-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielonaa
-
Witam! Kocham Was ciągle i na ZAWSZE!!!!, , Revolucja pomyliła Laskę z Muszelką ale.... to szczegół! Muszelka- odezwij się!!!! Kochane- wypoczęłam psychicznie i.... . fizycznie- może trochę mniej!!:D Jest ok- u mnie! Pisałam, że A już nie chcę... to dlatego, że mnie tak mocno zranił!!! A teraz A... nie chcę, bo NIE CHCĘ- i o to mi chodziło...zero MYŚLI, zero CIERPIENIA!!! Revolucja- co do "pocałunku"... nie, nie rozpamiętuję... aczkolwiek było to przyjemne i gdyby było w sypialni.... pewnie byłby DALSZY CIĄG..... ale....... nic nie zatrze... ha, nie przebije, wspomnienia TEGO pocałunku z moim, przyszłym mężem (dawno...dawno temu...) Do tej pory pamiętam TE doznania i muszę Wam powiedzieć, że nie czułam ich nigdy potem ... Laska- więc może i ja mam PERŁĘ? nie chcę JEJ utracić, by się przekonać, że miałam!!:P Warszawiak- ok!... sentymentalny kochanek...... czasem zagubiony ale.... JEST i Będzie ( jak pisze!) Mila- kochana, trzymaj się... on nie jest Ciebie wart... to... jego słownictwo.... facet powinien mieć klasę- prymityw odrzucamy! Widziałam Twoje zdjęcia----- on do "nóg' Tobie nie dorasta! [kwiat} Buziaczki CZAROWNICE ,
-
, , , :D
-
Ach!-- a co Wy na moją "stopkę"?.... bez "rozmyślań"?
-
REWOLUCJAAAAAA!!!!!??????? chyba nie o to chodziło eeee1!!! Pozdrawiam Was- dziś mam CHWILE SZCZĘŚCIA... Buziaczki , ,
-
Fantasy- trudno Warszawiaka.... a może lepiej relacje z nim nazwać "klinem". Znamy się ponad 20 lat a "grę wstępną" prowadziliśmy ( z paro- miesięczną przerwą) od 2 lat. On JEST! i tyle... i jak zawsze pisze i... teraz powiedział....zawsze BĘDZIE! To, co nas łączy... moje odczucia... to taki balsam ale miły rozmówca. Ja, przyzwyczajona do macho, teraz rozmawiałam na "żywo", z facetem delikatnym, czułym, romantycznym, słowem.... nie z tej epoki ale....było miło! Dziś nie mogę ale pewnie jeszcze napiszę o atmosferze spotkania. Swoją drogą Fantasy...ta adrenalina i nas WYKAŃCZA!- a jednak ONA, sprawia, że że nam się CHCE, że tylko wtedy życie ma barwy! Pozdrawiam
-
chyba w ogóle
-
Witam Was. Mila- tak, można powiedzieć, że jestem zdrowa. Współczuję Ci tej sytuacji w jakiej jesteś ale... tak to jest z romansem w pracy, niczego definitywnie nie można zakończyć. Kobiety angażują się uczuciowo a dla facetó to w zasadzie prawie zawsze tylko seks- zdobywanie, zachowanie łowcy, typowego samca. Nova-ja, życzę powodzenia ale pamiętaj- nie żądaj od Niego nic, ponad to, co masz teraz ( jeśli jesteś szczęśliwa) bo nic więcej nie dostaniesz. Muszelka- Ciebie to też dotyczy, nie poświęcaj wszystkiego dla k. a... ciesz się chwilą. Laska--- :D... ja wiem, my nie jesteśmy święte ale... o swoje potrafimy walczyć i nie damy tego, co nasze. Znając Ciebie poradzisz sobie i współczuję tej "lafiryndzie":P- wkroczyła na Twoje terytorium . A ja , wczoraj spotkałam się z Warszawiakiem w moim mieście (Elewacja zna moje rozterki). Spotkaliśmy się w kafejce na Starym Rynku... po 2 latach pisanej mailami "gry wstępnej". Był tak elegancki... i to nie tylko pod względem ubioru ale i zachowania, nie mówię już o bukiecie pięknych czerwonych róż. Co do rozmowy- jest taki sam jak w pisaniu- czułam się jak królowa- najpiękniejsza! Kiedy odprowadził mnie do samochodu.... nie mogliśmy się rozstać- no niestety, zgrzeszyłam pocałunkami, bardzo namiętnymi. Od rana miał dylemat czy się ze mną spotkać u siebie w hotelu, czy na mieście- po moim ostatnim mailu do niego na temat tego jacy są mężczyźni i czego chcą od kobiet! Gdybyście widziały te sms-y przed czasem spotkania raz tak, raz inaczej... raz ja, raz on... Dziś jest jeszcze do południa służbowo w moim mieście -od rana sms-y a przed jego wyjazdem pewnie jeszcze porozmawiamy telefonicznie. Jednym słowem było miło... Ach wiecie co, zauważyłam pewną prawidłowość- on "pojawia" się zawsze gdy jest mi źle.... tak było po Zielonym i tak jest teraz po Adamie..... Najważniejsze, że nasze spotkanie na żywo, nie rozczarowało nas:) Revolucja- wczoraj w Poznaniu była piękna pogoda, cieplutko w "ogródkach" na Starym Rynku do późna w nocy pełno ludzi... gdy szłam na spotkanie, pomyślałam o Tobie... a tak wogóle to dziewczyny przyjędźcie w przyszłym roku do Poznania, załatwimy jakieś lokum i przegadamy całą noc , Buziaczki.
-
elewacja-Zmniejszać....SWOJE wyobrażenia względem płci przeciwnej! ONI są inni....inaczej myślą. Dla nich liczy się tylko zaspokojenie i... KONIEC.... dla nas ,na nasze nieszczęście to zaangażowanie! eeee1- miałaś rację..... i ja też kończę z "tym"...póki w domu "mam JESZCZE wszystko"...TO nie jest warte GEHENNY zapominania. a A. gdzieś tam ciągle się "pojawia"....w myślach! Pa- jestem chora, czuję się fatalnie...idę pod kołderkę!
-
magj9@o2.pl
-
eeee1- zawsze.... byłyśmy z sobą tak długo..... ( od zielonego) WIEDZIAŁAM, że gdy nie piszesz to w Twoim życiu są ZMIANY!!! Każdy ma prawo do SAMOTNOŚCI!!! Ale gdy napisałaś..... odezwij się do mnie- PROSZĘ na maila.... magj9@o2.l ,
-
Cześć laseczki - dzięki za życzenia.. ;D [kwiat}. Tak Mila- ODWDZIĘCZYŁAM się mężowi za pamięć- to była hm... boska noc!!! A Twoje zdjęcie... wyglądasz super!!! Laska- wiem, że teraz masz dużo zajęć w domu...pamiętam to jeszcze ;D Ale może to i dobrze.....może sam LOS Twoje sprawy, wziął w swoje ręce-...... najważniejsze, że wiesz, co jest dla Ciebie ważne! Muszelka..... szczęściara z Ciebie- cieszę się razem z Tobą ale.... pamiętaj- BĄDŹ OSTROŻNA!!!! Nova-ja... chyba dobrze odczytałam Twój post??? TAK????? Elewacja Buziaczki
-
To dla WAS!!!! http://www.youtube.com/watch?v=DkjZ9NU6-h0 , ,
-
.... Muszelka, piosenka dla Ciebie... zostaw mięczaka i czekaj, jeśli ... masz taką potrzebę, na swojego "rycerza". Zresztą, to do każdej z nas, bo każda z nas tęskni za tym aby było jak w bajce i wierzy, że gdzieś tam...... No tak, bo czym byłoby życie bez marzeń??? Nasze trzy siostry- Wiara, Nadzieja, Miłość! Buziaczki , "....Gdzie podziali się wszyscy dobrzy faceci i gdzie są wszyscy bogowie? Gdzie jest wielki Herkules, który walczyłby z przeciwnościami losu? Czy nie ma już białego rycerza na nieustraszonym rumaku? Późno w nocy przewracam się z boku na bok Śniąc o tym, czego potrzebuje. Potrzebuje bohatera Wyczekując na bohatera aż do końca nocy Musi być silny, musi być szybki I musi być świeżo po walce Potrzebuje bohatera Wyczekuje na bohatera aż d blasku słońca poranka Musi być na pewno i musi być szybko I musi być lepszy niż wszystko inne. Gdzieś po północy W moich najśmielszych fantazjach Gdzieś poza moim zasięgiem Jest ktoś sięgający po mnie Ścigający się z grzmotem Rosnący wraz z temperatura Potrzeba będzie Supermana by zwalić mnie z nóg. Potrzebuje bohatera Wyczekując na bohatera aż do końca nocy Musi być silny, musi być szybki I musi być świeżo po walce Potrzebuje bohatera Wyczekuje na bohatera aż d blasku słońca poranka Musi być na pewno i musi być szybko I musi być lepszy niż wszystko inne. W górach pod niebem wysokim Gdzieś tam błyskawica uderza w morze Przysięgłabym ze gdzieś tam ktoś obserwuje mnie Poprzez wiatr i ziąb i deszcz I burze i powódź Czuje jak się zbliża tak jak ogień w mojej krwi. Potrzebuje bohatera Wyczekując na bohatera aż do końca nocy Musi być silny, musi być szybki I musi być świeżo po walce Potrzebuje bohatera Wyczekuje na bohatera aż d blasku słońca poranka Musi być na pewno i musi być szybko I musi być lepszy niż wszystko inne...." http://www.dailymotion.pl/video/x12wx0_bonnie-tyler-holding-out-for-an-her_music
-
Revolucjo- dziękuję za rady- nie czytałam ich przed pogrzebem ale... mój mąż, to dżentelmen i bez mówienia, trzymał mnie za rękę, służył ramieniem, rozmawiał ze mną i obejmował ramieniem... ( taki jest) Przyszliśmy jako ostatni... przed domem pogrzebowym przywitał nas A. ze swoim szwagrem. Mój mąż zapytał, czy poznam A. bo nic nie wie, że ja go znam i to .....DOBRZE! Przywitałam się z A.- pocałował mnie w rękę... nie mogłam się zmusić do więcej czułości. Wyglądało, to trochę głupio bo z jego szwagrem dodatkowo buzi w policzki. To nie było zależne ode mnie, jakiś taki odruch bezwarunkowy!!! Pisałam Wam w ubiegłym roku, że poejrzewam A. o romans z siostrą przyrodnią- wszystko zaczęło się psuć, gdy się o niej dowiedział i poznał na pogrzebie ich ojca. Nie podejrzewałam, że będzie ona teraz na pogrzebie kobiety, której, jej matka zabrała męża.... a jednak... I to jaka ironia losu.... jak my witaliśmy się z boku podchodzi wysoka kobieta, gdzieś 180 cm. w mini, buty na płaskim obcasie i już z daleka smieje się, wyciąga ręce i wita się "na misia" z A. Mimo wszystko, nie była to dla mnie komfortowa sytuacja... zostałyśmy sobie przedstawione.. "to jest moja siostra"- powiedziałam "miło mi". Chyba dość mi "zrobił", chciał pokazać jeszcze obecny "model"? To są moje odczucia... ja nie wiem czy oni są kochankami.... tak tylko czuję ale NIE WIEM!!! Ale.....( bez zarozumialstwa) i tak jestem zgrabniejsza, mam ładniejsze nogi...:P i... jestem ładniejsza... Tak, że zaraz zaczęłam się lepiej czuć Tak, przyłożyłam trochę pracy do wyglądu- perfekcyjny makijaż i fryzura... spódnica czarna wpół kolan, zwężana do dołu, bluzka czarna z półokrągłą wstawką z szyfonu (chyba...) z półgolfikiem zapinanym z tyłu, pasek czarny lekko opadający na biodra, czarne, zakryte szpilki ( podobne do Twoich Laska :D), czarna ,klasyczna torebka i do tego... moja opalenizna znad morza :D. Muszę przyznać, że A. zachowywał się super wobec nas, "opiekował" się, wszystko pokazywał, przedstawiał nas innym... sam nawiązywał rozmowę... Gdy patrzył na mnie, miał uśmiech w oczach i czułam, że "świdrował" mnie nimi, dlatego zbyt długo nie wytrzymywałam jego spojrzenia... Na stypie unikałam chwil, gdy moglibyśmy być sami. Na chwilę wyszłam do toalety a później na tarasie zobaczyłam swoją kuzynkę z jej mężem więc podeszłam porozmawiać... gdy wracałam do stołu, słyszałam jak A . pyta mojego męża gdzie jestem i zaczął iść w moim kierunku.... uciekłam do łazienki... on mnie nie widział. Za chwilę poszłam do stołu i A. wrócił... powiedział, że mnie szukał a ja ... " a ty jesteś tu". Wiecie chciałm uniknąć sytuacji "sam na sam" aby przypadkiem nie wracać do tego, co było, nie słuchać ewentualnych pytań, czy już się na niego nie gniewam..... Ale tak, to wszystko było OK, nie było żadnego kłucia w sercu, żadnego "gorąca", żadnego ścisku gardła! Wiecie, jak się cieszę... któż lubi cierpieć wciąż???:( Ijeszcze jedno.... byłam chodzącą kulturą i "duszą towarzystwa". Tyle nagadałyśmy się z siostrą A. i.... moją.... dała mi numer kom. umówiłyśmy się, że musimy koniecznie pojechać w strony naszych dziadków, tam.... tam "gdzie się wszystko zaczęło". :D :(. Mój mąż, z reguły gaduła... był w swoim żywiole.... I.... nie darowałabym sobie tego ( choć kobieta może niewinna) a... ta "siostra" przez cały czas skleciła kilka słów. Elewacji napisałam, że wyglądała jak mokry, żałosny motyl... ani "be", ani "me"... na dodatek singiel ( w moim wieku) ha... stara panna :P zresztą zmyła się wcześniej z cioteczką- siostrą ojca;) Atmosfera na stypie ( pomimo sytuacji- śmierci) była wyśmienita, wspominaliśmy, ciocię dobrze, przytaczaliśmy, różne sytuacje z jej życia.... rozmawialiśmy o sobie.... Tak, że żegnaliśmy się , przynajmniej ja ze wszystkimi "na misia".... nie.... był wyjątek- A. Pocałował mnie w rękę a ja zdobyłam się na pocałunki w policzek, nadstawiając swój :D :D, mój mąż powiedział, że Adam to " w porządku facet" i nie rozumie, mojego uprzedzenia.... Taaaaaaaaaak, lepiej żeby nigdy nie zrozumiał!;) I..... jeszcze jedno ...." ostania kartka" w książce pt. Adam - przeczytana- zamykam i odkładam do lamusa. A to już nie mój wybór, czy on chce mieć siostrę...... Buziaczki ,
-
Muszelka- jestem SPOKOJNA! Moze pewne rzeczy wyolbrzymiam, domyślam się czegoś, co nie ma miejsca.... elewacja wie o tym... Ale wiem jedno.....Ja i Adam to jedna , gładka "tafla jeziora". Jesli się spotkamy to jak "brat i siostra" Jest już DOBRZE!!!
-
A ja.... tak, JESTEM WOLNA.... i dziewczyny to za krótko ale chyba.... chyba , WIĘCEJ....-.MAM RODZINĘ!!!! Nie jestem SAMA!!!....w Poznaniu.... Czarownica ze Świętokrzyskiego!!!
-
Muszelka!!! dosyć! przestań się nakręcać!!!! Nie mogę za długo pisać, więc Was pozdrawiam..... pewnie do poniedziałku "była kochanka"- jesteś Czarownicą..... ale to było niepotrzebne....zaszłam za DALEKO..... a Ty mi mówisz, że..... jeszcze nie "pochowałam" Adama!!! Wiem jedno- JESTEM SILNA- i ....poradzę sobie z tym "pochówkiem". To jest dla mnie PRÓBA- sama to wiem.... i chcę zobaczyć... SAMA... swoją reakcję na NIEGO! Jeśli będzie taka , jak na rozmowę tel. to- JESTEM WOLNA!!!!! Pozdrawiam...
-
kwiatuszku- życzę z całego serca Tobie szczęścia i... znalezienia tego JEDYNEGO. Za NIC nie musisz nas przepraszać- my jesteśmy Wiedźmy ale....DOBRE CZAROWNICE:) I jeszcze raz Tobie życzę abyś NIGDY w życiu nie musiała trafiać na takie forum, jak nasze!!! A gdy .....:D już będziesz SZCZĘŚLIWA to.... NAPISZ! , :D,:D,:D,.... LOS, ha :P los z nas kpi niemiłosiernie i... stawia wciąż i WCIĄŻ, przed nowymi wyzwaniami, jakby chciał powiedzieć ... i tak się nie dam... zobaczymy, czy wygrasz ze MNĄ!!!:P 10-tego sierpnia W KOŃCU, byłam gotowa aby wykasować ponad 200 sms-ów od Adama- ZROBIŁAM TO! Pisałam Wam o mojej wizycie u cioci, a mamy A.- dostałam wiadomość z domu opieki, że zmarła .... ustaliłam, że mają dać mój nr kom. córce aby mnie powiadomiła o dacie pogrzebu. Nie miałam co liczyć, że A. zadzwoni :O byłam też pełna obaw, że A. już coś wymyśli aby siostra mnie nie powiadamiała.... A tu, na drugi dzień "suprajs".... zadzwonił, powiadomił, powiedział, ze liczy na to, że będę i zaprosił potem na rodzinny obiad (stypa). Dziewczyny...... z mojej strony (podczas rozmowy) zero emocji, tak, jakby nic między nami nie było.... byłam "grzeczna", rozmawiałam tak, jak z..... bratem.... współczułam mu ( chocć nie powinnam, za jego stosunek do matki) i powiedziałam " no to do zobaczenia we wtorek". Wyczuwałam, że jeszcze nie chciał kończyć rozmowy ale.... moich słowach MUSIAŁ:P I.... nie musiał wcale dzwonić bo dobrze wiedział, że to od jego siostry miał być telefon do mnie.... rozmowę zaczął trochę asekuracyjnie (tchórz!) , bo powiedział, ze wie, że chciałam być powiadomiona, jeśli COŚ, by się stało! Oczywiście... nie MUSIAŁ dzwonić bo za pół godziny miałam telefon od męża jego siostry z takimi samymi informacjami......i na dodatek z informacją, że .... nie wie, czy A. zadzwoni, bo z nim to jest różnie...Wszyscy chyba wiedzą jaki to GAGATEK!!!! Tak więc DZIEWCZYNY, we wtorek, przed południem sama się przekonam, jak to ze mną JEST!!! :D Sama jestem CIEKAWA! :P Liczę na WAS , na wasze "wiedźmowskie" WSPARCIE!!!:D Smutne jest dla mnie to, że nie ma już cioci, która była jakby "łącznikiem" między mną a tatą, którego tak bardzo kochałam i kocham... długo nie mogłam się pogodzić z jego śmiercią...... Może dlatego też tak bardzo zaufałam Adamowi..... tak bardzo podobnemu ale, jak się okazało, tak bardzo różnemu i...... ach.... było minęło...:( http://www.youtube.com/watch?v=HJweflRkdh8 Pozrawiam Was! I wiem jedno..... http://www.youtube.com/watch?v=rm7Mk8EXeT8
-
kwiatuszku 2012- źle zaczynasz "swoją drogę"....... Odpiszę Ci, choć Laska już napisała, że to nie jest forum dla Ciebie i życzę Tobie aby NIGDY NIE BYŁO!!!! Bo widzisz.... to musi być NAJPIĘKNIEJSZY dzień w życiu... On- jedyny dla Ciebie i Ty- jedyna dla Niego!!! W Twoim przypadku tak nie jest, więc ZOSTAW TO!!! I uwierz, wszystko można przeżyć a czas.... CZAS zrobi swoje ;) i jeszcze będzie PIĘKNIE Dla NAS- początki były piękne.... nie było kłamst, zdrad, każda z nas była Gają dla swojego Gaja. Potem, ach, cóż.... życie i znalazłyśmy się TU.... wychodzi na to, że CZŁOWIEK nie jest jednak DOSKONAŁY. :P Komuś, kto przez to nie przechodził, trudno nas jest zrozumieć i tak łatwo potępia. Kochamy mężów i wiemy ile są warci, wiemy, że są warci miłości ( CZYSTEJ).... NIE ZAWSZE JĄ DAJEMY, ale NIGDY, nie dpuścimy aby cierpieli tylko dlatego, że ich żony....:(... są warte kochanków!!!:O Potrafisz KOCHAĆ, więc zasługujesz na COŚ lepszego.... spójrz w okno, świeci słońce... ono zaświeci i dla Ciebie.
-
Muszelka- a mnie się w końcu UDAŁO!!! Ale.... dopiero po roku!!!!! o zakończenia!!!!! Wymazałam wszystkie sms-y Adama- Laska była "przypadkowym" świadkiem!!!! I wiesz co, nie żal mi, że nie mam tego jego "pisania"- nie żałuję, że to zrobiłam..... wszystko jest bez żalu, bez przeżywania!!! Ty też będziesz miała taki DZIEŃ
-
Mila- wiem, że pobiegłabyś natychmiast ale..... pomyśl.... znów sobie narobisz nadziei a on Ci powie, że traktuje Cię jak koleżankę i znów będzie powtórka z rozrywki. Chyba, że z całą świadomością pogodziłaś się z tą sytuacją jaka jest i teraz nie liczysz na nic więcej, nie robisz sobie nadziei a seks.... od czasu do czasu będzie dla Ciebie tylko przyjemnością bez CHCENIA czegoś więcej.... Pozdrawiam i nie mam zmiaru Cię zniechęcać ani zachęcać....
-
Revolucja- uściskałabym Cię teraz mocno, za to, co do mnie napisałaś. Robię to wirtualnie. Zakoczę Cię dziś właśnie o tym myślałam,że dojrzałam do tego albo sytuacja, dojrzała- jestem w stanie bez żalu skasować wszystkie sms-y od Adama! W końcu, ..... wiedziała, że to zrobię, tylko nie wiedziałam kiedy..... Nie musisz mi zabraniać spotkania się z A. z prostej przyczyny.... on z pewnością nie będzie szukał kontaktu ze mną...... Tak to czuję!!! Powiedziałam zresztą już.... NIE MA POWROTÓW !!!! Pozdrawiam Was wszystkie , dziś już tu nie będę... Laska, jutro przeczytam ( napisz), czy zrobiłaś to, o czym wczoraj tel. rozmawiałyśmy???? I ... dalszy ciąg .... Jego reakcję
-
Jeszcze raz.... TO dla nas WSZYSTKICH!!!! http://www.youtube.com/watch?v=ZoAv6HOSuhI Przecież jesteśmy SILNE!!!!
-
A w Poznaniu pada, pada, pada....choć jest ciepło i duszno... Pisałam Wam, że po wakacjach uzbierało mi się w pracy sporo papierów... wiec dziś na parę godzin jestem w pracy- taka już ze mnie zodiakalna panna perfekcjonistka!!!:P Laska- widzisz, że my tu wszystkie martwimy się o Ciebe!!! Nie słuchasz tego, co piszemy ale.... to juz chyba taka Twoja uroda!!!;) Jesteś NIECIERPLIWA, rozumiem to ale teraz już wiem, że przez to mozna dwa razy stracić- Ty chyba jeszcze NIE!!!!:O Mila dobrze Tobie radzi a ja chyba setny raz powtórzę- POCZEKAJ, nie wykonuj żadnych ruchów, bo i tak nic nie będzie po Twojej myśli. POCZEKAJ- zdaj się na CZAS!!! To prawda, że praca, zajęcie się czymś INNYM, sprawia, że NIE MYŚLIMY (wiadomo o czym i o kim).... całkiem tak, jak w filmie " Co się wydarzyło w Madison County" ( "Bridges of Madison County) z Clint'em Eastwood'em i Meryl Streep, tylko.... ha, ten kochanek był postacią pozytywną ... a nie tak, jak NASI :O ale główna bohaterka też w swoim pamiętniku pisze, że nie myślała o NIM jedynie wtedy, gdy była zjęta pracą a tak, to nie było dnia aby jej myśli nie były przy Nim.:O Laska- przezywasz TO, więc chyba wiesz, ze lepiej się WYGADAĆ tutaj nam.... bo wtedy jest lzej- niż dusić to w sobie...... jest wtedy mimo wszystko, LŻEJ!!! ,
-
Muszelka- Oni mówią i się nie zastanawiają (słowa na wiatr) A. mówił, że kocha a potem ... ostatnia rozmowa, gdy mu to przypomniałam, powiedział " no właśnie ale to chyba było tylko pożądanie"!!!;( Wiesz, mogłabym być ta "mądra" i powiedzieć Ci , podrzyj notes, wykasuj sms-y- ... ha, bo tak należałoby zrobić!!! Ale rozumiem Cię.... trzeba przejść tę "swoją drogę" aby do tego dotrzeć. Minął rok od naszego zerwania a ja dopiero teraz i to jeszcze "prawie" , jestem gotowa aby to zrobić!!! A ciekawostka.... sms-y Warszawiaka kasuje od razu ... Tęsknota minie- pamiętaj o tym..... Pozdrawiam Cię