Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inka26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Mało pisałam, ale teraz już się poprawię. Na początku miałam wątpliwości, czy ta ciąża to na pewno i w ogóle. Teraz rozpoczął się 8 tydzień ciąży. W 6 tygodniu widziałam na USG swoje maleństwo (dosłownie :) miał 6,1 mm i biło już serduszko. Cieszę się niezmiernie, choć czuję się fatalnie. Od tygodnia mam mdłości, mdłości i jeszcze raz mdłości. I wymioty... Wczoraj myślałam, że tego nie przeżyję. Nasila się coraz bardziej. Mam wstręt do jedzenia. Zresztą jak jem jest mi niedobrze. Nie jem jest mi też niedobrze. Już nie wiem, czy lepiej jeść, czy nie. I co najśmieszniejsze: wszystko mi śmierdzi. Wchodzę do pokoju i czuję, że wszystko się we mnie unosi! Nie mogę otwierać lodówki, bo mnie odrzuca. Ulubione mydło w płynie zaczęło nagle mnie drażnić. Nie znoszę zapachu proszku do prania. Przestałam już nawet gotować, bo kończy się to nagłą wizytą w toalecie :) Może wiecie kiedy to się skończy??? Już zaczynam myśleć, żeby iść na zwolnienie lekarskie, bo nie daję rady wysiedzieć w pracy - przez te mdłości. Tym bardziej, że w pracy nic nie wiedzą o mojej ciąży... A termin mam na 19 grudnia. Mia, odezwij się jak się czujesz. W ogóle faktycznie coś dziewczęta jesteśmy mało aktywne na forum. To pewnie przez nasze nie najlepsze samopoczucie. Sama zresztą wiem po sobie. A! Lekarz powiedział, że siedzenie przy komputerze absolutnie nie ma wpływu na rozwój dziecka. Kiedyś mówiło się o szkodliwym oddziaływaniu, ale nie jest to prawdą. Co o tym myślicie? Ja w pracy siedzę 8 godzin przy komputerze. Czy jednak może ma to jakiś wpływ?
  2. Dziękuję za Wasze słowa... Już jestem spokojniejsza. Poczekam jeszcze z tydzień i zrobię jeszcze jeden test. Będzie już po terminie miesiączki (miałaby być we wtorek). Jakby nie było od wczoraj boli mnie podbrzusze - takie dziwne ciągnienie... To chyba dobrze, chyba fasolka się aklimatyzuje... No i te piersi tak bolą, że nie wiem co. Trzymam kciuki za Si - mam nadzieję, że jeśli się uda będziemy mieć prawie taki sam termin porodu :) Amelkaem - nie powinnaś się o nic martwić. Jeśli ginekolog mówi, że jest wszystko OK to tak musi być. W końcu to specjalista. Ale z drugiej strony wiem co to niecierpliwość... Mia - dziwne, że masz taki apetyt. Myślałam, że na początku ciąży ma się mdłości i wręcz się nic nie je. Ciesz się więc, że nie masz mdłości. Nie wiadomo zresztą kiedy Cię dopadną :) więc póki co, jedz ile wlezie... Dunia i Niunia: w którym tygodniu ciąży jesteście?
  3. Witam! Bardzo bym chciała do Was dołączyć!!! Mia i Soul są mi znane z innego topiku :) który regularnie czytałam. Bardzo przeżyłam Wasze zafasolkowanie. Myślałam sobie: Wam się udało, a mi niestety już się chyba nigdy nie uda... I teraz sobie tak pomyślałam, że zrobię sobie test ciążowy tak ot przed terminem miesiączki, żeby wiedzieć, czy w ogóle dochodzi u mnie do zapłodnienia, a się zarodek nie zagnieżdża, czy w ogóle nic się nie dzieje. W sumie to mnie tak piersi bolą. Zrobiłam test 8 dnia po owulacji, czyli w sumie bez jakiejkolwiek nadziei... a jednak. Zobaczyłam drugą kreseczkę, taką bladziutką... Nie uwierzyliśmy z mężem. Na drugi dzień (dziś: 4 dni przed miesiączką) znów zrobiłam test - to samo, kreseczka bladziutka. Mój mąż mówi, że to pewnie testy tej firmy są coś nie tak, więc kupiliśmy innej firmy i zrobiłam po południu. I to samo. Dwie kreseczki!!! Tylko, czy ja mogę się już cieszyć? Czy ciąża wykazana przed terminem miesiączki jest pewna? Naczytałam się o samoistnych poronieniach... Dziewczyny, kiedy robiłyście test? Kiedy powinnam zacząć się cieszyć? Czy iść do lekarza? Jakoś nie wierzę nadal w tą ciążę... Poradźcie coś proszę.
×