-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielonaa
-
Niedziela wprawdzie pochmurna ale ciepła- odpowiednia do nastroju! Mam chwilę zanim będzie obiad. Śliwka- ciesz się z obecnej Twojej sytuacji, to NAJLEPSZE, co może nam się przydarzyć w naszym " kochankowaniu"- ta chwila "między ustami a brzegiem pucharu" bo potem, potem bywa różne. Nie wiem, czy słuchacie czasami programu Marzeny Rogalskiej z radia "złote przeboje " w niedzielę od 10.00? Życiowe tematy.... dziś jest co prawda o "zabieraniu męża" przez najlepszą przyjaciółkę ale.... są inne istotne rzeczy o kobietach. I cieszę się z tego , co się dowiedziałam, bo to oznacza, że ze mną jest już ok! Ostatni tydzień.... zaczęłam znów wyciągać z szafy najlepsze ciuchy ( te, w których wyglądam super) ubierać je i czuć się pięknie.... byłam nawet na zakupach...dla siebie!!! Do tej pory do pracy potrafiłam dwa razy w tygodniu wymieniać ubiór i to obojętnie jaki ( aby był czysty). Do tego mąż był super, zachowywał się tak, jakby wiedział, że potrzebuję akceptacji, jakby wiedział, że ktoś mnie zranił, ...zdradził! O, boże, oczywiście nie WIE, bo wtedy nie byłoby mi łatwo. On jest taki, że " by cały świat podpalił, gdyby stracił mnie". Chyba OPATRZNOŚĆ czuwa nade mną i WYBACZA! Było- Minęło, jesteś taka otwarta, lgną do Ciebie faceci. Ze mną nie zawsze tak było...może to kwestia wychowania, że zawsze trzeba trzymać dystans, nie wierzyć, nie uśmiechać się, bo tak WYPADA! Zawsze uchodziłam za osobę niedostępną.....chłopaki, potem mężczyźni po prostu bali się mnie aby nie być odtrąconymi.(wyjątek--- mój mąż) Mówi się, że w akademikach wszystko się zmienia.... ja miałam to szczęście lub nieszczęście, że nie musiałam tam mieszkać... Teraz żałuję, że tych wszystkich doznań nie mogłam poznać WTEDY i chyba..... teraz staram się to nadrobić- NIESTETY! Zmieniłam się od 2 lat..... uśmiecham się, jestem wesoła i... lubiana ale niestety "niedoświadczona" w momencie gdy "serce nie sługa". Znam reguły, w pracy NIE!!! Wiem, że każdy mój "flirt" zależał, tylko ode mnie, to ja na to pozwalałam ale..... za bardzo miałam "serce na dłoni", za bardzo się odkrywałam, a może byłam zbyt pewna i.... przegrywałam! Dawałam całą siebie, żądałam tego samego lecz....dostawałam tylko " tę część dla mnie"..... na trochę! Sama jestem sobie winna!!! I cóż, przecież mam przy sobie mężczyznę, który pokochał mnie taką, jaką byłam kiedyś i kocha wciąż więc dlaczego dla mnie to mało, nie powinno tak być! Ten APETYT na....!!!! Gdyby wymazać te dwa lata........
-
Dziewczyny --- zakochanie lub zadurzenie i ta wzajemność... czasami przez "chwilę", uskrzydla nas, może zrobić więcej niż "normalnie", rzeczy niemozliwe nie istnieją. Moze właśnie dlatego CHCEMY WCIĄŻ być w takim stanie i..... często cierpienie gdy zabraknie TEGO CZEGOŚ!!!!
-
Puenta- jesteśmy ZŁYMI KOBIETAMI!!!!!. Puenta, nie tylko do wypowiedzi powyżej Było-Minęło ale dotycząca nas wszystkie TUTAJ! Nasi mężowie nas kochają, zachwycają się nami, dla nich jesteśmy piękne zawsze a CZASAMI w szczególności.... a my?????....... GONIMY, gonimy KRÓLICZKA i ( niestety) chcemy złapać Go. A przecież "nie o to chodzi by złapać króliczka ale by gonić go". Do tego .... nie powinnyśmy WCALE..... GONIĆ KRÓLICZKA!!!!! Pa.
-
Śliwka- facetami , kieruje zupełnie coś innego niż nami. Nawet jak spełnienie, było ok, seks boski..... nawet wtedy, gdy cos im nie pasuje, drobiazg.... potrafią wrócić do rzeczywistości i do tego.... bez wyrzutów sumienia i martwienia się o nasze uczucia. Ten TYP tak MA! Elewacja- ja przewróciłam mieszkanie " do góry nogami" tzn. gruntowne porządki, wyrzuciłam niepotrzebne ciuchy, wszystko poukładałam...... no i mam jakąś satysfakcję.... pomału zaczynam wracać do rzeczywistości. Każdy SPOSÓB jest dobry!!!! Ach, widzisz szczęściaro, Ty miałaś po ręką Artystę!!!!! Wczoraj dałam sobie po "łapch", mówię sobie... stop, stop, pannico, bo znów w coś się wpakujesz i.... jestem sama z siebie zadowolona... O co chodzi????? Wczoraj wieczorem, weszłam na NK i...... zaczęłam sobie przypominać przeszłość. Znalazłam miłość kolonijną lub obozową -13-14 lat mieliśmy. L potrafił po koloniach 20 km przejechać na rowerze przez ruchliwe miasto aby ze mną się spotkać. Ale traf, po 10 minutach miałam odpowiedź.... że oczywiście pamięta, bo pierwszej miłości nie można zapomnieć i teraz aż serce mu mocniej zabiło, gdy napisałam i ma nadzieję, że będziemy utrzymywać kontakt,,,, i DO TGO , że świetnie wyglądam!!! Ha skąd ja to znam!!!! Jego zdjęcie na harleju....super.!!!! Oczywiście.... moje paluchy zaraz na klawiaturę i...... mówię NIE, bo jeszcze znów w coś się wpakuję!!!!! Odpiszę ale za parę dni...... Jest miło ALE...... nie, NIE! Nie ufam sobie..... SPOKOJNIE!!!! Przecież to nic nie znaczy i nie chcę aby znaczyło!!!!! Ale takie tam pisanie jako antidotum na "Adama" to.... może być TO... lecz bez zaangażowania, taka przyjemność jak małe ciasteczko- I NIC WIĘCEJ!!!!
-
elewacja- od teraz chyba będę " zazdrośnicą"- Śliwce zazdroszczę obecnego "stanu", Tobie humoru.... ech.... "takie życie mała, takie jest"- mogę sobie powiedzieć! Było-Minęło- wiem, że i tak pójdziesz..... baw się dobrze i powiem Tobie to, co Śliwce--- CARPE DIEM!!! W sumie--- nie jest źle! Do zobaczenia albo lepiej do "pisania". PA!
-
Śliwka- no dosyć już tych morałów! On się uśmiechnął bo już wie jakie jest Twoje nastawienie do Niego, co czujesz! W końcu, w życiu tylko chwile są piękne. A co będzie? ???????? BĘDZIE, CO MA BYĆ! Więc..... CARPE DIEM!!!
-
Śliwka- masz rację, "to" jest jak narkotyk. Słyszałaś jednak jak trudno wyjść z takiego "nałogu". Co gorsze nikt nie jest w stanie Cię powstrzymać, jeśli sama tego nie zrobisz! Z doświadczenia WIEM, że..... nie zrobisz! Cóż , mogę Tobie tylko życzyć abyś była tak rozważna jak "Było- Minęło", bo ona, tak jak pisała "bibi", zostawiła "coś" dla siebie. Nie wiem jak to zrobić- nie umiem, nie potrafię. Mądrzy, inteligentni faceci nas najbardziej pociągają i niestety potrafią nas sobie ukształtować jak chcą- są NIEBEZPIECZNI bardzo. Już pisałam, że my, kobiety jesteśmy zbyt afektowne, lubimy się opiekować, jesteśmy romantyczne a Oni potrafią patrzeć "zimno" na życie. Ich nie wzruszją łzy. Na nasze "nie zniosę tego" - odpowiedzą chłodno " zniesiesz". No i wszystko!!! Staraj się więc być rozważna, bo nikt przecież nie może w tej chwili pozbawiać Cię tej radości, którą żyjesz ( bo jest pięknie- prawda?) ale ..... ufaj tylko sobie . Pozdrawiam.
-
Zaraz kończę pracę.... nie wiem jak tam w domu będzie z dostepem do neta więc.... Było-Minęło- żeberka super! przyznaje się, że dodałam trochę vegety i ostrej papryki ( każda z nas ma swój smak). Zakamarki mojego serca.....ha....... nie chciałabyś ich oglądać!!!! Ciągle jeszcze z nim przegrywam do tego ta świadomość GRZECHU podwójnego!!! W sumie jednak nawet i to nie jest najgorsze..... najgorsze jest to, że wciąż TĘSKNIĘ! Chciałabym się ZRESETOWAĆ!!!
-
WIERZ mi...a nie wiesz mi- sorry!!!
-
eeee1- nie podejmuj radykalnych kroków. To prawda, że w takich sytuacjach chcemy wierzyć, że to my jesteśmy silne i.... dobrze, choć przecież tak naprawdę nie jesteśmy tego pewne. Jednak taka wiara pomaga, bo inaczej można zobaczyć przed sobą tylko "ścianę" niemożności. Przemyśl wszystkie "za" i "przeciw"....Myślę, że jeśli mąż, w końcu zacznie z Tobą rozmawiać a nie obwniniać Ciebie lub wykręcać się, mówiąc, że to nie jest prawda..... uratujecie małżeństwo. Przerwałaś mu zabawę, tak bo dla NICH, to zabawa i jest zły. Zobacz, jacy oni są śmieszni, to jego pytanie do Ciebie..."co cię tak ruszyło". Oni nie zdają sobie sprawy, że my kobiety zauważamy "zmiany", nie tak jak Oni, my widzimy szczegóły a Oni patrzą ogólnie. Dla nas drobiazgi są ważne,.... Oni widzą zdradę w momencie, gdyby zobaczyli nas w łóżku z innym. "Nim coś powiesz zmilcz, nim coś powiesz zważ..." Sliwka- to cudowne, co teraz przeżywasz i wiesz mi, tylko taki stan daje Tobie szczęście i radość. Niestety wiesz, jak "takie" uniesienia mogą się skończyć. Nie mówię, że muszą..... Jeśli Ty to zakończysz, będzie ok, jeśli natomiast On Cię ubiegnie, oj, oj, PIEKŁO to mało.... przeżycia są straszne. Serce ci pęka, nie widzisz perspektyw, dla ciebie świat mógłby nie istnieć a tu..... trzeba NORMALNIE żyć, tak aby nikt nie zauważył, co się z Tobą dzieje...... Masz tyle siły?????? Przeżyłam coś takiego dwa razy ( dugim razem myślałam, że On mnie nie skrzywdzi) i wiem, że na trzeci mnie nie stać. Lepiej takie zauroczenie "zatrzymać" na pewnym etapie, nie oddawać się bez reszty. bibi- to kiedyś mądrze napisała, że trzeba zachować "coś" dla siebie!!! Ciągle jeszcze moje serce bije dla Niego a przecież powinno do mnie dotrzeć , że " jemu na mnie nie zależy". Pozdrawiam.
-
Chciałam Wam powiedzieć tylko "cześć" Czarownice. Wstrętna pogoda.... w Poznaniu "bura " jesień w całej swojej okazałości- mży, pada, brak słońca, w mieście korki niesamowite ( do tego Cegielski strajkuje), ponuro. Tak też się czuję. A u nas constans, PRAWDA???? albo zdradzamy, albo jesteśmy zdradzane.... eeee1- odezwij się w końcu!!!! Nie tylko Ty masz "źle"!!! Kurcze, nie myślałam, że tak będę JESZCZE tęsknić za "Adamem". Jutro mam imprezę w domu.... dziś muszę się ze wszystkim wyrobić. W końcu, od paru miesięcy, upiekłam ciasto, zrobiłam żeberka " Było-Minęło", mój bigos i inne frykasy. Może to oznaka "normalności"......POWIEDZMY!!! Czekam na dzień, kiedy obudzę się rano i..... pierwsza myśl to nie będzie "Adam"....kocham cię i tęsknię!!! Paranoja! "Czas stanął w beznadziei Jak żebrak w pół drogi znikąd, donikąd i z niczym...."
-
Uuuuu- Było- Minęło...jesteś pełna "wyzwań"!.. Co do doradztwa... Ja mam krótkie , jasne włosy....więc jeśli Ty masz długie, ciemne.... no to oczywiście rozpuszczone...do tego mini , to ...DOPEŁENIENIE....., będzie ok! Fantazy- dobrze, że się odezwałaś..... U NAS JEST INACZEJ! Fllirty... to dobra rzecz....ale bez "iskrzenia" to.. d**a- ale masz rację ...nie BĘDZIEMY SIĘ ANGAŻOWAĆ!!!! Kurcze, teraz "opiekujmy się" eeee1!!!!!
-
eeee1- nie wiem....czemu jesteś mi tak bliska. Może, że tak dawno "rozmawiamy" a może "znamy Józefa"---hahaha to cytat z "Ani z zielonego wzgórza'.....myślę, że każda z nas, to kiedyś czytała. Ludzie, którzy "znają Józefa", to, ci, którzy ROZUMIEJĄ SIĘ! Skarbie, alkohol uśmierza ból ale...na chwilę a potem, co???? Powiedzmy, że masz dyspensę dziś jeszcze....może jutro... Jednak musisz patrzeć trzeźwo aby jak Lwica bronić SWEGO!!! Pokonasz WSZYSTKO bo (ha, my też to robimy!), bo wiesz, na czym polega zdrada, tylko MY , jesteśmy......Kobietami ( mamy mózgi) a ONI.... wiesz, co Ich PROWADZI, choć ....w mówieniu pięknych słówek są mistrzami... i TYM nas pokonują (jeśli my chcemy, BARDZO CHCEMY , w to wierzyć). Pytasz ( nie chcę- podziwiasz!!!) jak , ja to robię, że mój mąż żyje w takiej nieświadomości... Mam doświadczenie po Zielonym, kiedy.... POSZALAŁAM..i wszystko było na "włosku", Warszawiak to "niewinność" wirtualna... a TERAZ....z "ADAMEM"...chyba bardzo mi zależało.. Miałam GO.... mogłam "góry przenosić" i.... mogłam być cudowną, kochającą żoną, zadowoloną ze wszystkiego. Nie znikałam z domu ..... tzn. znikałam, jak byłam pewna, że mąż nie będzie nic wiedział. Byłam tak szczęśliwa, że z mężem dzieliłam moje szczęście... tzn.... byłam stokroć lepszą żoną niż dotychczas.... Wiem, że to perfidne.. i pewnie teraz ponoszę KARĘ..... NIE MA WINY BEZ KARY! Wiesz, czekam, co jeszcze LOS napisze ....... "Adam" i ja ....nazwał mnie kiedyś- swoją "Ewą".....HA! Wiem jedno, NIGDY ( a jednak!) NIGDY więcej!!!! Moje serce "śpi"!! A, Ty, eeee1- no......wiesz, że będziemy z Tobą ....% wek!!! i WALCZ i nie daj się POKONAĆ...... JESTEŚ CZAROWNICĄ!!!!! JESTEŚ KOBIETĄ!!!!
-
eeee1- ..... kiedy ja zaczynałam z "Adamem" z mojej strony też tylko były sms-y "opisowe" , natomiast On był otwarty....chyba już oni tacy są podczas zdobywania, chcą, aby kobieta poczuła się ATRAKCYJNĄ i tą JEDYNĄ..... żadna inna się nie liczy! Jak to kiedyś napisał "zwyczajnym" - są ŁOWCAMI! Ona ulegnie, a Twoja w tym "broszka" a by nie dopuścić do tego. Jesteś świadkiem, jak między nimi jest PIĘKNIE! Jeszcze raz piszę Tobie- PRZERWIJ TO!!! BIBI-.. trudne to wszystko... i to głupie serce ale..... no przecież mam pewne zasady....nigdy romansów tam, gdzie pracuję! Tyle było imprez integracyjnych, tyle MOŻLIWOŚCI.....umiałam z tego wybrnąć. Teraz jesteśmy super kumplami- bez przekroczenia "granic". Ja czuję się atrakcyjna a ONI czują się......???? I wiem, że gdybym podała "palec" ... to tak jakbym straciła "rękę"..... umiem się powstrzymać- więc teraz już tak będzie. Za dużo mnie to wszystko kosztuje (zaangażowanie) . Wierzę, że WSZYSTKO, można zatrzymać na "pewnym etapie".... nie "konsumować" . "Za szybą tez wystawa JEST PIĘKNA". Uporam się z ta miłością do "Adama"! Mam przy sobie wspaniałego faceta...., który czasem mówi, że mnie nienawidzi, bo.....cały czas musi się starać!!! No , cóż... NIKT NIE JEST DOSKONAŁY!!!! Ale teraz ..... KONIEC z .... motylkami....i "pierwszym razem"!
-
eeee1- spiłaś się, czy co? Nawet jeśli tak, to ok! Ale "gadasz" jak podchmielona...... Mówisz NIESKŁADNIE. Z tego, co piszesz ( jakby określiła to elewacja) Twój mąż jest w fazie wstępnej "zdobywcy"- przerwij TO!
-
To prawda, my kobiety, jestesmy zbyt afektowne.
-
A ja mówię KONIEC!!!! Moje serce już, nie będzie w nic angażowane. Biorę przyklad z bibi i już zasze będę uciekać jak "poparzona". Pogodziłam się ze wszystkim ale..... ta tęsknota czasami jest nie do zniesienia. Pomału zaczynam.... powracam do normalnych czynności domowych, rodzinnych ale.... jeszcze ciężko.
-
O to właśnie chodzi, każdy ma jakieś grzeszki. Nie oceniam i nie potepiam innych. Może są idealne związki....MOŻE! Ale jeśli coś robimy, nie tak, to nie zadajmy innym cierpienia. Róbmy to, jesli nam sie juz to trafi, tak aby inni nie wiedzieli. My swoim sumieniem będziemy odpowiadać.... druga strona ma NIE CIERPIEĆ!
-
A ja przepraszam za błąd ort. -- unurzał. Tak może macie rację.....zemsta to nic dobrego! Każdy ma inne podejście. Ale ja nie mówię o niszczeniu cudzej własności, o awanturach... Ale oczywiście, musisz być pewna w 100% ( nie tak, jak ja), że zdradził Cię fizycznie. Punkt widzenia zmienia się w momencie, gdy sytuacja się odwraca, gdy to my jesteśmy zdradzane. Ja nie byłam zdradzona ale gdy poznałam to uczucie w momencie, gdy myślałam, że tak było,... to jest nie do opisania..... Nie robiłam awantur, powiedziałam prosto w oczy, że ma to wszystko skończyć. Nie umiałam sobie jednak inaczej poradzić ze sobą, chciałam mniej cierpieć. I wiecie co, pomogło!!!!. Dlaczego my mamy być szlachetne i wybaczać tylko dlatego, że same nie jesteśmy w porządku??? Jeśli kochasz ( mimo wszystko) to, to jednak BOLI. Każdy jest egoistą.... ja nie jestem doskonała....nie chcę cierpieć i dlatego ( mimo, że jestem zła kobieta) .....nie pozwoliłabym nigdy aby mąż cierpiał. Podwójna moralność- być może.... Wierzcie mi, TAKICH RZECZY SIĘ NIE WYBACZA. Jedynie WYRÓWNANIE rachunków przynosi jakąś ulgę. Pamiętam do dziś TAMTEN moment, gdy myślałam,że to prawda...ja po prostu przestałam żyć. Życzę Tobie eee1- aby rzeczywistość okazała się inna. Jednak jeśli będzie to prawda....myśl tylko o sobie i swoich uczuciach. Pa.
-
No, nie wytrzymam, muszę Ci to napisać. Nie wyobrażam sobie, że nic nie zrobisz! Pisałam o tym ( być może jeszcze na "jak" zapomnieć") gdy myślałam, że mój mąż mnie zdradził.... (to było gdziś 10 lat temu--- potem okazało się, że nie ale było już po fakcie).... ZEMSTA, to jedyne wyjście, jedyne aby nie cierpieć samemu tak bardzo ( i wcale mąż nie musi o niej wiedzieć). Byłam tak perfidna, że oprócz tego, że go zdradziłam, to..... gdy przyszłam do domu, kochałam się z mężem. Chciałam aby "nużał się" w nasieniu tamtego!!! I, tak, było mi lżej....może to niskie, ale to on dał mi powód, cień podejrzeń. A ją zniszczyłam zawodowo.... zadzwoniłam do rdynatora ( to była piguła) i powiedziałam, co robi z pacjentami.... wyleciała z pracy!!! eeee1 ale mi podnioslaś adrenalinę---- WARA od naszych mężów! Kto tego nir rozumie to juz nie zrozumie ale my tutaj wiemy o co chodzi. Pozdrawiam.
-
Było-Minęło....Cóż, mogę Tobie tylko współczuć i powtórzyć za słowami piosenki M. Rodowicz " takie życie mała, takie jest". A mnie chyba "trzeźwość" albo "jasność" ogarnęła, coś do mnie dotarło i to nic wesołego. Na którymś z topików facet pisze, że my KOBIETY, jesteśmy głupie przeżywając to, że facet się nie odzywa, czekając na niego, tłumacząc sobie jego postępowanie, zakładając topiki i wyżalając się. A facet....facet jeśli się nie odzywa, to znaczy, że mu na nas nie zależy, nie myśli o nas- po prostu ma nas w DUPIE ( to nie moje słowa). Koniec z tym.....muszę znaleźć w sobie siłę aby znów w pełni zacząć żyć dla mojej rodziny. Zaczynam od.... segregowania ciuchów, które zostawić , a które wyrzucić. Jeśli nie zależy Mu na mojej miłości, to na nią nie ZASŁUGUJE!!!!! I do tego chyba jakieś grypsko mnie dopadło!!!!! Pa- CZAROWNICE.
-
Ty na stos? Żarty! To prędzej już ja za seks z kuzynem za "nieczystą miłość". Choć to On napisał (ach!!!) , że w moich ramionach mógłby nawet spłonąć! Intuicja, to typowo kobieca cecha ONI bardziej kierują się logiką i dlatego są tacy WREDNI.....czasami. Elewacja , wiesz, co czujesz i ten sms, intuicja na pewno podpowiedziała Tobie PRAWIDŁOWO. Nie ma co, zazdroszczę Ci, że masz ciągle to "drżenie" serca, ten tajemniczy uśmiech, którego powód tylko Ty znasz no i...i TO WSZYSTKO. Cieszę się razem z Tobą i miłego dnia
-
Elewacja- co do podsumowania---- mam tylko 3 słowa na to wszystko i..... mimo wszystko! NICZEGO NIE ŻAŁUJĘ! Mimo cierpienia, bólu, rozpaczy, była/jest/będzie- radość, uśmiech, szczęście. miłość, czułość, seks. To jest ŻYCIE z wszystkimi jego barwami i cieszę się ,że wszystkie uczucia są moim udziałem!
-
Było-Minęło - może wszyscy bylibyśmy bardzo szczęśliwi gdybyśmy kierowali się intuicją a nie logiką. Zobacz, zwierzęta kierują się instynktem i nikt je przed tym, co dyktuje naura nie powstrzyma, żyją zgodnie z nią i są szczęśliwe. Przecież człowiek, też chce być szczęśliwy, no ale ta logika- w naszym świecie musimy nią się kierować aby nie być uznanym za głupka albo szaloną istotę. Mówisz, że patrzysz na Jego zdjęcie.....hm chyba nie jesteś odosobniona , są inne dziwactwa... ja np. skopiowałam sobie z NK zdjęcie Jego córki, która ma Jego OCZY i jest podobna do Niego i sobie zerkam czasami...... w cudowne , czarne oczy.... No i jak to nazwać???? ŻENADA!!!!
-
20dkg masła a nie 2 dkg...pamiętajcie 20 dkg masła do mojego makowca. Idę pod prysznic. Chyba jednak,-bez chyba ...pomyślę o "Adamie" z UŚMIECHEM.! Piękne chwile i....marzenie jakoś tam się spełniło. MIAŁAM GO.....BYŁ MÓJ! DOBREJ nocy -pa.