-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielonaa
-
My nigdy nie zapominamy a Oni nigdy nie pamiętają........dorze że jest ten czas, bo to on nas uspokaja i pozwala na to, że nie zapominając możemy żyć normalnie, nie cierpiąc a uśmiechając się do wspomnień!!!! No a ja zaczynam chodzić do solarium, bo przecież nogi muszą mieć ładny kolor ( a miałam 3 m-ce przerwy). Tak, ja bardzo cieszę się z kominka...... lubię zmiany w domu a w życiu.....no może trochę odmiany....
-
eeee1- cieszą mnie wspomnienia z NIM związane, cieszę się mimo wszystko ,że to przeżyłam choć było ciężko gdy się skończyło........teraz już jestem spokojna ale........mimo tego chyba lepiej by było dla mnie gdyby ON mieszkał setki kilometrów stąd......może potrzebuję jeszcze trochę czasu..... Nie wiem czy chciałabym wracać do tego co było... chyba nie.. a jednak tak, masz rację te motyle to jak narkotyk i może tego mi właśnie brak. Może to śmieszne co teraz napiszę ale znalazłam sobie coś \"zamiast\" z czego nie ma \"motyli\" ale też cieszy.. Mieszkamy w starym budownictwie, kiedyś były tu piece i mąż to wykorzystał i ........wymyślił kominek.... pierwsze palenie już było... do Świąt ma być gotowy. A ja już zaczęłam planować dalsze zmiany w urządzeniu pokoju..... marzy mi się duża komoda........ Ajak to połącze z miłymi wspomnieniami to.... jest już dobrze..... no i tak przecież musi być!!!
-
Cześć DZIEWCZYNY- mam taki dołek psychiczny, że nie chce mi się gadać, zglądam tu i czytam co piszecie.........czuję, że czegoś albo kogoś mi brakuje...nawet nie wiem czy TAMTEGO........może to przesilenie wiosenne..... A do tego mąż znowu wraca czasami do tego co było i nawet zapytał czy to był ON właśnie.......byłam przerażona!!! spring- ciesz się z tego co masz, to są najfajniejsze chwile......ja przynajmniej nigdy nie chciałam nic więcej......a i tego teraz nie mam! mieliście rację- rozumiem Cię dobrze nawet nie wiesz jak dobrze.....w miłości nie liczy się wiek...kochać ma prawo każdy. Czułam się piękna , kochana, nie było dla mnie rzeczy niemożliwych, świat był piękny. Już nie cierpie z JEGO powodu ale mimo wszystko gdy GO przypadkiem zobaczę to mimo, że mam \"pokerową twarz\" to w środku \" BURZA\"......
-
Cześć DZIEWCZYNY- już od dwóch godzin słucham śpiewu ptaków-to niesamowite WIOSNA!!! Inaczej to wygląda niż w mieście gdzie nic nie słychać.........
-
eeee1- miłości nie można zaplanować, więc się nie obwiniaj!!! Do nas przyszła ona jak\"złodziej nocą\", okradła i zostawiła tylko ze smutkiem, żalem i cierpieniem ale pociesz się, że ten \"złodziej\" był na tyle dobry, że zostawił nam wspomnienia o tym co było dobre, przyjemne...... Ty jeszcze masz trochę drogi aby dojść do tego aby Swoją miłość traktować jak piękne i miłe wspomnienie , do którego się będziesz uśmiechać ale wierz mi.......przyjdzie taki czas! Ja niczego nie żałuje, już nie cierpię, choć sama widzisz......na JEGO widok mam jeszcze to drżenie i nie panuję nad sobą wewnętrznie choć na zewnątrz mam twarz bez uczuć..... Masz rację motylom trudno ........nie można się oprzeć!!!!!!
-
Niestety każdy ma swoje jakieś tam prywatne \"piekło\".....widocznie tak już musi być! Ja wczoraj GO zobaczyłam i mimo, iż wiem, że nie chcę wracać do tego co było, że z zapomnieniem się już uporałam......to znów przez moją głowę zaczęlo \"przelatywać\" wszystko co było i jak było......wspomienia ........i znów przez \"jakiś\" czas nie mogłam normalnie funkcjonować! Nie wiem kiedy to się skończy......wszystko jest ok gdy Go nie widzę......
-
Gdy będzie Cię jeszcze \"męczył\" to powiedz, że \"wróciłaś\" do męża a JEGO już nie kochasz....i jak Go się chcesz pozbyć, powiedz, że nigdy nie kochałaś i że On nie ma szans!
-
nie chcę ( osobno upss....)
-
a ja ja- trafiłaś na strasznego faceta, który może Cię narazić na wiele nieprzyjemności! Nie rozumiem jak może do kogoś nie docierać \" już cię niechcę\"- należy mieć godność i dumę, nawet jeśli serce krwawi!!! Czepił się \" jak rzep\".....nie wiem co ja bym zrobiła, nigdy nie byłam w takiej sytuacji.......Może ignoruj go , nie odzywaj się...
-
Sama przytoczyłaś tyle argumentów na to aby zakończyć ten związek, że nasze już są zbędne!!! TO EGOISTA, KŁAMCA,CZŁOWIEK NA KTÓREGO NIE MOŻNA LICZYĆ...A CO TU MÓWIĆ O MIŁOŚCI... SZKODA SŁÓW!!!
-
To, że już Ciebie zaczyna obwiniać o rozkład Waszego związku..... no widzisz, jesteś winna... zaczyna swoje gry.. oni mają to we krwi. UŚWIADOMIŁ CI KTO JEST DOBRY????- ON ON I TYLKO ON a Ty jesteś ZŁA....
-
naleczka- podjęłaś już decyzję i nie wycofuj się z niej. Wdzisz, że te JEGO zapewnienia o zmianie to tylko słowa a postępuje zupełnie inaczej, nawet teraz gdy mówi, że się zmieni.... przepraszam a kiedy to zrobi????? Najprawdopodobniej NIGDY a Ty będziesz \"uzależniona\" od Niego coraz bardziej...On PERFIDNIE WYKORZYSTUJE TWOJE UCZUCIE!!! A mówić i to z przekonaniem Wodniki potrafią......Często wierzysz....bo chcesz wierzyć choć rozum podpowiada inaczej!!!! ZDECYDUJ RAZ NA ZAWSZE- ZADBAJ O SIEBIE...
-
Kontrakty i zobowiązania te niepisane, jeśli chodzi o miłość są ważniejsze i należy je wypełniać! Najgorsze jest rzeczywiście milczenie a już smutek po naszych słowach ( prośbie) może tylko sprawić, że jeśli kochamy to my czujemy się winni, że poruszyliśmy ten temat a nie osoba, która powinna choć coś wytłumaczyć lub przede wszystkim całkiem inaczej zareagować! Pamiętaj jednak- KTO WIERZY W SZCZĘŚCIE- MA SZCZĘŚCIE- a Ty w nie wierzysz....
-
zwyczajnym- właśnie chodzi zawsze o to szczęście, radość z każdego dnia RAZEM i tylko RAZEM!!! Każdy chce być szczęśliwy.....Twój plan .......chyba do końca go nie zrealizowałeś i raczej sądząc po nastawieniu Twojej żony do tej \"jednej sprawy\" szanse Twoje są małe choć......cuda się zdarzają!!! Może Twoja cierpliwość zostanie wynagrodzona a miłość do żony sprawi, że ta odpowie na Twoje pragnienie......zrozumie je i uzna, że to normalne między dwojgiem kochających się ludzi a może w końcu dotrze do Niej, że sex też cementuje związek!!! Trzymam kciuki! Może WIOSNA TO SPRAWI !!!!!!!!
-
zwyczajnym- jestem kobietą ale ja nie rozumiem postępowania Twojej żony. Wie o co Tobie chodzi i nie zamierza tego zmienić i....kochacie się wzajemnie..??? No to albo sądzi...... nie, nie będę się wymądrzać! Nie lubi sexu? Ma inną orientację ( NO MOżE PRZESADZIłAM!) Przecież fajnych kumpli można mieć nie wychodząc/ żeniąc się! Jak można sobie odmawiać tak przyjemnej rzeczy... nie wierzę... no nie wierzę!!! Jeśli kogoś kocham, to sex jest dla mnie radością i chcianą bardzo koniecznością!!!
-
zwyczajnym- rzeczywiście może niepotrzebnie myślę i boję się co będzie jak GO kiedyś przypadkiem spotkam - choć myślę, że byłby to ostateczny egzamin z mojego stosunku do Niego- mam nadzieję, że zdany! Nie chciałabym znów przechodzić przez to samo bo dość ( na sczęście tylko, że nie wszystko) dużo mnie to kosztowało.....nie chcę wracać już do takich dni jak były.....powoli zaczynam układać wszystko i......czasami nie wierzę, że wtedy to byłam ja!!! A Ty- podziwiam Cię i Twoją miłość do żony- myślę, że mówisz prawdę, że ją kochasz. A to co chciałeś zrobić to tylko była próba zwrócenia uwagi na siebie i swe potrzeby. Nie znam dokładnie Twojej sytuacji ale to co wiem pozwala mi powiedzieć, że fajny z Ciebie facet. Jeśli kochasz to szukaj cały czas sposobu by dotrzć do żony oczywiście bez zdrady!!!! Tak pakujemy się same w problemy...........ale rozsądek jest czasami taki nieciekawy.Wolimy uśmiech choć potem mogą być łzy niż cały czas twarz spokojną , na której brak jest uczuć!
-
a ja ja -----Musisz wiedzieć czego chcesz- ustal to a potem.....dąż do celu....
-
a ja ja - mnie się przytafiło, że kochałam dwóch, bo przecież jak wytłumaczyć szaleństwo z TYM drugim i moje cierpienie....nie sądzę, że to było tylko zauroczenie.... a motyle w brzuchu to nie tylko pożądanie ale i miłość! Życzę Ci szybkiego poukłdania spraw tak abyś była sczęśliwa...
-
eeee1- najważniejsze to pozytywne nastawienie do problemu i \" poprzestawianie\" sobie w głowie, ustalenie co będzie dla mnie dobre i przekonanie samą siebie, że tak właśnie jak myślę teraz, jak będę do tego podchodziła to będę szczęśliwa! Zacznij od małych rzeczy... o widzisz np. jaki piękny ranek..... Spóźnialska- życie jest nauczycielem raz dobrym, raz złym- doświadczasz różnych uczuć- myślę, że Ci to w przyszłości wyjdzie na dobre. SZUKAJ póki możesz, dopóki nikogo nie krzywdzisz tej \"drugiej \" połówki......pewnie też cierpisz i miotają Tobą sprzeczne uczucia ale..... doświadczenie czyni mistrza i może już potem gdy będziesz kiedyś w stałym związku (tzn. małżeństwie) ni e popełnisz naszych błędów i nie będziesz musiała zapominać! a ja ja- to, co mnie się przdarzyło ( bo tego nie planowałam) mogło spotkać każdego. Pojawiły się nagle te MOTYLE i długo nie chciały odfrunąć- w końcu dotarło do mnie, że mogą przemienić się w sępy i nic z mojego małżeństwa nie zostanie. Mąż do tej pory nic nie wie bo raczej się tylko domyślał.....no....ale jest już dobrze ( prawie!) A Ten Twój to dupek, wychodzi z niego jeszcze szantażysta......czy chciałabyś z takim człowiekiem żyć ? I jeszcze jedno , czy jesteś pewna , że nie kochasz męża???
-
zwyczajnym- jak zwykle \" zjadłam\" \"A\" w Twoim nicku- przepraszam ale jestem przed śniadaniem. Pozdrawiam!
-
a ja ja- co do tego mówienia NIE, to należy umieć powiedzieć to,nie tylko komuś ale przede wszystkim sobie. Wiem, że to trudne ( szczególnie w pierwszej fazie ) ale musimy ocenić, co jest dla nas priorytetem. Muszę Ci powiedzieć, że najgorsze były dla mnie pierwsze dwa miesiące ( horror ) w zapominaniu, z tym, że ja wiedziałam, że chcę zapomnieć, tylko nie mogłam sobie poradzić z uczuciem!!! Dzięki rozmowom tutaj, jakoś ten czas przetrwałam i teraz po czterech miesiącach jestem spokojna tzn: nie pragnę z NIM być, nie czekam na sms-y, telefony, myśl o NIM nie wypełnia mi każdej chwili. Myślę też, że zapomnienie dla mnie nie jest już największym PRAGNIENIEM- przeszłam nad tym co było do prządku dziennego. Pisałam już, że niczego nie żałuję, traktuję to , co mi się przydarzyło jak PIĘKNE WSPOMNIENIE i uśmiecham się do tego , co było. zwyczjnym- piszę tutaj z dziewczynami, bo myślę, że przez to co przeszłam i przeżyłam mogę im coś doradzić. Wiem ile rozmowy tu mi pomogły.... a może to już nałóg, bo fajnie mi tu się rozmawia.... Myślę, że jedynie ktoś, kto przeżył podobne rzeczy i \" wyszedł\" z tego ma jakieś trzeźwe spojrzenie na problem.... A poza tym idzie wiosna a ja jak kiedyś Ci pisałam, żyję chyba zgodnie z naturą i zaczynam patrzeć na świat coraz bardziej pozytywnie i ..... zaczynam wierzyć w siebie ( tak jak kiedyś mi radziłeś). No i słuchaj: planujemy z mężem różne rzeczy codzienne, z których składa się życie i..... nawet mi się to podoba i ....angażuję się w to..... w końcu nie myślę już tylko o NIM!!!! Znów jestem górą a to , co mnie nie zabiło, to rzeczywiście mnie wzmocniło!!! No ale żeby nie wszystko było takie \"cacy\", to powiem, że mam ( może) jedynie obawę do spotania z NIM \"oko w oko\"- wiem jak było za pierwszym razem po długim nie widzeniu się... no ale może wtedy bło jeszcze za wcześnie dla mnie......... A tak wogóle to fajnie, że tu się pojawiłeś CHŁOPAKU- co u Ciebie?
-
a ja ja- na początku zapominanie to też koszmar ale.... można.... przynajmniej można uspokoić uczucia! Pamietaj, że TY zawsze jesteś najważniejsza i należy umieć powiedzieć NIE!!!
-
a ja ja- wiadomo, że nigdy nie zdecydowałabym się odejść od męża, którego kocham no ale to inna sprawa!!! Wy potraficie decydować się na tak radykalne kroki.... ja nigdy bym się nie zdecydowała... nawet kiedy myślałam, że oszalałam z miłości do Tamtego!!! Ale Ty nie pakuj się w związek z NIM, bo z tego co piszesz nic dobrego dla Ciebie z tego nie będzie! Dbaj o siebie.... możesz GO jeszcze kochać, bo taka nasza natura ale lepiej zapomnij!!!
-
eeee1- wiesz może gdyby życie nie było tak skomplikowane , to nie byłoby ciekawie i umarlibyśmy z nudy....a że przy okazji cierpimy...no to już po prostu tak raczej musi być... Powinniśmy się cieszyć, że potrafimy odczuwać i nie być obojętnymi... Marne to pocieszenie....a jednak! Kochać kogoś , to szlachetne uczucie i osoba, która kocha też taką jest!!! Po złym dniu zawsze kiedyś przychodzi ten lepszy i ..... może być z NIM lub ten ON okaże się kimś innym ..... może to będzie mąż???......