constantine
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez constantine
-
Gratulacje B, wszystkiego najlepszego w tym nowym życiu :) Cieszę się bardzo z Twojego szczęścia i jakoś powiało mi choć troszkę optymizmem, że zdarzają się szczęśliwe zakończenia. Mój związek się kończy, znowu będę sama z bagażem kolejnych, negatywnych doświadczeń. Cóż bywa- tylko żyć czasami się odechciewa. Miałam tyle optymizmu po rozwodzie, a teraz trafiłam jeszcze gorzej. Można powiedzieć - człowiek uczy się na błędach ... tylko ileż można ??? Pozdrawiam
-
Moi chłopcy polubili mojego partera. Ale też nie obyło się bez burz. mój starszy( też już "trudny wiek) dasz dał nam popalić ale raczej z innych względów.Na szczęście powoli wszystko pod tym względem się wyprostowuje ( mam nadzieję ;) ) Myślę,że jeśli zdecydował się na taki krok to jest zakochany, tyle,że ucieka strasznie teraz w gry.Dzisiaj powiedziałam co mi leży na sercy ( po raz kolejny ) i mam nadzieję, że coś do Niego dotarło . Kocham tego faceta ale nie chce powtórki ze swojego byłego małżeństwa :O Dlatego już teraz dosyć szybko zareagowałam. Odwiedziłeś rodzinne strony ?
-
Witaj Biegnący :) Przykro mi,że po raz kolejny związek Ci wyszedł :( Fajny facet z Ciebie i troszkę żal, że tak Ci nie idzie w życiu uczuciowym. Moi chłopcy o Tobie cały czas pamiętają, od czasu do czasu wspominają Ciebie i na pewno bardzo Cię polubili ... tak jak ja :) Ja od miesiąca mieszkam z kimś kto dla nas przeprowadził się za Warszawy. Może znalazłam swoje Szczęście, choć wiszą nas nami czarne chmury :O Jeśli zrozumie,że gry netowe to nie jest życie to będzie ok . Jeśli będzie postępował tak dalej pewnie podejmę decyzję o rozstaniu. Jest wspaniałym facetem - tylko ten jeden feler sprawie że z niepokojem patrzę na nasz związek. A samotne mamy to kobiety takie jak wszystkie ;) Choć związki z nimi na pewno są troszkę trudniejsze .
-
Uśmiechnęłam się widząc odkopany ten topik :) Po raz kolejny próbuję , po raz kolejny mam szansę . Ile już tych szans za mną ...i ile jeszcze przede mną ? ;) Specjalne pozdrowienia dla Biegnącego , o ile ma czas zaglądać na necik ;)
-
Wtam :) A mi burza zabrała dzisiaj necik ;) Przede mna będzie wekendowy sprawdzian , integracyjny piknik w pracy pewnie z morzem alkoholu ;) Mam nadzieje,że sie nie złamię i wytrwam w swoim nie paleniu . Pewnie przy piwku bedzie ciężej troszkę ale mam nadzieję,że nie stracę tych 4 miesiecy bez papierosa . Trzymajcie kciuki:)
-
Regres tylko pogratulować wyniku :) Ja też widzę,że kondycja mi się poprawiła , dużo wiecej jestem w stanie przejechać na rowerze i nie mam problemu z łapaniem oddechu ;) Aniu czyli te moje wiadomosci o takiej podwyżce papierosow mogą byc prawdziwe ? Bo w sumie nie chce mi sie wierzyc ,żeby aż tyle poszły w górę . Poprawiłam sobie samopoczucie jak obliczyłam że po podwyżce zaoszczędzę miesięcznie ok 500 zł :) Ale i tak najbardziej sie cieszę , że nie ma co ukrywać - nie śmierdze :D
-
Mały problem miałam :) ;)
-
Witajcie:) Beza - myslę, że to chwilowe załamanie . Zacznij od początku , na pewno dasz radę !!! Aga dołączam do kawki;) Wczoraj byłam na zakupach w Biedronce i wisiała kartka przy papierosach ,że od 1 lipca drożeją.Facet za mną spytał się kasjerki ile bedzie kosztowała paczka fajek . Nie dokońca dowierzam temu ale kasjerka powiedziała ,że ok 14 zł . Jeśli tak , to juz na prawdę jest bardzo duża motywacja do tego ,zeby nie palić . Oczywiscie oprocz zdrowia bo to ono jest najważniejsze Ja sie trzymam dalej bez jakiś większych myśli o papierosie :) Od jakiegoś czasu podczytywałam Was . Teraz jeśli pozwolicie zajrzę i zaznaczę swoja obecność literkami ;) Miłego dnia .... oczywiście pachnącego
-
Witajcie:) Beza - myslę, że to chwilowe załamanie . Zacznij od początku , na pewno dasz radę !!! Wczoraj byłam na zakupach w Biedronce i wisiała kartka przy papierosach ,że od 1 lipca drożeją.Facet za mną spytał się kasjerki ile bedzie kosztowała paczka fajek . Nie dokońca dowierzam temu ale kasjerka powiedziała ,że ok 14 zł . Jeśli tak , to juz na prawdę jest bardzo duża motywacja do tego ,zeby nie palić . Oczywiscie oprocz zdrowia bo to ono jest najważniejsze Ja sie trzymam dalej bez jakiś większych myśli o papierosie :) Od jakiegoś czasu podczytywałam Was . Teraz jeśli pozwolicie zajrzę i zaznaczę swoja obecność literkami ;) Miłego dnia .... oczywiście panchnącego
-
Witajcie:) A ja jestem zaskoczona , bo bardzo rzadko dopadają mnie jakieś chwile kiedy pomyślę o papierosie . Nie miałam jakis dużych ciągotek ,żeby zapalić, jak do tej pory nie miałam chwilii słabości ,żeby z powrotem zacząć palić . Ale może to dlatego ,że ja nienawidziłam palić , nienawidziłam tego smrodu i poczułam ulgę uwalniając sie od tego . Tylko dlaczego ja w ogóle paliłam ? ;) I to tyle lat i takie ilości....
-
Witajcie:) Nie palę już prawie cztery miesiące :) Jestem z siebie dumna ! Podobnie jak u Mata nikt we mnie nie wierzył ;) A mi duma nie pozwoli się złamać :) Nawet nie miałam jakiś cieżkich chwil slabości , tak jak zapowiedziałam po prostu z dnia na dzień rzuciłam palenie ... To nie papieros będzie mną rządzić ;) Martwi mnie tylko przyrost kilogramów :O Ale w nagrodę kupiłam sobie wypasiony rower i będę robić kilometry ;) Pozdrawiam niepalących .. i palących też
-
Biegnący,dziękuję :) Teraz to już tylko miłość mi została z wymienionych rzeczy ;) Niby odpoczywam ostatnio od panów ;) a jakoś ostatnio w moim życiu od nich gęsto się zrobiło ;) Cordulka - gratulacje! Wyczyn niesamowity , ja z reguły na pewnej wysokości zawsze odpadałam (róznica ciśnień mnie powalała) :D Dlatego ,jestem pod wrażeniem Twojego osiągniecia :) Aguśka - każdy ma za soba takie okresy zamknięcia ... ale potem znowu chce się szukać tej ....miłości :)Nie wolno sie zniechęcać , tylko otrzepać się i dalej do przodu :) Hello Wiosno , gdzie jesteś ??? :D
-
Moja historyja - przychylę sie do tego co napisałaś :) Człowiek spełniony we wszystkich dziedzinach życia to człowiek szczęśliwy :) Tyle że rzadko ten stan udaje sie spelnić , najcześciej jest tak ,że z jeden z aspektow naszego życia szwankuje ;)
-
Hej:) Nie wiem dlaczego ale na tym topiku , przynajmniej u mnie nie widać ostatnich wpisów .Z innymi nie ma takiego problemu...chyba ?
-
Hejka:) Biegnący jeśli Ty wchodzisz w okres andropauzy, to ja już chyba też mogę podejrzewac ,że wchodzę w menopauzę :P ;)Hehehehe mogę sobie tłumaczyć w ten sposób te wszystkie wahania nastroju , od radości , euforii po totalny zjazd i ponownym wygrzebywaniu się z doła ;) Na szczęście jednak uważam ,ze to wszystko sprawka sytuacji życiowej bo jeszcze nie mam zamiaru wybrać się na emeryturę kobiecą ;) Na duchu dzisiaj mnie podniósl rachunek telefoniczny ;) - na pewno już nic gorszego w tym dniu nie może mnie spotkać :P Przegięłam :O Miłego wieczoru:)
-
Witajcie:) Aguśka mam podobny problem do Ciebie . Tak samo jak Ty straciłam chęć do wszystkiego , są dni kiedy tak na prawdę nawet nie chce mi sie wstać , cokolwiek zrobić ,nie mówiąc o tym żebym miała zrobić coś nadprogramowo . Kidyś wszystko robiłam z myślą o .... teraz choć mam dla kogo żyć to i tak mimo wszystko ciężko zmusić mi się do wiekszości obowiązków . Robię bo muszę , kiedyś robiłam to z radością . Na pewno jest lepiej niż kilka lat temu bo w jakimś stopniu część rzeczy zaczęła mi sprawiać radość . Ale motywuje mnie głównie myśl o tym , że przyda mi się to na przeszłość ,kiedy znowu będę miała partnera . Dzisiaj miałam dzień wspomnień , trudną rozmowę z mężczyzną z którym byłam związana . Znowu slyszałam te piękne słowa " kocham cię" ... ale nic to niestety nie zmienia w mojej sytuacji . Ale i tak jestem szczęściarą ;) Nie wracam do pustego domu , dostaję codziennie po tysiąc całusków .... hehehe tylko muszę jeszcze poczekać na te dorosłe ... Ale to pewnie za jakiś czas znowu mi sie przydarzy :) I może coś optymistycznego na koniec :) http://www.youtube.com/watch?v=DVd9t8372cs Miłego wieczoru:)
-
Witajcie:) Aguśka mam podobny problem do Ciebie . Tak samo jak Ty straciłam chęć do wszystkiego , są dni kiedy tak na prawdę nawet nie chce mi sie wstać , cokolwiek zrobić ,nie mówiąc o tym żebym miała zrobić coś nadprogramowo . Kidyś wszystko robiłam z myślą o .... teraz choć mam dla kogo żyć to i tak mimo wszystko ciężko zmusić mi się do wiekszości obowiązków . Robię bo muszę , kiedyś robiłam to z radością . Na pewno jest lepiej niż kilka lat temu bo w jakimś stopniu część rzeczy zaczęła mi sprawiać radość . Ale motywuje mnie głównie myśl o tym , że przyda mi się to na przeszłość ,kiedy znowu będę miała partnera . Dzisiaj miałam dzień wspomnień , trudną rozmowę z mężczyzną z którym byłam związana . Znowu slyszałam te piękne słowa \" kocham cię\" ... ale nic to niestety nie zmienia w mojej sytuacji . Ale i tak jestem szczęściarą ;) Nie wracam do pustego domu , dostaję codziennie po tysiąc całusków .... hehehe tylko muszę jeszcze poczekać na te dorosłe ... Ale to pewnie za jakiś czas znowu mi sie przydarzy :) I może coś optymistycznego na koniec :) http://www.youtube.com/watch?v=DVd9t8372cs Miłego wieczoru:)
-
Hehehe zaakcentowalam swoja obecność ;)
-
Witajcie:) Dołek został przysypany ;) Cordulko , nie dotarłam nad morze i w niedzielę . Pogoda mnie brzydko zaskoczyła i w niedzielę nad morzem były zadymki śnieżne . Teraz po śniegu zostało tylko wspomnienie ale też i ten weend nie będzie tak luźny by móc rozkoszować się spacerem nad morzem :)Tobie tak tęskno do morza , jak mi do gór:) Na razie niestety nie planuję ale za życia chciałabym jeszcze raz pojechać w Bieszczady . Hehehe no niestety jeszcze nie zostalam odkryta - a szkoda ;) Za to tych łyżew też zazdroszczę Biegnącemu :) Pojeździło by się ... echhhh kiedyś to jakieś piruety umiałam robić ;) Nie powiem poszalało by sie jeszcze mimo ,ze pewnie forma już nie ta ;) tylko .....lodowisko nam zwinęli :P Teraz slucham pewnej muzyczki i ....uśmiech od ucha do ucha mi nie schodzi ;) Mała rzecz a cieszy :) Biegnący Miłego wieczoru :)
-
Witajcie:) Dołek został przysypany ;) Cordulko , nie dotarłam nad morze i w niedzielę . Pogoda mnie brzydko zaskoczyła i w niedzielę nad morzem były zadymki śnieżne . Teraz po śniegu zostało tylko wspomnienie ale też i ten weend nie będzie tak luźny by móc rozkoszować się spacerem nad morzem :)Tobie tak tęskno do morza , jak mi do gór:) Na razie niestety nie planuję ale za życia chciałabym jeszcze raz pojechać w Bieszczady . Hehehe no niestety jeszcze nie zostalam odkryta - a szkoda ;) Za to tych łyżew też zazdroszczę Biegnącemu :) Pojeździło by się ... echhhh kiedyś to jakieś piruety umiałam robić ;) Nie powiem poszalało by sie jeszcze mimo ,ze pewnie forma już nie ta ;) tylko .....lodowisko nam zwinęli :P Teraz slucham pewnej muzyczki i ....uśmiech od ucha do ucha mi nie schodzi ;) Mała rzecz a cieszy :) Biegnący Miłego wieczoru :)
-
Witajcie:) Dołek został przysypany ;) Cordulko , nie dotarłam nad morze i w niedzielę . Pogoda mnie brzydko zaskoczyła i w niedzielę nad morzem były zadymki śnieżne . Teraz po śniegu zostało tylko wspomnienie ale też i ten weend nie będzie tak luźny by móc rozkoszować się spacerem nad morzem :)Tobie tak tęskno do morza , jak mi do gór:) Na razie niestety nie planuję ale za życia chciałabym jeszcze raz pojechać w Bieszczady . Hehehe no niestety jeszcze nie zostalam odkryta - a szkoda ;) Za to tych łyżew też zazdroszczę Biegnącemu :) Pojeździło by się ... echhhh kiedyś to jakieś piruety umiałam robić ;) Nie powiem poszalało by sie jeszcze mimo ,ze pewnie forma już nie ta ;) tylko .....lodowisko nam zwinęli :P Teraz slucham pewnej muzyczki i ....uśmiech od ucha do ucha mi nie schodzi ;) Mała rzecz a cieszy :) Biegnący Miłego wieczoru :)
-
Cordulka Nie dojechałam nad morze :) W ramach terapii wzięłam sie za czytanie tego topiku i swojego w którym aktywnie uczestniczyłam rok temu . Duzo się od tego czasu zmieniło ... we mnie , ale na pewno nie na lepsze , straciłam ten optymizm ,który miałam . Mam nadzieję , że tylko na chwilę i za jakiś czas wrocę do siebie ;) Czy takie topiki z tradycjami udaje sie reaktywować ? Hmmm ,nie sądze , inni ludzie , inny klimat ale na prawdę grupkę mieliście świetną , tak jak na naszym . Swojego starego nawet nie staram sie już odkopać . Jutro rano chyba nawet nie odpalę laptopa , wsiądę w samochód i myślę , że spacer nad morzem pomoże uspokoić te \"złe\" mysli które teraz mnie ogarnęły . Góry też uwielbiam , ale już bardzo dawno nie zahaczyłam o te rejony Polski ... Pozdrawiam cieplutko z nad morza
-
Cordulka , Biegnący żałuję ,że nie poznałam Was szybciej ... Przeczytałam dzisiaj 3/4 topiku . Fajną grupę tworzyliście . Biegnący mieszkalibyśmy blisko siebie jakbyś nie przeprowadził sie do Wrocka . Aalex mieszka (mieszkała?) w tym samym mieście co ja . Kadarka bliziutko ...Szkoda ,że od nowa nie można stworzyć znowu takiej grupy wsparcia .
-
Dziękuje Cordula No właśnie od jakiegos czasu próbuje się wyciszyć , na razie z marnym skutkiem i coraz bardziej pogrążam się w jakimś maraźmie , zniecheceniu . Może to też już w jakimś stopniu zmęczenie zimą . To ciężki okres . Jutro planuję wziąść aparat , wyskoczyć nad morze i porobić troszkę mam nadzieję pięknych fotek . To wycisza i pozwala zapomnieć o tym co ostatnio nie daje mi spokoju . Samotności .
-
Zawsze byłam optymistką , wierzyłam ,że jest gdzieś Ktoś mi przeznaczony jednak po tylu rozczarowaniach ktore mnie spotkały tracę już wiarę ,że spotkam tego jedynego mężyznę którego pokocham i który pokocha mnie . Nie mam już sił szukać , nie mam juz sił poznawać ...Czekać na cud ? Zdać się na los ? Jednak nie wiem czy bedę potrafiła po raz kolejny znowu zaufać , nawet jeśli uda mi sie poznać wartościowego mężczyznę .