Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Hermia25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Hermia25

  1. Na krzesełku szybciej sie konczy...i tyle:P Serialowe baby zostawiaja mnie sama:P
  2. A ja mam tyle ile przy nicku...i wierz mi przy dobry sexie nie mysli sie o byłych :P...kazdy nastepny jest lepszy od poprzedniego....serio
  3. Aira - tak tak Hermia to niezłe ziółko:P...ale nie nie nie on mi ja jemu..:D...szkdoa tylko ze zawsze pedziłam na krzesełko zeby sie skonczyło :o...no niewazne Cocinelko -gdzie??
  4. Aira - \"jak to kochac sie z kims drugim\"...tak samo jak z pierwszym tylko inaczej :D...ja za kazdym razem myslalam ze to ten jedyny...no był 1, 2, 3, 4, 5, 6,7.....:D wprawa czyni mistrza:P...
  5. Magdaleno where are you my love!!!!!!!!!!!!!!!!Zle zle zle zle zle....i co ja mam zrobic ze swoim zyciem dziewczyny???I to juz nie chodzi o F.on zostaje tam gdzies...wiadomo ze jakos tam boli ale spoko zyje, tylko chodzi teraz o zycie to jest kuzwa wazniejsze a nie jeden w miliona:o....zeby to wzielo...miałam dzis isc do biblioteki ksiazke wypozyczyc
  6. mi na szczescie tfuu tfuu tfuu nie chrzani sie nic...kiedy ja serio juz nie wiem co poczac ....cos mi sie wszytko poprzestawiało...nie wiem co robic, cholera jedna
  7. Ja nie namawiam tylko serdecznie zapraszam...to roznica...wiec jak :D??
  8. Ja dzis nie pisze, bo nic madrego nie napisze....:o
  9. Ja tez podążam w objęcia Morfeusza - kolorowych snów....nie cierpię poniedziałku :o
  10. A niech mnie kurczaki Autorko, toż to poruszyłas mnie :D...dziekuje...staram sie jak moge, w kupie razniej, a mam wiele rzeczy jeszcze do osiagniecia i zdziałania;)...wiec nie moge sie poddac...zycie jest jedno, i jak ktos powiedział... Życie ma tyle kolorów, ile potrafisz w nim dostrzec, dlaczego wiec sami chcemy je sobie komplikowac...popatrzcie wokolo, dostrzezcie mozliwosci, szansy i zyjcie zyjcie tak jakby kazdy dzien był Waszym ostatnim.Zyjcie tak kochane aby po Waszej smierci Waszym znajomym zrobiło się nudno !!!Nie stojcie w miejscu, nie patrzecie w przeszłosc bo ona jest za nami, mamy wiecej do zrobienia niz nam się wydaje...kazdy z nas ma misje do wykonania na tej ziemi, od nas tylko zalezy czy ja wykonamy czy poddamy sie, nie pozwolcie aby jeden czlowiek odmienił Wasze Ja, podziekujcie, ze stało sie to teraz nie pozniej, ze mozecie isc dalej silniejsze z kolejnym doswiadczeniem, musicie uwierzyc...Miejcie troche wiary ona jest paliwem dla marzen.... Autorko !!!!! Cocinelko- badz silna!! Kitikat- dziekuje za zaproszenie ;) Dla pozotsałych
  11. http://pl.youtube.com/watch?v=Xv6lHwWwO3w A tu pioseneczka dla tych którzy wola posłuchac :]
  12. Nikogo nie ma????Gdzie sie wszyscy podziali....jeju jak mi smutno staram naprawde sie staram...ale ryczec mi sie chce jak diabli :-(... Autorko - Trzymałam za Ciebie kciuki cały dzień mam nadzieje ze pomogą!
  13. Snił Mi się:o....nie dam już rady, Boże dlaczego nie żyjemy w innej rzeczywstosci:(...Bóg mi świadkiem jak bardzo żałujeże go poznałam...miałam być szczęsliwa dziewczyny, miałam być to miał być juz On moja wędrówka miała dobiec końca, ja pierdziele ufałam, mu wierzyłam że nie może mnie skrzywidzć...wkleje wam kawałek mailka jakiego dostalam wczoraj od O. Spotkalismy sie z F. w sobote wieczorem, ale bylo to dosc krotkie spotkanie. Spotkalismy sie z nim kolo ktoregos tam metra i poszlismy razem do knajpy, zeby cos zjesc ( tzn my, bo on byl niebawem umowiony na kolacje z kuzynka i znajomymi, wiec on tylko cos tam wypil). On sie pytal co tam u nas, co w Paryzu caly dzien robilismy, takie pierdoly na poczatku. Potem ja zaczelam gadac o necie i ze do bani bo kontaktu nie mam stalego z rodzina i z Toba. I wtedy G. zaczal rozmowe, bo tak z nim ustalilam, ze to on ma podjac temat a nie ja. Powiedzial i mysle, ze zrobil to dobrze jak na niego, ze ostatnio tak sobie rozmawialismy ( on i ja ) i wlasciwie szkoda, ze tak sie zadzialo miedzy wami, bo wydawalo sie, ze dosc dobra para byliscie. I ze jesli sie poklociliscie czy cos nie bylo dobrze to lepiej o tym pogadac i postarac sie cos zmienic, a nie wszystko przekreslac. Ja kiwalam glowo potwierdzajaco. I to ja powiedzialam ( o dziwo a nie G. ), ze my sie klocimy ciagle ale potem dyskutujemy, a nawet w klotni wyrzucamy wszystkie nasze \'wkurzenia\', \'zlosci\' i potem jest lepiej ( choc tu czego nie powiedzialam bywa roznie ). Potem G. powiedzial, ze Asia to mila dziewczyna i ze szkoda tak to przekreslac. Ja powiedzialam, ze tego co wiem, zalezalo ci na waszej znajomosci, traktowalas to powaznie, choc nie zbyt powaznie, zeby brac slub teraz ( i tutaj mialo byc tak, ze to byl niby zart, wiec sie zasmiac musialam ( kurwa ), bo chcialalm zeby sobie nie pomyslal, ze te wasze rozmowy o slubie i dzieciach byly na powaznie ). A tamten gapil sie i milczal. No to G. na to ze czy on jest pewien ze z tego to nic nie bedzie. A tamten zaczal, ze owszem Asia to mila dziewczyna, ale on jest pewien i nie podjal decyzji ot tak, bez zastanowienia. I ze prosi, zeby juz skonczyc temat Asi, bo to jest decyzja podjeta i nie ma szans, zeby byly tutaj jakies niepewnosci z jego strony. I powiedzial to jak na niego stanowczo ( tak mi sie wydaje, bo wydawal mi sie zawsze taki cichy i chicho mowiacy a tu powiedzial to inaczej - nie ze podniosl glos, ale ...kurwa ciezko powiedziec, ale roznica byla ). No to ja G. pod stolem kopnelam lekko, zeby cos zrobil jeszcze, wiec cos tam powiedzial po francusku, a tamten odpowiedzial. Potem mi powiedzial, ze to bylo, ze decyzje moze zmienic i ze wcale glupio nie wyszloby. A tamten, ze zadnej decyzji nie zmieni i koniec tematu. I potem to juz zaczeli gadac o pracy i o pierdolach. I zaraz kuzynka zadzwonila i tamten musial isc. Odprowadzilismy go i przywitalismy sie z kuzynka i znajomymi i oni w swoja strone poszli a my w swoja. Asia, mysle, ze serio szans nie ma. Probowalam, G tez, ale tamten nie chce, a przeciez zmusic sie go nie da. Przykro mi. Teraz napisze, ze nie wiem kiedy napisze. Buziaki. O. Teraz serio dziewczyny czuje sie jak jakis odmieniec, jakby ze mną było coś nie tak...MIŁA DZIEWCZYNA:o mam dośc myślałam ze cokowleik znacze a teraz jestem obca poprostu obca :(:(:(::( zerem... Ide sie...
  14. Moje motto na dzis Zeby mi sie kurde tak chciało jak Mi się nie chce Szkoła -do dupy Zycie uczuciowe- do dypy Rodzina- do dupy Zdrowie - do dupy Dupa-...do dupy
  15. Cocinelko-dziekuje, czuje sie nienajgorzej....rozparuje gdzie pojechac na swieta...poza tym przygoowuje sie psych do mego \"projektu\"...no i jest git w sumie....dzis to ja mialam okropny sen sniło mi sie ze moja szwagierka zabila mego brata ciotecznego :o....myslicie ze to proroczy sen:P....
  16. Junio-skasuj maile, gg,telefony....po co ci to!!!!!!Naprawde musisz zadac sobie pytanie czy chcesz byc szczesliwa czy chcesz cierpiec???
  17. dopiero wrocilam:o baaaaaaaaaaardzo źle się czuje, na uczelni o mało nie zwymiotowałam, coś niedobrze ze mną, ledwo się trzymam na nogach, nastrój kijowy...ale ALLELUJA nie przez niego :P...poprostu jest mi źle a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase....wogole nie czuje się na siłach, źle mi tu, naprawde jak mnie tam na górze przydzielali, to chyba pomylili klimaty, ja nie nadaje się do życia w warunkach klimatycznych Polski, wegetuje i gasne....ojeju świetą ida chyba umre :(...pojeczałam od razu mi lepiej
  18. Autorko, jak miło ze jestes:P Ty i sama ostatnia sobote....szczesciara:P...hym hym...i co bedziesz porabiac?? Ja to nic...porobie to co umiem najlepiej czyli...NIC :D
  19. Mam nadzieje ze nie wszyscy imprezuja:o...czy gdzies sa i znajdzie sie ktos do pogadania....eee samotna sobota..do bani:o
  20. Autorko - jeszcze mnie nie ma w domu, ale jak wroice to cie złapie:P Kitkat -
  21. heheh spooko, mysle ze z Wawy bede tam za jakies 4,godziny:P
  22. A to pifko to niby gdzie:P?????????
  23. Ja wiem..no kurde,ale jakies natrectwa myslowe mam, poprostu nie moge uwierzyc ze zrobiłam z siebie taka naiwna idiotke, ze zaufalam, a z tym gadaniem to ja serio czesto peplałam:o....czuje jakby mi cos sie rozrywało w srodku, kurde i tyle, nie wiem czy jestem silna, arczej bardzo ekspresyjna i duzo gadam, w przeciwienstwie do niego...ja mogłabym gadac godzinami, latac , gadac, latac gadac, i inne pierdoly, i wiem ze czasem a nawet czesto dopadała mnie głuchoto wtórna - dla nie wtajemniczonych jak polega to na tym, ze powie sie cos raz, minie czas a pozniej sie powtarza to samo...:oi wcale nie jestem silna, moze w zyciu tak, bo zniosłam wiele, ale nie w zwiazkach tu to jestem pierdoła...jak widac...strasznie znow spadlo moje ego...tesknie za nim...kurde no w zyciu nie myslałabym ze kurde taka pierdoła i ciul(mydełko fa) mnie kopnie, ja mu zaufałam...kurwa nie cierpie tego swiata!!
×