-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielonaa
-
Ja dziś, podobnie jak Zagubiona nie bardzo mogę pisać ale pewnie dziewczyny , Fantazy coś Ci napiszą. Widzę, my dwie jesteśmy jeszcze \"czynnymi\" kochankami ( ja teraz wirtualną). Jesteśmy też z podobnym stażem małżeńskim i chyba w podobnym wieku.....nuda, rutyna w małżeństwie, chęć przeżycia na nowo szaleństwa....ot to wszystko..... Porozmawiamy z pewnością jeszcze...
-
eeee1- kochana, no jest ok, mam trochę pracy a dziś robię pierogi z kapustą i grzybami i uszka ( do zamrażarki) na Święta- a robię to raz do roku. On jest taki romantyczny, napisał mi, że dzięki mnie widzi wszystkie kolory swiata bo inaczej to byłaby praca, praca i praca. Pisałam Wam jaki to z Niego pracuś... pa pozdrawiam Was Czarownice
-
bibi- rozumiem Cię, bo choć teraz ( z Warszawiakiem) wiemy jaka jest nasza sytuacja, cieszymy się, że siebie mamy, pragniemy się spotkać i to On teraz częściej o tym mówi to...gdyby się zdarzyło, by zniknął... nie umiałabym już wybaczyć. Co innego zabrać ciało a co innego DUSZĘ!!!
-
elewacja- ja już teraz nawet nie odczuwam żalu i wiem, że nic z tego już by nie było ale teraz dlatego, że to JA TEGO NIE CHCĘ, nawet mi przez głowę nie przejdzie myśl o kochaniu się z Nim. Wtedy tak, WTEDY, miałam OGROMNY żal......
-
No i co Czarownice- Mikołaje Wami zawładnęły????? eeee1- natychmiast się odezwij!!!!! Elewacja- czułość serca, jego porywy , przecież to najwspanialsze uczucia...a my tego pragniemy.. Tak bardzo...BARDZO.....
-
Witam Czarownice- tak ...ja chyba jestem w komfortowej sytuacji....przynajmniej teraz, bo jak sobie przypomnę co przechodziłam rok temu z ZIELONYM...wrrrrr nie chcę już tego a może dlatego teraz inaczej patrzę...nie to On jest inny! A ja....ja nie chcę aby odchodził od żony, ja nie odejdę od męża....jeśli nawet jest (może ale nie za często) w łóżku z żoną....to dla mnie nie tragedia. Ja też kocham się z mężem a robi to obłędnie! Więc chyba razem jesteśmy \"upiększaczami\" dla siebie. A może trzeba przekroczyć 40-tkę aby mieć takie podejście do kochankowania? Wczoraj w nocy byłam sama i rozmawialiśmy ponad 2 godziny przez telefon ( do północy) rozmowy z Nim są cudowne ( i to wcale nie o seksie) Być może to smutne a...może ekscytujące rozmawia ze mną z łazienki albo z garażu po domem.......a żona? pewnie śpi no bo przecież On tak długo pracuje, że już nie ma czasu na seks.... Kończę bo zaczynam być złośliwa.... Pa
-
Jeśli wiesz, że nie odejdzie od żony , to tak będzie, nie zmienisz jego decyzji. Jest chociaż wobec Ciebie na tyle uczciwy, że Ci powiedział. Oni tacy są. Ty jesteś dla niego, jak to do mnie powiedziała elewacja \" upiększaczem\" życia. Na nic tu rozpacz, na nic się zda....jeśli przyjmiesz jego \"zasady\" ...możesz być szczęśliwa.
-
Czyli jesteś mężatką - masz problem... opowiedz ...z pewnością coś pomożemy...... jak to Czarownice.....trzymaj się wszystko można przeżyć.. Pa!
-
bibi- ja też już zaczynam cieszyć się na Święta wczoraj w Castoramie mąż kupowałm poważne rzeczy a ja...dperelki do przystrojenia mieszkania ale takie słodkie.. nawet cieszę się na \"kosmetykę\" kuchni przez mojego męża bo potem będzie tak ciepło i słodko i tak radośnie w sercu... Oczywiście takie moje podejście to wynik \"wyjaśnienia\". A tę huśtawkę to zawdzięczam samej sobie- już mówiłam, że to chyba uraz po Zielonym. Muszę przestać być podejrzliwa i przestać tak podchodzić do tego\" kto kogo przetrzyma\", bo wiem, że On nawet o tym nie myśli. Jest perfekcjonistą w pracy i wiem, że się nie zmieni tak jak Jego uczucia do mnie się nie zmienią. Coś Mu tam napomknęłam o przesadzie z pracą... starał mi się to wytłumaczyć i zapewniał, że wtedy też o mnie myśli i lepiej Mu się pracuje! Ha! Elewcja a dziś jestem zasypwana mailami aż ja, tak ,ja Mu napisałam że teraz musimy trochę popracować....
-
Witam Czarownice- myślę, że Was nie zanudzę.... Nie napisałam do Niego ale On też do mnie nie napisał przedwczoraj wieczorem ponownie. Wczoraj cały dzień cisza....pomyślałam, że trzyma mnie w niepewności ( choć to tylko moje domysły). Liczy, że do Niego napiszę....przed 15 był mail od Niego..... Pytał dlaczego się nie odzywam \"....bardzo smutno jest kiedy nie mam możliwości widzenia Twoich oczu, ust i uśmiechu zawartego w każdym Twoim słowie. Tak bardzo czekam na każdy wyraz i każdą chwilę z Tobą...\" Potem pisał jak bardzo czekał na telefon z sobty na niedzielę, że godziny Mu się dłużyły ale jednocześnie rozumie, że mogłam nie mieć możliwości dzwonienia ( tak było) i dalej \"...ale i tak jest mi trudno i mam nadzieję, że jednak los będzie dla nas łaskawy.Całuję i życzę miłego popołudnia....\" Oczywiście odpisałam i...jest już ok.... Cieszę się a ON jest kochany i chyba niepotrzebnie się denerwuję, wymyślam coś, sam się nakręcam...przecież nie każdy jest szalony jak ja.....
-
Spring Kochana- na śniadanie w pracy uśmiałam się do łez z tej Twojej \"CZARNEJ KOMEDII\"..... Nie jest mi jednak do śmiechu.....ale piszcie co u Was, ja.....czekam na tzw. \"rozwinięcie\" Pa.
-
elewacja, zagubiona- jesteście Kochane Koleżanki, Czarownice- jedna i druga ma rację. Zagubiona , to jakiś obłęd... rzeczywiście dziś w internecie zaczęłam sprawdzać czy na trasie Warszawa-X sobota- niedziela były jakieś wypadki, bo jak pisałam...to nie ON, ON tak nie postępuje.....czyste wariactwo...WYPADEK...jestem czasami szalona ale żeby aż tak???? Elewacja-- masz rację to chyba wizje w mojej głowie ( ale to uraz po Zielonym, jestem zbyt podejrzliwa ) nic się nie stało....NIC ale to jest facet, jak .....każdy facet....może to dobrze, bo gorzej gdyby był \"doktorek-fajtłapa\" a tak nie odstaje od normy....nie zauważa szczegółów, niuansów. Wiecie... jest pytanie, jest odpowiedź, brak pytania, brak odpowiedzi. Znacie to - gdzie moje ulubione slipy- na twojej półce...jego odpowiedź \"...nie ma..\" No oczywiście były tylko...w drugim rzędzie a nie w pierwszym.... no nie ma, nie ma... Facetom brak półkuli artystycznej. Co było w mailu........... Witam Kochanie po długiej rozłące... i dalej ten mój perfekcjonista w pracy...pisze, że ma jej mnóstwo, bo 4 dni nieobecności...szkolenia, wykłady... musi zrobić sprawozdania a jeszcze bieżące sprawy..... że trochę Go zasmucił ton mojej wiadomości z niedzieli ( hahaha- z czego miałam się cieszyć ), że przecież w sobotę jak był w X noc miała być nasza....miałam zadzwonić a On nie wiedział czy może dzwonić...i na koniec.. \"....Brakuje mi Ciebie. Twoich słów i cudownego spojrzenia. Całuję bardzo mocno...\" Mail przeczytałam o 15....\"kamień z serca\"? może.... ale jestem Czarownicą i nie pójdzie Mu tak łatwo....musi choć trochę \" zapłacić\" za mój niepokój..... Najprawdopodobniej jeszcze dziś wieczorem ( oczywiście jak skończy pilną pracę---- o co mi chodzi... przecież to takie normalne...a ja szukam dziury w całym) napisze do mnie.... i też nie odpowiem.... może jutro... I jak Scarlet O\' Hara \"...pomyślę o tym jutro...\" Jak każdy facet \" nie jest świadomy\" tego jak delikatna potrafi być kobieta, choć czasami jest \"twarda\" do bólu i przeciw sobie... Wiecie, że moje serce...cała ja się rwę aby Mu zaraz, natychmiast odpisać ale ... nie zrobię tego.. Skoro mnie zapewnia, że zawsze będzie to...BĘDZIE.....i NIECH COŚ WIĘCEJ DOJRZY Pa KOCHANE
-
Witam Czarownice----- mój stan znacie i......ta CISZA....13.42 otrzymałam maila od NIEGO. Nie przeczytałam go jeszcze, jestem pełna obaw, co mógł napisać, czy się tłumaczy, jak się tłumaczy a może.....normalnie boję się! Boję się też swojej reakcji...nie chcę aby to Mu uszło płazem ale nie chcę też postąpić jak choleryk... Przecież mi pisal \"...pamiętaj, ja będę, bez względu na wsyztko, zawsze będę...\" Nie wiem kiedy odczytam tę wiadomość, kiedy się odważę....
-
I jeszcze jedno....PŁAKAŁAM...
-
Za pół godziny będzie mój mąż ...za godzinę wychodzimy... zrobiłam sobie już wróżbę z wosku....głowa diabła z rogami...przekręciłam w prawo... dwie postaci kobieta i mężczyzna a między nimi ...mgła?...jakaś przeszkoda.... Jestem wciąż przeziębiona...może i stąd ten nastrój , choć... nie sądzę....nie wiem co się dzieje.. oj,... bibi...ten twój książę i stajenny...choć to mi się nie mieści w żadnych ramkach!!!! W czwartek miałam szkolenie-- sms-y... On prowadził szkolenia 2- dniowe smsy.... w sobotę i niedzielę miał wyjazdowe wykłady na uczelni...... W piątek wieczorem od Niego mail...\"...Witam Kochanie...Rano wyjeżdżam do X, wykłady do 20-tej a w niedzielę do 13-tej. Więc sobotnia noc jest Nasza i Ty cudownie piękna. Niedawno wróciłem, zabieram Cię pod prysznic, aby się delektować Twoją bliskością. A rano jadę, tak aby jak najszybciej być tylko z Tobą. Całuję X....\" W sobotę... mój sms- nie doczekał się odpowiedzi... przerwę miał 14-14.45...ja mogłam odezwać się później....ale potem nie wiedziałam czy prowadzi wykłady, czy ma przerwę..... potem On nie mógł wiedzieć, czy jestem w domu sama, czy nie... ale dziś rano wysłałam mu sms-a....brak odpowiedzi......... I co mam myśleć?.................................... zapomniał komórki ....to prawda mógł nie pamiętać mojego nr-u ( gdyby zapomniał telefonu).... żona...........może coś ...nie....nie ona.... Reasumując.... to wszystko do Niego nie jest podobne...... Wiecie, co o Nim myślę...jak Go cenię ale....Tak.... JESTEM w tzw. \" kropce\".....zobaczymy , co czas.............. , jakie rozwiązanie , przyniesie..... Jestem ZŁA, czuję się ŹLE....Wszyscy mogą zawodzić ale....nie ON!!!! CZAROWNICE----- bądźcie dziś ze mną w KRĘGU..... TRZYMAJMY SIĘ ZA RĘCE---moją wróżbę już znacie...a WASZE?????? PA........
-
spring- to też atrybut Czarownicy.......... Miłego \" andrzejkowania\"
-
Mam nadzieję, że jesteś mężatką......
-
bibi- a jak to On albo ona..........
-
eeee1- życzę Ci obyś miała rację! Ale wiesz, ze mnie bardzo podejrzliwy człowiek albo może mój mąż jest inny niż Twój. Mój wierciłby mi \"dziurę w brzuchu\", męczył, dręczył zazdrością...taki jest , jeśli natomiast szybko uważałby sprawę za niebyłą to....ja zaczęłabym podejrzewać, że w ramach zemsty teraz on ma romans.....Bądź więc PODWÓJNIE czujna!!!! Przepraszam, że Ci mącę w głowie ale....robię to w dobrej wierze. Jestem strasznie przeziębiona, czuję się fatalnie...wszystko mnie boli, kaszel, katar, gorączka...i nic mi się nie chce....no to sę wyżaliłam. elewacja- chyba to dobrze ujęłaś, czuję się wyróżniona, w końcu pomijając wszystkie inne Jego zalety......to człowiek o szerokich horyzontach. Ja Mu dodaje energii, On mi też ale czasami mi jej zbyt wiele zabiera albo ja może niepotrzebnie chciałabym zbyt wiele i wtedy mogę Go uważać za \" wampira enegetycznego\". Co mam o tym sądzić On nie chce abym się nie zmieniała, mam być taka jak dotąd \" ...cudownie otwarta, gorąca, zmysłowa...\" a jemu mam napisać co chciałabym u Niego zmienić.....no przecież Mu nie napiszę, że ma przestać tyle pracować, a więcej czasu mnie poświęcać i.... natychmiast odpisywać na moje maile abym nie musiała czekać aż skończy swoją \"pilną\" pracę.... Jak każdy facet nie wie oco chodzi....nie było pytania, nie ma problemu!!! Wiem jak to cudownie w szarości życia znaleźć jakąś \"rzecz\", która wywołuje uśmiech na twarzy i sprawia, że życie nabira kolorów.... Chyba zmienię swój nik na \"upiększacz życia\" lub \"deser\"... Miłego dnia CZAROWNICE...
-
bibi- ON nic nie deklaruje, ja to wiem. Była jedna próba, kiedy mój mąż znalazł Jego numer telefonu i wtedy.....zachował się przyzwoicie i na poziomie, nie jak tchórz, powiedział, że mam wszystko Jemu zostawić... nie zwiewał gdzie pieprz rośnie. elewacja- nie chciałabym być wcale tylko upiększeniem czyjegoś życia, nie \"deserm\" po obiedzie a tym obiadem.... W tej chwili jednak podoba mi się , to , co jest, choć bywają rzeczy które mnie wkurzają.....normalny człowiek, nie może tyle pracować (ciągle), mało spać i jeszcze mieć czas....na mnie i do tego ( przez tę pracę) muszę długo czekać na odpowiedzi na moje maile- oczywiście są cudowne, jak już są.! No przecież nie mogę Mu napisać, że ma odłożyć pracę \"na bok\" i zająć się moimi mailami. Pisałam Wam, że myślę, że zapełniam jakąś pustkę w Jego życiu a....może masz i rację elewacja.... upiększam Mu życie. Jakieś 10 lat temu gdy rozmawialiśmy przez telefon ( jeszcze nic nie było z mojej strony)...już nie pamiętam dokładnie ale dziwiło mnie \"suche\" podejście Jego żony do Niego, małżeństwa itp...... Na NK chyba zbyt spontanicznie zareagowałam na to, że mnie odnazał i......otworzył się a ja....ja powiedziałam sobie właściwie \"dlaczego nie\" ale teraz jest inaczej...nie wiadomo kiedy zaangażowałam się i to, co do Niego czuję jest prawdziwe....i bardzo Go chcę....... bibi - spring skończyła a Ty zaczynasz \"wariacje\", zostaw Go, nic dwa razy się nie zdarza- nie zdał egzaminu, chcesz takiego faceta..... nie zasługuje na Ciebie- dosyć przecierpiałaś... Pa CZAROWNICE, ciężkie nasze życie
-
bibi- patrzysz "z boku" być może jesteś bardzej obiektywna....ale On to jednak nie stajenny, może nie książe ale dżentelmen Z PEWNOŚCIĄ TAK!!! Gdyby się coś wydało- będzie ze mną...nawet swoim kosztem....to taki człowiek....nie zostanę sama!!!
-
eeee1- co do tego, co radziła Ci spring...o platonicznym uczuciu bez \"konsumpcji\".....NIE RADZĘ....mój mąż uważa, że zdrada uczuciowa jest tysiąckrotnie gorsza od cielesnej... bo ten KTOŚ zbiera ci \"duszę\"...a na to mąz nic nie może poradzić.....ciało może mieć ale Ciebie już nie!!!!! PRZEMYŚL to!!! Pa
-
eeee1- wspólczuję , łatwo nie będzie, niestety...wejdź w położenie swojego męża, on najzwyczajniej w świecie cierpi. Co może zrobić??? Zdradzić Cię dla wyrównania rachunków... teraz być może uważałabyś to za \"wybawienie\" z tych rozmów z nim ale potem... Albo tak jak mój mąż- napisał pozew o rozwód, wysłał do sądu...ale potem chyba na moje szczęście już nic nie robił... Jak zwykle CZAS wszystko rostrzygnie.. Ale co za ironia losu, że za wszystko płacimy jak jest już \"po..nie ma winy bez kary????? Jestem z Tobą....
-
Dzięki spring, wiem, kto jak kto ale Ty mnie doskonale rozumiesz!!! Masz rację to jakiś amok...sto razy sprawdzam pocztę a gdy ma wykłady poza Warszawą rozmawiamy godzinami przez komórkę sms-ujemy. SZALEŃSTWO! To prawda jest mi z tym dobrze, bardzo ale widzisz, myślę, wiem, że jest INNY, ale mimo wszystko mam jakiś tam niepkój w głębi serca.....Ktoś kiedyś powiedział \"...bo boję się o serca miłością przepełnione...\" a ja już nie chcę cierpieć a z drugiej strony, gdybyśmy się ewentualnie spotkali...boję się rozczarowania..nie co do wyglądu, bo wiemy jak wyglądamy,tylko wiesz inaczej się pisze o kochaniu a inaczej może być.... Wiem tylko, że nigdy nie chciałabym stracić z nim kontaktu- jest cudownym, czułym, wrażliwym człowiekiem... Pa lecę już do domku do......męża Pa MOJE KOLEŻANKI CZAROWNICE KOCHANE!
-
Cześć sobotnie ŚPIOCHY- a ja dziś pracuję i.... dlatego ta pora.... Spring- cieszę się, widzę, że masz całkiem inne podejście do swojej sytuacji i jak to się mówi \"widzisz światełko w tunelu\"- to dobrze buntowniczko!!! Wiesz jak to u nas - raz na wozie , raz pod wozem ale najważniejsze abyśmy się dobrze czuły same ze sobą, abyśmy nie cierpiały......Napisałaś mi , że ja też nie mam siły i ochoty, że mam czekać aż koniec sam przyjdzie, byle tylko bezpiecznie..... No tak, to jest wszystko w porządku gdy MY \" rozdajemy karty\" i my decydujemy, wtedy jesteśmy silne....ale jak to kobiety jesteśmy kapryśne, może za bardzo wystawiamy innych na próbę i.....możemy przegrać????? Bo to gra?????Już nie wiem, wiem tylko, że w życiu nie ma nic pewnego, chyba, że śmierć... A tak w ogóle to w tej chwili nic nie wiem!!!!!! To prawda od pewnego czasu byłam \"tym wszystkim\" zmęczona, chciałam czegoś więcej a właściwie, to nie wiem tak do końca czy chciałam...... No tak, to teraz, jak mówi mój syn, \"mama napisze esej\"....ale muszę się wygadać........ Mniej więcej po dwóch tygodniach pisania z moim Warszawiakiem napisałam Mu aby sobie mną głowy nie zawracał, oczywiście podbudowałam Go, że to On jest wartościowym człowiekiem a ja....ja na Niego nie zasługuję.....ale prawda była taka, że zdałam sobie sprawę, że nie jest moim \"obiektem pożądania\", że tylko był chwilowym \"lekarstwem na ZIELONEGO...a,że czułam się \"uzdrowiona\"....nie był mi potrzebny......( wiem to egoizm straszny!!!) Wiecie, co mi napisał..., że jego uczucie, to nie zawracanie głowy ale coś, co go całego wypełnia i pozwala żyć.... Tak,spodobało mi się to i...być może w tym momencie trącił jakąś czułą \"strunę\" we mnie....w końcu przecież wiedziałam, że zawsze mu się podobałam, że gdybym tylko te 20 lat temu \"zareagowała\" odpowiednio na Niego dałby mi wszystko....Siebie i całą resztę!!! Ale wtedy był tylko jednym z wielu adoratorów, choć czuły, romantyczny, dżentelmen w każdym calu.........No ale gdzie Mu tam było urodą, seksem do mojego (obecnie) męża........ Zresztą teraz gdy piszemy, powiedział mi, że wiedział, że wtedy nie miał u mnie szans.....powiedział też inne rzeczy, że gdybym wiedziała ile przez te lata o mnie myślał, to pewnie zdziwiłabym się, że ma żal do mojego męża, że mimo, iz był jego dobrym kolegą, nawet doradzał mu jak ma ze mną postępować by mnie zdobyć, to mój mąż nie zaprosił go na nasz ślub i wesele.... Już po studiach, kiedy \" rozjechali się\" po różnych jednostkach wojskowych do pracy utrzymywał jakś czas kontakt z nami...zawsze kiedy dzwonił do męża chciał rozmawiać potem ze mną.. tak zawsze mówił mi \"takie rzeczy z podtekstem\" ale....ja \"nie załapywałam\" o co Mu chodzi no bo przecież był tylko kolegą męża a dla mnie nikim więcej.....był nawet u nas w domu na kolacji i \"przegadaliśmy\" całą noc ale....NIC WIĘCEJ.....a ja nic nie czułam...NIC.... Potem kontakt się urwał........i TERAZ \"znaleźliśmy się \" na Naszej Klasie....... szukał mnie a nie swojego kumpla ze studiów.......... Zobaczył moje zdjęcia i ....jak to powiedział \"...ty jesteś dziś piękniejsza....\", z początku delikatnie pisał abym Mu \" nie uciekła\", potem podał mi swojego maila, poprosił o numer mojej komórki i.....zaczął to \"swoje uwodzenie\" a muszę Wam powiedzieć, że mimo tej swojej \"niepozorności\" jest w tym MISTRZEM!!!! Miło mi było z Nim pisać, tym bardziej, że przecież wiecie, że wciąż leczyłam \"rany\" a tu COŚ takiego....taka adoracja po tylu latach i wciąż..... Był moment, jak pisałam wyżej, że nie bardzo miałam ochotę na \"to wszystko\", no i...te Jego słowa....potem telefony...i w pewnym momencie usłyszałam to czarodziejskie słowo \"kocham cię\". Z początku nie dotarło to do mnie ale gdy na drugi dzień, podczas kolejnej rozmowy, zapytałam, czy ja dobrze usłyszałam......potwierdził i powiedział \"....tak powiedziałem, kocham cię, zawsze cię kochałem\"...i w tym momencie \"wpadłam\" z kretesem....... Do tego jeszcze ta cała otoczka, jak to mówi Zagubiona, niesamowity afrodyzjak....inteligencja, to, co do tej pory osiągnął, kim jest zawodowo i....jak CUDOWNIE do mnie mówi, CO pisze i JAK pisze........... Stał się dla mnie kimś WYJĄTKOWYM......nawet wirtualne kochanie się było tak podniecające, że aż realne.....nie mówiąc już o kochaniu się...rozmawiając przez telefon- OBŁĘD- prawda? Aż czasami zastanawiałam się czy to wszystko jest normalne..... Nie piszę już o tym, że w tzw. \"międzyczasie\" mój mąż zaczął coś podejrzewać...\" grzebanie\" w komórceitp. ...zresztą wiecie, bo pisałam o tym....... Ostatnio jednak poczułam się trochę znużona \"tym wszystkim\" chciałam czegoś więcej a może nie chciałam, bo w końcu to przecież \"normalny\" facet i......tylko facet... No i zaczęłam \"kombinować\", wymyślać różne rzeczy, mniej z Nim pisać, czasem nie odpowiadać na maile....po to tylko aby potem znów napisać coś \"płomiennego\"...sama nie wiem dlaczego.... Przyznaję, że na te moje \"fochy\" reagował dość cierpliwie... Ale ostatnio.....jakoś....\"mój króliczek\" zaczął mi dziwnie \"uciekać\" albo mi się zdaje..... a mnie zaczęło to dziwnie boleć...... Śmiejcie się, śmiejcie....mnie wcale nie jest do śmiechu...nie chcę powtórki z rozrywki......... 20 listopada nic od rana Mu nie napisałam ( specjalnie, nie chciało mi się, zaczęłam jakieś \"gierki\" ale po co, nie wiem) , zresztą cały ten tydzień pisałam raczej zdawkowo i nie było nocnego \"kochania się\" w sieci.... po 14-tej napisał do mnie....oczywiście wszystko ok, czule jak zwykle np. \"...mogę tylko zazdrościć tym wszystkim, którzy mogą Cię widzieć a ja muszę zamknąć oczy aby Cię zobaczyć. Nic to, każdy dzień zbliża nas jednak do dnia spotkania...\" Nie odpowiedziałam znów na tego maila. Wieczorem znów napisał \"....Witam moja Kochana, jestem w każdej kropli deszczu a Ty jesteś wiatrem na mojej twarzy..\" to oczywiście między innym... Znów nie odpowiedziałam.... Wczoraj rano napisał do mnie znów \"....Całuję Twoje dłonie i wpatrzony w Twoje zielone oczy mówię, że bardzo tęsknię...\" Jakaś czułość się we mnie obudziła... przecież nie jest mi obojętny, jest taki kochany i.... to Jego podejście do kobiet, chciałabym wtulić się w Jego ramiona..... i tak trwać..... Odpisałam w miarę czule ale tak aby jednak panować nad uczuciami...... I wiecie co..... czekałam, bardzo czekałam na Jego maila, telefon, na \"byle co\"....... I czekam do tej pory.... i \"miotam się\" jak \"tygrys w klatce\" i.....nie odpisał......a ja głupieję, nie wiem o co chodzi bo....to przecież nie podobne do Niego, bo On przecież jest \"inny\" nie taki jak wszyscy faceci...INNY......... No i macie CZAROWNICE moje Kochane znów problem z ZIELONĄ, choć może ona sama ZNÓW ma jeszcze większy problem.... Nie, nie płaczę, nie cierpię ale......nie wiem jeszcze jak będzie ze mną...... No i macie mój ESEJ.....