-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielonaa
-
Ja byłam niegrzeczna, więc nie oczekuję niczego.....a Mikołaj wszystko widzi.... choć liczę jeszcze na Gwiazdora, bo u nas to on jest ważniejszy!
-
Witam Zwyczajnym- bardzo czekałam na to, co mi napiszesz......dzięki za odpowiedź.....jesteś dobrym \"duchem\". Teraz muszę \"lecieć \" do spraw w firmie i mam nadzieję, że to będzie dla mnie dobry dzień... czego i Tobie życzę.... Pa , do następnego pisania....A tak w ogóle nie chcę być egoistką- napisz co u Ciebie.......
-
Oczywiście, macie rację, wczoraj dałam wiele powodów abyście tak pisali... i nawet Ty a może przede wszystkim Ty \" zwyczajnym\"!!! Spóźnialska- spóźniłam się totalnie.... według Twojej ( i nie tylko) rady...... nie poszłam na to spotkanie!!! Dzwonił do mnie....zresztą to było do przewidzenia! Odebrałam telefon... nie odezwałam się i zaraz Go wyłączyłam... Zrobiłam tak dokładnie, jak On kiedyś ze mną!!! Potem znów dzwonił--- wyłączyłam komórkę..........Nie jestem jednak do końca taka dzielna, robiłam to trochę przeciw sobie , tym razem pokierowałam się rozsądkiem choć serce cicho szeptało zupełnie coś innego........Zastanawiam się jak przetrwam następne kuszenie? Liczę na Was!!! Mysha no już dobrze masz rację i dalej tak trzymaj, potrzebne są mi Twoje słowa..... Zwyczajnym- to prawda przeżyłam szok, gdy przeczytałam co do mnie napisałeś......wiem wkurzyłam Cię tym co wczoraj wypisywałam .... ale żeby aż tak? Wyzywałeś mnie z pozycji zdradzanego męża......czułam się jakby mi ktoś dawał po głowie!!! Wierz mi, jeszcze jest mi ciężko....jestem tylko słabym człowiekiem a nie doskonałą istotą! Jak pisałam wcześniej nie przewidziałam, że obudzi się \"demon\", który miał spać przecież 100 lat i miało być tak pięknie.... Dziękuję Wam wszystkim, że ze mną jesteście i jeśli ganicie mnie to zawsze macie dobre intencje..... Dobrze,że Was mam.......
-
Jestem roztrzęsiona.... a jednak.... No a teraz czekam na solidny opieprz od WAS......Przeczytam to jutro.... Wlaśnie przed chwilą miałam telefon od NIEGO ( ...odebrałam ) z prośbą o spotkanie dziś o 17.30..... Wierzcie mi w pierwszej chwili odmówiłam...... ale bardzo mnie prosił, mówił, że mu zależy, że musimy koniecznie porozmawiać....
-
fifi88- znam to uczucie.... uczucia... boisz się ale równocześnie cieszysz się, masz nadzieję, no i ten strach, co będzie jak Cię zignoruje. Pomyśl o każdej tej sytuacji i zaplanuj swą postawę wobec każdej z niej. Pamiętaj dla świata miej zawsze uśmichniętą twarz, choć serce krwawi i płacze.....ale to tylko Ty będziesz o tym wiedzieć.
-
Czarniutka, no dzięki.... myślę, że jakoś wytrwam... mam nadzieję! A co do flirtu i przyjażni z odmienną płcią.....to nigdy nie mów nigdy.... mówię tak, bo trochę więcej lat od Ciebie żyję..... nigdy do końca nie wiesz co drzemie w drugim człowieku, ani nie znasz tak do końca sama siebie---- nagle jakiś uśpiony demon się obudzi ( choć miał spać 100 lat przecież) w Twojej podświadomości, tak jak u mnie, i co wtedy?........zaiskrzy tak mocno, że Cię porazi....prawie śmiertelnie.........
-
Odpisałam.......\" Cześć Chłopaku\".........
-
Zwyczajnym- w sumie to się nie dziwię, że możesz przyjaźnić się z wieloma kobietami jeżeli tak rozmawiasz , jak z nami tutaj. Mimo wszystko uważam, że w stosunkach między kobietą i męższczyzną bywa różnie, bo między przyjaźnią a początkiem flirtu jest cienka a nawet cieniutka linia... oczywiście zależy to do dwu stron. Masz rację co do kobiet ( oczywiście nie wszystkich), bo nie wszystkie nie znają siebie tak, jak ja nie znałam... Każdy chce kochać i być kochanym i nie wiem czy gdybyśmy się znali i gdybyś mnie ostrzegał, posłuchałabym Ciebie. Jesli chodzi o mnie i o Niego, to myślę, że w gruncie rzeczy kierowało nami to samo tzn....: mnie podniecał \"niegrzeczny\" łysy, napakowany, dresiarz...a Jego: \"grzeczna\", niedostępna, ułożona kobieta, która na dodatek pchała się, nie wiedzieć czemu, w jego ręce!!! A potem.....potem ja może za bardzo się zaangażowałam a On mniej- choć na to wcale nia wyglądało.... Zwyczajnym- mimo wszystko moje uczucia się nieco uspokoiły, nie jest to już \" sztorm\" ale spokojna fala.......więc może to dobrze, że się z Nim spotkałam??? .....Może to, to mnie uspokoiło.... Piszesz o manipulacji, myślałam, o tym ( podświadomie) po ostatnim spotkaniu z Nim.! Teraz jestem o wiele spokojniejsza więc mam nadzieję, że spojrzę na to wszystko bardziej trzeźwo, bez tak wielkich emocji....... Nie namieszłeś, zrozumiałam \" co autor miałna myśli\". Wszystkie jesteśmy Ci wdzięczne, że dzielisz się z nami męskim punktem widzenia na interesujące nas sprawy.! Godzinę temu dostałam od Niego sms-a ....\"Cześć Dziewczyno\".....
-
Mysha- dzięki pomyślę o tym, co mi napisałaś.......jestem w końcu dorosła ( choć czasami.......) i muszę wybrać jakieś priorytety. Mam za dużo do stracenia, no i w końcu chcę przecież zapomnieć... Rozmowa tutaj dobrze na mnie wpływa, nie duszę wszystkiego w sobie. Myślę, że kiedyś o tym, co mi się prztrafiło w życiu, będę myślała jak o \" pięknym epizodzie\". Muszę się rzeczywiście przestać nakręcać.....
-
Dziś mam trochę wolnego, bo mąż ma służbę a syn jeden koszykarz, drugi piłkarz.. więc mają treningi... ja... czekam z obiadem!!!!!......... Jeszcze chciałam Wam coś powiedzieć...., podczas ostatniego spotkania powiedziałam Mu, że jest nie w porządku, skoro się ze mną spotykał- to dla czego w weekendy z nią się kochał???? Odpowiedział....\" a ty tego nie robiłaś?... pamiętasz jak byłem zazdrosny.. jak chciałem żebyś mnie przytuliła, bo byłem sam..\" Tak, miał rację....... Ale dziś jest z nią... z nierozwiedzioną mężatką (i z jej córką) ,..... Ta nierozwiedziona mężatka ( w separacji) twierdzi , że On jest ojcem jej dziecka ....On nie wie czy jego... chciałby mieć rodzinę.......i...... chciałby mieć mnie ......Wiem to jest chore.... Pamiętam jednak, jak Mu powiedziałam, że ja mam swoje życie a On swoje......... chcę tylko żeby BYł..................... co mi odpowiedział już pisałam..............egoistka ze mnie .................. Odezwie się do mnie jak wróci................ \".....bo Serca są po to by krwawić tęsknotą... Myśli są po to by wierzyć w nie.... a Słowa jak noże... wędrują przez morza... i .. choćbyś nie chciał odnajdą Cię....\" Chyba mam t.z.w. \" doła\".....
-
Zwyczajnym- wytłumacz mi....czy to ja jestem \"ślepa\", czy to rzeczywiście miłość jest \"ślepa\".....mam przystojnego męża ( 188 cm.) kocha mnie..skończył akademię wojskową, jest mądry, inteligentny...w towarzystwie nigdy nie przyniósł mi wstydu....ciągle mnie kocha...i ja go też kocham......i co się stało...........w kim ja się zakochałam............ w prawdzie też nic mu nie brakuje ale to ........napakowany..dresiarz...ten \"niegrzeczny\" chłopak......tylko okazało się.....niestety dla mnie, że taki jest tylko z wyglądu..i..i dlatego chciałam go uwieść.......A On jest czuły, delikatny....mimo wszystko szanuje mnie ....zawsze zdrobniale wymawia moje imię....łzy w jego oczach też widziałam..... straciłam głowę.....i te Jego słowa \"...zawsze jestem przy tobie blisko dziewczyno i będę..\".....
-
Anusa=* dziś jest nowy dzień....noc minęla..powinnaś już inaczej spojrzeć na swoją sytuację....siły i odwagi.... Spóźnialska, eeee1,- dziewczyny takie silne to my nie jesteśmy....wiem to po sobie i po spotkaniu z Nim w parku...... na dugi dzien się spotkaliśmy, bo chciałam, żeby przytulił...pocałował...i....tak było.... Pamiętacie moje 42 dni -eeee1- WYTRZYMASZ....z czasem jest łatwiej.... słuchajcie myślę, że wszystko byłoby w prządku, gdybyśmy to my Ich zostawiały...czyli sprawy prowadziły do końca... bo przecież wbrew pozorom to my Ich zdobywamy a nie Oni nas.... Dziewczyny ja ciągle chce o Nim zapomnieć, bo wiem, że to związek bez przyszłości i może zaszkodzić mojemu małżeństwu a tego nie chcę......wiem jednak, że chcę aby to było na moich warunkach...wtedy nie będzie bolało...zapytacie na jakich.....nie wiem...tego jeszcze nie wiem... niestety wciąż Go kocham.... Zwyczajnym-On na szczęście nie jest wojskowym choć pochodzi z takiej rodziny jest tylko kumplem mojego mężą.... U mnie, myślę, że wszystko będzie ok.......Mąż się trochę uspokoił, choć widzę, że do końca mi nie wierzy...ale...jestem kobietą i muszę się o to postarać.....chyba my kobiety to umiemy.....
-
pewna siebie- masz dużo racji w tym, co piszesz ale....... 1/ nasze dzieci nie są świadkami awantur, choć nie zaprzecze temu, że oriętują się, że coś jest nie tak... 2/ a Ty jesteś taka pewna siebie, że gdyby niespodziewanie przyszło do Ciebie uczucie, potrafiłabyś się mu oprzeć???????? Oczywiście gdyby w naszym małżeństwie było wszystko ok, to serce nie zareagowałoby na tego DRUGIEGO- ale nikt nie jest doskonały..... Piszę już kolejny raz, że miłości i zakochania się nie planuje.....bo nie można......nikt nie jest w stanie! Jestem tu, bo bardzo chciałam o NIM zapomieć.....nie cierpieć i szukałam pomocy, skoro ON nie chciał BYĆ.......... Te rozmowy ze wszystkimi bardzo mi pomogły, bo chyba sama oszałabym....ale wiesz.......nikt z nas nikomu nie prawił morałów, tylko starał się pomóc...To o czym Ty piszesz każda z nas wie i w pewnym sensie czuje się winna.....ale nie o to tu chodzi... Widocznie motyle omijają Twój brzuch............a przecież każdy chce kochać, choć często nie umie się do tego przyznać....... I nic na to nie poradzisz jeśli tym kimś nie okaże się twój mąż....
-
Spóźnialska, Amelka 2411, żyję.......dziś jest nowy dzień i myślę, że będzie lepszy od wczorajszego!!!!! Wczoraj była makabra...... Na wejście do domu zostałam nazwana dziwką.... mówił, że z nami koniec...... teraz mogę się do woli puszczać z internetowym kochankiem.... a jak dowie się kto to jest, to dostanie osiem strzałów; 2 w ramiona, 2 w łokcie, 2 w kolana, 2 w kostki i będzie żył jak roślinka..... tak mój mąż jest wojskowym. Mnie nie kazał się odzywać do siebie, nie przyjmował ... nie docierały do niego żadne wyjaśnienia.....nie chciał słuchać niczego i cały czs wrzeszczał! Że jest nieobliczlny wiem, bo w sierpniu poprzebijał mi z bezsilności wszystkie opony w samochodzie......Gdy byłam na spotkaniach nękał mnie co chwila telefonami...... Zwyczajnym... i wiesz co zrobił, ubrał się, powiedział, że nie wraca na noc i.... poszedł! Potem dowiedziałam się ( wiesz od kogo), że jest u kolegi i tam zostanie. To jest paranoja..... samochód musiałam postawić w innym miejscu, bo obawiałam się powtórki z rozrywki... Wyobraź sobie, że dziś rano śledził mnie dokąd idę..... Myślałam, że śnię.....no i awantura przy samochodzie, bo pewnie tu umówiłam się z kochankiem...... Mówiłam spokojnie, że jest w błędzie...........nie uwierzysz co powiedziałam.... nie uwierzysz.......powiedziałam \"przytul mnie, bo tego potrzebuję\". Najpierw się wzbraniał ale.........zrobił to... Poszłam za ciosem i mówię \" pocałuj mnie\"...... to mi się już nie udało ale powiedział, że jak wrócimy z pracy do domu........... Powiesz pewnie, że jestem przewrotna.....chyba jestem....
-
Zwyczajnym- na kartce pisałam zupełnie bezwiednie to , co ON do mnie mówił, chciałam uwierzyć, że to mi się nie śniło .... a więc \" przepraszam, możemy porozmawiać.. nie gniewaj się...mogę zadzwonić..możemy się spotkać zeby porozmawiać... przepraszam... proszę zachowuj się normanie (gdy milczałam)\" no i jeszcze dopisałam 42 dni........ Będę mu wdzięczna- pewnie tak... ale muszę Ci powiedzić, że gdy Go wczoraj spotkałam nie miałam, o dziwo, motyli w brzuchu!!!! Za godzinę będę w domu........horror..... Dziś pewnie już się nie odezwę do Ciebie i innych... Trzymaj kciuki i bądź myślami ze mną.. Pozdrawiam i dzięki za wszystko... za to , że mnie nie potępiasz...
-
Zwyczajnym- mój mąż niczego nie wie na 100%,........bardziej się domyśla ale dowodów nie ma.... zawsze potrfiłam się wywinąć... nie wiem czy teraz będę w stanie to zrobić, bo tak prawdę mówiąc, nie mam siły już na to wszystko. Znalazł tę kartkę i teraz twierdzi, że mam kockanka w internecie, bo ciagle siedzę na jakimś forum, i że ta kartka była pisana do niego... O boże, nie znoszę awantur a wiem, że dziś jej nie uniknę..... Jestem jednak głupia i po co mi było pisać co ON do mnie mówił...kompletna idiotka ze mnie.Ale też to wczorajsze spotkanie było dla mnie szokiem! I zrobiłam coś jeszcze i zaraz pewnie oberwie mi się od Ciebie zwyczajnym i od innych.... ale to dlatego, że spanikowałam.... Przed 9 rano wysłałam do NIEGO sms-a \"koniecznie!!! zadzwoń do mnie o 10.00\"-... zadzwonił ..... Wiem, że może spotkać mojego męża a ten mu się wyżali.......ma mnie bronić, mówić, że źle myśli a wszystko wygląda inaczej.... W końcu On jest współwinowajcą i coś mi jest winien.... Ale jestem złą kobietą a może zawsze nią byłam.....
-
zwyczjnym - od 7.15 jestem jednym strzębkiem nerwów. Stało się! To wczorajsze wydarzenie tak na mnie wplynęło, że przestałam myśleć! Gdy przyszłam do domu, zaczęłam pisać na kartceto, co On do mnie mówił, potem tę kartkę porwałam i wyrzuciłam do śmieci. Dziś rano mąż ją znalazł i zadzwonił do mnie do pracy- oczywiście awantura przez telefon! Starałam się jakoś tłumaczyć, że to nie dotyczy mnie, że mu wytłumaczę jak wrócę do domu.. Powiedział, że nie chce o tym rozmawiać i zostało mu tylko upić się... bo ma dwa wyjścia albo upić się albo poszkać sobie \"babę\"!!! Widzisz zjawił się ON......a moje małżeństwo moze się teraz zawalić... Kiedyś mu powiedziałam, że jest złym duchem.. i tak chyba jest!!! Ale mam WIELKI PROBLEM...........nie wiem co zrobię..! Co mam zrobić????.........
-
eeee1- tak się nie da zapomnieć, będziesz cierpiała mimo wszystko. Mam nadzieję, że zrobiłaś to bo nie chciałaś dalej żyć ułudą,. Kobieta czuje na co może liczyć!!!Jeśli Twoja intuicja tak Ci podpowiedziała, to chyba dobry wybór, nie można żyć z egoistą. Gdyby kochał, to radości i smutki chciałby dzielić z Tobą!!!! Trzymaj się i szukaj tej prwdziwej miłości... Pozdrawiam!
-
eeee1- tęsknisz, to żle z Tobą, u mnie od tego się zaczęło wszystko. Słuchaj, jeśli on jest wolny, ufasz mu, wiesz, że Cię nie oszukuje, zostań z nim, co to 300 km, ale musisz być pewna, nie odrzucaj miłości.U mnie była inna sytuacja, ja nie chciałam odchodzić od męża, w sumie też chciałam żeby mój nie-mąż miał swoje życie. Chciałam tylko aby mnie kochał, spotykał się ze mną, żeby tylko BYŁ....
-
ameliiiiaaalalakaklkalaaa wiem jak się czujesz- ja się tak czułam gdy błagał mnie o telefon a gdy zadzwoniłam- wyłączył mnie. Wiem już, że pierwsza do niego nie zadzwonię!!! ewelinxxx - ja też już nie jestem dziewczynką i jednak wiem, że nie chcę szybkiego sexu, on nie daje zapomnienia!!! Aschli, rzeczą ludzką jest błądzić ale to nie znaczy, że moje małżeństwo jest do d**y! Pisałam dlaczego to zrobiłam i ponoszę teraz konsekwencje tego-to chyba nie jest mało? Jestem dosyć zdołowana i nie musisz tego robić. Jestem tu, bo szukam pomocy! Wszystkim młodym dziewczynom już tera mogę poradzić a raczej powtórzyć to, co kiedyś napisała Spóźnialska \" klina zabić klinem\". Szukajcie nowej, prawdziwej miłości, bo jeszcze jesteście wolne a zapomnicie tak jak ja, po pierwszej nieudanej miłości gdy miałam 19 lat! Zostawcie, te toksyczne związki! Moja sytuacja jest trochę inna.....
-
ewelinxxx- my tutaj wszystkie nie kierujemy się niestety rozumem ale też \"niestety\" -sercem, dlatego nie możemy zapomnieć.... a Ty uważasz, że należy kierować się ł*****czką. Twoja rada chyba nie jest dobra dla nas!!! Pozdrawiam
-
Zwyczajnym dzięki, że się odezwałeś, nie przeszedłeś obojętnie wobec mojego problemu no i za rady, które jeszcze są ciężkie w tej chwili dla mnie do przyjęcia... może z czasem.... Myślę, że przez rozmwę z Tobą dzisiejszy dzień a może i już następne przejdą mniej boleśnie......... a dziś już 41 dzień bez NIEGO......... no wybacz....wiem jestem niepoprawna ale przynajmniej zacznę się starać!!!!!!!! POZDRAWIAM
-
Podobno nigdy nie mówi się \" nigdy\" ale ja tak powiem, nigdy więcej nic podobnego nie zrobię, bo w sumie to ja chcialam oszukiwać od początku ......a zostałam oszukana... Nie musiałam tego robić bo przecież kocham i jestem kochana. Na starą miłośc dobra jest nowa, lecz masz rację, w moim przypadku- na Nową miłość jest dobra stara, która JEST, ktora kocha, nie zdradza, opiekuje się mną jest czuła i mimo, że już jakiś czas dłuższy jesteśmy małżeństwem , to tak postępuję, że czuję się jak \"królowa\" . Zachciało mi się \"niegrzecznego \"chłopaka ( bo ON taką ma opinię) usidlić i ukarać, to mam teraz za swoje.... Ciągle ten CZAS, CZAS, który jest najlepszy....chyba jednak masz rację!!!! Jeszcze u mnie rozum śpi lecz liczę na przebudzenie, które musi nadejść!!! To chyba Maciej Zębaty z Krakowa śpiewał ( z tym, że to odnosi się do mojego męża i do NIEGO) \"...Ona gryzła i drapała............ Ty łagodna, ty spokojna opatrujesz moje rany I na całym bożym swiecie nie ma drugiej takiej samej..... .....Zrób coś jednak żebym nie chciał znów od ciebie wrócić do niej...\" I tak ciągle podszepty do ucha....jeszcze nie umiem nad tym zapanować. Dzięki za to, co napisałeś, powtarzam za Tobą- jestem wspaniałą kobietą, mam uczucia zawsze czyste, muszę się cenić i podnieść znów głowę!!! Narazie jednak mój uśmiech na twarzy współżyje z bólem w sercu ale wierzę w to, że ból odejdzie, inaczej nie da się żyć i kochać bez cierpienia!!! \"...Kochać i tracić, pragnąć i żałować, padać boleśnie i znów się podnosić! Mówić tęsknocie- precz i błagać- prowadź! Oto jest życie-nic Ajakże dosyć....\"
-
zwyczajnym - moje pytanie jest proste a zarazem bardzo skomplikowane \"jak o nim zapomnieć?\".Jeśli czytałeś, co napisałam, to znasz moją historię. Powiedz mi jak faceci mogą tak postępować, żby skończyć bez słowa? Ostatnio kiedy do mnie dzwonił ( 16.10.07)- a już wtedy coś się nie układało- błagał wręcz o spotkanie wieczorem i że będzie czekał na telefon. Gdy w końcu się zdecydowałam i jednak zadzwoniłam- wyłączył mnie po prostu! Ambicja nie pozwoli mi zadzwonić więcej a on .... on nie dzwoni. Masz rację łowcą to ja nie jestem, choć całą tę moją \"historię\" przecież zaczynałam z takim zamiarem- wpadłam we własne sidła. To wszystko przez lekkomyślność, chciałam uciec od nudy, życia dzień za dniem, chciałam więcej adrenaliny w kontaktach z drugą osobą. Nie myślałam, że cena będzie tak wysoka. Zastanawiam się po co mi to było; obydwoje z mężem uchodzimy za bardzo przystojną parę, kochamy się, nigdy nie zostawiłabym go........chyba jestem słabą istotą a może nawet można mną gardzić.... bo czy adrenalina i motyle w brzuchu są warte tego wszystkiego???...Widzisz mimo cierpienia nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, że nie... Ciągle tęsknię za nim a nie chciałabym tego!!!! Wiem jendo już nigdy nie będę niczego robiła dla zabawy, bo tego po prostu nie umiem, nie potrafię kochać się nie kochając i nie zakochując się... Chcę znać punkt widzenia faceta na to wszystko. Czy ja byłam.. jestem aż tak głupia. Ja przecież tylko się zakochałam a miłości się nie planuje. Przecież chciałam, żeby On miał swoje życie, ja swoje a nasza miłość żeby była tylko NASZĄ tajemnicą!!!!! Kchałam mojego pierwszego chłopaka, kocham męża którego miłość sprawiła, że zapomniałam o tym pierwszym i kocham JEGO-tak się stało. Jedynym moim marzeniem w mojej sytuacji jest tylko to aby o NIM zapomnieć, żeby nie bolało, abym w każdej chwili o nim nie myślała, nie czekała na telefon, sms-a \"Cześć Dziewczyno\"..... Tak ciężko wrócić do rzeczywistości....... Zwyczajnym JAK O NIM ZAPOMNIEĆ???
-
Słuchajcie dziewczyny teraz będę bardzo rozsądna i napiszę, że kiedy miłość odchodzi to nie zatrzymasz jej siłą-to prawda!!! No i cóż jak głupie serce myśli inaczej, myśli, że to, co widzimy to nie jest prawdą i głupie wierzymy, że ON wciąż nas kocha i wróci?!!!!!!!!!!!!!! A faceci, to egoiści- pamiętam jak jednej niedzieli wieczorem przysłał mi sms-a z prośbą abym wyszła do niego i go przytuliła bo ma \"doła\". Wiecie ile kombinacji musiałam poczynić aby wyjść z domu. bo przecież dla mojego męża było to dziwne. Ale wyszłam, dla miłości nie ma przeszkód!!! Miał łzy w oczach, przytulił się, całował, mówił, że mu mnie brakuje. Na koniec mi powiedział \" no tak ty teraz wrócisz tam do niego (mężą) a ja będę sam, zostań jeszcze trochę\" . A teraz co, to ja zdycham z tęsknoty!!! A jego nie ma przy mnie! Amelka 2411 mówię Ci każdy facet myśli tak samo. A dziewczyny, czy przypadkiem Wasze miłości nie są WODNIKAMI? To straszny, egoistyczny, samolubny znak zodiaku!