Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zielonaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zielonaa

  1. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    elewacja- dam Ci pasa na DUPĘ!!! jak możesz radzić dance aby żona się dowiedziała, przecież to niewinna kobieta, dlaczego ma cierpieć.... My wiemy, co wybieramy i na co się godzimy, więc jeśli cierpimy, nie możemy obarczać tym innych ( niewinnych). Ta rada rzeczywiście do Ciebie nie pasuje!!!!! Hanasa--- na litość boską nie w pracy!!!! Ja pisałam jaką mam zasadę ( czasami trudno ale jej nie złamię) \" tam gdzie jem, tam się nie załatwiam!!!\" i jeszcze Twój mąż????? Chcesz uczucia bezinteresownego CHYBA????? danka- jeśli chodzi o koleżanki, to ( nie byłego kochanka) ale MY jesteśmy KOLEŻANKAMI, przez nasze przeżycia ... Piszesz o zgniliźnie....brutalna prawda, bo jak się bliżej przypatrzeć, to MY też po niej brodzimy NIESTETY ale...... nikt nie jest doskonały, nawet ten kto KOCHA!!!! Było minęło-- masz rację, gdy kochamy jesteśmy NAJPIĘKNIEJSZE i wierzę, że każdy był zauroczony, kto na Ciebie patrzył! Wiesz, to jest tak, że WTEDY wierzymy w siebie. Gdy ktoś mówi JESTEŚ PIĘKNA nie mówimy NIE tylko ..... WIEM, że jestem, że tak jest!!!! elewacja- pisałaś 12.06. o 10.30... coś o romantycznym spacerku.... . muszę Ci powiedzieć, że już w tym momencie ....Ach!!!! Ten trzeci raz( RANDKA ) był NAJLEPSZY....już zupełnie prysła nieśmiałość....było CUDOWNIE!!! A teraz....co o tym sądzicie ...ostatnio miałam swoje święto ( mniejsza o to jakie)..... dostałam życzenia od Warszawiaka- sms-a \"....Warkocze ciszy zaplatasz oddechem, chcę być wiatrem, zagubionym leśnym echem, które je rozplecie....\" i potem o tchnieniu, które rozświeca blaskiem moje oczy, o rytmie mojego cudownego serca, że życzy mi tego nieśmiałego dotyku, który powoduje drżenie i daje moc by żyć , zasypiać i budzić się czując niesamowity dotyk ust.... Kompletne wariactwo--- podziękowałam i napisałam, że jest kochany- życzenia podobały mia się BARDZO. Oczywiście milczenie w dalszym ciągu ...z Jego strony.... Czy On jest normalny???? Mógł złożyć normalne życzenia... zdrowia, szczęścia itp. ale nie TAKIE- trzy ekrany w komórce!!!! I znów IGIEŁKA!!!!
  2. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Cześć NOWE CZAROWNICE-- nie mogłam się opanować aby tu nie być!!! Ale mam mało czasu.....nawet do końca wszystkiego nie mogę przeczytać....może jutro... Jesteście Kochane ... a może ja też jestem za bardzo kochliwa, choć NIE!!!! elewacja- Kuzyn je st starszy o 6 lat, ma żonę , dziecko ( już samodzielne) ale co to zmienia.... KOCHAMY SIĘ w pełnym tego słowa znaczeniu.... JEST CUDNIE!!!!! Pa, jabłecznik już upiekłam a teraz sernik a....za tydzień ...MORZE!!!
  3. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Witam, chyba mam nadmiar adrenaliny!!!! Wczoraj wieczorem , napisałam do Warszawiaka ( co za odwaga- ale dopiero teraz), że szkoda, że swoje zasady stosuje do innych tylko a nie do siebie- jak ma problem zamyka się a mnie traktuje jak obcą osobę!!!! Dodatkowo na NK napisałam, że ma wiadomość na skrzynce i oficjalnie weszłam ( specjalnie) na Jego profil!!!!! I niespodzianka!!!!!! Odpisał, że w tej chwili nie czyta poczty, bo mama zmarła i musi pewne sprawy porządkować!!!! AKURAT- nie wierzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wchodzi na NK, A NA POCZTĘ NIE ???????? Napisałam MU to dziś i....powiedziałam, że wszystko podtrzymuję i mam nadzieję, że PRZYJAŹŃ zostaje między nami dalej!!!!!
  4. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    właśnie Was czytam ale do mnie dzwoni KUZYN.... ZA CHWILĘ PA!!!
  5. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Dziewczyny jesteście Kochane!!!! eee1- w końcu się pojawiłaś!!! Zazdroszczę Tobie i elewacji domu, ogrodu.... Kiedyś też tak miałam i tego nie umiałam docenić a teraz czuję się szczęśliwa jak jadę do mamy....rano można nawet wyjść na taras w samej koszuli nocnej i pochodzić boso po trawie w ogrodzie..... marzenie!!! eee1- pytasz skąd u mnie taka potrzeba adoracji... nie wiem, może kiedyś miałam jej za mało, mało wierzyłam w siebie a teraz zaczynam doceniać jakie to miłe być adorowanym i czuć się atrakcyjną. Masz jednak rację muszę przystopować, bo ostatnio za wielu facetów wokół mnie i zaczynam się obawiać a oni są straszni, nawet jak podasz im paluszek.... to gorzj niż najazd Hunów!!!! Przestanę się uśmiechać, być miła, to może przestaną się tak bardzo osmielać!!! Co do związku z kuzynem- rodzina, piszesz, że mężczyzn z rodziny nie traktujesz jak facetów. Rozumiem Cię, brat mojego męża to dla mnie tylko brat mojego męża, kuzyni to tylko kuzyni ale......z nimi przebywam często- spotkania rodzinne itp. A tu.....nie dość, że nie utrzymywaliśmy ( rodzina) kontaktu przez ponad 30 lat, to jeszcze.... zadurzone dziecko!!! Nie wiedziałam jak wygląda teraz ale... zobaczyłam i......ach ! I jeszcze cudownie nam się rozmawiało, tak jakbyśmy robili to zawsze. I dziewczyny, to ON mnie uwodzi..... I proszę nigdy nie mówcie NIGDY..... Kiedyś mi się w głowie nie mieściło, że starsza kobieta i młodszy mężczyzna i co... zmieniłam zdanie ( Zielony). Możecie o czymś mówić, gdy taką próbę przeżyjecie i zobaczycie jak wtedy, zależnie od sytuacji poglądy się zmieniają. Uważam tak jak Wy, że z tak bliskim kuzynem nie może dojść do NICZEGO!!! Szykujcie STOS na spalenie CZAROWNICY.!!!! Tak, tak, ......kochaliśmy się już i było CUDOWNIE!!!!! I dalej mnie chce, nie możemy dnia wytrzymać bez siebie, dobrze, że są komórki na rozmowy i sms-y .... Skusił mnie DIABEŁ......
  6. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Elewacja- przecież wiesz, że żadna z nas nie reaguje na ostrzeżenia. Jesteśmy jak ćmy..... Żadne argumenty nie trafią do nas, rozum zasypia. Tak, mówiłam mu, że byłam w nim zakochana, kiedy byłam dzieckiem a on na mnie nawet, nie zwracał uwagi- powietrze. Co roku przyjeżdżał na wakacje z Poznania do naszej wspólnej babci na wieś. Ja też tam bywałam, mieszkałam w małym mieście, no ale wieś, to przecież coś zupełnie innego. Obrzydliwą muchę prędzej zauważał niż mnie... Ostatni raz go widziałam po jego maturze....potem babcia zmarła i więcej go już nie widziałam. Nasi rodzice utrzymywali sporadyczne kontakty. Los sprawił, że wyszłam za Poznaniaka ale przecież tyle lat nie szukałam z nim kontaktu.... A i tu wręcz paradoks, moja teściowa powiedziała mi, że nie rozumie jak ja mogę nie utrzymywać kontaku z tak bliską rodziną???? Znalazłam jego telefon i zadzwoniłam, spotkaliśmy się na mieście..... O!!! teraz, to on zwrócił na mnie UWAGĘ, tak, że obrzydliwej muchy na swoim nosie by nie zauważył jak rozmawiał. I....dzieje się, dzieje, ..... telefony każdego dnia, po kilka sms-ów, no i te wiersze. Wczoraj powiedział mi, że to nie \"iskrzenie\" ale wielkie \"ognisko\"....... Nasze kuzynostwo ..... \"....och, to nic takiego, dla mnie jesteś piękną ( przesadził) kobietą a potem dopiero kuzynką....\" Masz rację, elewacja, oni muszą mieć muzę. Nigdy nie myślałam, że ja mogę wystąpić w tej roli........ śmieszy mnie to trochę!!! I napiszę teraz NAJGORSZE, NAJGORSZE, NAJGORSZE.......... Powiedział, POWIEDZIAŁ, że mnie kocha i tak bardzo żałuje tych wszystkich lat..... I może jeszcze GORSZE od najgorszego we mnie wszystko odżyło...
  7. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    elewacja- kocha, kocha i to jest najważniejsze!!! Jak każdy artysta ma swoje odchyły ale duszę....... Kocha, z pewnością, uwierz, że tak jest. Wiesz, łączy nas teraz coś wspólnego ( nie wiem, czym Twój artysta się zajmuje) a mój- Kuzyn, pięknie maluje i...... napisał dla mnie dwa wiersze a dziś kolejne dwa......tylko strasznie dekadenckie.... a wczoraj wieczorem ( sms-ami) musiałam go pocieszać, przeraziłam się, aż w końcu mi napisał \"....znów mogę żyć....\" I co ja mam zrobić.....już zrobiłam.....było cudnie. Czy dziecko 8-letnie zakochane w swoim starszym PIĘKNYM kuzynie.... może wciąż kochać? No tak ale teraz to on kocha jak szalony! \"... Boję się, że mogę Cię stracić....\"- to mówi wszystko!!!
  8. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Ja jestem, czytam, czekam, czekam i czekam.... Elewacja, może po naszych \"przejściach\" nauczyłyśmy się podchodzić już do \"tych\" spraw spokojnie!!! Fajnie, gdy coś się dzieje ale nic na siłę.... już nie potrafiłybyśmy się \"zabić\" z miłości, ronić łez... Kiedyś, któraś z Was mnie zapytała \" zielonaa a może ty jesteś flirciara?\"- teraz się nad tym zastanawiam ale to chyba nie to... trudno to nazwać, być może to chodzi tylko w gruncie rzeczy o adrenalinę, dopaminę, tę emocję, która sprawia, że życie jest piękniejsze, bo przecież żadna ( eeee1- też!!!) nie chce się rozstawać z mężem ( broń boże aby się o czymś dowiedział!!!) ale jakiś \"diabełek\" w nas siedzi i nie pozwala nam spokojnie usiedzieć na miejscu bo....JEST CUDNIE! Ja ciągle wierzę, że między mną a Warszawiakiem, to nie jest koniec,bo każdy inny mógłby to wszystko mówić \"na wiatr\" ale nie On! Pewnie byłam/ jestem wypełnieniem jakiejś pustki w Jego życiu, tak jak On w moim ale teraz dopadła Go \"proza życia\"..... tylko to przykre, bo zawsze mi mówił \"...ja jestem nie tylko na dobre chwile ale i na te złe i dziwne też...\" . Powinien wiedzieć, że to powinno działać w dwie strony....no cóż. Teoria a praktyka.... wymagam od innych ale od siebie o... to już ciężko. Ale być może sytuacja Go przerosła. Nie mam Mu tego za złe, choć PRZYKRO mi..... ale ok, jak już pisałam jest spokojnie...... Coś Wam napiszę --w czwartek spotkałam się na mieście , na kawie z mim starszym kuzynem (pierwsza linia- brat!), którego widziałam ponad 30 lat temu ( miałam, może 8-10 lat). Kochałam się wtedy w nim na \"zabój\" i jednocześnie unikałam, taka tam dzicinada. Rozmawiało nam się fantastycznie o wszystkim, nie szczędził mi komplementów....10 min po rozstaniu telefon, że już się stęsknił, potem sms , że jak dla niego, to te parę chwil ( 3 godz.!!!) powinny trwać wiecznie. Dziś rano telefon- znów fantastyczna rozmowa ale moim zdaniem ( może się mylę...choć intuicja mówi mi coś innego)z podtekstami... za 2 godz. sms \" czy mówiłem ci, że masz śliczne oczy\", odpowiedziałam żartobliwie, za chwilę telefon, że w środę znów musimy się koniecznie spotkać na mieście..... I.... czy ja dobrze się domyślam, co się dzieje????????????????????????????? Ale to BYĆ NIE MOŻE- bo to .........kazirodztwo!!!! A co najgorsze, nie myślę w ten sposób o tym i... sprawia mi to przyjemność i.... nie patrzę na niego jak na kuzyna...... Wiem, znów w coś się wplątuję ale to już POWAŻNIEJSZY KALIBER.... Ale...... JEST PIĘKNIE!!! Miłego weekendu Czarownice....
  9. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Cześć laski- a ja nie wiem \"co, to jest \" teraz u mnie! Niby JEST, niby przecież przeprasza, że to wszystko się tak pogmatwało, niby wierzy, że wyjdziemy na prostą, niby dziękuje za moje \"cudowne\" zdjęcie i niby w rzeczywistości wszystko ok, no bo przecież rozumiem, że ma teraz kłopot ale.... to wszystko nie jest normalne!!! Nie stać Go na krótkiego maila??? Albo ja jestem psychiczna albo On albo .... to jednak, nie NIBY, normalne!!! Ale wiecie co, nie jest mi wcale źle a nawet gdy napisze to nie wiem, czy będę umiała być już taka wylewna jak kiedyś, czy będę się tak cieszyć jak dawniej z każdej Jego wiadomości..... Wszystko się powoli rozmywa ( spokojnie). To chyba dla mnie dobrze, że nie mam tzw. \"przeżywki\", bólu, inna sprawa,że nie wiem jak to wszystko oceniać, co sądzić? Z tego, na ile , Go poznałam, to wiem, że jest w stanie pewnego pięknego dnia zacząć pisać, tak jakby nigdy nic a ja znów zacznę się zastanawiać, kto tu jest psychiczny!!!
  10. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    No właśnie....tak jak napisałam mojemu Warszawiakowi \"...rozumiem i wiem, że człowiek czasami woli być sam...\" No tak, czasami..... Ale jednak tu u NAS pusto....!!! Czarownice, każda z nas ma jakieś swoje \"pokoje \" i \"niepokoje\" ale.... piszmy o TYM!!! A ja...no cóż, co prawda sprawa z Zielonym dawno zamknięta ale...zgłosił się do szpitala... miał być \"dawca\"...czekał i znów coś wymyślił....urodziny dziecka. Nie- jestem obojętna ale....nie życzę mu źle!!! Chcę Wam o tym napisać bo nie wiem sama co mam sądzić o tej sytuacji. Tak- zrobiłam to z premedytacją, umieściłam swoje najlepsze zdjęcie z ostatniej \"majówki\" na NK!!! I.... napisał ( Warszawiak) \".... Super wyglądasz. Jestem jak rażony piorunem. Przepraszam, że to tak się pokręciło....\" i jeszcze napisał, że ma coraz gorsze wiadomości ( dotyczące choroby matki), że JEST, ale koszmarnie Mu trudno i.... dobrze, że chociaż jest moje \" cudowne zdjęcie\". I co ja mam myśleć. Na pewno nie odpiszę ale CO MAM ZROBIĆ?????? Gdyby jeszcze napisał mi maila ale ON napisał to na NK!!! Pa!!!
  11. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Musiałam Wam To napisać...... tak, mój mąż .....MÓJ MĄŻ... też potrafi mnie zaskakiwać- jakąś godzinę temu ( ma służbę w jednostce) zadzwonił \".. 26.04. wylatujemy do Tunezji..\" na 8 dni do jakiegoś TAP....... Tak cieszę się, tym bardziej, że to będzie na miejscu a nie \"objazdowa\"! A ja teraz słucham ... WIEM --- JESTEM NIEWDZIĘCZNA ----\"NASZEJ\" ( mojej i Warszawiaka) piosenki- \"Amarantine\" - Eny\'a.... A do mojej obecnej sytuacji pasuje urywek \"...Wiesz, miłość może czasem doprowadzić cię do łez...więc pozwól łzom płynąć...niech poleją się! Abyś wiedział, że miłość zawsze pozwoli ci wzlecieć jak daleko może polecieć serce....\" A zaczyna się tak... \"...Wiesz, kiedy zaczniesz kochać, otworzysz serce...wszystko jest nowe i......Wiesz..czas zawsze odnajdzie sposób by twoje serce uwierzyło, że to prawda. Miłość jest wszystkim co mówisz szeptem, głośno, dawanymi obietnicami- czujesz to tak, jak rytm serca... Wiesz, tak to już jest z miłością....bo miłość jest wieczna - Jest MIŁOŚCIĄ!!.....\" A teraz trochę optymizmu CZAROWNICE!!....... Że miłość lśni w naszych oczach i... mogą to być gwiazdy spadające.... i... miłość jest z nami ( \"tobą\") kiedy wstajemy rano, bo .... NOC i DZIEŃ należą do miłości.....!!!! A tak......cieszę się przez łzy....nie wiem czy to ...tę sytuacje zniosę..... Pa .....muszę pomyśleć o podróży...... I tak cały czas słucham ENY\'I i Amarantine!!!!
  12. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Witam CZAROWNICE- nie mogłam się oprzeć aby nie napisać dziś! Już co prawda południe ale.... obudziłam się rano- RANO 8....i ...za oknem piękny świat. W Poznaniu brak słońca ale po nocnym i porannym deszczu przyroda tak ożyła. Przed moimi oknami pełno drzew, krzewów a wszystko niesamowicie ZIELONE... trawa ma przepiękny kolor, liście na drzewach coraz większe , śpiew ptaków.... tak, wyobraźcie sobie, że mieszkam w takim miejscu, że rano je słychać! Jednym, a może dwoma słowami- JEST PIĘKNIE! A gdyby jeszcze była wiadomość od NIEGO byłoby jeszcze piękniej!!! No ale nie można mieć wszystkiego.....o, jaka jestem rozsądna!!!! Będę czekała i.... znalazłam sposób na przetrwanie...dlatego może jestem silna! Było minęło.. czy było nie było- zdecyduj się jaki masz nick !!! Najczęstszym miejscem w Poznaniu na umówienie się na spotkanie jest na Starym Rynku......nomen omen PRĘGIERZ !!!! Myślę, że to miejsce w sam raz dla nas.... Mamy mężów, którzy nas kochają a jednak gonimy ciągle ...ciągle aby było jak PIERWSZY RAZ!!!! Mam dziś dobry nastrój ( mimo wszystko) i Wam też tego życzę- Pa!!!
  13. zielonaa

    jak zapomnieć o nim?

    Nie pamiętam, kiedy tu byłam ostatni raz( zaczynałam chyba od str. 84...87? ) ale...nic się nie zmieniło, wciąż to samo!!! Dla pocieszenia mogę Wam powiedzieć, że wszystko mija i przemija...odnajdziecie siebie i zobaczycie, że to, co teraz przeżywacie to nie koniec świata! Trzeba uwierzyć w siebie i nie stawiać na NICH! Zauważycie, zrozumiecie, że Byli nic nie warci! I pamiętajcie, że zawsze tam gdzieś jest KTOŚ inny, ten dla Was a nie TEN tu i teraz! Kiedyś pomyślicie \"jak mogłam być tak głupia i zaślepiona\"! Z tego, co trochę przeczytałam, to jesteście bardzo młode....doświadczajcie więc życia ale nie uważajcie, że te niepowodzenia, to koniec świata!!!! Pamiętajcie!!!! TO MY JESTEŚMY NAJWAŻNIEJSZE!!!! Mam teraz swój topik i świetne koleżanki, które tu także były....różnie nam się układa ale w sumie JEST PIĘKNIE!!!! Pozdrawiam od CZAROWNIC z topiku \" Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki\" ( zapraszam żony i kochanki, niekoniecznie matki)
  14. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    elewacja- ciężkie ale i piękne to nasze życie. Tak......, napisał!!!!... \" chciałbym Ci podziękować za coś bardzo pięknego- za to, że Jesteś...\" Wciąż ma zmartwienie, cierpi!!!Ufam Mu i rozumiem i to jest najważniejsze, choć te tygodnie milczenia to dla mnie ciężka próba..... Pozdrawiam Was i życzę miłego wypoczynku w gronie najbliższych i przyjaciół!!!!
  15. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Co do poprawy humoru- ja wczoraj kupiłam sobie śliczne buty a jak pomyślę co do nich mogę ubrać- sama radość i uśmiech na twarzy.... o dietę nie muszę zabiegać bo jakoś tak samo się stało, że przez ostatni okres schudłam ponad 6 kg- wiecie dlaczego???? Nie rozumiem co się dzieje ale....PRZETRWAM to!!!! Wszystkiego najlepszego na Święta WIELKANOCNE dla wszystkich CZAROWNIC- ciepła, spokoju, nadziei i wszystkiego dobrego w kolorze Zielono-Żółtym!!!! Gdy jesteśmy RAZEM- pokonamy NASZE trudności......pokoje i niepokoje..... Moja ulubiona piosenka- I\'ts Amazing - Jem ... posłuchajcie w wolnej chwili!!! Daje nadzieję....---- to jest niesamowite, zrób to, wszystko zależy od ciebie, choć czasem zderzysz się ze ścianą ale wszystko możesz...na wszystko cię stać.... to niesamowite....
  16. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Cześć CZAROWNICE- och!!! NO CÓŻ ŻYCIE..... eeee1- w Poznaniu wczoraj piękne słońce, upał, dziś rano trochę chłodno ale teraz ok. Co do mnie....jakaś uparta \"głupia\"? wiara, że wszystko ok. ale jest mi ciężko.... jak mogę tak ufać... intuicja??? Pozdrawiam...
  17. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Było- minęło - sorry , to zapytanie czy jesteś żoną nie dotyczyło Ciebie a \"byłej kochanki- wolna\". Przecież o Tobie wiem, że jesteś żoną! Jestem trochę zakręcona bo w rodzinie męża też miało miejsce smutne wydarzenie i jestem trochę zabiegana bo musimy pomóc i wspierać... elewacja- rozumiem Cię, bo Warszawiak też u mnie \"wykasował\" jakiekolwiek uczucie do Zielonego, który teraz po prostu tylko jest jak inni ludzie, więcej, wiem, że już do tego, co było nie chcę wracać, jestem tego pewna jak niczego w życiu. A Warszawiak, no cóż... czekam....jeśli ma problem, to wiem, co Mu zaprząta teraz głowę, co musi pokonywać każdego dnia! Jestem spokojna ale trochę się boję aby ten żar we mnie nie wygasł, bo wtedy....już nie jest tak pięknie. Zawsze zostaje wciąż przyjaźń ale to już nie to.....
  18. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    było minęło- Fantazy ma rację, bo wszystko zależy od podejścia do tzw. \'KOCHANKOWANIA\". Ten ON ma być dla Ciebie częścią Twojego świata a nie \" całym światem\". Nie można też sobie wzajemnie stawiać żadnych \"warunków\". Należy cieszyć się z obecności drugiego człowieka, tak jak pisze Fantazy, że jest to jak powiew świeżego, wiosennego powietrza. Kochankowanie to właśnie Wiosna, radość. To, co ja i Warszawiak mówimy sobie najczęściej \"...najważniejsze, że jesteś...\" , \".... pamiętaj, że jestem i będę...\", \"....dzięki, że jesteś...\". Nie można nikogo zakuć w kajdany, musimy dać tej drugiej osobie wolność!!! Nie można nikogo ograniczać. Było minęło- nie napisałaś, czy jesteś także żoną..... bo jeśli nie, to Twoja sytuacja jest trochę inna niż nasza.( a tak w nawiasie to nie powinno Cię tu być , jeśli nie jesteś żoną!) Jeśli coś nawet się kończy, to my nie pozostajemy z pustką...mamy mężów, których zazwyczaj kochamy i...całkiem niezłe życie... Po co więc to robimy???? Powtórzę jeszcze raz za Fantazy aby mieć łyk świeżego powietrza, powiew wiosny w marcu a nawet...w grudniu!!! I wtedy jest PIĘKNIE!!!!
  19. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Och!!!- widzę, że widocznie u elewacji COŚ się dzieje bo jest bardzo oszczędna w słowach! Byle DOBREGO COŚ- Czarownico!!!
  20. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    było minęło- Ty nie chcesz zerwać z Nim kontaktu, mimo tego, co piszesz.... Pewnie sama nie wiesz czego chcesz ale... rozumiem Cię. Trudno przyzwyczaić się do dwóch kolorów życia... przyjemnie jak ma ono wiele barw i odcieni.... Powodzenia.
  21. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Witam.... otworzyłam w końcu wczoraj pod koniec pracy tego maila.... Sprawa prozaiczna zabarwiona horroro- dramatem! Jakby same nieszczęścia na Niego spadały. W ciągu tych dwóch tygodni- dwa pogrzeby w rodzinie, ktoś jeszcze chory no i Jego mama ciągle w ciężkim stanie i ciągle nic nie wiadomo.... a Jego dni to ciągłe rozjazdy. No dobrze ,mogę to wszystko zrozumieć- miałam podobne doświadczenie!!! Na końcu mi napisał \".... Całuję i przepraszam, bo wiem, że Tobie też nie jest łatwo. Wierzę, że kiedyś wyjdziemy na prostą. Całuję bardzo mocno....\" Nawet nie mam żalu, chyba rozumiem wszystko..... Nie odpisałam Mu jednak, bo myślę, że słowa są zbędne.....nie istnieją takie aby Go pocieszyć! Zresztą na początku , kiedy Jego mama zaczęła chorować, napisałam, że jestemz Nim jak prawdziwy przyjaciel!!! Będę czekała aż się odezwie.... Pa
  22. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Witam Czarownice w poniedziałkowy poranek....nowy tydzień!!! eeee1- jeśli nas jeszcze czytasz, masz rację ja też już mam dosyć takiej huśtawki!!! Teraz minęły dwa tygodnie i właściwie \"odwyk\" przebiega bez bólu... jest ok! Przez parę dni nie zaglądałam do internetu i było mi z tym dobrze, nawet nie chciałam wiedzieć czy jest wiadomość od Niego- nie rozumiem Jego postępowania i na dobrą sprawę nie chcę tego rozważać jeśli ktoś się tak zachowuje a może przygoda z Zielonym i jej konsekwencje późniejsze mnie czegoś nauczyły i uodporniły???!!!! No ale nie jest tak łatwo los ciągle z nas chyba drwi , czujesz się mocna a tu obuchem w głowę.... Właśnie rozpoczęłam pracę ale mówię sobie, zajrzę na \"naszą klasę\" nie na skrzynkę jak zwykle w pierwszej kolejności.... I.....szok.... wczoraj prze 21-szą wchodził na mój profil i chyba specjalnie tak abym wiedziała, że był!!! Chciał mi dać znak, że mam wiadomość i.... rzeczywiście.... otworzyłam skrzynkę i widzę, że mam maila od Niego z wczoraj z 18-tej!!!! Nie, nie przeczytałam jeszcze i nie wiem, kiedy to zrobię.... A mimo wszystko to głupie ukłucie w brzuchu, gorąco....sama jestem zła na siebie.... a na Niego jeszcze bardziej.... milczał a teraz chce abym przeczytała to, co napisał????!!!! I....odpisała jeszcze z pewnością!!!!!!!!! Inna sprawa, że miotają mną sprzeczne uczucia i radość i złość, chęć przeczytania i obawa co napisał..... Do tej pory myślałam, że chcę wiedzieć na czym stoję a teraz....boję się???? przeczytać... Poczekam....tak lepiej.....PÓŹNIEJ... MASAKRA....... Pozdrawaiam.....
  23. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    bibi- masz rację...Wiosna.... a wiosna to optymizm....dla NAS!!!
  24. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    Dziewczyny - dziś WIOSNA a u nas MASAKRA!!!! Pa- będzie LEPIEJ !!!
  25. zielonaa

    Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

    elewacja- nie będę się czepiała już Twego przyjaciela- tak jak mówi bibi. Moje odczucia są być może dlatego, że osobiście się z tym sie spotkałam, aby zwierzać się facetowi ( przyjacielowi)!!! No dobrze a ja........ WIEM, ŻE NIC NIE WIEM!!!!! Pisałam Wam, że w końcu się odezwał- byłam szczęśliwa i cieszyłam się, że nie utraciłam wiary w Niego a On mnie nie zawiódł!!! Wykłady w Y prowadził od piątku 6-tego marca. 6-tego miałam tę słynną babską imprezę więc się nie przejmowałam brakiem wiadomości... sobota- trochę byłam niespokojna. Niedziela rano po ósmej słyszę dźwięk smsa- wiedziałam, że to od Niego. Jakie życzenia mi napisał też Wam wcześniej mówiłam. Byłam w łożku z mężem, więc zaraz nie odpisałam ale też chciałam....niech sobie poczeka...ja dosyć czekałam. Po godzinie odpisała, wiedziałam, że jeszcze nie zaczął wykładów, że dziękuję ale itak nic nie rozumiem, bo sytuacja nie jest normalna! Po jakimś czasie odpisał, że nie w tym nic nienormalnego bo od piątku ma po 12 godzin zajęć ( ze względu na chorobę matki jeden zjazd opuścił) ale wieczorem jak będę mogła to czeka na sygnał ode mnie..... Wieczorem w niedzielę po 21-ej zadzwoniłam....rozmawialiśmy jak dawniej, mówił, że jeszcze coś musi przygotować. Rozmowa jak zwykle uczta....wszystko tak samo, nic się nie zmieniło, cieszyłam się. Chciałam jeszcze rozmawiać ale zawsze odzywa się we mnie jakiś głupi altruizm...wiedziałam, że jescze ma trochę pracy więc się pożegnaliśmy. Byłam w domu sama położyłam się do łóżka i już spokojna zasnęłam.... O północy obudził mnie telefon- to On dzwonił, mówił, że nie może tak zasnąć beze mnie, przepraszał, że mnie obudził i... znów rozmawialiśmy, rozmawialiśmy i....nie tylko..... Powiedział, że chciałby jeszcze rano ze mną porozmawiać. Znów zadzwonił ...świtało...wschód słońca ( poniedziałek miałam urlop ).....Jego cudowny ciepły głos....słowa... Byłam szczęśliwa, czułam się kochana, adorowana, ważna i... wszystko naj... Po południu miał już wyjeżdżać do Warszawy- powiedziałam, że postaram się zadzwonić jak będę mogła ( bo już nie byłam sama) a On dokładnie nie mógł określić godziny, być może koło 14- tej??? Zdzwoniłam po 14- tej....sygnał i....wyłączył mnie! Pomyślałam, że być może nie mógł w tym momencie rozmawiać....czekałam ale nie zadzwonił i...... co gorsze do tej pory na mojego maila z wtorku też nie mam odpowiedzi a POWINNAM MIEĆ!!! Pierwsza teraz na pewno się nie odezwę. Nie wiem jak to wszystko rozumieć, NIE WIEM!!!! I wciąż u mnie ten SPOKÓJ ale inny nie ten pełen wiary, że się odezwie do mnie tylko SPOKÓJ podszyty jakimś tam żalem , że być może mnie zawiódł a w końcu obojętnością.... Nie tęsknię i nie czekam już, tylko czuję się głupio, że On mnie zawiódł???? Jestem nienormalna chyba, że ciągle jest JEDNAK we mnie wiara, że prawidłowo Go oceniam, że jest taki jak BYŁ i że zawsze taki BĘDZIE!!! Co o tym wszystkim sądzicie?????
×