-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielonaa
-
Agnes- witaj:) Jak do tej pory to tutaj tylko Fantazy jest szczęśliwa- i niech ta jej "chwila" trwa jak najdłużej. Agnes, Twoja historia jest potwierdzeniem tego, że my jesteśmy dla Nich tylko "dodatkiem", często pięknym, do życia. Oni potrafią nas traktować jak część "swojego świata"- my, nie. Stają się dla nas "całym światem" i chyba stąd nasz ból :O. Jeśli mają chęć to jeszcze się do nas odzywają, mimo że "narozrabiali", a my...my ich przyjmujemy. Pomimo tego, jak się zachował względem Ciebie, co przeżywałaś, cierpienia.... ROZMAWIASZ z Nim! Takie jesteśmy i chyba się nie zmienimy. Wiem jednak (mówię tu o sobie), że Czas, bez żadnych kontaktów w końcu zrobi swoje, tylko nigdy nie wiadomo ile tego czasu potrzeba....:( Pozdrawiam Was Czarownice eeee1- , może w końcu zdecydowałabyś się tu "przylecieć", chyba nie zgubiłaś swojej miotły :D
-
Mila- ja pracuję od 7.00 :) a pierwsze co robię jak przyjdę do firmy to sprawdzam pocztę i czytam co się u Was dzieje:D i jak mam chwilę, to odpisuję. Zresztą, w ciągu dnia zagladam tu od czasu do casu;) Teraz patrzę w okno... mży, brak słońca, smutno... nie tylko na dworze :O Ale MY, jak zwykle... w sercu żal a dla "świata" uśmiech :D
-
Elewacja- jeśli chodzi o UWODZENIE, to my chyba raczej jesteśmy ZIELONE :D :D... ale za to dajemy się uwodzić łatwo.... Tak ,aura okropna, jak nasze nastroje... dołująca! http://www.youtube.com/watch?v=zLuNIBypxU0 Wiem, wiem, co możecie mi powiedzieć ale... to wszystko ta pogoda... nastraja i przypomina....:O Buziaczki
-
W Poznaniu już kilka godzin pada i pada deszcz a raczej leje.... a moje myśli, czy chcę, czy nie chcę wracają do tamtego deszczowego maja:(. Laska- Oni , to zawodowi "kłamcy".... i Ty chciałabyś aby "grali" fer? Przecież to nie w ich interesie aby się przed nami odkrywać! Tworzą tak przekonywującą iluzję, że my wierzymy, że to prawda:O Co do więzów rodzinnych... to wiesz, kim ja jestem dla Adama i.... też mnie nie oszczędził :D, :O Śliweczka- i tak masz lepiej ode mnie , więc nie smuć się
-
Marquez- powiedział mądre słowa "...Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło. .." Gdyby tak sobie wszystko poprzestawiać w głowie i tak myśleć- tego teraz najbardziej chcę:(. Byłoby mi łatwiej, chciałabym już teraz tak traktować "pojawienie" się Adama, jak Zielonego, Warszawiaka. Naprawdę, nie chcę niczego więcej.... jest dobrze ale jest jeszcze jakaś "pajęcza" nić, która nie chce się ode mnie odczepić i jeszcze łączy mnie z "tamtym"...:O Chciałabym uwierzyć w słowa ks. Twardowskiego i już nie oglądać się za siebie, nie żałować tego, co było, nie czekać nie wiadomo przecież, już teraz, na co..... bo wiem, że nie chciałabym powrotu do tych wszytkich sytuacji a jednak jakaś ostatnia nuta jeszcze we mnie "brzmi".... niepotrzebnie!!! Pewnie Laska ma rację- TO CHWILE.... piękne i może to ich własnie mi żal "Nie płacz w liście nie pisz że los ciebie kopnął nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno." Revolucja-pytała, co mój mąż na to, że nie doszło do rodzinnego spotkania.... no, cóż, jesteśmy kobietami;) powiedziałam, że "przemówiliśmy" się i on się obraził o to, co ja mu powiedziałam na temat jego stosunku do własnej matki- zresztą mój mąż nazwał go bardzo brzydko gdy się dowiedział, że A. nie odwiedza matki w domu opieki- uznał temat za zamknięty i nie wraca do tego już! A sms-y... hm... mam je jeszcze ale już nie dałabym się za nie pochlastać:p i nie czytam ich powtórnie.... są tylko, może to też ta część "pajęczej" nici.... Rubella- tak, dziewczyny mają rację, musisz być ostrożna a najlepiej abyś się wycofała!!! Wiem, wiem, łatwo mówić..... wiem też, że dla Ciebie to w tej chwili .... rzecz niemożliwa! Już wcześniej tu pisałam, że nasz błąd polega na tym ,że jesteśmy zbyt afektowne.... my się zakochujemy a oni.... dla nich to adrenalina, zachwyt, pożądanie i to.... na taki okres czasu aż IM się znudzi i ....nie zamierzają tego z nami uzgadniać....:( Piszesz dziś, że Ci się śnił.... ha, MYŚLISZ o Nim i zapewne kochasz, czyli.... rozpoczęłaś "naszą drogę";P .... Ale.... przed Tobą te CHWILE, które zostaną i z których nie potrafimy zrezygnować.... elewacja- ja też już chcę słońca... może nastrój mi się zmieni??? Artysta wziął ślub w maju??? Moja babcia mówiła "ślub majowy- grób gotowy"... dlatego raczej w maju nikt się nie pobiera, choć to najpiękniejszy miesiąc... tak, gdy świeci słońce i jest ciepło:P Muszelka , Laska, widzisz przez ile trzeba przejść aby zrozumieć , pewne rzeczy... tylko niestety musimy się przekonać na własnej skórze:P. A le.... i tak, będziemy popełniać błedy, mimo, że wiemy, co nas czeka!:O Myślę, że jednak tak łatwo nie usuniesz Okurzacza ze sweo życia.... wiesz jaki jest ale Ty nie jesteś jeszcze gotowa, nie potrafisz .... Pozdrawiam Was
-
Jest taki sam maj, jak w ubiegłym roku, zimny i deszczowy.... ale już inny bo NIE MA nas:( To Musiała Być Miłość Złóż szept Na mojej poduszce Pozostaw chłód zimy Na ziemi Budzę się sama Powietrze rozbrzmiewa ciszą W mojej sypialni I wszędzie dookoła Dotknij mnie teraz Zamykam oczy I odpływam w marzeniach To musiała być miłość Ale już się skończyła To musiało być dobre Ale w jakiś sposób to straciłam To musiała być miłość Ale już się skończyła Jest teraz tam, gdzie płynie woda Jest teraz tam, gdzie wieje wiatr Uch! Złóż szept Na mojej poduszce Pozostaw chłód zimy Na ziemi Budzę się sama Powietrze rozbrzmiewa ciszą W mojej sypialni I wszędzie dookoła Dotknij mnie teraz Zamykam oczy I odpływam w marzeniach To musiała być miłość Ale już się skończyła To musiało być dobre Ale w jakiś sposób to straciłam To musiała być miłość Ale już się skończyła Od chwili, kiedy się dotknęliśmy Och, do momentu, w którym wyśliznął nam się czas W moich marzeniach Jesteśmy razem I ja wciąż jestem bezpieczna W twoim sercu Och, ale i w środku, i na zewnątrz Przemieniłam się w wodę Jak łza Na twojej dłoni I jest ciężko Uch, zimowy dzień Och, odpływam w marzeniach Och, to musiała być miłość Ale już się skończyła To było wszystko, czego chciałam A bez czego muszę teraz żyć To musiała być miłość Ale już się skończyła Jest teraz tam, gdzie płynie woda, och Jest teraz tam, gdzie wieje wiatr Jest teraz tam, gdzie wieje wiatr To musiała być miłość Ale już się skończyła To było wszystko, czego chciałam A bez czego muszę teraz żyć Och, to musiała być miłość Ale już się skończyła Jest teraz tam, gdzie płynie woda Och! (To musiała być miłość) Och... Jest teraz tam, gdzie płynie woda Uch, ale już się skończyła Och... To musiała być miłość Ale już się skończyła http://www.youtube.com/watch?v=BDLxzDVYKgE W tej piosence.... ona nawet ma fryzurę podobną do mojej :D Pozdrawiam- jest mi żle
-
elewacja_
-
TO JA :D jak zwykle Raptusiewiczówna!!!! Najpierw robisz a potem myślisz :P. Tak to jest, że czasami chcemy mieć jeszcze więcej niż mamy, aż się "zachłyśniemy"!!!! Spokojnie moja droga.... już się asekurujesz i mówisz mężowi... nie wiem, czy to dobre. Pamiętasz jak zareagował mąż Śliwki gdy powiedziała mu,że szef się do niej dobierał? Mąż miał pretensje do niej a nie do szefa. Zresztą wiem, że mój mąż by tak samo zareagował- tacy są faceci. Widzisz, że znajomość z żadnym z tych "trzech" Cię nie zadowala więc może odpuść sobie.... nie szukaj czegoś na siłę bo.... jesteś znudzona, potrzebujesz adrenaliny, ha MOTYLI ;) Ty chcesz miłości.... nie szukaj jej.... ONA sama Cię ZNAJDZIE .... bądź cierpliwa, nie spiesz się, przecież masz CZAS!!! Co do mówienia o wszystkim przyjaciółce.... no nie wiem czy to dobre, chyba, że masz taką jak ja ( mam dwie, jeszcze z liceum)- wiem, że wszystko pozostanie między nami. Moja rada... ZNIKNIJ :P nie "rozmawiaj" z żadnym z tych "trzech"!!! Mila- nie dziw się .... kobiety zawsze w tej drugiej widzą rywalkę i chcą się jej "przysłużyć", nawet jeśli same na tym nic nie zyskają. Nie często się zdarza prawdziwa przyjaźń ( taka jak moja z dwoma przyjaciółkami) dlatego TUTAJ, rozmawiamy i tylko TU w świecie wirtualnym możemy być PRAWDZWYMI PRZYJACIÓŁKAMI. Wiem, że to Cię mogło zaboleć ale.... wiesz jaka jest ona.... do bólu szczera:D. Buziaczki Sławka- już chciałabym być z Tobą na tej Twojej wsi , zabierz mnie ze sobą. To nic, że burza i deszcz. Usiądziemy na osłoniętym tarasie przed domem przy mocnej kawie lub przy drinku, będziemy rozmawiać, rozmawiać, śmiać się i patrzeć na wzburzone jezioro:) Czasami jest tak, że musisz komuś powiedzieć, co ci w duszy gra aby nie eksplodować.... podzielić się swoim szczęściem lub nieszczęściem, bo inaczej nie możesz być w pełni szczęśliwą lub czujesz, że "umrzesz", że nie udźwigniesz sama swojego nieszczęścia....:O Tak, masz rację, że mając kochanka, możemy być lepsze ( bo jesteśmy szczęśliwsze) dla naszych mężów. To paradoks- wiem- ale kto tego nie przeżył, ten nie wie i dlatego może nas tak jednoznacznie oceniać , niestety! Widzisz, jesteś szczęściarą, ..... ja też chciałam aby nie tylko seks mnie łączył z Adamem, chciałam z nim rozmawiać, przebywać w jego towarzystwie a seks... seks miał być tylko uzupełnieniem. Kurcze na początku tak było.... a może to mnie się tylko tak wydawało, że jest.... Okazało się, że dla niego liczył się tylko seks.... ha i to pewnie ciagle z kimś "nowym":( Przestałam żyć jak mi powiedział, że chyba nie kochał a tylko pożądał Twój k. ma rację i Ty wiesz o tym... tak pięknie moze być tylko wtedy gdy nie łączą Was sprawy prozaiczne, gdy jesteście dla siebie "świętem" Witaj i pisz
-
Nie sądzisz, że On mówi to, co Ty chcesz usłyszeć??? Wie na czym, na jakiej znajomości Tobie zależy...... może to Jego taktyka względem Ciebie!!!! Słowa mogą wiele zdziałać ale.... to TYLKO słowa:P
-
No PANI OBRAŻALSKA- nie wiedziałam .... PRZEPRASZAM! Z Twojej wypowiedzi nie wynikało..... myślałam, że jesteś SINGLEM!!!! Buziaczki już ok???? i nie jesteś intruzem!!! Witaj
-
Nie cierpisz hmm....i dobrze.... o co więc chodzi- jesteś jedną z niewielu, która ma takie poczucie- ciesz się!!! Może to jest "przepis" ;) aby nie cierpieć???? ZERWAĆ samej, nie czekać jak ON to zrobi!!!:P Gdybym ja zakończyła z Adamem w czerwcu, jak to miałam w zamiarze ( po zaledwie 2 tyg) .... nie cierpiałabym ale...... żal mi Go się zrobiło.... jak on mnie szukał, co wyczyniał??? No tak, jak ktoś ma serce miękkie , to musi mieć dupę twardą... On nie miał skrupułów, gdy postanowił mnie zostawić :O a-nnna , . Nie chcę być niegrzeczna ale.... wiesz, że tu piszą żony i kochanki:O... matki niekoniecznie.... jesteś jedną z nas?????
-
Muszelka- los często bywa przekorny i drwi sobie z nas :P. W momencie, kiedy możesz w końcu normalnie żyć.... On się odzywa! Musisz sama postanowić- rozsądek by nakazywał zrobić tak, jak radzi Fantazy! Ja , niestety (mimo wszystko) nie byłabym taka pewna, co zrobić, gdyby Adam się odezwał :O Ale mnie ,na szczęście dla mnie, nie grozi rozwiązywanie takiego dylematu!!! zulla- pisz zawsze, gdy będziesz czuła taką potrzebę, często wystarczy się "wygadać" aby poczuć się lepiej! Nie rozumiem tu jednak czegoś.... ja, gdy poznałam męża, gdy się pobraliśmy.... nie myślałam o innych facetach, nie istnieli dla mnie, on był dla mnie całym światem!!!! Żadne grzeszne myśli nie gościły w mojej głowie. U Ciebie , widzę..... nie jest tak.... trudno mi to zrozumieć!!!! Myślę, mimo wszystko, ze za wcześnie ....;) na zdrady.... Chyba jestem staroświecka....:D
-
kiedyś kochana.... przypomnij się..... :D..., zajrzę tu po wycieczce... jak okularnik pozwoli;)
-
Witam WIEDŹMY:) .... no, chyba jestem od Was uzależniona;) od piątku wieczorem jestem znów w leśniczówce na Pomorzu :D... jest nas tu ponad 20 osób.... Teraz musiałam przekupić małego okularnika ( już wczoraj się przygotowałam :P) hahaha .. inne dzieci śpią a on....z laptopem!!! Mersi załatwiło wszystko..... i teraz jak Kochanowski.... siedzę pod lipą, słoneczko świeci, ptaszki śpiewają i ten ..... zapach z lasu...ach.... jestem po "bieganiu", za pół godz. śniadanie- pomagam biednej cioci... Dziś ostatni dzień "atrakcji", bo jutro po południu się rozjeżdżamy:O Fantazy- cieszę się razem z Tobą z tych "chwil" ...widzisz jak Tu u NAS jest fajnie- zupełnie inaczej niż na "kochankach"- bo my jesteśmy KOLEŻANKAMI , i .... jesteśmy sobie życzliwe, nie jesteśmy złośliwe, wredne... choć ;) ZŁE KOBIETY :D Po wczorajszym ognisku :D seks z mężem ....MARZENIE ! Ja jednak alkohol lubię dawkować i stąd dziś moja świeżość od rana podczas gdy teraz.. widzę wyłaniające się kolejne "zwłoki"...:D Dziewczyny....chcę być BOGATA i wybudować sobie dom na wsi... tu jest WSZYSTKO INACZEJ!!!! Co sądzicie o piosence Piaf??? Boska- prawda??? Muszelka- trzymam kciuki- Bądź PIĘKNA....albo....;) jeszcze PIĘKNIEJSZA! Laska-.... udanego PLANU życzę....., .... kurcze zżarł wszystkie czekoladki.... odezwę się jeszcze pa
-
coś mi się dzieje z netem przesyłam jeszcze raz piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=Q3Kvu6Kgp88&feature=related
-
Dziewczynki- życzę Wam przepięknych , słonecznych, wiosennych majowych,wolnych dni z uśmiechem i szczęściem w oczach:D , . Mila- ależ ja jestem bardzo niedostępna, BARDZO i..... dlatego mąż mnie o nic nie podejrzewa!!!! Czasami tylko moja "czarna dusza" odpowie na czyjeś "sygnały :P Ale... zawsze muszę odpkutować z swe niecne czyny Cóż jest wina, musi być kara :O Lecz niczego mi nie żal...... jak śpiewała Edith Piaf "....nie, nic a nic, nie, nie żałuję niczego ani dobra, które mi uczyniono, ani zła, juz jest mi wszysko jedno nie, nic a nic, nie, nie żałuję niczego to spłacone, zamiecione, zapomniane, nie obchodzi mnie przeszłość rozpaliłam ogień moimi wspomnieniami moje troski, moje przyjemności, juz ich nie potrzebuję wymiecione miłości i drżenie ich głosu wymiecione na zawsze, zaczynam znów od zera nie, nic a nic, nie, nie żałuję niczego ani dobra, które mi uczyniono, ani zła, juz jest mi wszysko jedno nie, nic a nic, nie, nie żałuje niczego bo moje życie, moje radości zaczynają się dziś ...." http://www.tekstowo.pl/piosenka,edith_piaf,non___je_ne_regrette_nen.html pa
-
Mila ... miało być... On NIE jest wart Twego uczucia!!!!
-
Witam Czarownice cieszycie się pewnie tak, jak ja z weekendu majowego.... pewnie wiosna tak na mnie działa, bo czuję się tak lekko i buźka mi się śmieje :D. Laska jesteś niemożliwa, zresztą wiesz o tym- rozumiem Cię Skorpionie, być może dlatego, że mam też starszą koleżankę spod tego znaku. Wiem na co ją stać ( czasem burza z piorunami) i wiem jednocześnie, że gdy pozna dobrze człowieka i przekona się do niego, to ANIOŁ! Wcale Cię nie skrytykuję .... masz swój "plan"..:P jeśli uważasz, że po jego realizacji się "oczyścisz", to... jestem z Tobą. Elewacja zapytała, co dalej? jakiś erzatz??? Nie, oczywiście, że to nie wchodzi w grę, bo żadna z nas namiastkami się nie zadowala!!! No właśnie może dlatego czasami nam się "przytrafia" kochankowanie, bo przecież żadna z nas, niczego na siłę nie szuka!!!! Czasami poddajemy się FALI :P.... CZASAMI.... nic na siłę!!!! Elewacja, nikt, kto nie był/jest w naszej sytuacji tego nie zrozumie... oceniane jesteśmy jednoznacznie..... czarne-czarne, białe- białe i... KONIEC!!! Wracając do tego, "erzatz'a) ;) Choć to wcale nie jest erzatz!!!! Na szczęście dla nas ( choć jesteśmy "złe kobiety" :P ) mamy mężów, których kochamy, którzy nas kochają i.... których walory z podwójną siłą dostrzegamy:D , gdy "powracamy". Tak, macie rację, zawsze nam się przytrafiają przeciwieństwa naszych mężów i to w sensie fizycznym i psychicznym !!!! Jak to kiedyś napisała elewacja... ja lubię "niegrzecznych" chłopców, "zakazane owoce".... i rzeczywiście.... szczególnie niegrzeczni są na kóncu znajomości:P, kiedy bym chciała JESZCZE, a oni mają dosyć!!! A jeśli chodzi o "łóżko".... żaden nie dorasta mojemu mężowi do pięt :D. W tych "znajomościach" jednak dla mnie więcej liczyły się te chwile , ta adrenalina wynikająca ze spotkań, z tego, że ktoś może mnie pożądać tak bardzo.... to jak na mnie patrzy, jak o mnie zabiega, że każdej chwili adoruje! Nie sam seks...... choć przytulać też się lubię ;) Ale to z mężem "uczyliśmy" się wszystkiego razem..... na początku mówiliśmy, co chcemy.... teraz już ( mamy spory staż małżeński) rozumiemy się bez słów... WIEMY, co każde z nas LUBI najbardziej. I wiem, że w łóżku NIGDY, nie będziemy się ze sobą nudzić.... pewnie dlatego, że się kochamy, możemy się tak "otworzyć" przed sobą...BARDZO.... granice nie istnieją :D Nie mam zamiaru też TEGO tracić! Nigdy nie dopuszczę do tego aby mój mąż cierpiał przeze mnie..... To mój grzech i ja będę ROZLICZANA!!! Kocha mnie i on jest dla mnie NA ZAWSZE...... Wiem ( niestety :O), że tylko Wy Czarownice, mnie zrozumiecie, bo tylko Wy wiecie o co tu w tym wszystkim chodzi.... w takim NASZYM postępowaniu!!!! Mila , ja Cię nie krytykuję, chcę Tobie tylko powiedzieć, że nadszedł CZAS, byś zakończyła tę nierówną walkę, bo to walka z wiatrakami, która Cię wykańcza :O On jest wart Twego uczucia, skoro je odrzucił... Ja wiem, że długa przed Tobą droga abyś sobie wszysto "poprzestawiała" w głowie..... a czas już to zacząć! Pozdrawiam Was i miłego dnia No tak.... teraz dopiero mogę podchodzić do tego z uśmiechem :O
-
Elewacja nie dość, że znamy Józefa, to nie musimy sobie udowadniać, że Ziemia się kręci. Pozdrawiam
-
Jak to dobrze, że My tutaj nie jesteśmy DESPERATKAMI :P i wiemy, co to PRZEMIJANIE;) Więc jedno w życiu nam wystarczy:P Jeśli "przychodzą" Chwile piękne możemy je wybrać albo nie... ale wiemy, że to są tylko chwile....... Zazdroszczę ludziom DOSKONAŁYM :D Nie jestem taka ale myślę, że jestem szczęśliwsza :)
-
Do elewacjo- trochę źle oceniasz Laskę. To taki nasz raptus, który chce postawić na swoim. To spotkanie ma służyć jej tajnej "zemście":P. Ona Go nie chce, wie jaki jest ale.... dlatego, że troszeczkę dała Mu się nabrać;)... CHCE się teraz zrewanżować!!! Inna sprawa, czy osiągnie swój cel????!!!! Ale to babka, która musi dotknąć ognia, by poczuć, że parzy :P.
-
Piekło jest w nas. W tobie i we mnie, w każdym z nas! To my sobie i innym obrzydzamy ten świat. To my jesteśmy upierdliwi aż do bólu. ... Nie uważasz tak Mila? Rozumiem, że nie chciałaś się z tym pogodzić , jak Twój k. powiedział Tobie, że teraz między Wami będą panowały inne zasady. Zaproponował koleżeństwo z ewentualnym seksem;). Ale miałaś prawo wyboru....albo zerwać zupełnie ( wiem, że to było trudne) albo przystać na Jego warunki... Godząc się na seks.... gdy Ci zaproponował spotkanie- ... przecież przystałaś na Jego warunki :P Zgodziłaś się- to była umowa... Ale Ty zaczęłaś zachowywać się jak dziecko kapryśne.....mimo wszystko chciałaś WIĘCEJ .... a On więcej nie chciał DAĆ więc zaczęłaś robić.... sama wiesz co i zaplątałaś się jeszcze bardziej! Sama stworzyłaś sobie "własne piekło" i jesteś w nim SAMA!!!! Wysyłałaś Mu sprzeczne sygnały i facet ma dosyć! Musisz pogodzić się z tym, że nie jesteś dla Niego JUŻ najważniejsza!!! Problem w tym, że Ty wciąż pragniesz i kochasz i CHCESZ tego samego.... a On Tobie tego nie da! Wybór należy do Ciebie albo godzisz się na Jego warunki albo odchodzisz.... nie ma opcji takiej, że przez swoje kapryśne postepowanie zmusisz Go do powrotu do tego, co było! Wiem, że nie dajesz rady- my TU to wiemy ale zawsze będziemy z Tobą . "Namalowałam" taki Twój obraz abyś zobaczyła, że takiego romansu jak Ty chcesz, JUŻ NIE MA i NIE BĘDZIE! To strasznie trudne ale musisz "się ogarnąć" :D Musisz zobaczyć,że świat nie zaczyna i kończy się na Nim! Świat jest PIĘKNIEJSZY ...a Ty jesteś warta tego aby to ZOBACZYĆ! , ,
-
Revolucja dla Ciebie też buziaczki Poznanianko , ,
-
No dobrze, jeszcze odpowiem Elewacji......... przeczuwam, że będziesz tu pisała jeszcze o Artyście, o tym, co On "wyprawia" a Tobie... Tobie to na dobre nie wyjdzie i .... zakupy tego nie załatwią! Dziś zakupy a jutro, pojutrze... itd znów problemy z Artystą! Mam nadzieję, że się mylę Życzę Ci tego! :D,
-
Ok :D ... no to już wiemy, ze możemy mówić "prosto z mostu" i żadna się nie obrazi Elewacja, ja uważam, że dobrze by było gdyby między mną a Adamem ostatnie słowa które padły były te.... wtedy w sierpniu.... nie potrzebowałam się "wygadywać" przed Wielkanocą- nie było mi to potrzebne! Ten mój sms- wynikał z mojej NIEMOCY! No, już dobrze, nie chcę o tym myśleć i mówić, bo znów się wkurzam sama na siebie.... Ale teraz już na pewno mówię Wam -pa, dobrej nocy! Szczególne buziaczki dla MILI