Dzięki Laxi :), Sylvi :)
Ja jednak jeszcze wciąż mam nadzieję, że to nie jest nerwica, bo przecież:
- nie mam ataków paniki, hipochondrycznych \"przekonań\", natręctw,
- nie mam fobii ( chyba, że.....pająki, ale za to uwielbiam myszy, szczury, węże i inne takie...), więc się nie liczy :),
- tłumy ludzi, hipermarkety, pociągi, autobusy, prowadzenie samochodu-żaden problem.
Wiem, że są różne rodzaje.........itd, ale.........
A to telepiące się serce ( zawsze rano mam wrażenie, że dzisiaj to już na pewno wyskoczy, uspokaja się dopiero wieczorem), trzęsące się łapki i głos-to może uboczny skutek leków, hmmm??
Efectin zlikwidował częściowo objawy depresji, nie będę się na razie zabijać, ale może spowodował to drżenie?
To nie może być nerwica, proszę.........:(:(
A-z najnowszych objawów-spocone ręce to może, hmm, za gruby sweterek?