Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zielonaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zielonaa

  1. zielonaa

    jak zapomnieć o nim?

    -hoy es noche de sexo- załamujesz mnie 2 miesiące nic nie zrobiły? wciąż cierpisz? Ja myślałam, ze jeszcze trochę i będzie po wszystkim. Bo ja chcę tylko zapomnieć mam męża, exstra dwóch synów i chyba nie potrzebnie w to wszystko się wplątałam z własnej głupoty.. nudy.. bo życie toczyło się dzień po dniu a trochę też chciałam ukarać tego kto zabierał mi męż do swoich spraw. A w końcu sama wpadłam we własne sidła, bo zakochałam się w nim!
  2. zielonaa

    jak zapomnieć o nim?

    \" Cześć Dziewczyny\" od Niego tego nie słyszę więc mogę napisać do Was . Amelka 2411, Spóźnialska, eeee1. Tak, facet to świnia.Wiecie co, spróbuje do nas ściągnąć faceta z innego topika żeby się wypowiedział, bo ON jest przed podjęciem kroku, czy zacząć z kimś innym , czy nie...chyba jeszcze.
  3. zielonaa

    jak zapomnieć o nim?

    eeee1, wiem, co chciałaś usłyszeć-dokładnie to, co napisała Spóźnialska- Ja Tobie tego nie napiszę, bo chyba poszłam o krok dalej i już wiem co tam jest. Nie życzę nikomu przeżywać tego , co ja teraz. Dziewczyny pomyślcie zanim dacie ponieść się fali. Dziwię Ci się Spóźnialska, przecież gdybyś nie miała problemu to nie pisałabyś! 39 dni a ja wciąż czekam, że zadzwoni- głupota, nie dopuszczajcie do tego. A może w końcu ktoś by nam coś doradził? nie wiem czy dziś się odezwę , może jutro rano .. PA
  4. zielonaa

    jak zapomnieć o nim?

    eeee1 jeszcze się odezwę narazie nie mogę .....rozumiesz Pozdrawiam... ja też liczę na receptę na moją przypadłość..
  5. zielonaa

    jak zapomnieć o nim?

    \"Bo w każdym miejscu i o każdej dobie gdziem z Tobą bywał, gdziem się z Tobą bawił. Zawsze i wszędzie będę ja przy Tobie. bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawł\" I tak jest widzę go we wszystkich miejscach gdzie razem byliśmy.... początek szaleństwa....
  6. zielonaa

    jak zapomnieć o nim?

    eeee1 uciekaj jak najszybciej, gdzie pieprz rośnie dopóki jeszcze nie kochasz lub nie jesteś pewna! Nie życzę Ci przeżywać tego , co teraz jest moim udziałem... i nie myśl, że Tobie to nie może się prztrafić, bo jesteś wyjątkowa... ja też tak myślałam........ Przczytaj co wcześniej napisałyśmy : ja , Amelka 2411, Spóźnialska. Przecież wszystkie byłyśmy wyjątkowe! Może ktoś w końcu się pojawi, kto nam pomoże a nie odzywają się tylko cierpiętnice...... Pozdrawim i witam.
  7. zielonaa

    jak zapomnieć o nim?

    Amelka 2411 masz rację znowu popełniłam ten sam błąd nic się nie nauczyłam! Ale wiesz jak to jest: telefony, sms-y, czułe słówka, fakt, że się podobasz..... Jeszcze teraz słyszę: królewno, słonko, zawsze jestem blisko ciebie, tęsknię, kocham no i te powitania sms-owe \" Cześć Dziewczyno\" i mój \"Cześć Chłopaku\". Motyle w brzuchu gotowe!!! To prwda chcę zapomnieć ale nie wiem jak bym postąpiła gdyby poprosił o spotkanie, pewnie rozsądek znów by zasnął....i to jest straszne!!! Dziś jest 39 dzień bez spotkań.... bez jego zapachu, dotyku, przytulań..... Głupia jestem, że mam nadzieję! I tak żyję każdego dnia, sama siebie wykańczam, to jest nienormalne ale niestety niezależne ode mnie! Co mam robić..... liczyć tylko na czas, który jest podobno \"LEKARZEM\"? Nie będę szukała nikogo więcej bo mam nauczkę. Spóźnialska nie wiem, czy to dobry,przynajmniej dla mnie, pomysł zabijać klina klinem. Ja mam męża i nie chcę więcej pakować się w podobne rzeczy... chcę zapomnieć.....wiem, że nie potrafię sobie sama poradzić....wiem że jeszcze nie jestem mimo wszystko gotowa mu odmówić gyby znów się zjawił! Męki jakie przeżywam są straszne..... niech to minie jak najszybciej!!! Trochę pomaga jak się wygadam..... ale to nie jest środek na zapomnienie, niestety.....
  8. zielonaa

    jak zapomnieć o nim?

    Spóźnialska-jesteś w najgorszej fazie cierpienia, bo wczesnej. Wiem jakie męki przechodzisz! Kładziesz się spać- myślisz o nim, nie możesz zasnąć, wstajesz rano i pierwsza myśl jest o nim. Jeśli w ciągu dnia uda Ci się nie myśleć- to tylko chwilę! Jedno co dobrze zrobiłaś, to jest to, że tak szybko podzieliłaś się swoim problemem. Ja poczułam odrobinę ulgi gdy napisałam otym, co mnie się przytrafiło. Chciałam o tym rozmawiać ale z oczywistych przyczyn nie miałam z kim! Każda myśl o nim to ostry ból pod mostkiem i ściskający żal!!! Cierpię wciąż dlatego proszę o pomoc. Wiem już, że chcę zapomnieć, nie chcę znów przechodzić przez to wszystko. Nigdy więcej!!!! Dziś jest 38 dzień bez NIEGO!!! Sama szukam pomocy więc nie umiem Ci nic doradzić! R ozumiem Ciebie a Ty mnie dlatego odpowiadam. Może ktoś nam pomoże!!!
  9. zielonaa

    jak zapomnieć o nim?

    Dzięki - hoy es noche de sexo- , że odpowiedziałeś ale łatwo tak mówić gdy patrzysz z boku. To trywialne ale niestety zawsze nim ktoś mnie przekona będę miała ripostę, choć nie chcę jej mieć! Ciągle słyszę słowa piosenki Combi, która mnie prześladuje \" nie wiem teraz czym ugasić ten płomień, gdy wciąż kocham Cię\" Ja już nie chcę go kochać, chcę zapomnieć. Zawsze do tej pory śmieszyły mnie związki te , gdy kobieta jest starsza i mówiłam, że mnie nie może się to przytrafić a jednak stało się - można kochać! Już chcę przestać cierpieć- śmieszne - recepta na odkochanie! Dla mnie ........ NIESTETY .. NIE....... a jednak chcę takiej recepty!!!! hoy es noche de sexo-- WYMYśL COś i inni też błagam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  10. zielonaa

    jak zapomnieć o nim?

    POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wszyskto zaczęło się przez moją głupotę w końcu lipca. Mój mąż ma kumpla dużo młodszego od siebie (...i ode mnie). Zawsze wiedziałam, że mu się bardzo podobam. Mam opinię niedostępnej więc nikt nawet nie próbuje do mnie \"startować\".Tak wyszło, że pewnego sobotniego wieczora w lipcu wiozłam do szpitala owego kumpla męża, bo coś miał w oku. Byłam trochę zła i jakiś diabeł mi podpowiedział, żebym zaczęła go uwodzić. Niby rozmowa toczyła się normalnie ale w powietrzu czuć było sex. W drodze powrotnej porosił mnie abyśmy zatrzymali się na parkingu na papierosa. I wdedy w dowód wdzięczności za przysługę cmoknął mnie w policzek. Spodziewał się, że dostanie tzw. \"liścia\", no ale ja już przecież miałam inne plany!! Na drugi dzień przypadkowo spotkaliśmy się na zkupach. Zapytałam - jak tam oczko- odpowiedział, że już w porządku i chciałby się spotkać, bo musimy pogadać. Schlebiało mi , że moje plany się ziszczają. Po południu spotkaliśmy się. Czułam się jak na pierwszej randce w życiu. Zaczęliśmy się całować, rozmawialiśmy tak jak kochankowie nie od dziś, do tego mocno zaiskrzyło między nami. Chcąc się zabezpieczyć ustaliłam reguły, że możemy wszystko do siebie mówić oprócz słowa \"kocham\", bo ja mam swoje ustabilizowane życie, z którego nie zrezygnuję a on ma swoje i ja nie chcę w nie ingerować ( wiedziałam, że czasami w innym mieście z kimś się spotyka ale mnie to wtedy nie przeszkadzało bo uważałam, że to ja jestem tą lepszą tą \"drugą\", o której nikt nie wie). I zaczęło się szaleństwo: codzienne spotkania wieczorem, telefony, sms-y typu tęsknię i te motyle w brzuchu.W końcu wylądowaliśmy w łóżku. Kochaliśmy się jak szaleni wszędzie; w hotelach, w samochodzie, w lesie. W pewnym momencie usłyszałam- kocham Cię- Złamał reguły ale ja czułam to samo więc nie miałam żalu.! Mąż zauważył, że coś jest nie tak więc były awantury a ja mówiłam, że coś tylko mu się wydaje. I uciekałam jak w amoku do mojej miłości. Z czasem zaczęło mi przeszkadzać, że mój kochanek z kimś się spotyka choć starałam się tego nie okazywać. Od męża przypadkiem się dowiedziałam, że kobieta mojego nie-męża chyba jest w ciąży i ciągle wydzwania i wyzywa, że ma do niej przyjechać. Tak się składało, że mnie też się okres spóźniał. Mój kochany powiedział, że zawsze chciał mieć córkę i jeśli jestem w ciąży to muszę konicznie urodzić. Był kochany! Na szczęście alarm był przedwczesny. Sielanka trwała dalej. Ja jednak czułam, że jestem zazdrosna o tamtą kobietę, która raz była w ciąży, raz nie była i która w niektóre dni mi go zabierała. Wiedziałam, że muszę trochę przystopować, zająć się domem bo w końcu wszystko wyjdzie na jaw. Tak jakoś się stało, że miałam mniej telefonów i sms-ów od ukochanego, spotkania raz na jakiś czas i to bardzej ja chciałam. Aż w końcu wszystko ustło, cisza. Kiedyś mu powiedziałam, że jeśli z nami będzie koniec to ja nawet nie wiem jak cierpialabym nie zrobię żadnego kroku! Wie o tym! Tego, co przeżywam od miesiąca nie można opisać, były chwile, że myślałam, że oszaleję.Nic nie widziałam, nie słyszałam, nic mnie nie obchodziło! Świat mógłby nie istnieć.Tęskniłam, płakałam, wyłam z bólu i do tego nie mogłam tego okazywać! Przecież to ja miałam go uwieść, miłości nie planowałam. Teraz widzę, że to mnie ktoś uwiódł i zostawił. Nie chcę już do tego wracać.... chcę tylko jednego- zapomnieć o nim, nie kochać, żeby tak strasznie nie bolało. Pomóżcie mi proszę, nie chcę go odzyskać, chcę już tylko zapomnieć, bo to tak boli, tak strasznie boli.
×