Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

TPM

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez TPM

  1. Cześć. Aniu Śl-miło czytać Twoje literki.Chyba jesteśmy koleżankami po fachu. Pigi 15,na bobasach są głównie zdjęcia mojej córki,aj na nich jestem sporadycznie.Wyślę Ci na pocztę. Motka-dziękuję,że zajrzałaś na moją stronkę.I dzięki za miłe słowa-kochana jesteś.Ja tam aż tak się nie czuję,bo już nie jestem młodziutka jak niektóre z Was,choć muszę powiedzieć,że macierzyństwo odejmuje lat. Olu 31-mam dokładnie to samo.Kiedyś nie byłam aż tak wyczulona na choroby dzieci,jak odz czasu zajścia w pierwszą ciążę i urodzenia dziecka.Ryczę jak bóbr.
  2. Do zmartwionej "pomarańczy":na pewno nie jest powód do obaw o poronienie,przcież nie masz krwawych plamień.Ten śluz to normalne.A krostki-to pewnie od hormonów.Gdy się bardzo boiszprzedzwoń do ginekologa i trzymaj się,bo wszystko jest ok!
  3. Adamisiu-super,że udało się z wózkiem. Fajnie,że na bieżąco dodajecie coś do listy\"szpitalnej\",tym samym uda nam się stworzyć listę idealną. Jasne,że potrzeba będzie więcej wody mineralnej-moja lista jest taka na początek. Dziewczyny,dodałam nowe zdjęcia dokumentujące kolejne umiejętności i poczynania mej córki na bobasy,więc Was zapraszam.N jednym z nich jestem też ja sprzed kilku dni,wiec macie okazję zobaczyć,jaki już ze mnie brzuchacz. Fajnie,że leosza pogoda.Pospacerwałamw końcu z Natalką,a teraz idziemy \"poleżakować\". Pozdrawiam i do później.
  4. Oj prześladują,Julio,prześladują nas te zębole! Natalka już ok.Na szczęście.Warga się wygoiła,tylko je cały czas bokiem,bo ma jakieś opory przed nagryzaniem przodem.Mieliśmy iść w piątek do dentysty,ale nie mógł nas przyjąć.Aż się boję tej wizyty. Dziś w końcu fajnie na dworze,mogłyśmy pospacerować z Natalią,bo ją w domu roznosi momentami.Wczoraj przyszła do niej taka dziewczynka ,11-letnia,to się super wybawiły,wytańczyły,Nawet ta Wiktoria do snu ją ułożyła.Oj,byłaby pomoc ze strony starszej córki! Dalko,Gruby Misiu-zdrowia dzieciaczkom życzę! Wrzuciłam nowe fotki na bobasy,więc zapraszam.
  5. Cześć! Dziewczyny,postanowiłam napisać dla nas listę rzeczy,które trzeba spakować do szpitala .Odnalazłam ją niedawno-sporządzona została w oparciu o materiły ze szkoły rodzenia i porady z czasopism.Wprawdzie mamy jeszcze dużo czasu,ale już myslimy o zakupach,więc nie zaszkodzi.Jeśli będzie to dla Was przydatne,to się cieszę i napiszę jeszcze listę-wyprawkę. Do torby szpitalnej na poród: - dowód osobisty\' - legitymacja ubezpieczeniowa - karta ciązy - oryginał wyniku grupy krwi - aktualna wyniki badań-HBsAG,morfologia,mocz,USG - koszulka z krótkim rękawem do porodu(jeśli nie dają szpitalnej) - notes,długopis - mała butelka niegzowanej wody mineralnej -pomadka ochronna lub krem do ust - 2 koszule rozpinane z przodu lub z rozciąciami na piersi - szlafrok - kilka par ciepłych skarpet - kapcie - klapki pod prysznic - przybory toaletowe i kosmetyki( w tym-szare mydło!) - biustonosz do karmienia - opaska do włosów długich lub półdługich - chusteczki hogieniczne i nawilżane - papier toaletowy i ręczniki papierowe - woda w aerozolu do odświeżania twarzy - 2 ręczniki( nie za jasne,bo wiadomo...) - wkładki laktacyjne - laktator - pieluchy jednorazowe popołogowe( Bella) - jednorazowe majtki poporodowe(najlepiej siateczkowe,ew.fizelinowe) - telefon komórkowy i ładowarka - ubranka dla maleństwa( w zależności od potrzeb szpitala) - tzw,łapki niedrapki dla Maluszka - pieluszki jednorazowe Newborn plus kilka tetrowych -naczynia i ściereczka - koło do siedzenia( może być zwykłe dmuchane ) - mąż: aparat fotograficzny,pieniądze I to by było na tyle! -
  6. Oj,widzę,że tematy zakupowe w toku. Agoosiu-szare mydło plus tantuum rosa dla nas jak jak najbardzej. Dla maluszków-do pupy zielony linomag, a w razie pieluszkowego zapalenia skóry-sudocrem.Te dwa kosmetyki polecają w Matce Polce.Oliwka najlepiej bambino,mydło też,choc ja wlewałm do wanienki oilatum i mydła nie używałam na początku.
  7. Olciu-dobrze,że te skurcze to nic poważnego i mogłaś się uspokoić. Ja tez mam manię kupownia ciuszków,choc mam po Natalce,to jednak lubie kupic też coś nowego,innego.Kuzynka obiecała mi podesłać ciuszki po swei córci,a ślicznie ją ubiera,więc z góry się cieszę. Myślę,że dobrze mieć coś w zapasie,bo potem może być różnie z czasem.Pamiętam,jak zabrakło mi ubranek w rozmiarze 68 i kupowała mi je koleżanka,bo ja nie miałam z kim małej zostawić,żeby wyjść na dłużej.I tak żałowałam,że mi ta przyjemnośc została odebrana.Teraz w takiej sytuacji chyba skorzystałabym z allegro,choć z zakupów wówczas byłam zadowolona,tyle że kupę kasy wyniosły...Trudno przecież było wymagać,by koleżnaka rozglądała się,gdzie taniej itd.
  8. Staniki do karmienia zakupiłam dwa Triumpha-2,5 roku temu jeden kosztował ok 80 zł,ale było warto,do tego dokupiłam jeszcze 3 bawełniane tańsze i starczyło to na cały okres karmienia,czyli 1,5 roku,a na początku nawet spałam w staniku ,gdyż słyszałam,że tak lepiej dla piersi,no i można kontrolować ulewanie pokarmu,mając stanik i wkładki. Teraz mam zamiar jeden Triumph dokupić i pozostałe odświeżyć. Pozdrawiam,pa.
  9. Agoosiu-musisz wszystko uprać,oczywiście nowe rzeczy też i wyprasować,nie tylko ubranka,ale również rożek,kocyki ,pościel,umyć porządnie komodę,a w której te rzeczy będziesz trzymać,łóżeczko,wanienkę,przewietrzyć wózek i materac do łóżeczka itd,itp. Ja jakoś się obyłam bez osłonek,ale miałam zakupione. W kwestii poranionych brodawek i staników mam takie samo zdanie jak 1967.Tzn.na samym poczatku miałm trochę poranioną jedną brodawkę,ale bardzo pomogło smarowanie własnym pokarmem-cud balsam! A później zdarzyło sie to tylko raz jeszcze przy ząbowaniu.
  10. KUrcze,dziewczyny,podłamałam się tymi chorobami Waszych dzieciaków.U nas już długo spokój i niech tak zostanie. Za to Natalka znów zaliczyła upadek na zęby.Powiedzcie mi,czy ona ma zamiar stacic wszystkie zanim wyjdą jej stałe. Wracam sobie od dentysty,bo jak wiecie tez mam ostatnio z tym kłopoty i dzwinię do męża,że wkrótce będę, tu w tle słyszę straszny płacz mej córki,a Jaro spanikowany mówi,żebym szybko wracał,bo mała upadła zębami na stolik,krew się leje...Kurcze,tak biegłam,że aż mnie kolka złapała,brzuch się postawił.Na szczęście po dokładnym umyciu zakrwawionej buzi,okazało się,że ma \"tylko\"przeciętą górną wargę w miejscu nad tą ukuszoną wcześ iej jedynką ,no ten ukruszony ząbek jeszcze się wbił do środka trochę.Najbardziej zmartwiło ją to,że jak sie zobaczyła w lutrze.\" Mam brzydkie usta\"-zaczęła wołac i płakac.A gdy ją obmyłam,już się uspokoiła. Wczorj spędziłam 4 godzinki w poczekalni u gina-Maleństwo wży 1140,ja ...trochę więcej. Dalka-muszę obejrzeć z Natalką,jak wstnie Twojje nowe zdjęcia. My tez na bieżąco dokładamy,więc zapraszam/Pa.
  11. Hej! Wczoraj byłam u gina.Cztery godziny w poczekalni-masakra.Ja mam na plusie 9,5 kg,Maleństwo waży 1140,tydzień 27,5. Minimisiu-gratulacje dla synka! A na czym polegał konkurs? Moja Natalia, jak miała 10 miesięcy znalazła się na okładce \"Twojego Maluszka\",było to bardzo miłe.Aktualnie ma spuchniete usta po tym upadku,którym sie tak zestresowałam,więc raczej nie miałaby szans-hi,hi.Po tym stresie miałam od razu za wysokie ciśnienie wczoraj. Dziewczyny,gdy piszecie o tych wszystkich dolegliwościach,to tak sobie myślę,że mam chyba sporo szczęścia.Wprawdzie boli mnie kręgosłup i źle sypiam,ale poza tym-nic.A przecież cały czas jestem aktywna,opiekująć się Małą.W pierwszej ciąży czułam się jeszcze lepiej,w 9 miesiącu wytańczyłam się za wszystkie czasy na imprezie rodzinnej.A Wy takie przecież młódki jesteście,ja po 30tce.Tyllko tem ząb cholerny...szlag by to... Więc już pranie i prasowanie w toku? Ja zostawiam to sobie na marzec,tym bardziej,że Natalia ma osesję na pumkci układanie i oglądania ubranek\"dla dzidzi\",więc nie przetrwałyby zbyt długo w czystości. Pozdrawiam.pa.
  12. Cześć Dziewczyny! Alicjo-dobrze,że jesteś w domu.Szpital rzeczywiście może dzialać przygnebiająco.Ja przed urodzeniem Natalii należałam się troche,bo profesor kazał mi sie zgłosić tam 27 lipca(mialam termin na 1 sierpnia),a moja córeczke urodziłam dopiero 12 sierpniaTe kilkanaście dni czekania wspominam koszmarnie,ciągle płakałam,miałam depresję.Dziewczyny dziwiły się mi,bo wiedziały,że ja czekam na zdrowe dziecko,a one miały różnie...Ale ja miałm dość. Trzymam kciuki,by Twoja Malutka grzecznie mieszkała jeszcze w Tobie i zanadto się nie spieszyła. A w kwestii zębowej-znieczulenie miejscowe jak najbardziej-i mój poprzedni ginekolog,i obecny,i poradniki-nie widzą żadnych przeciwskazań,zwłaszcza po zakończeniu 1 trymestru,no i Motka również pisze,że można.Mi \"grozi\"znieczlenie ogólne i tego się boję.Dziś właśnie znów zaliczyłam wizytę u dentysty,bo muszę wyleczyć wszystko do rozwiązania,a sprawa tej ósemki na razie nie wyjaśniona.Jutro bedę w końcu u ginekologa,to z nim porozmawiam. Witam nowe dziewczyny! Kobiece kształty-precz z przesądami! Lepiej mieć wszystko wcześnije niż później kupować w pośpiechu,odrywając się od karmionego na żądanie maluszka. Motka-cieszę się,że podoba Ci się w szkole rodzenia. Ja dziś się zestresowałam,bo gdy wracałam od dentysty,przedzwoniłam do męża i usłyszałam w tle straszny płacz córeczki.Okazało się,że upadła na brzeg stołu,przecinając sobie górną wargę,dziąsło i wbijając kawałek ząbka do środka.Tak się zetresowałam,że do domu prawie biegiem i aż mnie zaczął brzuch boleć. Ach,dziewczynki cieszcie się,że możecie jeszcze wypoczywać,spać o każdej porze! Do: to ja cc: dzięki za odpowiedź o chustach.Oglądałam dziś film z Zawitkowskim-\"Co nieco o rozwoju dziecka\".No i istotnie poleca on chusty,pokazuje jak nosić w nich dziecko.Chyba się skuszę. Wkrótce wyśle Wam fotki.Też mi się wydaje,że mam duży brzuch.Ważę już od jakiegoś czasu więcej niż tuż przed urodzeniem Natalii,ale ponoć druga ciąża bywa większa.Z Natalką przez całą ciążę przytyłam tylo 9 kg.I kształt brzuszka inny-taki brardziej na boki \"rozlany\",a wtedy miałm taki do przodu,\"piłkowaty\". Pa.odezwę jutro po wizycie u lekarza.
  13. Alex 81: Ale duży Twój dzieciaczek! Może to jakaś pomyłka w obliczeniu terminu? Wcale się nie dziwię,że chciałabyś cc,gdyby dziecko ważyło powyżej 4 kg. Trochę mnie dziwi błąd w oliczeniu usg u tej dziewczyny,której dziecko ważyło 4600,a badanie miała robione dzień przed porodem.Nowoczesny sprzęt dopuszcza błąd 300 gr.U mnie na 2 dni przed porodem usg wskazało 3700,a Mała urodziła się z wagą 3900,więc pomyłki w zasadzie nie było. W chuście dziecko wygląda istotnie tak,jaby jego kręgosłup był wykrzywiony,bo się zwija w kłębuszek,ale to chyba tylko mylne wrażenie.W końcu pozycja embrionalna jest naturalna,a niektórzy lekarze uważają,że niemowlę przez pierwsze 3 miesiące życia to jeszcze...płód. Najgorzej,jakby wypadło tak,jak w rodzinie Agoosi-że maluch nie zaakceptowałby chusty.Fajnie byłoby mieć coś takiego na próbe i dopiero później kupić. Motka-fajnie z tą obniżką.Nam tez swego czasu przy większych zakupach dali rabat na wózek 400 zł i zamist 1400,wyszło 1000. Pozdrawiam.pa.
  14. Cześć Dziewczyny! Wasze posty utwierdziły mnie w przekonaniu,że tak łatwo nie zgodzę sie na zabieg wymagający hospitalizacji i znieczulenia. Skoro Ty,Marysiu wytrzymujesz i czekasz,to może i mi się uda? Trochę mnie nawet pobolewa od tego zęba ucho,no i martwię się tym.Zobaczymy.W środe mam kolejną wizytę u stomatologa, w czwartek u gina. Do: to ja cc: Jaką chustę polacasz?Ja się nad tym zakupem zastanawiam.Nie miałam chusty przy Natalce,a sądzę,że mogłaby mi się przydać.Zwłaszcza teraz,bo przecież będę musiała np.wyjść do sklepu z moją dwójką i byłoby wygodnie mając starszą w lekkiej spacerówce,a młodszą w chuście.Co wy na to? Bo wie,że są bardzo różne opinie o chustach i nosidłach i dość skrajne. Agoosiu-nie mam pojęcia,skąd taka szybka zmiana wózka.Mi zakupiony dla Natalii chicco 4 WD tech służy do dziś i mam nadzieję,ze będzie służył równie długo Maleństwu.Zapłaciłam za niego 1000 zł 3 lata temu.
  15. Gruby Misiu,Dalko-żal mi waszych Maluszków.Ja zawsze tak przeżywam,gdy Natalka jest chora i odkąd ją mam,to strasznie mi żal,gdy maluszki chorują. Odpukuję,Natalka zdrowa,choć od trzech dni łazimy po deszczu.Widzę,że te wyjścia jej służą,jest po nich bardziej skłonna do samodzielnej zabawy. Julio-my jesteśmy ok 2 h na dworze,a gdy mocno pada lub wieje,to godzinkę.Przed wyjściem Natalka robi siku i pod koniec spaceru chodzimy blisko bloku,żeby w razie czego zdążyć na sikanie.Na razie nie martw się tym siusianiem.Pamiętasz,Natalka też tak miała ze dwa razy,gdy ją natrzymywałam na dworze jesienią,ale jakoś samo jej przeszło,a już też sie bałam. Mamo Natalki,Nesiu-co u Was?
  16. Jeszcze do Alex: Ja bardzo sobie chwalę Lovelę.Podobnie jak dziewczyny, prałam wszystko w 40 stopniach ,pralkę nastawiłam na dwukrotne płukanie,no i prasowanie.Przed pierwszym użyciem dobrze też porządnie przewierzyć materac do łóżeczka i wózek.Należy też umyć wanienkę,najlepiej w mydle bambino i wyparzyć,co zresztą trzeba będzie robić po każdej kąpieli. Podobnie jak 1967 uważam,że im więcej mniej rzeczy chłonących kurz,tym lepiej i łatwiej. Pozdrawiam,pa.
  17. Cześć Wszystkim! Troche natworzyłyście,więc nie jestem na bieżąco z czytaniem,ale postaram się nadrobić zaległości.Widzę,że w toku temat wyprawek. Olu-bardzo fajne to łóżeczko-kołyska.Własnie coś takiego by mi się przydało na początek. A tak w ogóle to mam kłopot.Posałam Wam,że chodzę do stomatologa,żeby wszystkie zęby wyleczyć porządnie.No i właśnie ostatnio dowiedziałam się,że być może czeka mnie szpital i zabieg w znieczuleniu ogólnym.Mam ósemkę do leczenia kanałowego,ale jakoże mam\" małe rozwarcie\"( nieźle się kojarzy-co?),dentystka nie może tam dotrzeć z narzędziami i nie da rady ani go leczyć,ani nawet znieczulic do wyrwania.Skierowała mnie do chirurga szczękowego,ale powiedziła,że ponieważ jestem w ciąży,to być może będę na 3 dni musiła pojechać do szpitala w Łasku! Ja nie chcę! Nie chcę się rozstawać z Natalią,boję się o Maleństwo,czy mu to nie zaszkodzi...
  18. Witajcie Kochane! Niuninko,tak mi przykro z powodu choroby Ninki.Dobrze,że już powolutku widać poprawę. Dziś jestem z Małą cały dzionek sama i jutro dość długo też,bo Jarek prowadzi kurs komputerowy dla rolników.Ale to już nie tak jak kiedyś,gdy umęczona wyglądałam go jak zbawienia.Dzis np.zrobiłam obiad,porządki,bigos,a to wszystko przy Natalii.Spacery z nią to też teraz przyjemność-juz mi nie ucieka jak niegdyś,lecz spacerujemy sobie za rączkę,opowiadamy. No ale mam tez złe wieści-źle się dzieje z moim zębem,dentystka mówi,że być może skończy się w szpitalu i to oddalonym znacznie od mojego miasta i zabieg będzie w znieczuleniu ogólnym. Ja nie chcę!!!
  19. Cześć Laski! Na początku dziękuję za kolejne fotki.No i powtarzam się-macie zgrabne brzuszki i fajnie się prezentujecie. Co do poruszanych ostatnio tematów: Myślę,że " Język niemowląt" T.H.warto poczytać.Koleżanka podsunęła mi tę lekturę,jak Natalia miała ok 1,5 miesiąca,a ja każdy jej płacz lub postękiwanie interpretowałam jako potrzebę dostawienie do piersi.Książka ta nauczyła mnie odczytywać różne miny i rodzaje płaczu i naprawdę pomogło.Próbowałam też wprowadzić zasadu opisywanego tam tzw.Łatwego Planu-może nie do końca się udało,ale też wykorzystałam. Myślę,że będziemy też dostawać czasopisma i poradniki,gdy wypełnimy jakiś papierek w szpitalu-przynajmniej ja tak miałam.Do połtora roku dostawałam "Twojego Maluszka" ,różne poradniki o żywieniu,próbki kosmetyków i pokarmów. Jeśli chodzi o poród.W wieluńskim szpitalu,nad czym ubolewała nawet położna ze szkoły rodzenia ciągle rodzi się na leżąco.Mówiła,że to wbrew naturze,ale ciągle tak jest.Ja,rodząc w CZMP, w drugiej fazie porodu przechodziłam do innego pokoju i tam rodziłam już na siedząco i jakoś "wyparcie" tak szybko poszło.Wprawdzie,gdy mi ośwadczyli,że już główkę widać i mam się teraz przenieść,doznałam szoku.Teraz z perpektywy czasu wydaje mi się to nawet komiczne. W Wieluniu nie ma czegoś takiego.Boję się,jak to tu wszystko wygląda,tam miałam większe zaufanie. Agoosiuu-mi się niedawno skończyło wstawanie o 7,bo już mam zwolnienie z pracy.Miałam za wysokie ciśnienie i lekarz stwierdził,że jestem za bardzo zestresowana pracą z młodzieżą w trudnym,gimnazjalnym wieku i opieką nad dzieckiem. Teraz troszkę się wysypiam rano,boNatalia potrafi już pospać do 8.30,a ja z nią.Ale i tak później kołowrotek,jak to przy dziecku i prowadzeniu domu.Lecz przynajmniej mam doping do ruchu,bo spaceruję z małą ok 2 godzin dziennie i jest to raczej aktywny spacer. A tak swoją drogą,za trzy miesiące to dopiero się będzie marzyć o spaniu... No właśnie-dziewczyny,ja jestem jądną z tych 7 na 10 ciężarnych,które mają kłopoty ze snem.Melisa nie pomaga.Może macie jakieś rady? Wałkuję się do świtu i spałabym do południa,a tak się nie da przy małej. Druga bolączka to kręgosłup-aj,jak dokucza.
  20. Cześć Dziewczynki! Julia-kurcze,ale chamówa.Co za ludzie,co za kraj??? No,mój mąż właśnie pytał, bo też mu się imię podoba,czy wy Jaśminę skaracacie: Jasia,ja mu nato ,że Krzak-śmiał się. Niuninko-jak tam uszko Ninki? Tak,tak,zgadzam się,dzieciaki nam porosły,zmieniły się.Skoro już wreszcie moja Natalka ma porządne włoski,to co dopiero wcześniejsze buszmeny i buszmenki.Ja się tylo wkurzam,bo coś mi się ostatnio nie chcą komentarze na bobasy wysyłać,a chciałabym dać jakiś znak,że zglądam do Waszych pociech i wspólnie z Natalią podziwiamy,nie tylko Jaśminę. A u nas raczej ok.Mi dokucza ból kręgosłupa i mam kłopoty ze snem,ale jakoś leci.Dużo ostatnio spacerujemy z Natalką. Z Natalki śmiać mi się chce,jak oznajmia ludziom spotkanym po drodze,że mama ma w bszuszku dzdzię,że ją urodzi i \" będziem ją nosić i kołysać,a ona będzie tylko leżeć\". Pozdrawiam Was.Pa.
  21. Adamisiu-cieszę się,że jest ok z wynikami. Minimisiu-fajniuchny ten Twój synuś.Takie ma mądre spojrzenie.Moja Natalka razem ze mną oglądała,bo ona dzieci uwielbia i najbardziej podobało się jej zdjęcie na tle choinki w bluzie z Puchatkiem.A Ty-oczywiście kolejna z super zgrabnym brzuszkiem. 1967-fajnie,gdyby to się tak dało wyregulować,ale nie wiem...Ja w pierwszej ciąży sporo spałam,Mała nie była zbyt ruchliwa,za to po narodzinach to był z niej taki antyśpioch i żywiczek,że ach! Dobrej nocy Kochane!
  22. Cześć. Na początek dziękuje za zdjęcia-z przyjemnością obejrzałam.Ale fajnie wyglądacie! Olcia-śliczny brzuszek i tylko brzuszek,bo nie masz żadnych zbędnych tłuszczyków,no i te buciki-uroczo. Adamisia-bardzo elegancko wyglądałaś-ten naszyjnik i w ogóle. Motka-wcale nie masz brzuchola,tylko fajny brzuszek.Podoba mi się też wnętrze Twojego mieszkania. Adamisiu-pamietam,że też tak martwiłam się ruchami w pierwszej ciąży jak Ty.Okazało się,że niepotrzebnie.Teraz jakoś mniej się w nie wsłuchuję i jakos tak\"same przychodzą\". Mysiczko-głuptas ze mnie,ja Ci tu piszę jak to jest z kilogramami w ciąży,a Ty przeciaż jesteś już mamą Szymusia.To dlatego,że jestem od niedawna z Wami i jeszcze co nieco mi się plącze. Adamisia-przychylam się do opinii Twojej bratowej.Choć body są super,bo fajnie podtrzymują pieluszkę i ładnie przylegają,to jednak na sam początek lepsze są kaftaniki.Latwiej je zakładać orzy chwiejnej jeszcze główce dziecka i nie przylegają tak do pępuszka. Ola 31-nie znam z wcześniejszych postów Waszej historii,ale bardzo Wam współczuję,zwłaszcza Małemu... A Wam wszystkim dziękuję za słowa otuchy-bardzo mi to pomaga. Asia.
  23. Hej! Gumiajgodo,Julio-dzięki za miłe słowa,dziewczynki! Julio-ja się trochę " boję" na naszą klasę zaglądać,bo wtedy,gdy mogę to zrobić,serwer przeciążony,a poza tym to tak wciąga i czas i pożera,że...Ale zajrzę, na pewno. Aha-Jaśmina ciągle na topie.Wczoraj,Natalia zapytana,jak będzie na imię mia dzidzia,odrzekła : Jaśmina! Dopiero po chwili zmieniła na Marcelina. A tak swoją drogą-Jaśmina...piękne imię...hm,hm...
  24. Aha-Mysiczko,nie martw się na zapas kilogramami.Ja w pierwszej ciąży przytyłam 9 kg,a po porodzie schudłam 16-chyba dzięki karmieniu piersią.Miałam figurkę jak za studenckich czasów i każdy ,kto mnie spotkał,mówił,że wyglądam wyjatkowo dobrze. Później,niestety,nadrobiłam,ale to była wina tego,że ograniczając karmienie,zaczęłam zbyt dużo i niezdrowo jeść.
  25. Hej! Mysiczka,jak rodziłam w Łodzi,było tak,jak u Ciebie-same wszystko ,prócz kąpieli ,robiłyśmy od początku przy dzieciach.W sumie,to nawet mnie to cieszyło,bo fachowo nam pokazały,jak to i owo się robi i po powrocie do domu nie miałam z tym żadnego kłopotu.Od początku tez sama Natalię kąpałam.Zresztą nie miałam wyjścia,musiałam,bo jak wiecie,byliśmy i jesteśmy tylko z mężem,nie my nikogo do pomocy. Zwierzę sie Wam,że mam obawy,jak sobie poradzę z dwójką Maluchów,gdy będę przez większą część dnia sama.Nie wiem też za bardzo,jak to będzie z porodem.Natalka tylko raz,gdy byłam w szpitalu,była na noc beze mnie,ale za to z tatą i drugi,gdy byliśmy na weselu-z sąsiadką,ale wtedy to ja ją wykąpałam i ułożyłam do snu,a sąsiadka przyszła,gdy ona już spała. I jak sobie pomysę o porodzie,to oblewa mnie imny pot nie tylko z powodu strachu przed rozwiązaniem,ale także dlatego,że nie nie wiem,jak Natalka zniesie tę rozłąkę. Aha-fotka kołyski też oczywiście do mnie doszła.Fajna! Ja Wam swoich zdjęć nie wysyłm,bo możeci mnie i Natalie zobaczyć na bobasach. Życzę miłej niedzieli.Pa.
×