Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

TPM

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez TPM

  1. Cześć Kochane! Długo mnie było,ale jestem i żyję. Słuchajcie-moje Maleństwo-to w brzuszku -szykuje się na niezłego pakerka.W ciągu 3 tyg z 1140 zrobiło się 1900! Czyli prawie 2 kg w 30 tygodniu.Ja mam adekwatnie do tego coraz większy brzuch i za małą hemoglobinę,więc czasem słabo się czuję,ale daję radę. Natalka gada jak najęta.Non stop.Włosy ma świetne-coraz gęściejsze,wszyscy którzy jej długo nie widzieli dziwią się ,że już nie jest łysolkiem,ja już też prawie o tym zapomniałam. Mamo Natalki-super,że Twoje Nati tak świetnie radzi sobie w żłobku. Moja Natalka marzy już o przedszkolu.My często się widujemy z dziećmi.Czuję,że Natalka napotka na kłopoty w przedszkolu,jeśli trafi na charekter równie silny jak ona.Bo gdy ją obserwuję na tle innych dzieci,ona zawsze dyktuje warunki i chce być pierwsza. Chciałbym,żeby była bardziej uległa,ale nie wiem,jak to zmienić.Niedawno byliśmy w odwiedzinach u Marysi-rówieśniczki Natalii.Marysia chciała dojść do wózka z lalkami,Natalka wyprzedziła ją i sama zaczęła jeździć wózeczkiem.No więc spokojna Marysia wzięła sobie nosidełko z kolejną lalką.Ja i mama Marysi poszłyśmy do kuchni.Po chwili ujrzałyśmy wjeżdżającą tam wózkiem moją Natalkę,która ...trzymała też nosidło.Marysia szła z boku z pustymi rękoma. No i takich sytuacji jest bardzo wiele. Nesiu-wspaniale,że sobie tak radzisz.Może jednak nie przekreślaj tego małżeństwa? Niuninko-dzięki,mój brzuch z tamtych zdjęć juz jednakże nieaktualny,teraz jeszcze większy. U mnie niedawno była w odwiedzinach teściowa.Natalka popisywała się przed nia na maksa i dzidzię zgrywała.Tak pieściła się w mowie i zachowaniu,że aż mnie to wkurzało.Oj,ciężko będzie po narodzinach Marcysi.A propos-Natalka ostatnio ma zyczenie,że chce dzidzię ,ale małego Murzynka. Pozdrawiam.Pa.
  2. Cześć Dziewczynki! Oj,moje Kochane-współczuję Wam tych twardnień,zgag i związanych z tym niepokojów.Trzymajcie się! Dzięki za wypowiedzi o teściowych-jakos lżej mi się na serduchu zrobiło. Słuchajcie-z mojego \"Maleństwa\"zrobił się pakerek.W 27 tyg ważyła 1140, teraz w 30tym waży...1900!Aż gin zrobił wielkie oczy,ale mówił,że to dobrze.Szyjkę macicy mam taką,że jak to określił-starczyłoby na jeszcze jedną ciążę .Tylko hemoglobina mi gwałtownie spadła do 9,9 . Rezygnuję z malowania-nie mam siły na większe porządki.Dziś,po sobotnich.taich \"zwyczajnych\"-kurze,mycie podłóg już mam dosyć,co dopiero po malowaniu. Moje dane w tabeli już też nieaktualne,bo już nie 7 ,lecz 11 kg na plusie jestem. Pozdrawiam,pa.
  3. Cześć Kochane! Widzę,że nie tylko w moich postach pojwia się temat teściowej.Moja odjechała wczoraj.I jakoś tak spokojniej się zrobiło,mimo że ona nie jest głośną czy rozmowną osobą,a wręcz przeciwnie.Po prostu zaczęliśmy zyć własnym rytmem. Isa 22-nie dziwię się,że się wkurzyłaś! na głupie teksty teściowej.Jekieś bezsensowne myślenie,żeby czekać do urodzenia dzieck,a potem co-z dzieckiem przy piersi i z krwawiącym kroczem(przepraszam za naturalizm,ale tak to przecież jest)biegać po sklepach??? Moja jest takim typem,który nic nie komentuje,nie krytykuje,nie narzuca swojego zdania-i za to jej chwała.No,ale też niczym się nie interesuje.Np.Natalka ją prosiła,żeby zapięła jej spinkę,a ona mnie woła,mówiąc,że by ją ukłuła.Natalka prosiła,by jej dała kawałek ciasta,a ona znów mnie woła i do tego tekst: \"Nie umiem karmić takich małych dzieci\".Czujecie?Przecież miała dwoje dzieci! A poza tym-Natalka ma 2,5 roku,potrafi jeść sama,wystarczy jej nałożyc na talerzyk,podac łyżeczkę czy umyć rączki.Gdy Natalka była niemowlęciem,teściowa przyjechała na 3 dni i efekt jej \"pomocy\"był taki,że dostałam zaparć,bo jak się załatwiałam,a mała zaczynała płakać,to teściowa przerażona pukała mi do drzwi ubikacji. Tak więc teraz nawet nie będziemy jej w kwietniu prosić o pomoc,bo to nie byłby dobry pomysł.Muszę liczyć głównie na męża. W sumie nawet trochę ją usprawiedliwiam-miała ciężkie dzieciństwo,wychowywałą ją macocha i nieczuły ojciec.Nic więc dziwnego,że ma problemy z empatią.Muszę się pogodzić,że taka właśnie jest.Gdyby żyła moja mama... No,ale jej nie ma i trzeba sobie radzić samemu. Aniu Śl-wcale nie przynudzasz! A co do momentów wzruszeń-mam to samo,chyba w tej ciąży mocniej niż kiedykolwiek. Pozdrawiam Was serdecznie.Pa.
  4. Hej! Alex-no,akurat w Twoim przypadku to jest uzasadnione,że duzo wcześniej pakujesz torbę do szpitala. Agoosiaa-masz rację,Natalia na maksa stara się wykorzystywać obecność babci i już mnie to trochę wkurza.Dziś,gdy babcia poszła sama do kościoła,a ona została z nami,to grzecznie się bawiła,kolorowała malowanki,a ledwie babcia wróciła,zaczęła się bieganina po całym mieszkaniu,szaleństwo i absorbowanie całej naszej trójki swoja osobą. Teściowa jedzie jutro w południe i może to głupio zabrzmi,ale trochę się cieszę.Jest ona osobą,która wprawdzie do niczego się nie wtrąca(co się jej chwali),ale też jest całkowicie bierna,więc nie dość,że nic nie pomoże,nie zabawi Natali,to jeszcze mam więcej obowiązków podczas jej pobytu.No,ale kończę wątek,żebyście sobie nie pomyślały,że jestem typową marzekającą na teściową synową. Pa.
  5. Hej Laski! Kurcze,jak Was czytam,to mam wrażenie ,że rodzimy nie za dwa miesiące ,lecz za dwa tygodnie! Tyle z Was już w gotowości bojowej. Pigi 15-no jasne,że nie wie,nie zrobiłabym nigdy przykrości,mówiąc o czymś takim.Czuję się taka zmęczona,chyba to już nie jest dla mnie dobry czas na przyjmowanie gości,zwłaszcza że Natalka jakaś taka rozregulowana przy babci-bardziej kapryśna,nie chce spać w dzień,a wczoraj buszowała do 23. Mimo mojego nie najlepszefo humoru-pozdrawiam Was ciepło i zyczę udanych spacerów,bo pogoda piękna.
  6. Hej! Ale natworzyłyście! Zabiegu nie miałam.Nadal mam moją ósemkę.źle się poczułam i został ona przełożony na 27 lutego.Dentystka-chirurg szczękowy obecała poradzić sobie w znieczuleniu miejscowym. Marysiu-dlaczego Ci tej ósemki nie usunęli,skoro ropa się zebrała i tak Cię to boli? Agoosiuu-sudocrem,kiedy maluszka dopadnie pieluszkowe zapalenie skóry lub podrażni mu sie bardzej pupa,czyli raz kiedyś,a na co dzień-linomag. Aniu Śli,Mamo -rozumiem Was doskonale.I to już tak będzie,że ten smutek i tęsknota będą wracać i dorosłość nie nic do tego.I myślę,że choć te maluszki bedą ogromną pociechą,to i tak Twój Brat-Aniu i Twoja Mama-\"mamo\" będą mieć szczególne miejsce w Waszych sercach i wspomnieniach,jak u mnie mają Rodzice i Dziadkowie. Już czasem nie wiem,w co wierzyć.Któraś z Was pisała o aphtinie,żeby profilaktycznie,a ja czytałam wypowiedź pediatry(ten sam artykuł,gdzi nie plecano tormentiolu),że aphtinu absolutnie nie takim maluszkom.A piersi wystarczy myć szarym mydłem lub bambino i to tez bez przsady-wcale nie przd każdym karmieniem ,no i smarować własnym pokarmem. Oj-myślę,że temat spaniadzieci jeszcze nie raz poruszymy.Ja byłam zawziętą zwolenniczką spania Małej w łóżeczku.No i jakoś się udawało przez kilka miesięcy,choć chodziłam jak zoombie.No,ale była czas ząbkowania,jakiejś infekcji i zaczęło się branie Małej do łóżka.I tak jest do tej pory.Jak zostawała z nianią ,o w ciągu dnia spała w łóżeczku,ale ze mną od razu kładzie się do łóżka.Tyle,że ja się lepiej wysypiałam,gdy karmiłam ją \"na śpiąco\" niż gdy wstawałam do niej kilka razy w nocy. Kiedyś bardzo chcaiłam,by spała osobno.A teraz -pardoksalnie -nie mogę już zasnąć bez jej bliskości. Dziś przyjechała moja teściowa-dotknęła mojego brzucha z pytaniem ,czy dziecko kopie,a ja doznałam nieprzyjemnego uczucia.Macie tak? Lubię,gdy dotyka go mąż,moja Natalka,ale choć nic nie mam do teściowej ,jakoś nie chciałam tego dotyku. Miłego weekendu.Pa.
  7. Cześć Dziewczyny! Trochę mam do nadrobienia w czytaniu,bo teraz tylko tak szybciutko przejrzałam,żeby zorientowac się w aktualnościach. Ostatnio pogoda dopisywała,więc podobnie jak Ania Śl ,dużo przebywałam z dzieckiem na świeżym powietrzu. W poniedziałek wynajęłam nianię i poszłam na zakupy,ale czterogodzinne chodzenie po mieście i polowanie na ciekawe wyprzedaże ,wypompowało mnie totalnie.Wróciłam wręcz obolała. Wieczorem miałam taki napięty brzuch,że aż mój Jaro był w szoku. Wiecie co,jak tak piszecie o wadze Waszych dzieciaczków,to zastanawiam się,czy ta moja nie za malutka.W 27 tygodniu ważyła 1140 .lekarz mówił,że w normie,no ale tych norm nie podał... Fajne zakupy poczyniłyście-Adamisia.Ola 31 i in. Brzuchata-trochę mnie zdziwiło polecanie tormentiolu-czytałam,że ma jakiś skaładnik( mioże kwas borny,ale nie jestem pewna),że nie można go stosować u niemowląt i małych dzieci.Są naprawdę inne dobre preparaty na odparzenia-jak np.Sudocrem. I wiesz co-też się troche obawiam,żeby mi małej nie dokarmiały butlą.W Matce Polce to wręcz położne i pielęgniarki darły się na dziewczyny,które chciały butelkę,bo męczyły się z karmieniem.No i uczyły tego cierpliwie. A u nas -w Wieluniu,nie wiem,jak to będzie. Coraz częściej myślę,jak to będzie z drugim dzieckiem i często się boję.Czekam,cieszę się,ale się boję.Teraz Natalka jest taka ode mnie zależna,poświecam jej tyle uwagi,a później,jak to będzie... Trochę mnie pocieszyło,że mogę te obawy dzielić z mężem.On ostanio powiedział,ze czasem trudno mu uwierzyć,że będziemy mieć drugie dziecko.Zapytałam,czy się boi."Trochę"-odpowiedział. Ale to taki strach,który nie przesłanie nam radości oczekiwania na kolejny cud. A dziś zabieg na ósemce-brrrrrr.
  8. Cześć. Ja też chcę zobaczyć fotki dzieci Grubego Misia! Ale gdzie są-chyba ciemna jestem czy co?! Julio-ciekawe,jak Ci w krótkiej fryzurce? Muszę też się trochę podciąć. Chyba z tymi 4 godzinami to faktycznie po prostu przegięłam,.Wczoraj byłam z Małą na dwugodzinnym spacerze i dobrze się czułam,zwłaszcza,że ona po nim poszła spać na 2,5 h,więc ja też się położyłam. Obserwowałm Natalię podczas zabawy z innymi dziećmi i stwierdzam ,że ona ma duszę prowodyra.Stanowczo woli kerować niż być kierowaną.Nawet ,jak idzie grzecznie za rączkę ,to i tak pół kroku musi wyprzedzać.To ona decuduje,czy jest czas na huśtawkę ,czy na karuzelę.Gdy schodzi,inne dzieciaki też schodzą.Latają za nią,a ona nawet 2 lata starszymi chce dyrygować.I nie wiem,jak ona to sprawia,ale robią,to co ona i lgną do niej.Ciekawe,czy w przedszkolu będzie miał kłopoty,bo na pewno znajdzie sie więcej chętnych do roli przywódcy stada. Pozdrawiam.
  9. Hej! Co jest grane-pochodziłam po mieście 4 h i padam na ryj.Wszystko mnie boli.
  10. Witam w sobotę! Kurujcie się dziewczyny! Trudno czegoś nie załapać w taką pogodę.Jak to ktoś nazwał tę niby-zimę: \"podpucha wiosny\" albo \"antrakt zimy\".Takie niewiadomo co. Mysiczko-nie przejmuj się wcale.W poprzedniej ciąży miałam non stop katar,aż mnie to dziwiło,skąd on tak ciągle.Po porodzie wszystko przeszło i na dziecko nie miało żadnego wpływu. Alex-może jednak pójdź to sprawdzić.Jutro niedziela,po co masz się niepokoić.Lub przynajmniej zadzwoń i opisz swojemu ginekologowi te objawy. Ja znów sama dziś z Małą.Wczoraj Jarek wyszedł jak jeszcze spała,wrócił jak już spała. I tak będzie do środy,no ale potem będzie trochę luźniej. Wczoraj zamówiłam na allegro wózek-parasolkę dla Natalii.Ona już nie taka mała,ale czasem potrzebuje jeszcze wózka,zwłaszcze,że mnieszkamy na peryferiach miasta,a ten aktualny oddamy Maleństwu. Życzę udanego weekendu.pa.
  11. Hej! Pszczoło-udanego weekendu! Dalka-powodzenia! Gruby Misiu-ale z Wojtka numer! Julio-Natalka nadal jest wielbicielką Jaśminy.Zobaczyła,że Krzaku ogląda bajki na leżąco,no i też przyjęła taką pozycję.Patrzę,leży chwilę,a za moment siada i coś działa.Ściąga skarpety,tłumacząc mi,że cyt:"Jaśmina ogląda baje z gołymi nóziami!".No i od tej pory do każdego oglądania bajek następuje zdjęcia kapci i skarpet. Wkurza mnie,bo nie udaje mi się od jakieoś czasu wklejać komentarzy na bobasach.A Natalka już sama komentuje Wasze pociechy,lubi bardzo oglądać. Wczoraj byłam u chirurga szczękowego,w środę mam zabieg. Wieczorem byłam tak zmęczona,że zasnęłam w ubraniu,bez kąpieli-wyobrażacie sobie i tak do rana spałam.
  12. Cześć! Dziękuję za ciepłe słowa. Wczoraj byłam u chirurga szczękowego i mam zabieg umówiony na środę.Mam nadzieję,że to będzie koniec problemów z tą ósemką. Natalka na szczęście spała dziś spokojnie,katar się nie rozwinął.Na wszelki wypadek nie idziemy dziś na dwór.Ona(odpukać) do chorowitków nie należy,ale wiadomo,że katar u małego bywa dość groźny,bo ono noska nie wydmucha.Ja po wczorajszym dniu byłam tak padnięta,że zasnęłam w ubraniu-wyobrażacie sobie? Aleks-może z ta kołderką chodzi o to,by dziecko nie nakryło się nią i nie przydusiło.Ja na początku nie używałam kołderki,mała spała w rożku,a z którego i tak się wykopywała lub pod kocykiem. Agoosiuu-mam podobne zdanie o śpiworkach,chyba dlatego,że Natalia ich nie lubiła. Dziewczyny-ale podajecie ceny za opiekę położnej! Z tego,co wiem u nas za przyjazd lekarza do porodu dziewczyny płacą od 400 do 1000 zł,a położnej ok 200.Ja zamierzam zapłacić za poród rodzinny,tak jak jest w cenniku i nie dawać nic \"w łapę\".Ale nie wiem,jak to wyjdzie w praniu.Już Wam pisałam,że nasz oddział położniczy nie ma najlepszej opinii i generalnie boję się tam rodzić.
  13. Cześć Dziewczyny! Aniu śl-miło Cię czytać,do każdego,również do mnie,skierowałaś jakieś słowa.Czuję w Tobie pokrewną duszę.Ja się chyba pomyliłam,sądząc ,że jesteś nauczycielką,gdyż pisząc \"ferie moich dzieci\",miałaś chyba na myśli swoje\"osobiste\",a nie szkolne-pociechy . Muszę kiedyś cofnąć się o kilkanaście stron,żeby Was lepiej poznać. Alicjo-aż się wczoraj na głos zaśmiałam,czytając Twą ripostę! 1967-łóżeczko bardzo ładne.Szuflada rzeczywiście się sprawdza,sporo tam można zmieścić. Pigi 15-fajnie,że pomagasz siostrze przy Małym-nabierzesz wprawy,wiele się nauczysz,no i ją odciążysz. A ja mam dziś kiepski nastrój,bo: -mała mi nie dała w nocy za bardzo wypocząć,gdyż z powodu zapchanego noska budziła sią -idę dziś do chirurga szczękowego -mój mąż od jutra do wtorku włąćznie oracuje do bardzo późna,więc jesteśmy cały dzionek same. Ok,nie zamęczam Was marudzeniem.Smacznych pączków.Pa.
  14. Ojojoj! Coś słabo nasz topik aktywny.Ale trudno się dziwić,gdy maluchy chorują. Ale mi smaka na pączki narobiłyście! A ze mnie już taki brzuchacz-może zresztą same na bobasach widziałyście.
  15. Cześć Dziewczyny! Aniu Śl-widzę,że naprawdę mamy z sobą wiele wspólnego.Dla mnie też swego czasu babcia i dziadek byli najukochańszymi istotami na świecie,bo po smierci mamy i na skutek choroby ojca,to oni mnie wychowywali.Szkoda,że już ich nie ma...Ostatnio mnie moje dziecko wzruszyło.Zapytała mnie moja maleńka niespełna 2,5 letna córeczka: \"Mamo,masz swoją mamusię?\"Odpowiedziałm,że nie,a ona kontynuowała,pytając o inne osoby,więc w końcu odpowiedziałam: \" Natalko,ja już nie mam niokogo prócz Ciebie i Twojego taty\".I wtedy moje dziecko po chwili zastanowienia przypomniało mi:\" I masz dzidzię -Marcelinkę w brzuszku!\" Dziewczyny,ale się szybko uwijacie z tymi zakupami i przygotowaniami! Tak sobie myślę,że nie ma co zakładać z góry,że dziecko będzie miało ciemieniuchę i kolkę ,i spokojnie poczekać z preparatami na to. Chyba warto z kosmetyków i środków pielęgnacyjnych kupić to,co naprawdę niezbędne ,za to dobrej jakości i sprawdzone.Natalka tylko raz miała wokół ciemiączka trochę ciemieniuszki i na to w zupełności wystarczyła oliwka. A jesli np. kąpie się w tzw.emoliatach,jak Balneum czy Oilatum,to z kolei dodatkowe natłuszczanie jest niepotrzebne i nie stosuje się oliwki. Linomag jest naprawdę super! Aha-myslę,że warto mieć maść nagietkową homeopatyczną w razie gdyby dziecko się np.drapnęło w buźkę lub dostało jakiegoś podrażnienia. Ja dziś zabrałam się za porządki i chyba przegięłam,bo zachciało mi się szyby bw oknach przemyć.Po tych wichurach i deszczach wyglądały fatalnie,później pozmieniałm pościel,poscierałam kurze,poodkurzałam,myłam podłogi.No i tych ostatnich już we wszystkich pomieszczeniach nie zdołałam pomyć,bo mało nie zemdlałam.Musiałm na chwilę przysiąść i odsapnąć,aż się moje dziecko wystraszyło,co mi jest.Pierszy raz tak miałam,a przeciaż nic aż takiego nie robiłam. Aniu Śl-jak Twoje dzieci reagują na to,że będą mieć Maluszka w domu? Pigi 15-wysłałam Ci wczortaj dwie fotki. Pozdrawiam ,Asia.
  16. Isa 22 i Liliankas-pokoiki muszą wyglądać cudnie.Ale to radocha,no nie? A te słodkie ciuszki poukładane w nowiutkej komodzie,ach... Dziewczyny-łączę się z Wami w bólu ,jeśli chodzi o złe noce.Też mam z tym problemy.I wściekam się na siebie,bo później w dzień nie mam jak odespać,a w nocy,gdy moi słodko śpią ja dyszę,przewracam się z boku na bok i myślę,myślę,myślę...A wkrótce pojawi się wązny powód do niespania,więc chyba podobie jak Minimisia wyśpię się na emeryturze. Co do zgagi-nie iewam wcale i żeby było śmieszniej mam do niej skłonność,jak nie jestem w ciąży.I wiecie co-nie wierzę w teksty typu-zależnośc płci od kształtu brzucha ani w żdne ciążowe przesądy,ale... Ponoć jak się ma zgagę,dziecko będzie z włoskami.Ja nie miałam zgagi i Natalka urodziła się prawie bez włosków,które zresztą pojawiły się późno i tym bardziej nie cieszą.Moja kuzynka cierpiała na zgagę i jej Marta urodziła się włosiasta,a w wieku 6 miesiący juz miałą spinki i kiteczki. Ciekawe,jak to będzie u nas...
  17. Cześć. Aniu Śl-miło czytać Twoje literki.Chyba jesteśmy koleżankami po fachu. Pigi 15,na bobasach są głównie zdjęcia mojej córki,aj na nich jestem sporadycznie.Wyślę Ci na pocztę. Motka-dziękuję,że zajrzałaś na moją stronkę.I dzięki za miłe słowa-kochana jesteś.Ja tam aż tak się nie czuję,bo już nie jestem młodziutka jak niektóre z Was,choć muszę powiedzieć,że macierzyństwo odejmuje lat. Olu 31-mam dokładnie to samo.Kiedyś nie byłam aż tak wyczulona na choroby dzieci,jak odz czasu zajścia w pierwszą ciążę i urodzenia dziecka.Ryczę jak bóbr.
  18. Do zmartwionej "pomarańczy":na pewno nie jest powód do obaw o poronienie,przcież nie masz krwawych plamień.Ten śluz to normalne.A krostki-to pewnie od hormonów.Gdy się bardzo boiszprzedzwoń do ginekologa i trzymaj się,bo wszystko jest ok!
  19. Adamisiu-super,że udało się z wózkiem. Fajnie,że na bieżąco dodajecie coś do listy\"szpitalnej\",tym samym uda nam się stworzyć listę idealną. Jasne,że potrzeba będzie więcej wody mineralnej-moja lista jest taka na początek. Dziewczyny,dodałam nowe zdjęcia dokumentujące kolejne umiejętności i poczynania mej córki na bobasy,więc Was zapraszam.N jednym z nich jestem też ja sprzed kilku dni,wiec macie okazję zobaczyć,jaki już ze mnie brzuchacz. Fajnie,że leosza pogoda.Pospacerwałamw końcu z Natalką,a teraz idziemy \"poleżakować\". Pozdrawiam i do później.
  20. Oj prześladują,Julio,prześladują nas te zębole! Natalka już ok.Na szczęście.Warga się wygoiła,tylko je cały czas bokiem,bo ma jakieś opory przed nagryzaniem przodem.Mieliśmy iść w piątek do dentysty,ale nie mógł nas przyjąć.Aż się boję tej wizyty. Dziś w końcu fajnie na dworze,mogłyśmy pospacerować z Natalią,bo ją w domu roznosi momentami.Wczoraj przyszła do niej taka dziewczynka ,11-letnia,to się super wybawiły,wytańczyły,Nawet ta Wiktoria do snu ją ułożyła.Oj,byłaby pomoc ze strony starszej córki! Dalko,Gruby Misiu-zdrowia dzieciaczkom życzę! Wrzuciłam nowe fotki na bobasy,więc zapraszam.
  21. Cześć! Dziewczyny,postanowiłam napisać dla nas listę rzeczy,które trzeba spakować do szpitala .Odnalazłam ją niedawno-sporządzona została w oparciu o materiły ze szkoły rodzenia i porady z czasopism.Wprawdzie mamy jeszcze dużo czasu,ale już myslimy o zakupach,więc nie zaszkodzi.Jeśli będzie to dla Was przydatne,to się cieszę i napiszę jeszcze listę-wyprawkę. Do torby szpitalnej na poród: - dowód osobisty\' - legitymacja ubezpieczeniowa - karta ciązy - oryginał wyniku grupy krwi - aktualna wyniki badań-HBsAG,morfologia,mocz,USG - koszulka z krótkim rękawem do porodu(jeśli nie dają szpitalnej) - notes,długopis - mała butelka niegzowanej wody mineralnej -pomadka ochronna lub krem do ust - 2 koszule rozpinane z przodu lub z rozciąciami na piersi - szlafrok - kilka par ciepłych skarpet - kapcie - klapki pod prysznic - przybory toaletowe i kosmetyki( w tym-szare mydło!) - biustonosz do karmienia - opaska do włosów długich lub półdługich - chusteczki hogieniczne i nawilżane - papier toaletowy i ręczniki papierowe - woda w aerozolu do odświeżania twarzy - 2 ręczniki( nie za jasne,bo wiadomo...) - wkładki laktacyjne - laktator - pieluchy jednorazowe popołogowe( Bella) - jednorazowe majtki poporodowe(najlepiej siateczkowe,ew.fizelinowe) - telefon komórkowy i ładowarka - ubranka dla maleństwa( w zależności od potrzeb szpitala) - tzw,łapki niedrapki dla Maluszka - pieluszki jednorazowe Newborn plus kilka tetrowych -naczynia i ściereczka - koło do siedzenia( może być zwykłe dmuchane ) - mąż: aparat fotograficzny,pieniądze I to by było na tyle! -
  22. Oj,widzę,że tematy zakupowe w toku. Agoosiu-szare mydło plus tantuum rosa dla nas jak jak najbardzej. Dla maluszków-do pupy zielony linomag, a w razie pieluszkowego zapalenia skóry-sudocrem.Te dwa kosmetyki polecają w Matce Polce.Oliwka najlepiej bambino,mydło też,choc ja wlewałm do wanienki oilatum i mydła nie używałam na początku.
  23. Olciu-dobrze,że te skurcze to nic poważnego i mogłaś się uspokoić. Ja tez mam manię kupownia ciuszków,choc mam po Natalce,to jednak lubie kupic też coś nowego,innego.Kuzynka obiecała mi podesłać ciuszki po swei córci,a ślicznie ją ubiera,więc z góry się cieszę. Myślę,że dobrze mieć coś w zapasie,bo potem może być różnie z czasem.Pamiętam,jak zabrakło mi ubranek w rozmiarze 68 i kupowała mi je koleżanka,bo ja nie miałam z kim małej zostawić,żeby wyjść na dłużej.I tak żałowałam,że mi ta przyjemnośc została odebrana.Teraz w takiej sytuacji chyba skorzystałabym z allegro,choć z zakupów wówczas byłam zadowolona,tyle że kupę kasy wyniosły...Trudno przecież było wymagać,by koleżnaka rozglądała się,gdzie taniej itd.
×