Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

soczek37

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez soczek37

  1. cześc dziewczynki. ja dzisiaj tez się kiepsko czuje, pogoda do d.pochmurno, czasem kropi deszcz...głowa mi peka od rana. na szczęście trochę mi się humor poprawił bo właśnie dzwoniłam do szpitala zapytac o mój wynik posiewu z szyjki i wynik jest jałowy - czyli ni ebedę musiała brac antybiotyku : ) wczoraj rozbroiła mnie jedna z moich sąsiadek - jak ją mijałam na klatce to dopiero zauważyła że jestem w ciaży ( w sama pore) nie mogła uwierzyć tym bardziej jak jej powiedziałam ze rodzić to już mogę w każdej chwili bo ona myślała że to dopiero jakiś 6 miesiac jest i jeszcze powiedziała ze skrzętnie ukrywałam brzuszek więc wcześniej nic nie widziała : / zastanawiam się czemu niby mioałabym ukrywac mój \" śliczny\" brzusio...chodzę normalnie nic nie zakrywam i nie siedzę w domu tylko jak zawsze kursuje kilka razy dziennie - przed światem sie nie ukrywam - a już na pewno nie ukrywam i nigdy nie ukrywałam ciaży... pomyślałam ze dopiero by była w szoku gdyby za jakiś czas okazało się ze mamy drugie dziecko a ona nie wiedziałaby skąd - skoro w ciaży nie byłam ( jej zdaniem) dopiero by plotkowała : ) niezłe no nie? narazie siedzę przed kompem i wypiłam już kawkę ale głowa boli nadal - wkurza mnie to...mały szaleje na całego no ciekawa jestem która następna z nas urodzi, ma któraś jakieś objawy wskazujące że to już niedługo? franceska gratulacje - super szybki poród !!!! tak jak mój pierwszy, ciekawe jak teraz bedzie. znikam narazie dziewczynki dzięki za telefony, bibi nie wiem czy wysyłaąłś mi tabelkę z mailami dziewczyn bo od wczoraj jakiś maila mi nie chce dojsc na pcoztę i tak myślałam ze to moze to...
  2. bibi ja właśnie nie wiej gdzie mam ta tabelkę z waszymi adresami email dlatego chciałam żebyście napisały na mój soczek37@op.pl, to jak mozę sz to prześlij mi ta tabelkę jesli ja masz...
  3. żurkowa gratulacje !!!! twój nikoś to kawał faceta : )mój pewnie nie bezie miał nawet 3 kg... ja wczoraj do południa czułam się jkao tako ale po 15stej to przeleżałam do wieczora, jakoś nic mi się nie chciało, miałam jakiegoś doła i brzuch mnie czasem pobolewał...wogóle miąłam jakis kiepski nastrój i na wszystkich fukałam.w nocy nawet spałam nieźle mimo wtsawania z 5 razy. mój mały bryka sporo ale wieczorkiem najwięcej, więc ja się ruchami nie musze martwić bo ciągle daje znac o sobie, nawet teraz się tam kręci i wierci... dzisiaj śliczna pogoda i musze wyjsc z mała na plac zabaw i po zakupy, ale mma jakiegoś lenia i nie chce mi się narazie. bibi jak ty napisałas o tych lodach...to tak mi się zachciało..że hej. marzenie przyślij mi ten numer tel na maila soczek37@op.pl w razie czego dam ci tez swój. jak chcecie to ja wam tez prześlę moje fotki aktualne tylko napiszcie mi wasze adresy email. chociaz za bardzo nie ma na co patrzec bo jestem spuchniea. ja narazie mam 10kg na plusie , z jessiką do porodu miałam 13kg więc teraz jest trochę mniej - ciekawe jak to sie przełoży na figure po porodzie... uciekam narazie moze zmusze się do spacerku. narazie dziewczyny, trzymajcie się
  4. agulcia śliczna sureczka !!!! bibi możesz się napić kawki parzonej słabej, ja od początku ciaży pijam taką tylko oczywiśćie słabiutką - jest to raczej lura jak niektórzy twierdzą ale ja akurat taką lubię, mnie doktor na początku ciąży od razu pozwoliła, byle by nie było to kilka razy na dzień i nei mocna...wiec jak mi sie chce to piję sobie tą lurę moją : )
  5. karola gratulacje !!!!!!!!!! kolejna szczęśśliwa mamusia ma już swojego synusia i jest uśmiechnięta !!!! bravo !!! kobitki to już naprawdę nas niewiele zostało.... u nas w szpitalu tez tyak jest że jak przychodzisz po terminie to cię kładą na patologię i dopiero robią szczegółowe badania typu ktg usg, na dole na izbie przyjeć to tylko lekarz robi badanie wewnętrzne żeby mieć ogólny pogląd czy coś tam sie dzieje czy nie...a jak się leżzy na patologii to z tydzien trzeba czekac aż cokolwiek zaczną wywoływac.... mnie jakos wszystko dzisiaj boli, niby nic a czuję sie jakaś taka obolała i poddenerwowana . nie wiem co jest ale nie podoba mi się to wcale
  6. zapomniałam podac ten mój email zebyście przysłały numery tel kom soczek37@op.pl
  7. z tymi ruchami pod koniec ciązy to naprawdę jest u mnie na przekór, mały dopiero teraz rozszalał się na dobre,nawet w nocy daje czadu ! ale ja byłam na to przygotowana bo córcia pod koniec ciaży tez tak szalała mimo ze mówili ze bedzie spokojniejsza....więc w to nie ma co wierzyć tak naprawdę, bo każde dziecko jest inne jedno bezie spokoje inne nie : ) bibi ja \"muszę\" czekac do 18stego bo od 12 do 18stego maja mój maż jest w delegacji i jakbym zaczęła rodzić to nie ma kto zostac z jessiką. dlatego też lekarz przełożył mi zdejmowanie krążka na 16stego bo miał zdjać kilka dni wcześniej, poza tym na ostaniej wizycie mały miał w 36 tyg 2400 więc dobrze zeby jeszcze posiedział i podrósł żeby chociaz przekroczył te 2500, mimo że jest zdrowy i nawet jakby się teraz urodził to raczej nie byłoby problemu. tak czy siak trzyma go tam tylko mój krążek bo gdyby nie on to mały pewnie byłby już na świecie bo moja szyjka jest w tak strasznym stanie. mam tylko nadzieję zę przez to będe miała szybki poród. pierwszy miałam w 3 godzinki mimo że nie miałam problemów z szyjką więc teraz marzy mi się czasowo podobnie, ale pożyjemy zobaczymy, co ma być to bedzie, ja tam wytrzymam dużo byle mały był zdrowy : ) tez jestem ciekawa która z nas pierwsza urodzi... zastanawiam się czy któraś z was moze mi podac w maili swój numer tel to wyślę ze szpitala smsa, bo mój mąż to na forum na pewno nie wejdzie i nie da wam znac co i jak... podam swój email i która chce moze mi podac swój numer kom. ja już dzisiaj zjadłam pęczek rzodkiewek, loda waniliowego i zjadłabym jeszcze ze 4 takie : ) poza tym rano byłam w szpitalu na pobraniu posiewu z szyjki. wynik w czwartek, mam nadzieję zę wyjdzie dobry bo inaczej bedę musiała brac antybiotyk, żeby małemu nic nie przeszło z mojej szyjki podczas porodu jakieś zakażenie czy coś... nareszcie przestało padać i cieplutko na dworze, mam nadzieję zę tka już zostanie...uciekam narazie bo teraz mnie naszła chętka na jabłka : ) zamelduję się później.
  8. cześć dziwczyny, nie odzywałam się kilka dni ale jakoś kiepsko się czuję... karola powodzenia dzisiaj !!!!! mnie od jakiegoś czasu dalej męczą te bóle w podbrzuszu a teraz jeszcze doszło do tego ból okropny jakby miednicy, czuję jakby kości na dole mnie bolały, ale to pewnie mały pewnie już jest bardzo nisko i chciałby niżej ale narazie krążek mu nie pozwala więc to pewnie przez ten ucisk na krążek tak mnie wszystko boli, najgorzej w nocy. w dzien jak się rozruszam to jako tako ale w nocy jak mi przyjdzie sie przekręcić to bolą mnie te\"kości\" bo brzuch to wcale mi nie przeszkadza....macie tak? bibi ty chybva masz podobnie z tym wrażeniem że maluch zaraz wyleci : ) ja muśże się oszczędzać i wytrwać jeszcze do 18stego, chociaz nie wiem jak to się uda, bo wydaje mi się że gdyby nie krążek to adrianek byłby już na świecie. przedwczoraj rozłożył mąż łóżeczko i juz stoi w pokoiku. jessica była zachwycona i siedzi w nim czasem trochę udając że śpi...pyta ciagle gdzie ten dzidziuś bo skoro łóżęczko dla niego już stoi to on tampowinien już leżęć : ) ja jej mówię że dzidziuś pojawi się wcześniej niż przypuszcza. tak tez myślimy wszyscy łąćznie z lekarzem że najpóxniej 20stego ale pewnie miedzy 16stym a osiemnastym to już nieuniknione że mały zechce wyjsc na świat... uciekam narazie śniadanko robic. aha czarna synuś jest śliczny a ty wyglądasz promiennie jako mamusia : ) pozdrawiam tez wszystkie inne mammusie kwietniowo majowe : )
  9. ja właśni e wróciłam od lekarza, znowu się wysiedziałam bo było duże opóźnienie i z tego wszystkiego znowu zaczłą boleć mnie brzuch. dzidzia ok, waga przybliżóna to 2400 wiec giganta z tego nie beżie, ale lekarz się nie zdziwił bo córcia tez rodziłą się mała mimo ze po terminie miała 2600 więc nawet jak dochodzę do końca to raczej powyżej 3kg mały nie bezie miał. ale ważne że zdrowy i ruchliwy. płeć już potwierdzona poraz kolejny czyli bezie ardianek, mam nawet na to dowód w postaci zdjęcia. jeśli chodzi o krążek to bede miała zdjety 16stego chyba zę wcześniej cos się zacznie dziac. chciałam na 19stego, ale lekarz powiedziął że to za późno. chciałam opóźnić trochę bo 12-18 maż bezie w delegacji za granicą i nie bezie mógł w razie czego zająć się małą... te bóle jak okresowe o ile mijają po nospie lub odpoczynku to podobno jeszcze nic złęgo, trening macicy, ale gdyby nie mijały lub nasilały się to wtedy dzwonić albo jechać do szpitala. poza tym wszystko ok. jutro zaczynam 37 tydzien i lekarz powiedział ze nawet gdybym teraz zaczęłą rodzić to zeby się nie martwić ze to już praktycznie terminowo i maluch byłby gotowy do oddychania, chociaz najl;epiej jakby przez ten tydzien przybrał jeszcze do 2500 wagowo zeby nie uznali go za wcześniaka z mała masa .. wybadana jestem na całęgo i obolała przez to właśnie wziełam magnez i nospę i zaraz idę polegiwać... ciekawa jestem jak żurkowa po wizycie, pewnie się odezwie wieczorkiem. uciekam leżeć, trzymajcie się
  10. żurkowa o to pytają w szpitalu przy wypełnianiu dokumentów ale prawda jest tak aże jakbyś poweidziała zę jesteś doktor habilitowany zwyczjany czy coś w tym stylu to ona poprostu tak wpisze, nikt tego nie sprawdza, bo niby do czego to im potrzebne..musza mieć cos w papierach i tyle..więc spokojnie mozęsz wpisac że jestes już mgr... ja za jakieś półotora godzinki idę do lekarza, ciekawa jestem co tam ciekawego mi powie...uciekam robić obiadek, odezwę się jak wrócę...
  11. CZARNA GRATULACJE, STRASZNIE SIE CIESZĘ ŻE TWÓJ SYNUŚ JUZ ZDRWOY I SILNIEJSZY, FAJNIE ZE JUŻ W DOMKU JESTEŚCIE POTWIERDZAWSZ TO CO ZAWSZE MÓWIŁAM ZE NAWET JAK PORÓD BYŁ CIEŻKI TO SZYBKO SIĘ O BÓLU ZAPOMINA PATRZĄC NA SWOJE MAŁE SŁONECZKA - ŻYCZE WAM DUŻO SZCZĘŚCIA I ZDRÓKA : )
  12. bibi ja tez ciekawa jestem która z nas pierwsza urodzi. ja tez mam już naszykowany prezent dla mojej jessiczki od braciszka a ona tez ma w planach kupić coś dla dzidziusia jak ja już bede w szpitalu. wczoraj tez mnie pytała kiedy wreszcie tego dzidziusia urodze bo już by chciała go zobaczyć.ona od początku ciąży jest stopniowo we wszystkim uswiadamiana, np codzinnie maż z niaz rozmawia co bedą robić jak mamusia pójdzie do szpitala urodzić dzidziusia, mała tez dobrze wie co dzidziuś robi w brzuszku, ze pływa w wodzie i ssie paluszka, że tam w środku jest połączony ze mną pępowinką, któa daje mu jesć, wie nawet którędy rodzi sie dzidziuś, jak spytała to jejpowiedziałam, bez zciemniania ze dzidziuś wyjdzie z brzuszka czy coś tam, nie widze powodu dla którego nie miałabym jej mówić o takich rzeczach, mała wie że dzidziuś będzie miała siuraska i jaerka - na żywo jeszcze nie widziała takich "klejnotów" ale często pokazuję jej w gazetach gołych bobasków, bo najgorsze byłoby gdyby miała zobaczyć dopiero jak wrócimy ze szpitala i może doznałaby szoku... : ) ja właśnie umyłam sobie główkę i zaraz zrobię kawkę. karola a jak ty uważasz jako "fachowiec", czy jakby dzisiaj lekarz zdjał mi krążek i np urodziłąbym w tym tygodniu lub przyszłym ( jutro zaczynam 37 tydzien) to czy byłoby to już bezpieczne? mały jest ułożony główką w dól i czuje normalnie ze głowę to już ma w mojej miednicy praktycznie, mimo ze brzuszek mam tylko delikatnie nizej ale podobno w kolejnych ciażach tak moze być praktycznie do samego porodu.....
  13. agulcia trzymamy za ciebie kciuki, żeby szybko i sprawnie poszło i wszystko było ok, jak tylko wrócisz to napisz kilka słów co u ciebie i maluszka : ) POWODZENIA !!!!!!!! renka, nikitka gratulacje !!!!!!!!!chyba najgorsze macie już za soba więc cieszcie się maluszkami ninkitka a próbowałas pić herbatkę na pobudzenie laktacji? tez polecam ciepły okład albo wskocz pod prysznic i polewaj prysznicem pierś u mnie leciało wtedy ze hoho, przystawiaj maleństwo do piersi jak najczęściej, masuj, u mnie zamiast laktatora lepiej sprawdzała się ręka, czyli spróbuj ściągac pokarm ręką u mnie wtedy lepiej leciało tylko trzeba to prawidłowo robic delikatnie ucisnąć i wykonywać takie ruchy jakbyś chciała sobie piers \" odkręcić\" sorki za takie głupie tłumczenia ale nie wiem jak to napsiać ale u mnie działało... ja jakoś dzisiaj od rana jestem podddenerwowana, ten brzuch mnie cały czas boli z małymi przerwami mimo że się nie nadwyrężam, dzisiaj ide do lekarza, ciekawa jestem co mi powie. ja jutro zaczynam 37 tydzień, więc wcale niemiałabym mu za złe żeby juz dziś zdjał mi ten krążek i moze zaczełabym rodzić do końca tego 37 tygodnia..byle tylko mały miał te 2500 to byłabym spokojna... także dziewczyny trzymajcie dzisiaj kciuki za ta moja wizyte, ide narazie jesc śniadanko, wogóle jakoś dzisiaj pochmurno i za dobrze mnie to nie nastraja....buuuu
  14. agulcia ja tam się wogóle nie stresuję porodem bo wiem ze natura nas tak stworzyła ze musi być ok a że my kobitki ogólnie silne jesteśmy psychicznie to damy sobie rade choćby nie wiem co. pomyslicie że ja taka mądra jestem i się nie przejmuje bo jeden poród mam za sobą ale to nie tak . ale przed pierwszym porodem miałam tak samo, nie przejmowałam się i nie stresowałam, mówiłam sobie że silna ze mnie babka i dam sobie radę i tak tez było. nie mówię ze nie bolało i że nie miałam dosc bóli ale jak już nieraz pisałam, jak tylko dziecko wychodzi i dają ci je to o wszystkim zapominasz i czujesz tylko szczęśście. franceska u mnie zoksytocyną to było tak. ja pojechałam do szpitala 2 dni po terminie bo nic isę nie działo ale wolałam zrobic ktg od niczego. lekarz powiedział że skurczy nie ma ale jest rozwarcie już lekkie. chciałam więc jechać do domu ale lekarz powiedziął ze jak chce to mogę ale on mi nie zagwarantuje że wszystko jest ok a tak to mają mnie cały czas na oku. wtedy pomyślałam ze skoro tak to ok zostaję bo dzidzia najważniejsza i spytałam go czy w takim razie beda wywoływac poród - pomyślałam ze pójde na porodówkę i od razu podadzą mi kroplówkę a lekarz tylko się zaśmiał i powiedział zę narazie to sie położe i tak trafiłam na patologię ciaży gdzie leżałam jeszcze tydzień, codziennie ktg, badanie krwi, na początku tez miałam usg dla sprawdzenia w jakiej formie jest maluszek i czy nie mam ubytku wód. ubytek wód miałam już lekki ale nawet nie wiedziąłam że mi się sączyły. po tygodniu leżenia i chodzenia po szpitalnych schodach w ta i spowrotem uprosiłam ordynatora żeby zrobił mi kroplówkę jak najszybciej więc następnego dnia zaplanowana była akcja wywołania. od obiadu ok godz 12-13 nie mogłam już nic jesc ani pic - masakra ale oszukiwałam trochę popijajac wodę i gryząc raz na parę godzin batona bo cukier dodaje energii, a miałam przeciez mieć poród przed soba więc pomyślałam ze braknie mi sił. wieczorem pielęgniarka zrobiła mi lewatywę i po kilku minutach byłam pusta i oczyszczona. o 6 rano poszłam na kroplówkę. polożna założyła wenflon i podała oksytocyne. już po 40 minutach poczułam pierwsze skurcze ale nie były strasznie bolene powoli narastały. jednak już po poł godz wiedziałmże to skurzcze porodowe bo każdy stawał się coraz bardziej bolesny. zaraz pzryjechał mój maż a skurcze były coraz silniejsze i nie mogłam sobie znalesc miejsca. położna przyniosła pilke do skakania ale nawet nie zdążyłam na niej siąsc przyszedł lekarz zobaczył co tam się dzieje- w środku i stwierdził na luzie ze jeszcze z pół godzinki i bezie po wszystzkim - nie chciałam mu wierzyć bo bołe były tak silne że myślałam ze nie wytrzymam ael faktycznie zaraz nadeszły skurzce parte i po 15 minutach parcia moja mała była już na swiecei. od razu zapomniałąm o całym bólu, mała była zdrowa i śliczna. lekarze i pielegniarki przychodzili do mnie potem na salę i pytali które to dziecko rodziłam ze tak szybko poszło nikt nie wierzył ze w 3 godziny od pierwszego bólu urodziłam pierwsze dziecko. bardzo chciałabym powtórzyć teraz rekordowy czas porodu. fakt ze oksytocyna sprawia że skurcze przychodza szybko i to od razu bolesne ale za to zwykle poród przebiega szybciej .\' nie ma się co stresowac. trzeba się nastawić pozytywnie i myślec i wierzyć że bezie dobrze i dacie radę. ps po zszyciu krocza przez lekarza i wyłyżeczkowaniu amcicy (kawałek łożyska się nie odkleił więc musieli mi zrobic łyzeczkowanie) zrobiło mis ię zimno ale poczułam wielki głód i zjadłąm naraz 2 marsy - nawet nie wiecie jak mi wtedy smakowały. 4 godz po porodzie wstałam żeby trochę pochodzić, wziąć prysznic. naprawde niebyło tak źle...
  15. ja tez dziewczyny chodze ostatnio rozdrażniona i wszystko mnie wkurza, głowa mnie znowu boli - moze przez pogodę bo jakos pochmurno i chyba popada, a podobno cieśnienie ejst niskie, wiec ja tez włąśnie robię sobie kawke , moze pomoże na głowe a przy okazji zacheci mnie tez do wziećia się do roboty. niby obiadek mam bo zrobiłąm wczoraj ale taki bałagan w domu że masakra a wczoraj wysprzątałam...ale tak to jest jak się ma małe dziecko w domu. ja już oczywisćie po spacerku jestem, brzuch odpukać troche nadstał.. bardzo chciałabym wiedziec ile mój szkrabik już ma wagi, ale mój gin nigdy ni epodaje wagi tylko sprawdza czy wymairy zgadzają się z tyg ciąży. a ja chciałabym wiedziec czy w razie jakby mnie wzięło wcześniej to mały jest na tyle dojrzały zeby wszystko było ok. dla mnie najwazniejsze żeby miał conajmniej 2500 to byłoby ok, moja córa po terminie rodziła się z waga 2600 i było dobrze... uciekam pić tą kawkę
  16. cześć dziewczynki, widzę że wczoraj cieakwy dzien miałam nie tylko ja. mnie się albo ciagle chciało płakac albo byłam tak zła ( bez powodu) ze chętnie bym kogoś pobiła... w dodatku cały dzien i noc bolał mnie brzuch na dole i to dość mocno, musiałam wziac nospę a i tak nie pomogło na długo...teraz wstałąm rano i znowu mnie boli, nie wiem co myślec o tym, czy to coś z szyjką się już dzieje? mimo że mam założony krążęk? karola może ty wiesz czy jak się ma krążek założony to niezależnie od tego szyjka może nadal sie skracać albo robić rozwarcie? ja jutro ide do lekarza więc pewnie mi coś powie, ale tak myślę czy może u mnie zaczyna powolutku ruszać maszyna, mimo ze to dopiero konieć 36 tygodnia? wczoraj to się tym bólem i dziwnym samopoczuciem zestresowałam trochę i poprasowałam resztą ciuszków, które miałam do poprasowania, torba praktycznie spakowana muszę tylko teraz jakoś ułożyć co wazniejsze najpierw to na wierzch no i ten prezent dla jessiki od braciszka muszę upchnąć bo w końcu zapomnę.. poza tym wczoraj było mi tez niedobrze anie miało po czym więc myślę że to może kolejny syndrom porodowy. nie mogę porównac tego do pierwszego porodu, bo mnie wywoływali po terminie i bóli dostałam od razu jak tylkopodali mi oksytocynę, więc nie miałam takich objawów jak teraz i nie mogę porównać, bo nic mnie nie bolałao ani nie drażniło do samego konca byłam tylko zmećzona czekaniem ... uciekam narazie odezwę się po śniadanku. aha ja smoczka nie kupuję bo nastawiam się żeby nie dawać małemu , tak było z córcią i jakoś nie było potrzeby - poprostu dużo cyca doiła i to jej wystarczało... żurkowa ja tez mam niezłe jazdy czasem z rodzicami i teściami, czasem wydaje mi się że dla nich wogóle nie ważne jest ani moja ciąża ani dziecko ani to jak się czuję tylko ich naprawdę \" błache\" sprawy np wyprawa na bazar po ręczniki albo kolejnego szklanego koguta do postawienia na telewizorze i jest to najwazniejsza rzecz na świecie i akurat wtedy nie mogę ich prosić o pomoc lub no zostanie z jess na godzinke dwie... wkur..wia mnie to strasznie ale cóż zrobić takie jest życie trzeba czasem dac na luz i się nie przejmowac bo najwazniejsze jesteśmy my, nasze dzieciaczki, meżowie ... u mnie jest tak że ja jestem rocznik 81 a maż 74 ( jak wszystkie piszą to ja też : ) uciekam narazie
  17. stelka u nas w szpitalu jak rodziłam córcie to czapeczki były obowiązkowe dla noworodków i miałam ze 3 szt ze soba, bo jak się dziecku ulało to trzeva było zmienic na nową, trzeba było tez sakrpetki miec, bo kaftaniki to zakładali szpitalne no i oprócz tego dzidek był w rożku przez cały pobyt w szpitalu. więc jak widać co szpital to inne wymagania ale warto 3 czapeczkiz abrać ze sobą. jeśli chodzi o to zostawianie w szpitalu po terminie to tez jest różnie bo u nas zostawiają w szpitalu. ja byłam 2 dnipo terminie i jakposzłam na ktg to ju.z mnie nie chcieli wypuscic i tak przeleżałam tydzien jeszcze zanim wogóle wywołali poród i tak robili ze wszystkimi, a ja naiwna myślałam wtedy że skoro mnie zostawiają to tego samewgo dnia będą wywoływali... jeśli chodzi o te krzyki na porodówce to tak jak pisała kk. w pierwszym etapie jak szyjka się skraca i rozszerza to się nie krzyczy tylko można pojękiwac trochę, krzyk moze wyniknąc tylko w fazie parcia czyli etapp końcowy. ja podczas porodu jak parłam to tez w pewnym momencie krzyknęłam, ale położna powiedziała mi ze jak chce to mogę krzyczeć ale to mi nie pomoze w wypchnieciu dziecka i w parciu - co nie znaczy ze jakbym się tam zaczęła drze c w niebogłosy to by mnie zakneblowali - sama stwierdziłąm ze krzyk nie pomaga w parciu. ja dzisiaj już byłam na spacerku i placu zabaw z mała. głwoa mnie boli chyba niskie ciśnienie, nie wyspałam się dziś strasznie. tez mnie ostatnio brzuch bardziej pobolewa na dole i zastanawiam się kiedy sie u mnier zacznie ale chciałabym wytrwać jeszcze jakieś półtora tyg żeby skończył się 37 tydzień...
  18. gusika u mnie tez niby chłopiec i też sn : ) a ja zaczynam 37 tydzień w przyszłą środe i tez prawdę mówiac wolałabym wcześniej urodzić, bo juz raz rodziłam po terminie ii dobijało mnie to czekanie tym bardziej ze tydzień jeszcze leżałam w szpitalu przed porodem zanim go wywołali - to było wkurzające ja już po spacerku i harcach na placu zabaw, mała cała w piasku a mnie już nogi bolą i muszę trochę odpocząć przy herbatce...pogoda cudowna, współczuje kk że musisz dzis leżeć w domu
  19. Mickey Czarna GRATULACJE !!!!!!!!!! szbyko dojdźcie do siebie i koniecznie napsizcie jak poszło i jak dzieciaczki się chowają : ) ja niedługo wybieram się na spacerek bo ładniutka pogoda, ale fajnie świeci słoneczko... co do seksu to my przed pierwszym porodem próbowaliśmy tego sposobu żeby przyspieszyć sprawę bo był juz termin i niestety się nie udało, poza tym nie było to dla mniezbyt przyjemne bo miałam juz wszystko tam jakieś obolałe. i w koncu miałam poród wywoływany, nie pomogło chodzenie po schodach całodziennie, mycie okien, podłóg nic, mała nie chciała wyjsc i już. na szczęście kroplówka z oksytocyną zadziałała od razu. jeśli chodzi o czop to ja przed pierwszym porodem też nie miałam tzn nie widziałam zeby mi odszedł, a jak po terminie poszłam do szpitala to się okazało że mam ok 4 cm rozwarcia już ale akcji ani skurczy dalej nie było. więc jak widac rozwarcie może być a czop jeszcze nie dochodzi. po badaniu wewnętrzym w szpitalu zaczęłam plamić i wtedy położna powiedziała że to własnie jest czop a po badaniu porpostu zaczłą wylatywać. wcale nie wyglądał jak galareta - było to normaklne plamienie i już. ja dziewczyny ostatnio to jakaś bardzo drażliwa się zrobiłam i czasem mi się zdarzy pysknać nieprzyjemnie do córki czy męża - wy tez tak macie? mimo ze w maire dobrze się czuje i nie mam większych kłopotów z ruchem czy obowiazkami domowymi... poza tym wydaje mi się ze maluch to już jest bardzo nisko, niby po brzuchu tego nie widać, ale czasem szczególnie w nocy mam wrażenie że normalnie twardą główkę mam już prawie w kroku w samym środku od miednicy...ale czy to nie za wcześnie jak na 36 tydzień? może oznacza to że jednak urodze wcześniej.....
  20. bibi ja moze nie jestem panikara ale tez czasem sobie myślę co by było gdyby \"odpukac\" tfu tfu cos się stało, co by było z dziećmi i wogóle, mimo że jest maż ale chyba jednak mama to jest mama, szczególnie że moja córa jest bardzo do mnie przywiazana a dodatkowo jest bardzo wrażliwym dzieckiem...dlatego tak się martwię jak ona zniesie te kilka dni jak bede w szpitalu... my od rana się już nachodziłyśmy po słoneczku, huśtawki i tp zaliczone na maxa, w drodze powrotnej lody : ) ale nogi już mi weszły nie powiem gdzie tym bardziej że jeszcze teraz postałam trochę w kuchni bo smażyłam naleśniki - cała kopa bo ja zwykle jak gotuję to jak dla armii - niektórzy się śmieją. a ja poprostu lubię ugotowac i mieć spokój na kilka dni albo częściowo sobie zamroizić i kiedyś miec na gotowe jak jest potrzeba szybkiego obiadku c zy coś.. z tym apetytem to ja tez ostatnio mam jakby większy, tez ciągle myślę o lodach, frytkach pizzy i słodkośćiach, ale jak mam ochotę to jem i się nie przejmuję bo wiem że jak się karmi piersia to czasem po miesiaću można już w miare normalnie jesc - bo dziecku nic nie jest ale czasem moze też być tak że ciagle trzeba bardzo uważać bo dziecko ma kilkę lub wysypkę...więc puki mogę to sobie nie żaluję, tym bardziej że narazie przytyłam od początku ciąży tylko ok 9 kg, wiec się nie przejmuję, i tak wszyscy wokól mówią ze w tej ciąży to oprócz brzuszka to wcale nie przytyłam więc mam tylko nadzieje ze nie oszukuję mnie by mi poprawić nastrój.... uciekam narazie trochę odpocząć i moze małą namówię na drzemkę...
  21. bibi super facet z tego twojego synka : ) jeśli chodzi o wizyty rodziny i znajomych to u mnie było tak że najpierw dzwonili, kto chciał przysjc to pytał czy moze i kiedy i jeszcze co ma przyniesc - zamiast ciuszjków i zabawek których miałam dużó za każdym razem wołałam paczkę pampersów i przyznam że to był strzał w dziesiątkę bo na pocztku tego idzie dużo a jak każdy przyniósł po paczce czasem 2 to było dużo lżej finansowo... jesli chodzi o poród z meżęm to popieram w 100% szczególnie jeśli chodzi o pierwszy poród. ja rodziłąm z meżęm i bardzo dużo dała mi jego obecnosć. teraz będe rodziła sama bo maż będzie musiał zajać się córcią a poza tym już wiem jak to jest więc teraz wiem że sama dam radę a będe dużo spokojniesza wiedząc że tatuś jest przy córci. tak się zastanawiam bibi gusika i joanna my chyba jesteśmy na końcu tableki - ciekawe kiedy nas wezwie natura : )czy faktycznie będziemy rodzić jako ostatnie czy mozę coś wcześniej... jejku ale jestem ciekawa jak tam czarna, czy już urodziła, czy wszystko dobrze i jak dała radę...ciekawe kiedy się odezwie dzisiaj pogoda cudowna wrecz gorąco. my już z córcią byłyśmy na małym spacerku i zakupach i za jakieś pół godzinki pójdziemy jeszcze raz mam parę rzeczy do załatwienia na miescie. mam nadzieję zę ta pogoda już taka zostanie i jak będziemy z maluszkami wychodzić ze szpitala to bezie cieplutko i można bezie od razu chodzić z nimi na spacerki : ) uciekam narazie bo zgłodniałam aha mój maluch w brzuchu tez szaleje na całego zupełnie jak córcia pod koniec ciąży zamist mniej się ruszać to dopiero sie rozkręca i daje do wiwatu, w nocy tez musze znowu latać po 5 razy czasem to już naprawde wydaje mi się że maluch jest już tak nisko...a to przeciez dopiero 36 tydzien....
  22. u mnie z karmieniem córci to było tak, ze zawsze w wózku czy torbie miałam przy sobie pieluszkę tetrową i gdy była potrzeba żeby mała nakarmić to karmiłam, ale wszystko było zasłoniete pieluszką. nie da rady zeby nie musiec karmić poza domem, no chyba że ktoś n8e ma zamiaru wychodzić wogóle z domu, moja córa czasem chciała cyca co 15 minut- poł godziny i to nie ma tak ze ona poczeka te parenaście minut na powrót do domu, bo tak donosnie wrzeszczała że nie dawało rady. wiadomo ze szyka się wtedy szybko jakiegoś najbardziej ustronnego miejsca ale jak mówię pieluszka tetrowa czy chustka wszystko co trzeba zasłoni a dziecko nei bezie głodne. to nie jest tak, ze wywala się cyca przy ludziach czy przy rodzinie - uwierzcie mi że da się to zrobić bardzo dyskretnie tak że nic nie widać..w szpitalu podobnie. po porodzie mimo że gośćie przychodzili do innych pacjentek ja zasłaniałam cyca pieluszką i nikt się nie wpatrywał, jak były obchody czy badania to zawsze gośćie byli wypraszani na korytarz. jeśli chodzi o obchód to zawsze wchodziło kilka osób - lekarze pielegniarki, ale to nie tak że wszyscy stają nad tobą i wpatrują się w twoje krocze, pielęgniarka lub lekarz szczypcami odsłania delikatnie podkłąd żeby lekarz mógł zobaczyć jak goi się krocze - to jest dosłownie 2 sekundy i zasłania spowrotem. potem maca brzuch czy macica się dobrze obkurcza i pyta ogólnie jak się czujesz i czy nic ci nie dolega.. we tym czasie reszta \" towarzystwa\" zwykle albo cos notuje w papierach albo poprostu rozmawiają miedzy sobą ... jest to wszystko do przeżycia i wcale nie jest to tak stresujące i straszne jak neiktóre z was opisują, mówię wam to z własnego dośwaidczenia
  23. kk z tymi nurkami to tez o tym słyszałam : ) jesli chodzi o płec to dl amnie bez różnicy byle maluch był zdrowy ale mąż bardzo chciał druga córcię a ma być chłopak niby. maż twierdzi ze to jeszcz enie na 100% i moze się okazac że urodzi się dziewczynka bo pomyłki się zdarzają,a poza tym jakby nie było to ten sprzet na którym lekarz potwierdzał mi chłopca to jest bardzo stary, więc tez na 100% się nie nastawiam. przyznam, ze jakby naprawdę był chłopiec to najabrdziej beżie mi żal tych \" ton\" ubranke ślicznych różowych z falbankami, kwiatuszkami, motylkami - są poprostu przesłodkie - a wiadomo faceta tak nie ubiorę tylko bede musiała kupowac nowe meśkie stroje...ale nic najważniejsze żeby maluszek był zdrrowy a kochany jest bardzo niezależnie co tam ma między nóżkami...
  24. cześc dziewczyny!!! któraś moze przez noc urodziła? czarna trzymasz sie jeszcze, czy może już na porodówce? kk widzę że ty też taki ranny ptaszek jestes : ) jak narazie nie pada tylko mokro bardzo i kałuże straszne ale to znaczy ze moze wreszcie pójdziemy z córcią na jakiś długi spacerek i się dotlenimy bo wczoraj lało jak z cebra caluteńki dzien. a dziś widzę nawet jakieś malutkie przebłyski słońca... coral i liliankas gratuluję wytrwałości i cudnych córeczek !!! jak pisałam wcześniej ja jeszczze pewnie pochodzę jakieś 3 tyg, w dodatku w momencie zdjecia krążka mąż ma być akurat w delegacji za granicą i chyba zagadam z lekarzem czy by nie zdjął mi tego cuda kilka dni później jak maż już wróci...ciekawa jestem, czy którejś z naszym forumowiczek przytrafi się urodzić dzieciaczka innej płci niż oczekiwana? wczoraj znów słyszałam o znajomej której od początku ciąży 4 różni lekarze mówili ze chłopka na 100% a urodziła dziewczynkę : ) uciekam narazie jeść śniadanko, odezwę się później , trzymajcie się cieplutko.
  25. popieram żurkową woda jana jest super na nerkii układ moczowy
×