

Miarka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Miarka
-
Na obiad dziś schab po cygańsku do tego ryż i surówka z pekińskiej. Anielcia- też się zdziwiłam, bo znam dziewczyny które po cc później miały porody naturalne. Ale może zależy to od budowy? Albo są jeszcze jakieś inne wskazania. Marta- kotka mojej mamy jest po sterylizacji. Miała już nie szlajać się a jest dwa razy gorzej:D ale kociaki już nie grożą. Kasulaha- widziałyśmy:-( Oczekująca- jaka z Ciebie dobra żona:D Ja dopijam cappucinko i zabieram się za sprzątania. Bo wychodzenie dziś mija się z celem.
-
hello! I ja już na nogach;-) Helmena- chamstwo z tym l4 ale niestety musimy sobie same tego pilnować. Musiałam raz dwa razy jechać bo była pomyłka w nipie. Anielcia- w sumie fajnie tak wiedzieć kiedy dzieciątko przyjdzie na świat:D a nie tak z zaskoczenia;-) Kurde wczoraj mała miała jakiś słaby dzień, aż chodziłam lekko zestresowana. A dziś? Tak mi daje po żebrach że siedzę wyprostowana jak struna bo nie mogę oddychać. I tak od 5 rano już nie daje pospać. Pogoda tragedia, czemu się na święta tak zepsuło:-(
-
Mamita- koniecznie jedź i sprawdź co z tym spojeniem. To straszne paskudztwo jest. Ja dziś pół dnia z mężem deliberowałam na gg;-) czasem mam wrażenie , że więcej tak gadamy niż na żywo. I mamy kompromis. Zakupy meblowe i dla dzieciaczka jak tylko zacznie się maj. A co do opcji po porodzie, to na tydzień do moich rodziców ,żebym mogła odpocząć. Tu mamy bardzo strome schody i on boi się ,żebym nie spadła z tego osłabienia po porodzie. Jak troszkę odsapnę wracamy do siebie;-)
-
ja sobie poradzę;-) I tak planuję poród sn z opłaconą położną. Więc szpital w którym urodzę mi obojętny. Ale ona zła jest, ma termin za 2 tygodnie, cc z wskazań i problemy na samej końcówce. jeszcze mnie mama zmierziła , bo się pyta po co już coś kupuję! Nosz, przecież do szpitala muszę mieć gotowe.
-
Kinga- nowe hasło poszło:-) piszesz o tym waszym dylemacie. Ja też już nie wiem, co robić. Był plan , ze na miesiąc przenoszę się do rodziców. Ale kurcze może dam radę sama? Własny dom, to jednak własny dom. Mam by wpadła na kilka dni, dłużej odpada bo babcia ma po 80 tce i nie chce dłużej być sama. Tak samo odpadłby problem z położną środowiskowa.No i mąz stad ma dużo bliżej do pracy. Muszę to przemyśleć. A teraz punkt dnia:D mój lekarz zrezygnował z pracy w szpitalu w którym mam rodzic:P bosko Co lepsze miał robić za 2 tygodnie tam cc mojej przyjaciółce, ona jest załamana, bo nie wie co teraz. Dzięki za namiary na sprzedawców idę obadać;-)
-
Moje pieniążki z Zusu dotarły:P wiec dziś wielkie kupowanie. Powidzcie mi jak się ten drugi sprzedawca nazywał? jeden to był babyboom1? A drugi, któraś z was hurtem u niego brała. Maż mnie pocieszył, ze mamy z wydatków, gaz, oc, podatek za zeszły rok i parę innych "drobiazgów". Piękny miesiąc nas czaka, piękny.
-
No ja też ideałem nie jestem więc tego od niego wymagać nie mogę;-) Ale i tak uważam , że jest super facet i będzie świetnym tatą. Choć mam wrażenie , że na dochodzenie bo teraz jak rozkręca firmę to go nie ma non stop. Ale taka jest cena własnego biznes, szczególnie na początku. Ale mnie uprzedzał, że tak będzie i nie mogę mieć o to pretensji.
-
Dobry! Oj Little ja cię rozumiem. Tylko, ze to ja miałam problem z przeklinaniem! Pracowałam w takim miejscu, gdzie przekleństwa były normą. Nikt się tym nie przejmował, więc ja to przejęłam. I co gorsze nie zauważałam nawet , że przeklinam! Mąż długo ze mną walczył, powiedział, że jak mamy mieć dziecko to jak ja mogę się tak wyrażać. I z czasem to minęło, ale wymagało pracy od mnie i od niego:P żeby mnie pilnować. Jakaś niespokojna od wczoraj jestem. Miałam jakieś dziwne bóle w dole brzucha wieczorem, wzięłam no spę i trochę pomogło. Ale chyba tez trochę mojej winy w tym, bo przestałam tak regularnie brać magnez. Muszę sobie większą dyscyplinę narzucić.