TPM
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Anno Lewi-racja.Ja się tam wcale nie czuję staro.Zreszta,gdy rodziłam drugie dziecko,nie byłam jakoś szczególnie młoda,miałam 34 lata,a ze mną w sali leżała 20letnie dziewczyna i zazdrościła mi ,bo ja nie miałam ani jednego rozstępu na brzuchu ,a ona wręcz powrozy.Zanim zaszłam w ciążę,intensywnie ćwiczyłam,uwielbiam zumbę,dbam o cerę ,włosy i na pewno nie czuję się babciowato,co tu niektóre panie chcą nam 40letnim młodym mamom wmówić.Pewnie ,że nie będzie łatwo,ale ponoć ludzie,którzy cały czas wybiegają wyłącznie w przyszłość,nie potrafią żyć tym,co tu i teraz,nie mogą być szczęśliwi.Sory,ale naprawdę nie mam ochoty myśleć o tym,co czy będe miała siłę zajmować się dzieckiem,które urodzi się za kilka miesięcy wówczas,gdy będzie ono nastolatkiem!Myślę o tymby się urodziło zdrowe,a potem będę je wychowywać.Nie jesteśmy w stanie przewidzieć i zaplanować w życiu wszystkiego.Fundamenty,które mam teraz,są moce i tego się chcę trzymać.
-
Dziękuję za odpowiedzi wszystkim 40-tkom mamom i prawie mamom.Co do jednej wypowiedzi,z komentarzem,że dramatyzuję,to chyba kłania się czytanie ze zrozumieniem,bo w moich wpisach był co najwyżej wyrażany jakiś niepokój,obawy,ale też i radość,a na pewno nie dramatyzowanie! II trymestr jest całkiem fajny,dobrze,że się zaczął.Pozdrawiam!
-
W czwartek byłam na wizycie.Test się nie mylił-to juz 7 tydzień.Ciążę znoszę nieźle.Jestem senna,nic poza tym.Tylko te lęki związane ze zdrowiem.Najgorsze ,że od 2 lat leczę się na nadciśnienie i brałam lek Polprim ,a on jest zakazany w ciąży.Teraz mam inny-Dopegyt,ale lęk,czy tamten nie zaszkodził,gdzieś tam zakiełkował mi w głowie.W poprzednich ciążach wszystko było cacy-kwas foliowy od początku,zero leków,zero alkoholu,a teraz...było inaczej.Staram się myśleć pozytywnie,że jednak nic się zadziało złego.I wiecie co-gdy usłyszałam bicie serca,to radość wysunęła się na plan pierwszy.Mimo że to będzie rewolucja w naszym życiu.
-
Powiem Wam,że tak jak 2 poprzednie ciąże znosiłam świetnie,tak teraz czuje się okropnie.Nawet myślałam,że wchodzę we wczesną menopauzę,hehe.,a test zrobiłam tak "na wszelki wypadek".Dziękuję za odzew,opis Waszej sytuacji jest mi bardzo pomocny
-
Oczywiście,do lekarza idę już dziś
-
No tak...
-
Mam już 42 lata-dwie odchowane córki .Chyba zaczynam się cieszyć,ale to dla mnie kompletne zaskoczenie.Pisałam tu cały czas aktywnie na tym forum 11 lat temu.Dziękuję za gratulacje.
-
Wczoraj zrobiłam test-wynik pozytywny.Zaskoczenie...Obawy...42 lata,leki na nadciśnienie i 2 odchowane córeczki.Co to będzie?!
-
Fajnie Gruby Misiu,a jak pozostałe,damy radę to zorganizować? Parę dziewczyn jest z Warszawy lub tam mieszka,więc dlatego pomyślałam o stolicy. Wiadomo,że czas wakacyjny,ja od połowy sierpnia już muszę być dyspozycyjna w pracy ,więc w tym czasie nie będę planować urlopu i w któryś weekend po w tym czasie moglibyśmy pojechać.Tylko nie wiem,czy będzie zainteresowanie innych,czas...jakoś by to trzeba było dopasować... Odezwijcie się na tak lub nie.Pozdrawiam.
-
Dziewczyny,czy nasze forum umarło.Nasze dzieci mają pierwszy(w niektórych przypadkach drugi )rok szkoły za sobą.Już niedługo 8 lat.Co Wy na to,by zorganizować jakieś spotkanie,np.w stolicy?Może w sierpniu?Asia
-
Dziewczyny,wszystkiego dobrego dla Was i Waszych pociech w nowym roku szkolnym. Misiu-gratulacje! U nas ok,Natalii się szkoła podoba,jeśli chodzi o towarzystwo dzieci,to nawet bardziej niż grupa przedszkolna. Buziaki dla Wszystkich.Asia.
-
Cześć Dziewczyny!Coś nam frekwencja maleje...Każdy taki zabiegany,zapracowany,więc nie ma się co dziwić.Ja też zaglądam tylko dlatego,że moi uczniowie piszą test.Nesiu,dziękuję za obiektywną,mądra odpowiedź.Jeśli chodzi o koleżankę,to nie wytrzymała i poszła do pani z przedszkola z pretensjami,a potem z przeprosinami.I było dokładnie tak,jak pisałaś,chłopiec podchodził zupełnie inaczej do zadań w domu niż w przedszkolu.
-
PS-oczywiście ja też czytam dziewczynkom i to bardzo dużo,ale one to uwielbiają,nie jest to obowiązek,lecz przyjemność.Czytam nasze książki, natomiast nie ćwiczę z żadnym książkami z przedszkola,nawet ich na oczy nie widziałam,.Uważam,że jak się szkoła zacznie,to się jeszcze dosyć naodrabiają lekcji.
-
Cześć Dziewczyny! Nesiu,tak się cieszę,że wszystko dobrze się skończyło,przykro,że wkrótce potem Mati coś podłapał i znów drżałaś o Wiktorię,ale mam nadzieję,że teraz już wszystko ok.Tak sobie myślę o ile macierzyństwo byłoby łatwiejsze,gdyby nie chorowanie dzieciaków.No,ale trzeba przez to przejść.Ja jestem szczęśliwa,że moje dziewczyny od długiego czasu,odpukać,wcale nie chorują.Tzn.Natalka od września tylko raz była na antybiotyku i po drodze ze dwa razy jeszcze coś tam z gardłem,za to mała na początku swej przedszkolnej drogi zaczęła chorować i to tak,że od września do listopada miała trzy razy zapalenie oskrzeli w ciągu niespełna dwóch miesięcy.Już mi ręce opadały-szła po chorobie do przedszkola,po trzech dniach już miała chrypkę lub katar,a po tygodniu znów była chora.Teraz się do wszystko uspokoiło,ostatni antybiotyk skończyła 2 marca i od tej pory nic!Jestem bardzo happy i oby tak dalej.Podaję im codziennie tran,ale nie wiem,czy to ma tak dobry wpływ czy po prostu nabrała już odporności. Natalka miała badanie kompetencji szkolnych w przedszkolu i uzyskała trzeci wynik w swojej grupie wiekowej,uzyskując 103 pkt na 108.Jestem z niej bardzo dumna,tym bardziej ,że straciła punkty na trudnych moim zdaniem pytaniach jak:"wymień anomalie pogodowe".Pewnie odpowiedziałaby po wyjaśnieniu słowa "anomalia",ale testowi nie towarzyszyły wyjaśnienia.Nie otrzymałam żadnych zaleceń,co mam robić z dzieckiem uwag i trochę to zabawne,bo ja z Natalią nie pracuję w domu,ona sama się uczy,jak chce,a jak chce to nie.Tymczasem mojej koleżanki z pracy synek uzyskał 66 pkt,a ona sporo zaleceń,m.in.takich,by czytała dziecku,by kupiła mu plastelinę itp.Tyle,że ona mu czyta i to codziennie ,bardzo dba o jego rozwój i zabawy i było jej bardzo przykro,jak to czytała.Jedna z uwag na minus brzmiała:"czasem prosi o zapięcie kurtki".Ja akurat jestem tą szczęściarą,której dziecko ma wynik wysoki,ale zastanawiam się nad tym wszystkim,nad celowością takiego testowania i nie wiem,czy to nie jest kij w mrowisko. Co o tym sądzicie? Buziaki.Asia.
-
Nesiu,napisz,proszę,że jest w porządku...