Miarka

Sikorka Zawsze te badania można do teczki dodatkowo wrzucić.

no własnie ja mam wszystko wpisywane. Jak Marta mówi, że starczy to pewnie starczy:)

Marta- dzięki:-)

Pax- które wyniki trzeba mieć? wiem, ze na pewno posiew, morfologia, mocz, grupa krwi. Coś jeszcze?

Effi- ja nie chodzę teraz częściej a nawet bym powiedziała, że rzadziej. średnio co 3 tygodnie mam wizytę. Pax- dobrze ze mi przypomniałaś o tych badaniach.

Zana- no to znamy kolejnego termin porodu:-) moja przyjaciółka 1.5 miesiąca temu miała cc i dopiero teraz jej wolno ten pas nosić.

Jak reni to nie włączam tw:D

Kasiulaha- ja już miałam ten pas na liście zakupów. Ale ostatnio czytałam artykuł gdzie rehabilitant mówił, że one wcale nie są takie dobre. Że lepiej jak organizm, mięśnie same wracają do normy. Pas można nosić okazyjnie, ale nie cały czas. A i tak podobno najlepiej zacząć go nosić min 4/6 tygodni po porodzie.

Nisia- ambitnie:D mnie by się już nie chciało:D Mam strasznego lenia, każda aktywność wydaje mi się za trudna. Ale te tygodnie lecą, ledwo był 1 maj a już czerwiec za pasem.

Dobry dziewczyny;-) Ale mam mord w oczach:D o 6 40 tel- pomyłka:D Jak wreszcie zasnęłam. Dziś zaczynam brać leki więc MUSZĘ ten tydzień jeszcze przetrwać, żeby małej nie zarazić. Na szczęście żadnych skurczy w nocy ani nic. Ciekawe kiedy nasz dziewczyny po cc się odezwą?

No to Plimka się szybko i sprawnie sprawiła:-) wielkie gratulacje dla Niej i taty:-)

Dokładnie- poszłabym do innego ginka i u niego zrobiła to badanie. Skoro prowadzący taki oporny. Ale i tak się dziwię bo u nas nas trzeba mieć do szpitala wynik posiewu. Ale wiadomo co region to różne zwyczaje. jezu jak mnie zgaga męczy, co za cholerstwo.

smyczekk- duży ten Twój chłopak;-) ale dasz radę.

Wiola-a nie myślałaś żeby sobie zrobić samej posiew z pochwy? Koszt nie jest duży. Mnie paciorkowiec wyszedł ujemny ale inna bakteria już dodatnia. Wezmę antybiotyk i będę spokojna o dziecko i siebie.

Hello! Trzymam kciuki za Plimkę, oby szybko i łatwo urodziła. Minka- super , że malutka się obróciła jak chciałaś. Ja jestem po ktg i rozmowie z lekarzem. Wyszły mi małe skurcze ale jeszcze nie rodzę:P mała w doskonalej kondycji. W wymazie wyszła mi e.coli dostałam antybiotyk i globulki więc chyba już zero przytulanek do porodu będzie:P Dziś muszę do apteki zajechać kupić to. Z hemoroidami nie mam problemów żadnych.

pamiętacie naszą rozmowę o tym co można do i po porodzie jeść? Mam listę z strony mojego szpitala: - woda mineralna niegazowana (duża i mała) - mały sok owocowy z białych winogron - przekąski: rodzynki, chrupkie pieczywo, ciastka z otrębami - jogurt, muesli

Evey- wszystkiego naj;-), lekkiego porodu i zdrowego maleństwa. Mam to ktg za 2 h ciekawe czy coś wyjdzie:P

Dobry dziewczyny! Kurde ale miała noc, masakra podobno tak chrapałam , że cały dom pobudziłam:P hehe obudzili mnie w środku nocy, że prawie nie oddycham. Jestem mega niewyspana i oni chyba też. Pax- u mnie ma wpaść "ekipa sprzątająca" jak urodzę;-) już obiecali, że dom będzie lśnił bo ja już nie mam sił na jakieś walki z oknami itp. Smyczekk- nie słyszałam o takim wskazaniu do cc, kontrolować na pewno tarczycę trzeba w ciąży. Little- niestety w 99% szpitali, rodziców się traktuje jak zło konieczne i debili za przeproszeniem. Nic nie mówią nic nie tłumaczą. Kofi- to już chyba czas;-)

Widziałam Majóweczkę gdzieś przelotem na innym temacie;-) Jeszcze tylko 2 dni do czerwca w sumie, jak już zaczniemy rodzić to hurtem;P

Ja nie wiem czy będę kupować, bo nie bardzo rozumiem gdzie miałabym tego używać. Ale jeśli bym miała to jednak nosidełko , jakoś chusta mnie nie przekonuje.

marta- moja też szaleje po pęcherzu , czasem mam wrażenie że aż popuszczę:P Tak samo lubi pupę pod żebro wsadzić , nie mogę wtedy głębszego oddechu zrobić.

Ładna pogoda więc trzeba korzystać;-) ja sobie dogadzam jak mogę, truskawki, koktajl truskawkowy plus ciasto z rabarbarem:D Chyba dobije kilka kg na koniec:P Brat jedzie jutro z babcią do lekarza i rzucą mnie na ktg i po wyniki do mojego. Oby jakiś dziwnych skurczy nie było. Więc znowu dzień u rodziców, ale fajnie bo od siedzenia samej już na głowę dostaję.

Pax- śpię ok godziny w dzień, zwykle ok 14 po zupie mnie zbiera;-) ale ogólnie jestem skowronek i 6/7 rano to normalna pora dla mnie do wstawania. Podkłady, i te gigant podpaski to pół torby zabierają:D

Oczekująca- ja myślę o skreślania dni w kalendarzu ale coś czuję , że jeszcze bardziej by mi się ten czas dłużył;-)

Kurde ale miałam noc:-( masakra jakaś. Położyłam się o 24, nie mogłam zasnąć. A potem zgaga, nieustająca zgaga. Woda sok, rennie nic nie pomagało. Pół nocy chodziłam szukając ratunku. Pobudka o 6 więc czuję się jakby mnie czołg przejechał ,a już zaczyna mnie coś palić bleeee. Jedyna pociecha pogoda się poprawia;-) może się ok8 do sklepu zbiorę na spacer i humor mi sie poprawi.