Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

TPM

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez TPM

  1. PS Właśnie doczytałam ,że moja Marcelinka podobna do Rufinka to ja cc-muszę to zobaczyć!
  2. Cześć Koleżanki! Isa-jak czytałam opis zachowania Twojej teściowej,to jakbym widziała zachowanie takiej mojej ciotki w stosunku do Marceliny.Mówię jej,żeby jej w wózku nie bujała,bo i tak to nie pomoże ,jak mała płacze z powodu bólu brzuszka,a ona dalej tym wózkiem szarpać i telepać,że mało mi dziecko z niego nie wyleciało. Wiecie co-czasem to ja sobie myślę,że to,że nie mamy pomocy i sami wszystko przy dzieciach robimy,nie jest takie złe. Moja Marcelinka też,podobnie jak Maja od niedawna usypia sama w łóżeczku po kąpieli i karmieniu,więc nie wyobrażam sobie,że ktoś mógłby ją wtedy chcieć zabawić,to by ją tylko rozregulowało.Jestem ciekawa,jak będzie w przyszłym tygodniu,bo mój mąż wyjeżdża,a do mnie przybywa teściowa. Buziaczki.
  3. Witam i pozdrawiam.Nie piszę,bo siedzimy całe dnie na wsi.Marcelina ok-daję jej Nutriton przeciw ulewaniu i jest lepiej.Klocek z niej taki,wszyscy mówią,że wygląda na więcej niż ma(jutro kończy 3 miesiące).Mało śpi,naprawdę mało w ciągo dnia.Ale dziś np. bawiła się sama aż 2h zawieszoną nad nią czerwoną zabawką.Jestem ciekawa,ile Wasze maluszki śpią w dzień? Zapraszam na www.marcelina.bobasy.pl
  4. Hej! Dzięki za odpowiedzi o ulewaniu. Isa 22,więc powiadasz,że już powoli z 68 rówieśniczka mej Marcysi wyrasta? To jak u nas-68 są dobre,ale jeśli nie pieluszkuję.Ni właśnie-do kiedy szeroko pieluszkujecie,bo znów jest tyle na ten temat rozbieżności. Mój ślubny ponoć na kwietniową pocztę wrzucił jakieś fotki Marcelinki... Kończę,może uda mi się Was poczytać,póki mała śpi,a starsza bawi się klockami.Pa.
  5. Aniu Śl-tak pięknie piszesz o swojej rodzinie...Gdy czytałam o Twoimk bracie ,o Twoich dziadkach i ich kontakcie z Kubusiem,aż mi guła stanęła w gardle,ja bardzo kochałam nych dziadków,po śmierci mamy to oni mnie wychowywali. Dziewczyny,wrócę do tematu refluksu.Moja m dziś po jednym z karmień ulała 4 razy! Już mnie to trochę niepokoi.Dodam,że karmię tylko piersią i przestrzegam diety.Wyczytałam dziś,że można stosować preparat Nutriton i podawać go łyżeczką po karmieniu piersią-czy cośo tym słyszałyście? Poa tym nie mam żadnych kłopotów z Marcelinką.Wprwdzie niewiele śpi w dzień,mogłaby więcej,ale potrafi się już pobawić,więc jakoś nam te dni lecą. Właśnie mnie \"woła\".Pa. Aha-mam jeszcze jedno pytanie-macie jakies sposoby(prócz wizyty u kosmetyczki)na przebarwienie i dbarwienia skóry na buzi-zostało mi to po ciąży i bez makijażu ani rusz...
  6. Hej! No jasne,że każdy niemowlak jest inny,tyle że wszystkie śliczne! Isa-moja dużo gaworzy,ale pierwsza córa i ja jako dziecko bardzo szybko mówiłyśmy i do tej poro gaduła ze mnie,więc pewnie mamy to w genach-he,he. Z tym ulewaniem to pewnie jst refluks,ale czytałam że z tego do 2 lat się wyrasta i po 6 miesiącu powinno być lepiej.Zobaczymy...Na razie mała naprawdę dużo i często ulewa. Idę ,bo właśnie zakończyła swą półgodzinną drzemkę.Rety,ale mi ona mało w dzień śpi-masakra!
  7. Cześć! U mnie podobnie z tym ślinieniem się,robieniem baniek ze śliny i pchaniem łapek do buzi. Denim,na ząbki to chyba jeszcze za wcześnie,aczkolwiek wszystko jest możliwe...Ja interpretowałam to najpierw jako objaw głodu,bo skoro łapka w buzi,ale teraz widzę,że mała robi to nawet j jest najedzona i bardziej wtedy,gdy ma jekąś niestrwaność,bo często po takiej akcji pchania łapek i ślinienia się,robi kupę lub się jej ulewa. A ja w ogóle z ulewaniem u Waszych dzieci,bo moja sporo ulewa( Natalka nie ulewała,więc nie mam porównania).Lekarka mowiła,żeby się tym nie martwić,skoro dobrze na wadze przybiera,ale czasem to jest po każdym karmieniu... Agoosiu-rozumiem Twe obawy przed wyjazdem połowicy. Ja w sierpniu zostaję samiusieńka z moją dwójeczką na tydzień i nawet nie chce mi się o tym myśleć.Właśnie dziś dowiedziałam się,że taka znajom,która miała mi wtedy trochę pomóc,wyjeżdża w tym samtym czasie .Ech,żeby tylko i zdrowe były(powtarzam jak mantrę),to jakoś sobie poradzę,choć łatwo nie będzie.Dziś np.malutka prawie nie śpi od rana.Poszłam ze starszą na dwór,a mąż po pół godzinie dzoni po mnie,że mała chyba głodna,bo bardzo mu płacze,nawet noszona.ja do Natalii,że musimy wracać,bo Marcelinka mnie potrzebuje,to wtedy Natalia w płacz,bo nie chce iść do domu w połowie fajnej zabawy na placu.No ale zamieniliśmy się z mężem i kryzys zażegnany,a gdy sama bedę,to kicha... Muszę na tę naszą pocztę jakieś fotki dać,ale u mnie tym jaro się zajmuje i jakoś to zaniedbaliśmy. Buziaczki.Pa.
  8. Hej! To znowu ja. Agoosiu-fajnie,że o mnie pomyślałaś.Wiesz,łatwo nam nie jest z naszą dwójką,bo jak wiecie,nie mamy nikogo,kto by nas choć na trochę odciążył.Żadnej babci itp.Nawet tej nianii,co do Natalii gdy pracowałam przychodziła,już nie mam.Ale z drugiej strony jakoś się zorganizowaliśmy,żeby dzielić się opieką nad dziewczynkami.Gdy Jarek jest w domu,naprawdę jakoś można to ogarnąć.Njbardziej boję się kilku dzni w sierpniu,gdy Jarek wyjedzie i zostanę z nimi sama,ale liczę npomoc przyjaciół. Fajnie,że w takiej porze urodziłyśmy-jest ciepło,dużo czasu na dworze mija. Isa-pamiętam,że Twoj Majusia jest rówieśniczką Marcelinki.Buziaczki dla niej! Będziemy mogły tym bardziej dzielić się doświadczeniami.Jeśli chodzi o głośny śmiech,moja malutka wydaje takie radosne piski,jak się do niej zagaduje lub jak na macie się bawi. A tak w ogóle to ja się tylko modlę,by one obie zdrowe były,to jakoś się będzie układało. Życzę dobrej nocy,z mała ilością karmień i wybudzeń.Pa.
  9. Cześć Dziewczyny! Dawno mnie nie było,ale o Was pamiętam. Nesiu,często myślałam,co u Ciebie,że tak długo się nie odzywasz.Bardzo mi przykro,że tak wyszło z Łukaszem... A u mnie ok.Boże,dziewczyny-z Marcelinką początki macierzyństwa są zupełnie inne niż z Natalką.Pamiętacie,co ja przeżywałam,prawda?Teraz jest naprawdę dobrze. Mała od dwóch dni już bawi się na macie.Często się smieje,słodko gaworzy i jest przekochana. Drugiego sierpnia skończy 3 miesiące. Jak je widzę obie z Natalką,to serce we mnie rośnie,mimo wszystkich trudów.Natalka tak fajnie się do niej odnosi,\"rozmawia\"z nią. Pszczółko,może Lena też będzie spokojniutka,bo Marcysia w brzuszku harcowała,a teraz raczej do spokojnych dzieci należy,a z Nati było odwrotnie... Pozdrawiam Was wszystkie gorąco i zapraszam na www.yarucha.bobasy.pl www.marcelina.bobasy.pl
  10. Cześć Dziewczyny! Mam nadzieję,że jeszcze mnie pamiętacie... Mam sporo zaległości w czyaniu Was,bo długo tu nie zaglądałam z brku czasu. U mnie ok.Marcelinka to bardzo pogodne dziecko. Czas z nią tak szybko mija,aż trudno uwierzyć,że 2 sierpnia skończy 3 miesiące! Bardzo ładnie się rozwija.Najbardziej cieszą mnie jsj uśmiechy i gaworzenie,a także to,że chwyta zabawki potrafi się na macie bawić naprawdę długo-ok godziny,półtorej,jak jest najedzona.To dobrze,bo w dzień śpi naprawdę mało i drzemki ma krótkie.W nocy jest raczej ok.Było już super-tylko jedno budzenie na karmienie.Teraz wróciła do 2-3 budzeń,ale to pewnie normalne przy karmieniu piersią. Teraz mi łatwiej,bo mąż ma wolne i zajmuje się starszą córką-teraz np. się z nią bawi/Ale ta sielanka się skończy... Gdybyście chciały obejrzeć moją córę,zapraszam na www.marcelina.bobasy.pl
  11. Aha,Motka ja to samo-gin polecił mi cerazette lub zastrzyk depo-provera,bo tylko to można przy karmieniu,ale jeszcze się nie zdecydowałam.
  12. Cześć Dziewczyny! Z przyjemnością donoszę,że moja Marcelinka dziś po ponownej kontroli zdrowa i wreszcie chce mi sie pisać,bo wcześniej to ani czasu,ani chęci nie było. 1967-jak Twoja malutka,zdrowieje? My miałyśmy skierowanie do szpitala,by tam wziąć zastrzyki,ale nasza pani dr pomyślała,że skoro Marcelinka "na piersi" ,to może uda się jej zwalczyć infekcję podczas leczenia w domu i tak się stało.Dziś już wreszcie od paru dni może spokojnie spać,bo jak ją zduszało,to co chwila się budziła i było ciężko.Właściwie to mogła spać tylko na mym ramieniu i brzuchu.No i tan okriopny katar.Dobrze,że jest coś takiego jak Frida.Ale dość już o tym,chcę zapomnieć i cieszyć się,że dziewczynki już zdrowe. Widzę kobietki,że dość swobodnie podchodzicie do sprawy diety przy karmieniu piersią.Ja dziś zjadłam dwa naleśniki i to moje największe szaleństwo od porodu i już się boję,czy nie zaszkodzą małej,bo do tej pory trzymałam rygorystyczną dietę. Dodałam aktualna zdjęcia na www.marcelina.bobasy.pl i www.yarucha.bobasy.pl Zapraszam,jeśli znajdziecie czas i ochotę. Gratulacje dla magisterek-ale Wy młódki jesteście.ja już prawie zapomniałam,kiedy to było.
  13. A tak miało być,że to malutka Natalce pcha te paluszki do oka-he,he.
  14. Dziewczyny,z przyjemnościa donoszę,że po ponownej kontroli Marcelinka zdrowa! Natalka już wcześniej wyzdrowiała i jestem baaardzo szczęśliwa. Natalka tak wspaniale odnosi się do Marcysi,aż mi serce rośnie.Każe sobie ją kłaść obok siebie i tak bardzo się cieszy,gdy malutkiej pcha palce do oka albo chwyta za włosy.I choć Nati ma swoje za uszami i potrafi dać popalić,to nigdy od urodzenia Marceliny nie zdarzyło się,by swą złość wymierzyła przeciw niej.No,ale trzeba ją pilnować w tej miłości,bo dziś wsadziła małej gryzaczek w buzię-oczywiście taki prosto ze sklepu.Ech... Dalka-Ty to jesteś wulkan energii twórczej,cały czas coś tam w tej chałupce działaśz. Mam nawe fotki na stronkach mych dziewczynek,więc zapraszam.pa.
  15. Cześć.Dawno mnie nie było.bo,niestety,miałyśmy ciężkie dni.marcelinka zarazila się od Natalii katarem,który przeszedł na gardło i oskrzela.Ale już zdrowieje.pa.
  16. Cześć.Trochę mnie nie było,a tu takie wieści! Mamo Natalki-GRATULACJE! I trzymaj się. Pszczoło -tak się cieszę,że ok u Ciebie i u Ciebie Misiu z tym domem. U mnie było ostatnio nie za dobrze,bo Natalka zachorowała i zaraziła Marcelinkę,u której zwykły katar\"rzucił się\"na krtań i oskrzela.Wczoraj byłam na kontroli i powoli wychodzimy na prostą,bo było ciężko.Miałyśmy nawet skierowanie do szpitala,bo okazało się,że wg nowych przepisów dzieciom do 3 miesiąca życia nie podaje się zastrzyków w warunkach domowych.No,ale pani dr liczyła,że przy karmieniu piersią Mała poradzi sobie tylko dzięki antybiotykowi doustnemu i syropom.No i radzi sobie,ale trudno jej.Tak mi jej żal,bo przeszkada jej to wszystko w jedzeniu i spaniu.Jakoś sobie jednak żyjemy.Mała fajnie rośnie.Zapraszam na www.marcelina.bobasy.pl Muszę się pochwalić ,że od porodu schudłam już 18 kg i w sumie wróciłam do wagi sprzed ciąży,ale powinnam zrzucić jeszcze ok 6 kg,żeby było ok. Buziaki dla wszystkich.Asia.
  17. Cześć Dziewczyny! Liliankas-dziękuję za zauważenie mojej Marcelinki.Mała ma już miesiąc i tydzień,więc dorzuciłam nowe fotki,a zdjęcia Natalii znajdziesz na www.yarucha.bobasy.pl Dziewczyny,rozumiem Was z tym karmieniem piersią,bo mi też na tym tak bardzo zależy.Karmiłam Natalkę i klarmię Marcysię,z czego się bardzo cieszę.Moja Marcelinka znów spokojna,jak wcześniej.Dopiero między 19 a 21 jest trudny do ukojenia płacz,przechodzący w krzyk,więc pewnie kolka. Dziś w nocy jednak wcale nie pospałam,bo Natalia ma katar-chyba alergiczny-budziła się z wołaniem: Mamo,ratuj!Musiałam w nocy nosek czyścić i zakraplać.Teraz biedna odsypia,a malutka cośtam sobie gada w łóżeczku.Też bym się położyła,ale czuwam,by Marcysi gadanie nie ;przerodziło się w płacz,bo wtedy obudzi Natusię. Ech,chętnie bym się dla tych moich dziewczynek sklonowała...
  18. PS-ja nie mam zdjęć Marceliny na kwietniowej poczcie na razie,ale zapraszam na www.marcelina.bobasy.pl
  19. Witam dziewczyny! Pigi,Aleks,Lida,Agoosia,dzięki za skierowane do mnie słowa. Boże,dziewczyny,ja też nie popieram bicia.Nawet nie wiecie,jak podle się czułam po uderzeniu Natalii,jakiego miałam kaca moralnego,ile bym zrobiła,by cofnąć czas. Dzis nie piszę wiele,bo mam dalej złe dni.Tzn.wczoraj było w miarę ok,większosć dnia na dworze,mąż pomagał.A dziś kiepsko.Mała spać nie chce,sypnęło ją na buzi,placze i kończy się weekend-wszystko mnie dołuje.
  20. Cześć.Nie zaglądałam jakiś czas,bo od dwóch dni mam po prostu Sajgon ze spaniem,a raczej z niespaniem Małej.Wczoraj to juz był kryzys,na skutek którego zrobiłam coś,czego się bardzo wstydzę i żałuję.Marcelina od przyjścia ze spaceru,czyli od 12 do godziny 20 nie spała wcale! Uwierzycie?To znaczy zasypiała na parę minut,ale odłożona natychmiast płakała,nawet zanim dotknęła materaca w łóżeczku( Agoosiu-mówi ci to coś pewnie?).Próbowałam wszystkiego-ponownego karmienia,smoka ,kładzenia na brzuszku-nic nie skutkowało.A zmęczona była,bo ziewała non stop.Na moim ramieniu przysnęła raz,ale też się wybudziła po kilkunastu minutach.Pod koniec dnia ja już byłam umęczona,ona też,a Natalia(starsza)wróciła ze spaceru też zmęczona,bo w dzień nie spała właśnie przez płacz młodszej.Natalka zaczęła płakać podczas kąpieli,potem prawie że się drzeć,bo miała otarte nóżki i nie chciała,bym ją myła.Z pokoju dobiegał wrzask Marceliny,której nie koiło noszenie przez tatę. Mi już też chciało się płakać.Zaczęłam prosić Natalkę,by nie krzyczała i w końcu...uderzyłam ją w mokrą pupę.Zobaczyłam przerażenie w jej oczach i po chwili rozległ jeszcze gorszy płacz.Tak naprawdę to dostało się jej,bo...nie mogło się dostać Marcysi.Młodsza córa mnie umęczyła,a ja uderzyłam starszą,która przecież płakała ze zmęczenia i bólu a nie mi na złość.Poczułam się po tym fatalnie.Marcelina jeszcze jakiś czas wyła,nawet jej nie wykąpałam,Natalka od razu usnęła,a mała ok 22.Ja czułam się jak wrak. To był jeden z tych dni,w których wyjątkowo nie cieszyłam się macierzyństwem... Dziś Marcelina śpi lepiej,ale o 2godzinnych drzemkach w łóżeczku to ja już zapomniałam.Na szczęście Natalka się zdrzemnęła,gdy mała spała,więc jest pogodna. Marysiu-nie rezygnuj z karmienia.Ja tak miałm z 1 córką-nwet jej się co pół godziny zdarzało na początku w nocy,a potem to się wyregulowało,a jak słyszysz na butli wcale może nie być lepiej. Kończę,bo oczywiście Malutka zakończyła swą kilkunastominutową drzemke i mnie woła...
  21. Cześć Dziewczyny! Lida,Suzanke- u mnie to samo z usypianiem.Na dworze ok,choć do 3 h nie da rady-dwie,dwie i pół.A w łóżeczku maksymalnie pół godziny. Agoosia-dzięki za podpowiedź z tym bujaczkiem.Moja Natalka nie nie chciała w tym za nic wyleżeć,więc ja nie próbowałam z Marceliną.ale wzoraj po tym,jak nie chciała spać za nic w świecie w łóżeczku ani w nim leżeć ,mimo że była nakarmiona i przewinieta,a my chcieliśmy w spokoju zjeść obiad ,mój mąz ją w tym przyniósł do kuchni i wyleżała.Teraz też ją w tym mam i bujam nogą,pisząc do was.Czeakam aż zaśnie,by w końcu ogarnąć się trochę i zabrać za obiad.Uwielbiam weekendy,bo mąż mnie przy starszej odciąża,a od jutra znów zapierdziel. Wszystkiego Najlepszego dla dzieci i tych,którzy nimi być nie przestali i ZDROWIA!
  22. Agoosiu-dzięki za odpowiedź.Nie,nie próbowałam żadnego bujaka,ale już zuważyłam,że jaj najbardziej jej pasuje spać\"na misiaczka\",u mnie na brzuchu.To samo miła przez długo czas starsza córka,tyle,że przy niej mogłoam sobie na to pozwolić,bo miałam tylko ją.Konsekwentnie odkładam młaa do łóżeczka,gdzi wytrzymuje po ok 15 minut i przez te 15 minut bawię się ze starszą z doskoku. Wiele rzeczy robie tak z doskosku,jak 1967 te kanapki do szkoły. Muszę przyzwyczajać Malutką do łóżeczka,bo nie dam sobie rady.
  23. Cześć! Pigi-no nie dziwię się,że się przejęłaś i wkurzyłaś.Trzymam kciuki,aby wszystko było dobrze. Co do bioderek,to u ns kazano zrobić usg po 4 tygodniach,więc w sumie już niedługo,a do drugiego miesiąca szeroko pieluszkować-dotyczy to zwlaszcza dziewczynek. Ja kobiety normalnie nie wyrabiam.Od wczoraj mam doła.Już się boję,że powtórzy się to,co przerabiałam z Natalką,kiedy miałam przdłużający się baby blues,a może nawet dpresję.Teraz moj Mała się drze,a ja do Was piszę,bo nie mam siły już jej kioć.Starsza poszła na trochę na dwór z mężem,który na 16 wraca na naradę do pracy,więc znów mi się szykuje Sajgon.Moja Marcelina tak ładnie sypiała w pierwszym,drugim tygodniu,a teraz jest fatalnie.Dziś od rana odbyła dwie ok godzinne drzemki,a teraz od paru godzin nie chce zasnąć.Co chwila ją wyciągam z łóżeczka,karmię,przewijam,chwilę poleży i koncert.Raz zasnęła na moim brzuchu,a gdy ją odłożyłam-ryk.Ja oszaleję, mam przecież drugie dziecko i nie mogę malutkiej non stop zabawiać,a starszą zaniedbywać.Już i tak ona musiała z tylu naszych wspólnych chwil zrezygnować,a przecież nie ma jeszcze 3 lat,też jest mała.Czasem czuję się,jakbym ją okradała z czasu,z siebie. Nie wyrabiam się przy nich,.Do tego mała zaczęła źle sypiać także w nocy. Ok,idę do niej ,bo sie drze coraz głośniej.I tak czuję się jak wyrodna matka,choć tak bardzo je kocham.
  24. Cześć! 1967-piękna córcia! Minimisiu-bardzo mi bliskie to,co piszesz.Twój mały marudził z powodu oczka,a moja Natalia dziś od rana z powodu kataru.No i ja oczywiście z złym humorze od rana,bo ta marudzi,mała ryczy,a ja sie boję żeby sie od starszej nie zaraziła.W końcu ok 10 wybrałysmy sie na spacer po wcześniejszym zaaplikowaniu młodszej-cyca,a starszej kropli i syropu z cebuli.Byłyśmy 2 i pół godziny.Slońce,spotkani znajomi,świeże powietrze sprawiły,że humor mi sie poprawił.Po powrocie obie panny zjadly i teraz obie( o trwaj rzadka chwilo) śpią!Ciekawe,jaka będzi natalka po przebudzeniu-czy się jej ta infekcja rozwinie czy nie.Trzęsę portkami,bo katar u niemowlęcia jest niebezpieczny i oan może gio zwalczyć,ala jak Marcyśkę zarazi...Ale nie będę na zapas się martwić. Uhm-co to teraz robić.Odpoczywać przy kompie,kłaść się i \"łapać\"sen ,a może coś w domu,bo potem jak obie wstaną,to juz kalplica. No i masz...Mała już ryczy.
  25. Dziewczyny-Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia Matki! Ja jestem też dziś z siebie dumna.Udało mi się bez żadnych zgrzytów odbyć dwugodzinnny spacer z dwiema moimi pannami.Miałam obawy,czy mi Natalka nie zacznie uciekać lub robić czegoś,co będzie wymagało natychmiastowej interwencji albo czy Marcelina się nie obudzi w stojącym wózku(tak było z Nati).Ale wszystko poszło gładko.Młodsza cały spacer przespała,a starsza była bardzo grzeczna.Hurrrra! Rano jeszcze zaliczyłyśmy wizytę położnej,która pochwaliła Marcysię,ze dawno już nie widziała tak zadbanego i dorodnego dziecka w wieku 3 tygodni.No bo Marcelina jest naprawdę duża.Mówię Wam-ona na 2 miesiące wygląda.Już wyrosła z rozmiru 62,a 56 wcale nie nosiła. Własnie się budzi,więc zmykam.Pa.
×