

Miarka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Miarka
-
październikowa mamo- połowa rzeczy do wywalenia;-) -Zamiast gruszki- aspirator. -Dwa zestawy pościeli to aż nadto albo śpiworek, a nie to i to -zamiast myjki wygodniej myć dłonią -sudocrem malutki bo używa się tylko na odparzenia choć ja polecam tormentiol -zamiast mydła płyn i żel do mycia, oliwki nie używałam wcale tylko mleczko po kąpieli -szamponu wcale tylko żel 2w1 -krem na słońce w październiku? - zamiast benathenu na brodawki super jest Maltan - nie kupować woreczków na pieluszki, jeszcze ani razu nie użyłam leżą w torbie - flanelkowe pieluchy super, ich i tetry po 10 sztuk max - zamiast moskietiery do łóżeczka założyć siatkę do okna - jedna komoda- bardzo wygodny mebel - co do butelek wyparzacza, szczoteczek do mycia itp to zależy czy chcesz karmić piersią. Jeśli tak to na początek jedną butelkę a resztę sobie odpuścić. Inaczej oczywiście warto mieć sterylizator , podgrzewacz itp - rożek jeden - pozytywki karuzele, mata, leżaczek itp jak dziecko podrośnie -nianie jak masz duży dom inaczej nie warto -monitor wg mnie bez sensu chyba że dziecko jest wcześniakiem - jak masz pokrowiec na przewijak to nie trzeba podkładów - smoczki max 2 do tego jedno opakowanie plus łańcuszek - warto kupić okrycie kąpielowe z kapturem -co najmniej dwa kocyki ciepłe! - pościel do wózka tylko jedna - łóżeczko turystyczne jak gdzieś wyjeżdżasz na zapas nie warto - termometr do wanienki lub wielofunkcyjny Ciuszki: do spania najwygodniejsze pajacyki , najlepiej rozpinane na całej długości. Do tego bodziaki z długim i krótkim rękawem. Piżamki do niczego, tak samo pół śpiochy. Kaftaniki takie sobie , ok w zestawie ze śpioszkami. Body kopertowe bardzo wygodne do ubierania. Czapeczki koniecznie z nausznikami wiązane inaczej zjeżdżają z główki. Jak urodzisz późną jesienią to koniecznie kombinezon. Niedrapki jedną parę, użyjesz tylko w szpitalu. Ciepłe skarpetki też się przydadzą. Ciuszków po kilka sztuk bo dziecko szybko wyrośnie
-
Boże co za noc- nie wiem co się z moim dzieckiem dzieje. Pobudki na jedzenie o 1 .00 potem 2.30 , 5.00 i 6.30 za każdym razem chciała jeść;/ a wieczorem oczywiście koncert bo ona piersi nie chce. Weź ją zrozum. Teraz od 7 rano leży z nami w łóżku i nas zabawia;-) tatuś zachwycony. Marta- na pupę sprawdzony zestaw. odstawić przez dzień chusteczki myć wodą z odrobiną płynu do mycia ciałka lub kąpieli. Dużo wietrzyć- niech sobie poleży z gołą pupą i przede wszystkim tormentiol. Teraz praktycznie smaruję pupę krem co kilka zmian pieluszek bo ciągłe smarowanie tylko pogarszało- a teraz piękna pupa. Za dużo chemii też niedobre. Wiadomo ciało po ciąży już nie jest identyczne. Ale podstawa to siebie zaakceptować. Większość mężczyzn nawet nie dostrzega tego co dla nas jest mega problemem. Jak same uważamy się za seksowne to oni tak samo;-) BTW polecam serię Sexy Mama z Bielendy:-) mają krem do biustu na okres karmienia, różne balsamy. Dostałam cały komplet i naprawdę są fajne.
-
Używałam cepanu na bliznę po wycięciu znamienia i wcale tak strasznie nie śmierdzi dacie radę. Dobry jest też kosmetyk krem No scar. U nas powrót do seksu już w pełni. Tylko na początku bolało troszkę, ale to chyba ja bardziej się spinałam że będzie źle. A wcale nie było. Myślę co z tymi tabletkami, czy warto brać jak karmię czy prezerwatywy nie lepsze? Dziś u nas na obiad lasagnie:P bez cebuli i bez czosnku i ze świeżą bazylią.
-
Dobry! Little - dasz radę, na pewno kiedyś ten zły okres się skończy i nawet nie będziesz tego pamiętać. Ja się wczoraj normalnie popłakałam. A zawsze byłam twarda. Mała wykąpana wytulona i zamiast zjeść i spać to w płacz . Jak tylko widziała pierś to płacz niesamowity. Gryzła, drapała jakbym jej krzywdę robiła, jednocześnie widać, że głodna, gryzie dłoń i smoka. Maż z pretensjami, że nie chce piersi, bo się do smoka przyzwyczaiła a ja na skraju załamania. Walczyłam godzinę z nią, nosząc i tuląc aż zasnęła. Obudziła się po godzinie i pięknie zjadła. Już nie wiem, co robić , męczymy się obie. Może to to ciepło?
-
kasiulaha- ja też cię rozumiem , bo karmienie piersią jest dla mnie czymś ważnym i naturalnym. Ale ryzykowanie zdrowiem nie ma chyba sensu. Synowa od znajomego właśnie niedawno miała operacje na ten ropień w piersi bo leczenie antybiotykiem nie pomogło. Na Twoim miejscu bym brała lek a mleko odciągała. Może uda się wrócić jak skończysz. A jak nie to trudno. Przecież kochasz swoje dziecko i inaczej też okazujesz mu miłość, nie tylko karmieniem. Ja się wkurzam bo małej coś się poprzestawiały godziny i nie chce jeść po kąpieli tylko budzi się ok 1 w nocy. I jestem wymęczona, dziś pierwsza próba przemęczenia jej żeby wróciła do normalnego swojego rytmu. Wbrew mojemu ślubnemu malutka lubi leżaczek;-)
-
Smyczekk- mówiąc szczerze ja bym sie jednak bała. Takiego maluszka łatwo przewiać ale każdy robi jak uważa. Kasiulaha- mnie masaże pod prysznicem pomagały. A jak czuję, że już coś zaczyna boleć biorę apap albo dwa i mama spokój. My wczoraj zaliczyłyśmy pediatrę bo rano małą coś strasznie wysypało na buzi i rączkach. Lekarz stwierdził że albo coś zjadłam albo od słońca choć byłam tylko chwilę na spacerze i z parasolką;/ ale kazał kąpać w oilatum i dziś już jest ok. W takie ciepło mała chodzi albo w rampersie, bodziaku albo letniej sukience.
-
Dziś dzień umawiania się;-) Gin zmienił dzień wizyty i dopiero za tydzień. Ale tego samego dnia mamy usg bioderek więc zaliczymy i to i to. Trzeba o zdrówko dbać;-) Wczoraj testowałam wasz sposób na kąpiel- czyli pełna wanienka. Małej bardzo się podobało i siedziała nawet dłużej niż zwykle. Faktycznie z tą histerią przy piersi to jest tak, że jak ona nie chce jeść to w ryk. Dobrze wiedzieć;-) wczoraj nie chciała po kąpieli ale obudziła się za godzinę i pięknie zjadła. Odkryłam też sklep Pepco. Fajne rzeczy dla maluszków za grosze. Bodziaki kolorowe po 5 zł, spodenki po 7 ,a wszystko ładne i kolorowe. Na pewno będę tam zaglądać, bo powoli wyrasta z tego co mamy.
-
kąpiel- mała uwielbia ale daje ciut cieplejszą wodę ok 39 stopni bo inaczej marudzi, że zimno;-) ale mogłaby zwody nie wychodzić. Dziś pięknie spała do 4 ale przez 1.5 potem się do nas zaśmiewała i nie ma spania. Mama karmiła, tuliła nosiła nic. w końcu sama padła:P Obudziła się o 7 rano i praktycznie do 11 oczu nie zmrużyła. z mężem już wracamy do normy;-) już nic nie boli.
-
Ania - długo twoje dziecię śpi;-) jak moja dziś dospała od 22 do 4 nad ranem to trzy razu zegar sprawdzałam czy się nie pomyliłam:D a piersi to aż wkładki przebrały;/ Marta- u mnie też to ustało. Dziwne;-) U nas wczoraj był mega upał, dziś ciut lepiej bo w nocy padało ale i tak solara od samego rana. Zaraz jedziemy drugą babcię odwiedzić, a potem na 2 dni do domu i znowu do dziadków. Żyjemy na walizkach, a pakowanie za każdym razem małej i nas to masakra. Choć mam tu już i pieluszki i kosmetyki i mnóstwo innych rzeczy na zapasie jakbym zapomniała.
-
Póki co się na plamieniu skończyło, ale już miałam bóle przypominające ból jajnika może coś organizm już się uaktywnia? Zapytam ginka na wizycie po weekendzie. Jezu jak gorąco ok 35 stopni. Mała śpi budzi się tylko na szybkie picie z piersi i przewinięcie. Leży w samym body.Nawet spod pieluchy się wykopuje.
-
Pax- ja tak miałam z małą. Budziła się o 4/5 rano i nie ma spania. Oczy jak pięciozłotówki i się do nas śmieje przez godzinę albo półtorej. Skończyło się to tak,że wtedy zabieram ją do nas do łóżka. Na chwilę pierś , dosłownie 30 sekund zasypia i leży z nami do rana. Wiadomo, nie każdy tak będzie chciał, ale nam to pasuje:P Oczekująca- ja bym się wybrała, jak nie będzie miał temperatury podniesionej.
-
Anetka- dasz radę, to się zmienia z czasem;-) Wieczorne rytuały. 21/21 30 kąpiemy. Potem masażyk mleczkiem i czesanie (bo ją to uspokaja) pierś i ok 22 mała zasypia przy piersi.Przenoszę ją do łóżeczka , budzi się ok 1/2 w nocy na karmienie i przebranie. Ale wam zazdroszczę tego morza. Musieliśmy zrezygnować z wyjazdu przez kontuzję ślubnego. Ja się nie podejmuje takiej dalekiej jazdy. Ale myślimy o czymś bliżej pod koniec lipca lub we wrześniu. Może Zakopane lub Bukowina?
-
Klinika Eskulap Bielsko-Biała
Miarka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jeszcze tylko odpiszę i znikam bo trzeba się małą zajmować;-) Nie płaciłam grosza za położną i lekarz też nie pracuje w wojewódzkim. Więc nie demonizujmy państwowych porodówek. Bo nie miałam tam żadnych wtyk;-) Pokój też miałam ładny i dwuosobowy z łazienką. -
Karmienie to nasza własna decyzja- innym nic do tego. Nie rozumiem tych bluzgów. Myślicie że od tego jakaś mama zacznie karmić piersią? Więc po co to? Też bym zjadła takiego bigosiku albo kebaba. Ale mała by to ciężko odchorowała, więc to musi jeszcze poczekać. Mnie bardzo często bolą plecy, niestety noszenie małej plus taki duży biust to masakra.
-
Klinika Eskulap Bielsko-Biała
Miarka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Daleka jestem od zachwalania wojewódzkiego a przynajmniej wszystkich oddziałów. Mąż niedawno złamał nogę czekaliśmy ponad 3 h na izbie i nikt się nim nie zajął. w końcu zabrałam go do prywatnej kliniki. Ale co do porodówki i noworodków to mam dobre doświadczenie. Jakby kiedyś był drugi dzidziuś to też tam będę rodzić. -
Klinika Eskulap Bielsko-Biała
Miarka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
22 sweety- moja przyjaciółka rodziła tam 4 miesiące temu. Po 3 h ! i podaniu zzo stwierdzili, że lepiej zrobić cc. Choć żadnych wskazań nie było, poza tym, że było dużo rodzących tego dnia i ona sama czekała aż ją wpuszczą na porodówkę bo nie było miejsc. Wiadomo opinie są różne, ale trzeba też te negatywne dostrzegać. -
Klinika Eskulap Bielsko-Biała
Miarka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja napiszę jak było u mnie. Pytałam o zzo w czasie porodu. Niestety nie miałam skurczy i dostawałam oxytocynę. Lekarz dyżurujący powiedział, że niestety ale po podaniu znieczulenia akcja mi "siądzie" zupełnie. Dostałam za to dożylnie no spę i dolargan. Zmiany położnych zaliczyłam 3 różne. Wiadomo, najwięcej zależy od ludzi. Babka przy której rodziłam była super. Poprowadziła mnie , mówiła kiedy chodzić, kiedy iść na krzesełko porodowe czy przeć. A co do anestezjologa. Długo rodziłam, mała słabła i już przygotowywali salę na cc, ale urodziłam sama. A to był środek nocy, czyli jednak anestezjolog jest. -
Klinika Eskulap Bielsko-Biała
Miarka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja rodziłam w wojewódzkim 1.5 miesiąca temu. I nie dam złego słowa powiedzieć. Opieka naprawdę spoko. Szczególnie po porodzie. Położne na zawołanie, tak samo pomoc laktacyjna. Za to to esku to się takich rzeczy nasłuchałam, że głowa boli. Same niezadowolone. Że ostatnio strasznie się pogorszyło, że idą na ilość. Jak tylko mogą to każdą rodzącą na cc wysyłają, nawet jak poród przebiega normalnie bo cesarka szybciej idzie. Że jest tyle rodzących, że czekają na korytarzu aż się miejsce zrobi.