Hermia25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Hermia25
-
Ja juz naprawde mam dosyc, i uznajcie mnie z wredna małpe ale nie chce zeby O.była z G. cholera wszytko mi wraca nie daje rady...Autorko ja tesknie było juz dobrze, a znow mi bardzo źle, co jest nie tak ....naprawde cos jest ze mna nie ta WSZYSCY faceci ze mna zrywali...widzisz....wystarszyłam go...na bank....co ja narobiłam:(:(:(:(:(:(:(:(::((:(::(:((:(::(
-
Autorko - problem czy nie problem polega na tym, ze po tym mailu cos mi dziwnego odzyło...w wielkim skrócie wygląda to tak, że ja mam wrażenie ze to moja wina ze ten związek się rozpadł bo pieprzyłam o tych uczuciach i otwieraniu się bardzo często.i to mnie do mnie nie jest w stanie nic poczuć...takie odczuwam wrazenie e przez ta moja paplanine poprostu wystraszyłam faceta:o...i szczerze mowiac, fatalnie sie czuje...cholerna O.
-
Wstałam.....niedobrze oj niedobrze....nawałnica powraca
-
Ja jakas uposledzona jestem...przez tego maila:oechhh
-
Ja jestem...ale mam zawieszke:o ostatnio:oniby jestem niby nie
-
ciszzza jak makiem zasiał :( gdzie jestescie?!!!!!
-
Kurcze Broszka, jak chce mi się pogadac to albo Spiace Krolewny albo Pracusie albo Dziobaki ...:P:P:P...chlip chlip...no to sie udaje do krainy samtnosci -teraz to zagrałam na emocjach , ale patetycznie :D
-
Kurde odwałał mi facet wizyte, ze niby chory...no co za ...:o....ogonie rzecz biorac, nudy....halo haloo jestem ktos, kto ma ochote na pogaduchy???
-
Wróciłam od kumpla, i okazał się w miare wyrozumiały, wiec nie jest źle, jedno co zapamietałam z jego meskiego monologu, to ze nie jest to moja wina, i ze powinnam olac faceta i sie jego słuchac :P....tiaaa....jutro mam wizyte ....ciekawe co mi nagada Pan \"ulecze twa dusze strapiona\"....wogole to mam nieziemskie problemy ze snem...a wogole tak wogole to szkoda ze nie mieszkacie w Wawie:P...no tyle...albo aż tyle
-
Jestem wróciłam, ależ okrutnie się obraziłam za tego Big Maca:P...normalnie masz Cocinelko u mnie przechlapane jak z Wawy do Katowic i jeszcze dalej:P Autorko -zyje ale biosu narobiłam sobie bo łyknełam na noc Fenactil, i okropnie źle się czułam myślałam że umieram:(Apropo tego maila od \"przyjaciolki\" no sama nie wiem...jakos wczoraj mi się tak wszystko odświeżyło, aj tez nie chce zeby to wygladało tak ze ja dre majtochy za nim!!i Zeby se myslał jak to ja zalewa go sobą...a wogóle to w dupie mam, własnie zjadłam Kinder Bueno i jest mi dobrze...tak niewiele a tak cieszy co nie :D
-
Mi nie chodziło zeby atakowac kici-kici popostu pokazałam na swoim przypaku ze moze byc tez troszke inaczej, bo owszem wiesz Cocinelko ze tez mam potworne jazdy nakrecanie sie, ale ja staralm sie nimi nie zalewac jego chociaz w pewnym momencie juz nie moglam i to zrobilam...nie potrafie byc z kims kto nawet nie potrafi powiedziewc kochanie czy jestes wyjatkowa sam od siebie...poprostu doszło do czegos takiego ze jak potrzebowałam sprawic sobie przyjemnosc -ujmijmy to tak :P to go \"naciskałam\"....zeby chociaz przez chwilke czuc sie szczesliwa ....pozniej poworot do rzeczywistosci i tak wkolo macieju...
-
Do Kici-Kici: no nie wiem mogłabym polemizowac z Tobą, owszem uwazam ze Cocinelka bardzo dobrze robi ze idzie do psychologa zreszta ja tez, bo robi to dla siebie tylko i wyłacznie...owszem w zwiazku potrzeba dwojga, ale ja naprzyklad nie czuje sie winna ze schrzaniłam moj zwiazek i ponosze odpowiedzialnosc za jego koniec, nie jestem swieta i nie znam osoby ktora by była, ale to nie ja postapiłam tak jak On, moze gadałam i nakrecałam się, ale z perspektywy czasu i patrzac jak on postąpił w sumie chyba sie cieszę...ja ciagnełam jak wól ten związek dbała, kochałam i dawała cała siebie, a on tylko biernie uczestniczył, wiec swidczy to o tym ze czasem wystryczy jedna strona zeby wszytko spierdolic od gory do doły a nie dwie... Cocinelko...jestem z Toba
-
Kurcze ja wiem ze mialysmy plan, ale to było 4 tyg temu :( a Ona sie nie odzywała 3 tyg, ja juz powiedzmy tak w miare miare zaczełam odzywac bez niego dzieki WAM....a Ona okazuje sie ze realizuje ten plan dalej..i gada z nim i gada i wychodzi na to...jeju....ze pierdolony francuski ksiaze :/......
-
no własnie nie mam sensu, ale jej mail, i to co napisała to taki remake....az mi sie dziwnie zrobiło...gdyby łaskawie sie odezwała wczesniej to by wiedziała, a tak to jest jak jest...
-
odpisała ta moja \"przyjaciolka\"....bigosu narobila, nieswiadomie bo nieswiadomie, ale ona kontynuowała ten nasz plan aby jej facet pogadał z F...i pogadał:o...cytuje : Co do sprawy z F to niestety wyglada na to, ze on na dobre postanowil. Gadalam z G i on do niego dzwonil. Tamten powiedzial ze dzwonilas, ale nie chcial ci dac nr do domu. Powiedzial, ze odpisal na twojego maila, ze jesli chodzi o kontakt mailowy to owszem ale za jakis czas, a nie teraz, a ty zaraz po tym mailu ( nie szanujac jego prosby, czy decyzji - chuj wie jak sie wyrazil ) zadzwonilas. W rozmowie z G byl podobno dosc stanowczy. Ja sie nie poddalam i namowilam G zeby go tutaj zaprosil na weekend, ale tamten nie ma czasu podobno. Jedziemy wiec do Paryza i tez z tego wzglegu i zeby pozwiedzac jeszcze troche, bo zdaje sie zostane dluzej w Warszawie - bo poki co to chyba mieszkac nie bedziemy razem . No wiec, co do Paryza, to bede cisnela G zeby sie spotkac z F i zeby jeszcze pogadac. Jak tylko bede mogla to sie bede odzywala. A na 100 proc odezwe sie po weekendzie, zeby ci powiedziec co sie zadzialo. Sciskam. O kurde..by to wszytko wzieło...psia mać..
-
Boze masz świeta racje Cocinelko:o...nie polega zwiazek na tym że bede sie powstrzymywac, czuc sciski w zoladku chodzic po scianach :(...ja dawałam wszystko nie otrzymawszy nic...gdzies tam pod drodze zatraciłam reszte siebie...byle tylko nie stracic jego :o
-
Alez ja się kiepsko czuje ...normalnie jednak Cocinelka po naszej rozmowie coś mi sie poprzestawialo ...teraz to juz moge powiedziec ze tesknie za F.a nie tesknilam serio bylo ok, pod jego wzgledem, tak na bank...a teraz pierduuuut...kurde ...stracilam ochote na zupłnie wszytko, zupełnie! WCALE NIE JEST DOBRZE, NIC NIE JEST OK...chyba niestety musze sobie zrobic przerwe dziewczyny, mam mixa w glowie totalnego, wczoraj poprostu wylała się czara z jakimiś schizami, i troszkę za pozno zeby to uporzadkowac nigdy nie brałam pod uwage tego ze to ja spierdoliłam :o....musze pomyslec....czas...nie wiem kiedy napisze znów tu, naprawde źle się czuje -przepraszam Trzymajcie się A.-Hermia
-
Alez ja się kiepsko czuje...normalnie jednak Cocinelka po naszej rozmowie coś mi sie poprzestawialo :o...teraz to juz moge powiedziec ze tesknie za F.a nie tesknilam serio bylo ok, pod jego wzgledem, tak na bank...a teraz pierduuuut...kurde:(...stracilam ochote na zupłnie wszytko, zupełnie!
-
Jakos mi dziwnie ... Cocinelko-thx za pogawedke..dala mi do myslenia, aczkolwiek...eee yyy...obym sobie nie ubzdurała w glowie czegos Autorko- moze zalozymy topic o ktorym gadalysmy?? Musisz byc silna...ja mam jutro uczelnie...mam wystapienie zeby to %^&$# trafiła! Tez sie ciesze ze jestescie...w kupie razniej :-)
-
Najtrudniej byc sedzia we własne sprawie:o niektore rzeczy wydaja sie oczywiste tylko ciezko je wykonac ot co...czasem przychodza chwile zwatpienia, beznadziejnosci wy tez macie wrazenie, jakby wszystko szlo wam pod gorke?jakby gdy tam na gorze rozdawali szczesie ty stalas w kolejce po pecha:o czasem takie mysli mnie dopadaja,nie cierpie klimatu POlski no nie cierpie :(ja musze miec slonce...naprawde popadam w depresje...pisałam juz ze wysałam maila do tej dziewczyny oto on...moze załosny moze nie, pisałam z serca: O. Co sie znowu dzieje?!?!?!?!!??! Myslalam ze ten etap mamy juz za soba-...jesli mam byc z Toba szczera i uczciwa ja nie zniose znow czegos takiego-przykro mi.Ja naprawde staralam sie byc dobra kolezanka, wyrozumiala ect.Poprostu nie bede walczyc z wiatrakami, nie bede prosic Ciebie zebys mi odp, zadzwonila czy cokolwiek, ja juz tak Olu nie potrafie, ja nie potrafie po tym jak milkniesz i znikasz pozniej znow przechodzic do porzadku dziennego jakby sie nic nie stalo...prosilam Cie abys mi cokolwiek odpisała, dała znak, prosilam |Twoja mame, pisalam na skype, ja nie chce aby nasza znajomosc czy moja z kimkolwiek tak wygladała :-(Jest Mi bardzo przykro, i naprawde popłakałam się i jest to dla mnie bardzo trudne bo znam Cię bardzo długo, ale ja nie potrafię tak, strałam sie jak mogę, ale jak widać nie mogę zmusic kogos do milosci ani do przyjazni...Nie potrafie juz czekac na Twego maila, telefon, a tak mi ich brakowalo wtedy kiedy czulam ze jest zle...dziś jest 3 grudnia, poczekam jeszcze te 24 h do jutra i wtedy niestety bede musiała przyjac do wiadomosci ze to koniec...nie wpadam w zadna paranoje, poprostu realnie ze smutkiem widze co sie dzieje i dlatego mnie to boli, 24h -to nic czekalam na Ciebie ponad 3 tyg na jakikolwiek znak od Ciebie...moze jestem naiwna, ale jesczcze przez te 24 h bede liczyc ze sie odezwiesz....podobno nadzieja umiera ostatnia Trzymaj się Asia Marudze jak cholera wiem,usilowalam przygotowac wystapienie, nie moge:o musze pamietac o moich marzeniach...ale jakby te pieprzone chochliki smialy mi sie w glowie dupa blada marmolda z Ciebie ...ide sie przytulic do kota
-
Czuje się dziś naprawde paskudnie, i tak jak na poczatku On był tego pwoodem tak teraz nazbierało się sporo rzeczy, podobno łzy oczyszczają dusze ale mnie już głowa boli...nie wiem co mam robic :o Help...naprawde potzrebuje rady, pomocy wsparcia...troszke za duzo spadło mi na głowe czuję jakbym nie mogła oddychac..strasznie tesknie za mama:( jestem zła na moja \"przyjaciolke\" napisalam jej maila...
-
P.s nie zeszłas na dalszy plan, nie wiem skad Ci to do glowy przyszlo, nadal jestes autorka tego topicu i gdyby nie ty nie byloby nas tu...wiec nie marudz;)Musisz byc silna, i naprawde jestes, tylko pamietac ze czasem sa momenty takie jak teraz, kiedy jestes poddawana probie:o Co do Niebieskiego..czas...poczekaj do jego przyjazdu,nie wiem ile On ma lat, ale niestety niektorzy faceci tak maja,ze \"zalewaja nas soba:\" to taki odpowiedik kobiet niektorych
-
Istnieją - powiedziała Hermia szczerząc się tak, że widać jej było ósemki :D:D
-
Cocinelko-nadal cisza????? Musisz sie trzymac....
-
zeby mi sie tak chcialo jak mi sie nie chce...lazy saturady...co tu robic co tu robic :P???jakies pomysly dziewczyny...??