Cześć Dziewczynki!
Długo mnie nie było, bo cały czas praca i praca,która totalnie mnie wykańcza,ale w końcu nadeszły upragnione 2 dni wolnego, a razem z tym nadeszła również@
Nie muszę pisać Wam co czuję i jakie myśli chodzą mi po głowie, bo doskonale wiecie jak to jest,szkoda gadać.Rezygnacja, pomieszana z chęcią dalszej walki...przez chwilę myślę, że mam dość i co będzie to będzie, ale jakaś cząstka mnie ,krzyczy, że nie wolno się poddawać.No i nie poddam się,jeszcze dwa razy będziemy starać się normalnie, na żywioł, a jak się nie uda to idę do lekarza.
Wiem, że czwarty nieudany cykl to jeszcze nie tragedia, a jednak serce boli.Mam 28 lat i jestem 6 lat po ślubie.Długo z mężem nie myśleliśmy o dzidzi, a teraz jak oboje chcemy, to jest pod górkę. Zresztą większość mojego życia jest \"pod górkę\" także powinnam się już przyzwyczaić,że cały czas dostaję kopniaki, podczas gdy innym, wszystko przychodzi tak łatwo.Dobra, koniec litowania się nad sobą! Trzymajcie się cieplutko.Jestem z Wami.papa