-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielonaa
-
eeee1 i No nieeee- ruszyłam tyłek- eeee1- wysłałam sms-a \" Czy Dzień już DOBRY?\" Za chwile telefon---od NIEGO rozmawialiśmy długo - jutro jesteśmy umówieni na telefon- tzn. ja mam dzwonić ( jutro jest mąż) Już- tak twierdzi - dobrze się czuje- do połowy tygodnia wyjdzie ze szpitala............. Nie omieszkał mi powiedzieć , że chciałam GO zabić wzrokiem-- wtedy-- i boi się moich reakcji na siebie....Jutro czeka na telefon!!!!! eeee1 - BOJE SIę----- nie chcę ( CHYBA) już tych MOTYLI.... Niech będą inne.........a JEDNAK......... Boże nie chcę już tego przeżywać co było.............. Napakowany , łysy dresiarz- fura, skóra i komóra i ...........nie-panienka ( pani, matka , żona i.....kochanka)... w co ja się pakuję????????? Znów adrenalina i MOTYLKI....?????
-
Mówiłam, że są skłóceni......staram się jak mogę... ale wprost nie mogę zapytać!!!!!! Jutro cały dzień będziemy razem więc spróbuję... dyplomatycznie.... Mam tylko nadzieję, że przeczucie mnie nie myli!!! Ale dziś nawet Jego matki nie widziałam na zakupach a zawsze tak jak ja jest koło 10.00... TO OBłęD.......
-
Wciąż nic nie wiem.....kogo mam pytać???? jeszcze 10, 20 minut będę sama.... a potemmm.... nawet z WAMI nie będę mogła pogadać, chyba , że coś ukradkiem uda mi się........ Może jestem głupia, nienormalna ale MARTWIę SIę!!!!!! Mam tylko nadzieję, że skoro wczoraj mogłabym z Nim rozmawiać ( komórka była dostępna) to nie jest źLE!!!.....
-
Nie było mnie z WAMI wczoraj CZAROWNICE ( wiecie jak z moim dostępem do netu w domu- verbotten!!!) a tak chciałam pogadać! Mąż jest na "ścieżce wojennej" ze swoim (MOIM) kumplem więc nie gadają ze sobą------przyszedł wczoraj i mówi: "..słyszałem na osiedlu,że NIEBIESKI wylądował w szpitalu z zawałem.." Nie wiedziałam co mam zrobić, mówić....myślałam, że padnę... przecież ON ma dopiero 33 lata i...zawał??? Zadzwoniłam na Jego komórkę z "zastrzeżonego" telefonu- była zajęta a potem gdy była wolna wyłączyłam się......bo w sumie po co dzwoniłam?... Nie wiem, w którym szpitalu jest...jak się czuje...mam nadzieję, że żyje... MIMO WSZYSTKO-MARTWIę SIę!!!!!! Napakowny, łysy "dresiarz" i...wiecie co mógł jeszcze robić...ale przecież mówił, że od 3 lat nic nie "bierze"............chyba,że Mu odbiło... Gdy byliśmy razem..........czuły, subtelny, delikatny i....nigdy , nawet POTEM, nie był chamski....czułam, że to dziwne ale zawsze miał przede mną respekt. TWARDZIEL dla innych..a dla mnie romantyczny kochanek i....te łzy w Jego oczach... Mam nadzieję, że z NIM będzie w porządku....no przecież nie będę wydzwaniać po szpitalach...... UDA MU SIę.......czuję to.......................
-
Nie było mnie z WAMI wczoraj CZAROWNICE ( wiecie jak z moim dostępem do netu w domu- verbotten!!!) a tak chciałam pogadać! Mąż jest na \"ścieżce wojennej\" ze swoim (MOIM) kumplem więc nie gadają ze sobą------przyszedł wczoraj i mówi: \"..słyszałem na osiedlu,że NIEBIESKI wylądował w szpitalu z zawałem..\" Nie wiedziałam co mam zrobić, mówić....myślałam, że padnę... przecież ON ma dopiero 33 lata i...zawał??? Zadzwoniłam na Jego komórkę z \"zastrzeżonego\" telefonu- była zajęta a potem gdy była wolna wyłączyłam się......bo w sumie po co dzwoniłam?... Nie wiem, w którym szpitalu jest...jak się czuje...mam nadzieję, że żyje... MIMO WSZYSTKO-MARTWIę SIę!!!!!! Napakowny, łysy \"dresiarz\" i...wiecie co mógł jeszcze robić...ale przecież mówił, że od 3 lat nic nie \"bierze\"............chyba,że Mu odbiło... Gdy byliśmy razem..........czuły, subtelny, delikatny i....nigdy , nawet POTEM, nie był chamski....czułam, że to dziwne ale zawsze miał przede mną respekt. TWARDZIEL dla innych..a dla mnie romantyczny kochanek i....te łzy w Jego oczach... Mam nadzieję, że z NIM będzie w porządku....no przecież nie będę wydzwaniać po szpitalach...... UDA MU SIę.......czuję to.......................
-
A Ty to niby kto????????
-
spring----- jednak KONIEC zawsze boli jednakowo, jeśli \"to\" traktowałaś poważnie. Jedyna nadzieja, że prędzej czy później można się \"wyleczyć\" choć jakaś \" zadra\" zawsze pozostaje. Dziś u mnie piękna pogoda, WIOSNA.... i wierzę, że w moim życiu też ona będzie i......motylki wrócą .........
-
Jedna \"ja\" kocham męża, dobrze mi z nim w łóżku (nikt tak pieścić nie porafi....nawet ON ) , mówi mi, że mnie kocha, że mu się podobam ( może tylko czasem wkurza mnie jego zazdrość!) Druga \"ja\" uważam, że czegoś mi w małżeństwie jednak brakuje.....tej adrenaliny i \"motyli\" bez przerwy i.....tych \"słów\" z innych ust! I co mam ze sobą zrobić? \"ZŁA KOBIETA\" jestem chyba..............
-
spring-----co do zdobywnia \"zdobyczy\" to pewnie masz rację.....może JEMU tylko o to chodziło, choć to przecież ON miał być moją zdobyczą do porzucenia!!!! Nie cierpiałam GO, wręcz nienawidziłam , parę lat temu nawet nazwałam \"świnią\"!!!! Nie chciałam aby mój mąż się z NIM kumplował. ( poskarżył się mojemu mężowi i powiedział \" twoja żona to wstrętna baba ale fajna dupa\"). Jak sobie pomyślę, że ON nas obserwował już jak miał 17-18 lat i jak dopiął swego aby być kumplem mojego męża jak miał 20 parę lat-- to aż mnie ciarki przechodzą......a może właśnie już wtedy wszystko planował...... Wstrętny \" dresiarz\"- fura, skóra i komóra- a ja dobrze ułożona i podobno \"niedostępna mężatka dałam się zapędzić w \"kozi róg\"..... Pociągał mnie \"zły chłopiec\" ......żałosne to wszystko ale prawdziwe NIESTETY!!!
-
spring-------może rzczywiście jestem nienormalna......ale tak już jest, że z mojego małżeństwa NIGDY nie zrezygnuję, nie wymagałam też tego od NIEGO ( wiedziałam, że kogoś ma ) .Tak- chciałam żebyśmy byli DLA SIEBIE-- BYLI. Żeby on BYŁ i nic więcej i tylko BYŁ!!! Być może to trudno zrozumieć ale męża kocham i w NIM też się zakochałam......i bardzo chciałam GO w swoim życiu. Nie myślałam, że mi coś takiego przydarzy ( na dodatek z młodszym facetem ) nigdy takiej sytuacji NIE PLANOWAŁAM tak jak i ZAKOCHANIA- los mi spłatał figla bo przecież MIŁOŚCI się nie planuje!!!!! Tak, że widzisz chyba jestem NIENORMALNA więc i związek miał być NIENORMALNY, choć wszystkie pozostałe rzeczy były NORMALNE i PRAWDZIWE to, co między męższczyzną i kobietą. ( i nawt różnicy wieku nie było widać bo przy NIM KWITŁAM jak PIĘKNY KWIAT!!!) A zasady naszego związku ustaliliśmy już na początku- ja nie rezygnuję ze swojego \"życia\" a ON ze swojego. To miało być PIĘKNE KOCHANKOWANIE.........miało......
-
I kto tu jest \"słabą płcią\"- my musimy być silne aby z nimi żyć i JESZCZE KOCHAĆ!!!!
-
eeee1----- nie wiem, \"samo\" jakoś tak się \"stało\".......mniej dzwonił, sms-ował.....potem przestał.....a ja byłam (jestem) zbyt dumna aby się narzucać lub choćby zapytać \" DLACZEGO\". Chciałabym wiedzieć, bo przecież ja nic od NIEGO nie chciałam , CHCIAŁAM tylko aby BYŁ. Już tak myślę, że może rzeczywiście byłam za bardzo \"szalona\"- przestraszył się, że za dużo ryzykuje bo ja potrfiłam nawet w środku osiedla z NIM rozmawiać. Zna mojego męża i wie na co go stać.....zresztą pisałam co mąż zrobił gdy miał tylko podejrzenia...A GDYBY WIEDZIAŁ???..... Tylko dlaczego mówił, że kocha? Być może w jakiś sposób ale nie do końca prawdziwie...
-
Zawsze wiedziałam, że poranek jest lepszy od wieczora! Dziś inaczej już patrzę na to, co było wczoraj i.......cieszę się, że nie zrobiłam nic głupiego- NIE ODPOWIEDZIAŁAM NA SMS-a! Mam przynajmniej komfort psychiczny!!!! spring------- chciałam Ci powiedzieć, że ja z NIM nigdy nie powiedzieliśmy sobie, że to definitywny koniec. To jakoś \"samo\" się stało, że przestaliśmy ze sobą \"BYĆ\" i spotykać się!!!!! A może to JEGO jakaś \" FURTKA\"??????? przebiśnieg- nie będzie źle.....zawsze jest INNA MIŁOŚĆ.
-
spring----co Ty za HORRORY piszesz ( nie mogłam przez Ciebie spać!) On mnie NIE śLEDZI, NIE PRZEśLADUJE! Ajuż zupełnie odpada abym się mężowi skarżyła-to dopiero byłby KONIEC śWIATA. My się czsami ( ON i ja) przypadkowo spotykamy, bo mieszkamy na tym samym osiedlu!!!!! Ze mną jest wszystko w porządku GDY GO NIE WIDZę i tak (jeszcze ) byłoby najlepiej dla mnie....myślę, że w końcu przyjdzie taki czas, że będzie mi całkowicie ON obojętny.......
-
Kiedyś pisałam, że ON wie sporo jeśli chodzi o to kiedy jestem sama- kumpel męża ( o ironioo!! a mąż nic nie wie...nie wie ,że to ON) - mąż teraz ma tzw. oficera dyżurnego lub jakiegoś tam.. mniejsza o to .... dlatego o tej porze ten sms od NIEGO...... Dlatego ja też mogę teraz pisać bo jestem jeszcze trochę sama ( synowie wybyli ) Nie wiecie jak to jest gdy się mieszka na tzw. \" osiedlu wojskowym\".!!!!! Tak, nie wiem co oznacza JEGO zachowanie ale ja już / chyba/ nie mogę sobie pozwolić na to co BYłO!!?????? Jeszcze się TRZYMAM!!!!!
-
eeee1, spring- widocznie \" coś wisiało w powietrzu\" mam chyba straszną intuicję.............. 16.50 znów byłam \"rozwalona\" psychicznie !!!!! Centralnie wyszliśmy na siebie koło marketu ( los? )- żadne z nas nie miało \"ruchu\" by tego uniknąć ( wyobrażam sobie mój wzrok!!!-nienawiść! ) a do tego znajomi obok...... kupowałam jakieś bzdury by tylko nie spotkać się przy kasach......Gdy wyszłam .....udałam, że nie widzę GO ( był i ...może czekał na moją inicjatywę ???? NO NIE!!! ) 19.10.. sms- \" czy aż tak mnie nienawidzisz..\" Jeszcze nie odpowiedziałam i WIEM, że nie mogę tego zrobić !!!! POWINIEN BYć UKARANY ZA TO CO ROBI !!!! NIE ODPOWIEM..... FACET TO śWINIA!!!!!!! I powiedzcie w co ON GRA????
-
Ale z tego co piszesz wynika, że \" SPALIŁ MOSTY\" zmieniając kontakty. Myslę, że gdyby chciał zostawiłby Ci jakąś \" furtkę\"....coś
-
U mnie niestety, pogoda okropna- rano śnieg, potem deszcz, wieje i tak na przemian- ciesz się bo na Piątkowie ( oś. B.Ch.) nie może też być inaczej!!!! To tak już jest, że czasami można zamordować a ........czasami KOCHAĆ! No i gdzie ta WIOSNA????? U mnie SPOKÓJ i nie przeczę, że \"trochę\" brak mi adrenaliny choć druga sprawa, że ostatnio za bardzo jej nie \"szukam\"!!!
-
Kończę już pracę a w domu mam ochotę na drika A WY?????? MUSUMY SIĘ WSPIERAĆ
-
Motyle, moje kochane , motyle \" PRZYFRUNĄ\"!!!!! Takie albo inne a BĘDĄ!!!!!
-
Hej SIOSTRY----- to może POWYJMY sobie!!!!! ( ja na szczęście mam tę fazę za sobą, choć nie powiem, że coś tam jeszcze nie \"boli\") IDZIE WIOSNA, choć tak jak w naszym życiu powoli ale przecież kiedyś w końcu PRZYJDZIE!!!
-
A i jeszcze jedno ON też jest wolnym człowiekiem, bez obciążeń rodzinnych tak jak Ty.
-
spring- --- wiosenny kurczaku ( tak na chwilę ,to chyba uzależnienie od netu ) nikt nam nie wytłumaczy dlaczego tak postępowałyśmy lub nadal to robimy. U mnie w Poznaniu rano był mróz ale w moich rodzinnych stronach śnieg. Słuchajcie , nie mówcie \" młody\" , \" stary\" , bo to pojęcie względne......czas,... Einstein....choć zawsze wolę poetów, romantyzm jest mi szczególnie bliski ( taki ze mnie niedokończony polonista). Uczucie NIGDY NIE PYTA O WIEK---- tylko wiecie co, zawsze tak jest i tak będzie, że nasze marzenia nie zawsze się spełniają. Jeśli my pokładamy w kimś nadzieję i oddajemy siebie, to nie znaczy wcale , ze druga strona zrobi to samo co my ( nie może, obawia się, nie wierzy lub po prostu gra na naszych uczuciach ... a czasami .... tylko jesteśmy ludźmi ze swoimi słabościami....) Ale jak to się mówi \".....każdy chce kochać choć nie przyznaje się..\" MY KOCHAMY, lub nas kochają ( mam wyrzuty, chyba nie doceniam dostatecznie miłości mojego męża , choć z zazdrością).......dziewczyny chyba liczy się to, że CZUJEMY I TO ZAWSZE PRAWDZIWIE... Pa, pa.........................................................
-
Zajrzałam na chwilę.... abyśmy nie były na ostatniej stronie!!!! bibi- trzymaj się....eeee1- pozdrawiam, spring- a u Ciebie nadal zima? Pa babki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
NIE........ motylki na inną okazję!!