mąż też czasem (eufemizm roku) przestaje sie liczyć, kiedy tak dbamy o te dzieci, pracujemy, gotujemy, sprzątamy...
po jakims czasie obie strony mają wszystko gdzieś..chyba,że mamy do czynienia z jednym z jakże rzadkich, acz chwalebnych przypadków, kiedy się naprawdę dba o uczucia..
ech, te marzenia...