wiewióra39
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wiewióra39
-
Dzieńdoberek ja z pracy i od razu do was zobaczyć co słychać,jak wam mija dzionek:D Kasiu miłego pobytu w Sopocie:D baw się dobrze. Barburka JaBa Forever witajcie kochane:D ja dziś miałam trochę strachu w pracy do mnie zadzwoniła mama i że do taty wezwała pogotowie i zabrali go do szpitala.to ja biegiem na izbę przyjęć i na szczęście na strachu się skończyło.to nie zawał.
-
no i ja dołączam bo po tych spacerkach to oczka mam ciężkie,jutro mam 12 więc dopiero wieczorkiem będę.dobranoc pa pa pa
-
oj chyba wystraszyłam wszystkich:O
-
oj Barburko tylko uważaj na kapustę jak będziesz kupować żeby nie była przenaworzona. Ewizna trzymaj się dziewczyno ,teraz to chyba wszystko doprowadza do szału:Pale dasz radę:)
-
jestem z powrotem ,wróciłam z zebrania :( oj chciałabym już to mieć za sobą.:P wiecie zmarzłam bo pieszko byłam a jeszcze po siostrę do pracy poszłam i razem wróciłyśmy do niej do domku,wypiłam pyszną herbatkę żurawinową i już zadzwoniłam po męża żeby mnie od niej odebrał bo kolejnych 2 km nie chciało mi się pokonywać:P
-
lecę na zebranie będę wieczorkiem pa pa
-
Barburko jest mleczko co nazywało się kiedyś alugastrin,ale nie wiem czy jest jeszcze,ale na żołądek ochronnie podaje się u mnie na oddziale: polprazol,ranigast i controloc tabletki,bez recepty jest renin maalox.ale w razie pogorszenia to musisz iść do lekarza.
-
ale teraz poważnie ja jak mi się chce jeść to biorę się za porządki lub prasowanie.ja teraz siedzę i oglądam katalog quelle.
-
Barburko to chyba ja ci dam po łapach hi hi hi ja najgrubsza z Was wszystkich przywołuję do porządku:)
-
to dlatego że odpuściłyśmy sobie w święta, i jadłyśmy wszystko i organizm się domaga,ale za parę dni wszystko się unormuje:) ja jakoś sobie radzę dziś ugotowałam dla siebie zupę jarzynową za 4pkt cały garczek.
-
a jak tam Barburko po spacerku zmarzłaś:) bo u mnie to mróz nie daje za wygraną i na dodatek wieje wiatr wschodni.bbbbrrrrrrrrr
-
Barburko pewnie że przyjemnie słyszeć pochwały,zwłaszcza że zawsze jako dziecko ich nie miałam- chodzi o tuszę:(
-
Soozee widzę że ty też masz w domu kusiciela:P mój robi tak samo i jak proszę żeby nie przynosił lub kupował łakoci to się uśmiecha i mówi że może się skuszę:P ale zołzielec z mojego:)
-
no muszę się pochwalić :P dziś odwiedziła moją mamę koleżanka,bo mama wyszła ze szpitala,a ona dawno mnie nie widziała i bardzo się zdziwiła jak ja zeszczuplałam ,a byłam w spodniach i dopasowanym sweterku. no ww zaczyna działać i poczułam się fajosko:)
-
Soozee dlaczego nazywasz się szympansem:( przecież jesteś miłą dziewczyną:) a tak w ogóle to po spacerku jest mi super nabrałam energii i o 16.30 lecę znowu ,ale nie na spacerek tylko na zebranie w sprawie studniówki syna,bo to tuż tuż:)
-
ja też uciekam idę trochę pomarznąć :O lecę do miasta bo choć zimno to pięknie świeci słonko:D
-
witaj Barburko ja w Niemczech byłam na weselu u mojej siostry.Ciotka zrobiła je na styl polski.nawet jej się udało,i poprawiny też były.tam to mi się podoba że jest czyściutko w miastach i nawet wsie wyglądają pięknie.
-
Ewizna,kup sobie rutinacea w niej jest i wit.c i cynk i rytoza i selen,a do gardła polecam płukanie gardinem .a tak doraźnie jak jesteś w pracy to wypłucz gardło wodą z solą.
-
JaBa ja jak jeżdżę do Kielc to z mężem odwiedzam kawiarenkę Lukrecje tam jest taki nastrój w jednej części ,jakieś stare fotografie, pali się kominek i świece a kawusie podają w różnych filiżankach.z głośników sączy się nastrojowa muzyka. po prostu jest romantycznie.
-
dziewczyny to chyba w łóżeczkach są bo dziś jest bardzo zimno i ten paskudny wiatr wieje i jeszcze bardziej jest zimno:O
-
JaBa witaj:D teraz to jest coraz mniej kawiarni, gdzie można kulturalnie usiąść i pogadać przy kawie i dobrym trunku.teraz to masówka:(
-
w tej literówce chodzi o niskie góry:D
-
te kije to podobno dobra rzecz ,ale u mnie w tej mieścinie to nie zdają rezultatu.ludzie patrzyliby na mnie jak na ufoludka:D ja też uwielbiam spacery a właściwie to chodzić.bardzo lubieniskiegóry.
-
Ewizna powodzenia w rzucaniu papierosków, na pocieszenie dodam że jak moja koleżanka,która można powiedzieć że ona jadła je ,nie pali już rok:D to było jej postanowienie noworoczne.jej mąż nie dał rady a ona robiła tak jak ty odkładała kasę do pudełka.potem śmiałyśmy się z jej miny jak zobaczyła ile pieniędzy puszczała z dymem:D