Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

soczek37

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez soczek37

  1. stelka co do dawek tego proszku to ja dawałam poprostu wtedy jak była potrzeba a nie systematycznie, bo uważam że nie ma co przyzwyczajać do żadnego rodzaju leków czy nawet herbatek leczniczych jak nie ma takiej potrzeby. jak mała się darła i pręzyła, bolał ją brzuch lub miala problemy z kupką to brałam dosłownie na czubeczek łyżeczki - odrobinkę proszku dodawałam kilka kropel mleka mojego lub wody i w takiej postaci wlewalam do bużki . ten proszek się nie rozpuszczał do końca w płynie ( wiec się nie zdziw) poprostu daj taką zawiesinkę jakby i daj cyca do popicia maleństwu żeby lepiej przełknęło i szybciej dostało się do środka. u mnie ten proszek naprawde działał, ja niemówię ze cuda czynił ale pomagało czasem bardziej niż herbatka czy espumisan. jak ja rodziłam 3,5 roku temu to ta woda koperkowa kosztowała u mnie w aptece ok 40zł, teraz widzę że w granicach 15zł kosztuje, wiec róznica duża...ciekawe czy mój pieronek bezie miał typowe kolki wieczorne czy tylko czasem beżie go bolał brzuszek. dodatkowo jak maluchy mają problemy z brzuszkiem to radzę mamom karmiacym pić parzony koper włoski + rumianek, można też ten proszek troisty łyknąć to coś tam do mleka przeniknie i w sposób pośredni tak tez się maluszkowi pomoże..
  2. http://www.doz.pl/leki/p3353-Proszek_troisty http://www.apteka.miasta.pl/product_info.php?products_id=4010
  3. http://www.aptekaslonik.pl/prod_info.php?c=&products_id=2688
  4. stelka bo to nie na allegro tylko w aptekach internetowych, zaraz ci podeślę jakiś link
  5. dziewczynki jeśli chodzi o ten proszek troisty to właśnie tak mi się obiło o uszy że nie ma go już w obrocie ale jak patrzę na apteki internetowe to widzę że mozna go kupic bez problemu, więc ostatecznie zawsze można sobie zamówić przez net, cena tak jak mówiłam jakies 4-5zł + przesyłka, proszęk ten moga też stosowac mamy karmiace
  6. dziewczyny właśnie sobie przypomniałam że na kolki i bóle brzuszka u mojej małej a także problemy z wypróżnieniem stosowałam " proszek troisty" dokłądnie tka to sie nazywa - kupowałam go w aptece za dosłownie jakieś 4zł. brało się tego dosłownie odrobinkę na krańcu łyżeczki dodawało troszkę wody i do buźki - działało cuda. nie wiem czy jeszcze sprzedają coś takiego ale jeśli tak to polecam warto mieć coś takiego pod ręką w razie bólu brzuszka..
  7. czyli widzę zę zostało nas 3 a nie 2 jak myslałam : ) ja tez nadal nic dziewczyny, już nawet przestałąm o tym myślec i przypisywac każdy ból temu że moze już się zaczyna, co ma byc to bezie, już się nastawiłam ze jednak poleże w szpitalu po terminie, może tam na miejscu spróbuję przyspieszyć podanie mi kroplówki, bo mój lekarz pracuje w szpitalu więc jak się pojawi na dyżurze to z nim zagadam. mój mały wcale nie jest leniuch, daje mi popalić i szaleje na całego w brzuchu, a czasem jak mi przywali w pęchez z całej siły to aż powietrza złapać nie mogę... dziewczyny jak coś to piszcie smsa która tam pierwsza by się rozsypała, ja tez dam znać, ale myślę że potrwa to jeszcze kilka dni - moze mały chce się urodzić w dzien dziecka : )
  8. co do bóli brzuszka maluchów to przyznam, że ja nie stosowałam nigdy tej wody koperkowej, jak mała się urodziął to ona była strasznie droga. ja stosowałam herbatkę plantex albo poprostu zaparzony koper włoski i tez pomagało... jeszcze chciałąm wam doradzić coś fajnego na odparzenia, zamiast stosować drogie maści można kupić w aptece zwykła masć witaminową ( wit a lub maśc witaminowa gojąca) koszt ok 3zł a działa naprawde cuda i bardzo wydajna i wszelkie odparzenia i zaczerwiwnienia szybciuteńko się goją...
  9. gusika to witaj w klubie, u mnie tez nadal nic, tez wczoraj łaziłam cały dzien i nic, już się nastawiłam na to ze jednak jak pójde w weekend do szpitala to mnie tam raczej zostawią : / no ale cóż widac tak już musi być...małemu isę nie spieszy a pogoda taka cudna, gusika jakby cię zostawili czy coś to napsiz mi smsa, podawałam ci numer emailem...
  10. gusika ja się zawściekłam już, byłam na spacerze rano, zrobiłam zakupy, pranko, zmiana pościeli, mycie okien, robienie kopytków i jak narazie padam ze zmęczenia, brzuch boli od rana ale nic ise nie dzieje jak narazie, do tego cierpię od nocy bo strasznie mnie nogi rwą - jestem meteoropatką i zawsze tak mam na zmiany pogosy - więc czuję się naprawde kiepsko, a co gorsza nie bardzo mogę nic na to wziąć - jak nie byłam w ciązy to najl;epsza była aspiryna - zawsze działało ale w ciaży nie można aspiryny, nie wiem jak pod konieć ale wiem ze ogólnie w ciży nie można jej brac... u nas tez pogoda nareszcie się robi ładna, ciepło, słoneczko bo osttanio tylko wiało i padał deszcz. tez mi się to nie uśmiecha bo na oddziałach położniczych jest zawsze bardzo gorąco i straszny zaduch, bo ze względu na dzieciaki nie wietrzą zbytnio. jak rodziłąm mała to otwierałyśmy okna na sali jak dzici były zabierane na zabiegi pielęgnacyjne, bo inaczej to byśmy wyzdychały jak muchy, zawsze to przez te pól godzinki godzinę wpadło cos świeżego powietrza.. teraz zapowiadali niedługo 30sto stopniowe upały więc pewnie trafie z rodzeniem i pobytem w szpitalu na takie temperatury - okropne, ale byle tylko coś poszło to bede się cieszyła...
  11. gusika ja już mam tak samo, codziennie ktoś dzwoni albo smsuje z pytaniem czy już nie urodziłam, najlepsza wczoraj była moja teściowa która zadzwoniła z pytaniem kiedy rodzę , ja jej na to ze skąd mogę wiedziec a ona - przeciez chyba lekarz ci jakis termin wyznaczył....ręce mi opadły - baba ma dwójkę dzieci i myśli ze ja jej powiem że urodzę np w czwartek o 15,37. no poprostu masakra !!!!!1 u nas w szpitalu tak zwykle robią ze trzeba się zgłosić w terminie lub dzień dwa po jeśłi nic się nie dzieje i trzymają cie na patologii jak najdłużej, bo kase dostają dopiero po tygodniu pobytu pacjenta w szpitalu, więc o kroplówce od razu moge zapomniec..i to mnie wkurza najbardziej, bo ja to przeżyję ale nie wiem jak zniesie to rozstanie moja córcia, wolałabym isc do szpitala z bólami i spędzić tam 4 doby po porodzie a nie leżec tydzień, urodzić i jeszcze 4 doby - to strasznie długo, tym bardziej ze nigdy się z jess nie rozstawałyśmy - to mnie przeraża najbardziej, bo ja się nie boje pobytu w szpitalu czy porodu...
  12. cześć dziewczynki. ja tez życzę wszystkim mamusiom wszystkiego najlepszego z okazji DNIA MATKI !!!! u mnie bez zmian, nadal mały nie chce wyjsc na świat, chociaz od kilku dni mam bolesne skurcze trwające 2-3 godziny co 10-15 minut to jednak potem ustają, mam tylko nadzieję zę to jakiś zwiastun i że nie bede musiała za 3 dni kłaść się na patologii i czekac tydzien na wywołanie, bo chyba sie zapłącze jak na tak długo musiałabym zostawić moją jessikę : ( ciekawe jak gusika, nie wiem czy dobrze zrozumiałąm ze dzisiaj bedzie się widziec ze swoim lekarzem i moze bedzie wywoływac poród...gusika daj znac, albo podaj mi swój numer tel na maila bo chyba twojego nie mam soczek37@op.pl
  13. http://foto.plus.pl/en/webnonsubscriber/viewmessagefull.do?itemId=N10001&messageId=26423026 link z córeczką bibi : )
  14. wasze dzieciaczki już takie duże a mój jeszcze nie chce wyjsc, wczoraj wieczorem i w nocy już myslałam ze się zaczęło bo miałam skurcze bolesne rpzez ok 3 godziny co 10-5 minut, ale potem ustały i dalej nic...wkurzające gusika odezwij sie bo nie wiem czy ciebie tez już wzieło i zostałam sama w dwupaku czy jeszcze się turlasz tak jak ja... mam tylko nadzieję zę te skurcze od 2 dni oznaczają że mogę zacząć rodzić w każej chwili - tak bym już chciała, wygonie dzisiaj meża z córa na dwór a ja wskocze do wanny, przygotuje się trochę , dopakuję wszystko, bo jakies mam rpzeczucie że moze dziś się zacznie, może jutro...trzymajcie kciuki zeby tak było. narazie
  15. no to chyba tylko zostałam ja i gusika do rozpakowania : ) bibi poszło ekspresowow , chyba jak tylko poszła do szpitala to dali jej kroplówkę. ja wczoraj w dzien miałam 2 dośc bolesne skurcze, w nocy tez się trochę meczyłam bo brzuch mnie bolał i 2 razy tez dosć mocno mnie złapało, ale nic regularnego i po 2 razach sie już nie powtórzyło. ale pocieszam się zę u bibi tez było podobnie w nocy i potem jednak coś ruszyło....więc moze by wreszcie przyszła kolej na mnie.....tak bym już chciała..
  16. bibi powodzenia, koniecznie daj znac jak już urodzisz. ja jeszcze w dwupaku, wczoraj nic nie pisałam bo mnie nie było... plusia gratulację !!!!!!!!!! odezwę się jak zjem coś bo bardzo głodna jestem...
  17. stelka to norma, ja miałam tak samo jak córcia się urodziła i patrzyłam na nią to nieraz się poryczałam ze szczęścia ze jest taka kochana, że ją mam,że to największe szczęście to zadna deprecha, to normalka : )
  18. bibi to u mnie jest trochę ionaczej bo mnie na osiedlu nikt nie pyta kiedy rodzę bo dopiero co zauwazyli zę wogóle w ciazy jestem i nikt nie przypuszcza ze mam już za tydzień termin. do mnie tylko mama dzwoni 3 razy dziennie i pyta jak się cuzję i czy wszystko ok, bo wie że już chciałąbym urodzić a poza tym to jakbym zaczęła rodzić to zostanie z mała bo maż pojedzie ze mną do szpitala przeciez... ja wróciłam juz z zakupów i spacerku, pogoda kiepska ale sie trochę dotleniłyśmy a jess zaliczyła w kaloszach chyba wszystkie kałuże i wróciła cała mokra, łąćznie z majtkami bo przemokł9o wszystko, ale chociaz miała radochę a co : )
  19. gusika u mnie jak nic nie ruszy to 28ego dopiero ide na wizytę do lekarza, a jak nadal nic nie beżie sie działo to pewnie dopiero koło 30stego bym musiała się zgłosić do szpitala tylko zę wtedy na pewnomnie położa i będą czekac kilka dni zanim wogóle wezmą się za wywoływanie, wiec wcale mi sie to nie uśmiecha : ( ale cóż zrobic będzie jak ma być , najbardziej to ja się martwię moją nieobecnością w domu - bo nie wiem jak to córci aprzeżyje a poród to nic, jeden przezyłam drugi tez przezyję, ale nie wwiem jak zniesie mój pobyt w szpitalu moja jessica - wolałabym więc żeby był jak najkrótszy..
  20. bibi to napisz mi mailem twój numer a ja ci odpisze mój soczek37@op.pl i nie martw się teraz już masz szyjkę dojrzałą, więc na pewno nie bezie jak za pierwszym razem i pójdzie znacznie szybciej - zobaczysz wychodzi że jednak chyba jka bede ostatnia w tej kolejce : (
  21. peletka gratulacje !!!!!!!!!!!!!!!!!! nareszcie jestes już po. widzisz po tej meczącej nocy okazało się że szybko poszło - to super !!!! cudnie zę mała zdrowa, mam nadzieję że dobrze się czujecie i niedługo bedziecie już w domku. wika na pewno sie cieszy prawda? czy jest już zazdrosna moze? ja wczoraj wyprałam wiel;ki dywan w dużym pokoju na kolanach, spacerowałam, potem byliśmy u znajomych i jakoś nadal nic się nie dzieje, chociaż wczoraj w nocy miałam sen ze byłam na izbie przyjeć i położnba po badaniu kazała mi przyjsc za dwa dni rodzić - ciekawe czy sie sprawdzi : ) mnie się częśto takie sny sprawdzają, więc kto wie... a dzisiaj z kolei śniło mi się że huśtałam już oboje moich dzieciaczków na huśtawkach i było cudnie, tylko jakoś miałam wraqżenie że huśtam 2 dziewczynki a nie jess i chłopca...ciekawy ten sen... pogoda nadal deszczowa i zimno - idealna zeby rodzić, bo jak bezie upał i duchota to już wole z dzieciaczkami na spacerki chodzić. zizusia widzisz a mówiłam że dobry pomysł jak małego weźmiesz do spania ze sobą - wyśpisz się lepiej a on będzie spokojnieszy : ) cieszę się że się udało i już się dotarlisćie : ) oj naprawdę już nas kilka zostało w dwupaku bibi czy ja dobrze rozumiem, że ty masz jutro isc na wywołanie 2 dni przed terminem? nie ma się czego bać, ja miałam pierwszy poród wywoływany ii poszło ekspresem - tylko pomarzyć żeby teraz tez poszło tak szybko.. umykam narazie na śniadanko no i deszcz czy nie deszcz musze wyjsc na trochę, poczta, zakupy, przewietrdzyć tez się trzeba i mała... narazie odezwę się później
  22. gusika no chyba masz rację ze zostaniemy same w dwupaku lada chwila. ja po zdjęciu krązka w piatek jakoś miałam przeczucie że do srody urodzę ale już sama nie wiem... tak sobie myślę ze mój synuś czeka żeby urodzić się po 20stym, bo wtedy zaczyna się znak zodiaku bliźnięta i moze chce być spod tego znaku : ) tylko ze dwudziesty już dzisiaj a tu nadal nic. idę zaraz na spacerek ale taka deszczowa aukra i zaraz pewnie znowu zacznie lać wiec za długo to ja nie pochodzę...jak wrócę to mozę wezmę się za jakieś porząki czy coś...moze to coś da. uciekam narazie
  23. peletka nie wiem czy już to doczytasz pewnie nie, ale super że cie wreszcie wzieło, choć nie super że boli bardzo. ale wiadomo ten ból zmierze do jednego że wreszcie zobacyzsz swoja długo wyczekiwaną dzidzię. pisze teraz i myslę sobie że ty może już jestes mamusią, bo jak pisałas koło północy to teraz do siódmej rano może już urodziłaś... bibi jak peletka napisze do ciebie smsa to szybko daj znac, chyba zę ciebie tez już coś wzieło, bo te bóle zo wczoraj miałaś i w nocy to tez coś musiały oznaczać. ja wczoraj miłam skurcz jeden i mocny i nie był to zaden w stylu przepowiadający czy twardnienie - typowy porodowy ( identyczny jak za pierwszym porodem)już się ucieszyłam, choć bolało jak cholera i czekałam na następny patzrac na zegarek, ale się nie doczekałam, bo drugi się już nie pojawił - wkurzyłam się bo byłam pewna że moze coś się zaczyna dziać...a tu dupa za przeproszeniem, widać dane mi jest jeszcze poczekac umykam narazie na śniadanko i czekam na wieści od bibi i peletki...
  24. joanna to dobrze że juz wszystko ok iże mały taki grzeczny. inez śliczny synuś - przesłodki ciekawe kiedy mojemu zachce się wyjsc z brzuszka mamy : ) mógłby się już zacząć pchać na świat...a tu jak narazie nic, brzuch poboli i przestaje... no ciekawa jestem jak peletka po wizycie....
  25. joanna mały jest super, jakie ma długie włoski : ) śliczniutki, fajnie zę już ok i jesteście w domku. daje ci popalić czy jest grzeczny? ładnie je? a jak w nocy?częśto wstajesz do niego? a ty jak się czujesz po cięciu?
×