie na cycki,wie o tym co sie stalo, byl bardzo mily nie zapytal sie czy mi sie to podobalo i czy bylo mi milo wspolczul mi, cholera nie moge sie w nim odkochac, a wiem,ze nie moge byc z nim, bo on mnie nigdy nie wybierze. Trzymajcie sie i milego weekendu. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Chyba zaczne od poczatku dkaczego jestem taka beznaziejna, taka nudna, nie mogaca znalezc sobie faceta, nie wiedzaca co zrobic i dlaczego opuszczam swoja milosc. Zaczne od poczatku. Poczatek. Mialam 15 lat bylam u mojej babci na wakacjach, szlam do domu i spotkalam kolezanke, ktora jechala z kolega na motorze i namowila mnie na przejazdzke. Pojechalam z tym kolesiem, a on wywiozl mnie do lasu, i probowal mnie zgwalcic, bronilam sie, musialam sie zgodzic na to, na co nie chcialam sie zgodzic, ale musialam aby mnie nie zgwalcil. Ten dzien 22 lipca zakonczyl sie jeszcze gorzej gdzies po dwoch godzinach odwiozl mnie do Buska do miasta, szlam juz do domu, ale cos mnie podkusilo by pojsc inna strona, spotkalam tam moja przyjaciolke, zaprosila mnie na ognisko. Jak idiotka dalam sie podejsc, znalam ja od wielu lat jak i jej brata i kolege tego brata.Cholera dalam sie podejsc,wtedy wierzylam, ze ludzie sa dobrzy i jak zapraszaja mnie na ognisko to zapraszaja na ognisko. Poszlam z nimi. Od razu wrzucili mnie do namiotu i kazali mi wszystko tam poprawic potem kazali mi sie rozebrac, nie chcialam wiec zagrozili, ze mnie spala balam sie, ale nie chcialam sie rozebrac wiec weszli i mnie sami rozebrali, przy majtkach bronilam sie, ale byli silniejsi ode mnie , rozebrali mnie, kazali mi podniesc nogi do gory, najpierw chcieli od tylu wtedy mniej bolalo, ale potem przewrocili mnie na brzuch i gwalcili brutalnie mnie gwalcili, nie zwazali na to, ze zadaja mi bol, ze niszca to co chcialam zachowac dla kogos kogo bede kochala. Nie zwazali na moj placz, na prosby aby przestali, stawali sie coraz brutalniejsi, przypalali mi piersi papierosami, wsadzali mi do ust swoje no wiecie co, chcialo mi sie rzygac, chcialam umrzec, ale kiedy jeden z nich chcial mnie udusic wtedy zrozumialam,, ze chce zyc, ze chce jeszcze zyc , chce cos osiagnac. Moje zycie wtedy skonczylo sie, skonczylo sie na dobre, nie ufam ludziom, boje sie wszelkich imprez, dlatego nikt nigdzie mnie nie zaprasza, boje sie pijanych ludzi dlatego nie zapraszaja mnie tam gdzie ludzie pija, a moj chlop wie,ze go kocham, ale powiedzialam mu o tym gdy juz mial swoja Justyne, nie chce rozwalac mu zwiazku, co ja mu moge dac jedynie swoja milosc, a to nie duzo, moge mu dac milosc, wrazliwosc, troske i cieplo. Nie moge mu dac wiecej niz moge , ne moge dac mu seksu, bo sie boje. Nie moge mu dac niczego. Justyna to piekna, madra dziewczyna, ktora moze mu dac wiele szczescia, nie to co ja, dlatego nie zabiegam o niego bo i po co skoro to z gory jest skazane na przegrana, reszte napisze pozniej ide teraz sie upiekszac. -
Oj tak moja szkola to jest taka wnerwiajaca
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Justa to masz informatyka??? Kup mu moze mysz albo kolejny program albo moze jakis gadzet komputerowy, pozdrawiam cie Justa serdecznie. Przepraszam, ze przeszkadzalam wam swoimi problemami, mam nadzieje, ze dobrze robie. Pozdrawiam was wszystkie. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Pewnie, ze nie chce bo nie chce Go skrzywdzic ani jej, jak bedziesz chciala pogadac o tym jakie masz problemy to wal do mnie moj numer gg 3250138 a adres e-mail azelich11@yahoo.com -
Emmi to ja mam prosbe: Sluchajcie jest taka sprawa, że ostatnio dowiedzialem sie przez znajomych ze jest czlowiek ktory ma 3 malutkie szczeniaki, ratlerki, ktorych absolutnie nie chce i powiedzial ze jesli nie znajda sie dla nich wlasciciele to on psy utopi...no i apel do was \"ludu informatyki\" ( Wink ) czy nie chcielibyscie, albo wasi znajomi nie marzyli nigdy o malym piesku ktorego mogliby przygarnac? Sprawa jest pilna bardzo wiec wszystkich zainteresowanych prosze o jak najszybsze info..a jesli mozecie to przekazcie taka informacje znajomym (to nie jest zaden lancuszek...prosba jak najbardziej powazna) z gory dziekuje za poswiecenie mi chwilki.... to z forum z mojej szkoly. Moze u was znajdzie sie ktos kto wezmie te szczeniaczki
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Jestem chyba za wrazliwa, ale chyba mam racje, nie powinnam chyba rozwalac ich zwiazku prawda?? Nie nalezy budowac szczescia na nieszczescia innych. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
justa problem w tym, ze on mnie docenia, ale chyba sie boi zwiazku ze mna poza tym ma dziewczyne -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Zaczne od poczatku moja opowiesc. Mialam 15 lat kiedy dowiedzialam sie jak ludzie moga byc okrutni, nie tylko faceci, ale i dziewczyny, jak jeden nierozwazny krok moze zmienic Twoje zycie na zawsze.Balam sie potem wszystkiego, nawet wlasnego cienia. Jak widzialam faceta to uciekalam, zwiewalam jak pieprz rosnie. Kiedy zaczelam chodzic do studium policealnego poznalam tam faceta, mial na imie Steven, bardzo sie zaprzyjaznilismym, potem po szkole spotkalismy sie i zaczelismy byc razem, chodzilismy razem, powiedzialam mu co sie stalo, jeden z niewielu, ktory nie powiedzxial, ze bylo mi dobrze, ze na pewno chcialabym powtorzyc, objal mnie i przytulil i nic nie powiedzial. On tez tak jak ja mial problemy, jego pierwsza dziewczyna zaginela, znaleziono jej cialo po maturach. Byl z gatunku facetow, dobrych,troskliwych, delikatnych i wrazliwych. Takich spotyka sie raz tylko raz w swym zyciu. 24 maja 2003 roku zareczylismy sie i myslalam, ze zlapalam los za nogi na 22 maja wyznaczylismy date slubu, bylam najszczesliwa kobieta na swiecie. Niestety dnia 31 pazdziernika 2003 moje marzenia zostaly przekreslone, moj ukochany zginal w wypadku samochodowym. Caly moj swiat legl w gruzach. Zalamalam sie kompletnie, na szczescie poznalam w tym czasie dwoch facetow: Pawla i Marcina. Marcin od poczatku Go zauwazylam, bo po pierwsze byl przystojny, po drugie byl mily, po trzecie jak go prosilam o pomoc zawsze pomagal nie tylko mnie, ale i innym jak Go poprosilam. Polubilam Go i jakos tak on mnie tez polubil. Zostal moim fachowcem od komputerow. Ktoregos razu przyjechal do mnie ze swoja dziewczyna pierwsza dziewczyna Ola, bardzo ja polubilam. Taka ladna mila dziewczynka. Marcin byl w niej bardzo zakochany, dla niej rzucal wszystko i jechal do niej jak czula sie smutna, opiekowal sie nia jak byla chora i troszczyl sie o nia, za to Go polubilam, zakochalam sie w nim gdzies na przelomie maja/czerwca potem na wakacje pojechalam tam gdzie on przyjezdzal na weekend, wiec weekendy spedzalismy razem w trojke Coraz bardziej zaprzyjaznialam sie z jego dziewczyna, plywalysmy razem, on nie chcial do nas dolaczyc. Raz mnie przestraszyl bo cos mowilam Oli a on na to powiedzial, ze jak jeszcze raz tak powiem, to on mi wsadzi glowe pod wode, potem mnie przeprosil za to powiedzial, ze:\" czy naprawde myslisz, ze jestem taki, myslisz, ze nie ma normalnych ludzi, to byl zart, nigdy bym tego nie zrobil, przeciez bym cie nie utopil\" Wierze mu. Potem w grudniu umarla moja babunia i Marcin bardzo bardzo mi pomogl, okazal mi tyle serca. Wracajac do wakacji pojechalam tam tylko ze wzgledu na to, ze Go tam zobacze, ze bede z nim chwile, ze Go zobacze i uslysze jego glos. W grudniu powiedzial mi, ze dziewczyna Go rzucila, bylo mi przykro,ale ucieszylam sie, niestety nie poweidzialam mu wtedy, co do niego czuje , balam sie, ze mnei wysmieje, ze zacznie sie nabijac, lub ze mnie znienawidzi, a chcialam zeby byl moim przyjacielem nadal. Zdecydowala m sie mu powiedziec kiedy juz mial dziewczyne, ale nic nie bede robila, bo nie wchodze w zwiazki oparte na krzywdzie innej osob, bede go kochac i czekac. Najweikszym poswieceniem dla kochanej osoby jest pozwolic jej odejsc i cieszyc sie jej szczesciem, wiec jak on bedzie szczesliwy ja bede. Pozdrawiam was wszystkich -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
grenthalka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Kochać to chcieć ze wszystkich sił dobra drugiej osoby nawet z pominięciem siebie, to czynić wszystko, by ona wzrastała i rozwijała się Stając się z każdym dniem człowiekiem jakim być powinna a nie takim, jakiego chciałbyś ukształtować według swoich marzeń. To cos do Marcina dlaczego ja go kocham