

Miarka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Miarka
-
Oj historie sa bardzo różne;-) ja przed moim 3 lata latałam za chłopakiem jednym. Bywało dramatycznie, powroty rozstania, on nie mógł się zdecydować czego właściwie od mnie chce. Ale ja poznałam mojego męża i sprawa się urwała. Niedawno do mnie dzwonił, ożenił się został ojcem. Ech trochę sentymentu zawsze będę do niego miała:-) No i trochę współczuję budowy, to jest wielki stres ale i wielka przyjemność. Ja "przyszłam" na gotowe jak to się mówi. Dom stal i czekał na mnie;-) trochę żałuję że nie jest dokładnie taki jak chciałam ale co robić. Ogólnie mieszka mi się fajnie poza wrednymi , wścibskimi sąsiadkami;-) będą miały używane jak dziecię się urodzi.
-
Bo z dojrzałością różnie bywa;-) Ja w wieku 20 lat to byłam mega dzieciak, dopiero zaczynałam się umawiać na randki o stałym związku nie ma co mówić. Ważne dla mnie były tylko studia i zabawa, na pewno nie myślałam o rodzinie i dzieciach. Ale różnie ludzie dojrzewają. Ja długo odkładałam myśl o dziecku ale w końcu i mnie dopadło. Co nie znaczy, że się nie boję;-)
-
Oczekująca- bałaganiarstwo to "choroba" nieuleczalna:D. wiem coś od tym::P bo to ja jestem tą stroną bałaganiąca wg mojego męża od course;-) po prostu czasem człowiek różne rzeczy w różny sposób rozumie. dla mnie jak coś leży na widoku to ma tam być, a on wszystko chowa i głównie na tym polu mamy konflikty. Trzyma kciuki za wizytę. U nas było ciut inaczej, tzn poznałam mojego jak był pół roku po rozstaniu z narzeczoną. A sprawa już była bardzo poważna tzn termin w kościele sala itp za kilka miesięcy. Ale związek się rozpadł ,a on poznał mnie:D Pół roku później już mieszkaliśmy razem ,a rok i 3 miesiące później był mężem. Ale jak widać co komu pisane to go nie minie:-) więc cieszmy się, że jesteśmy kochane, same kochamy a dzieciątka rosną:-)
-
Nie słyszałam o tym mówiąc szczerze. Moja przyjaciółka też też jest pacjentką Stoleckiego i ma termin na końcówce kwietnia. Ma znajomą położną z Wyspiańskiego i będzie "przecierała szlaki". Jeżeli jest jak mówisz to będę myślałam o Esku bo wojewódzki odpada na pewno. Jeszcze nie słyszałam o kobiecie która by była zadowolona z porodu i opieki poporodowej tam.
-
Też się staro poczułam:D Jak urodzę będę miała 28 skończone;-) a z moim mężem jestem 3 lata z czego 1.5 po ślubie;-) Chyba dość późno poznałam moją drugą połówkę:-) ale nie żałuję niczego. Beztroski czas studiów, potem szaleństw i nadszedł czas "małej stabilizacji". Nie będę sobie mogła wyrzucać ,że coś mnie minęło.
-
Nie było makreli, ale były kanapki śledziowe więc głód rybny zaspokojony:D Też już ciężko mi się przekręcać w nocy, brzuch zaczyna przeszkadzać. Dziś zauważyłam, że nawet w puchowej kurtce już ciąże widać. Coraz trudniej się chodzi, męczę się coraz bardziej. Zasypane chodniki to jest horror, współczuje jak ktoś np wózkiem chce iść chyba lepiej z sankami. Co do ruchów to zaczynam powolutku coś czuć, zwykle jak zjem coś słodkiego albo większy posiłek.
-
Ja jestem przerażona jak sobie poradzę np z nocnym wstawianiem i opieką. Choć w sumie kiedyś pracowałam na 4 rano i się dało;-) ale wtedy mogłam odsypiać w dzień ,a tu nie ma przebacz. Mąż za dużo nie pomoże bo pracuje na etacie plus firma więc spać musi. I nie mam pretensji, tak jest i tyle. Tak samo nie mam co marzyć że będzie ze mną po porodzie, nie dostanie wolnego w pracy. Teściowa odpada bo ma swoje małe dziecko i pracę. Jedyna nadzieja w mamie, ale ona jest trudna na dłuższą metę i opiekuje się babcią która już ma po 80 tce. Więc co najwyżej kilka dni a potem zostanę z noworodkiem zupełnie sama. Prawdziwy chrzest bojowy;-) Co do sterylizowania. nie mam mikrofali i myślę czy np zmywarka plus wrzątek nie wystarczą?
-
Gizulla888- nie tym razem kochana;-) obudziłam się dziś o 7 rano:D Refluksu nie mam,ale zgaga dość regularnie. Niestety muszę odstawić gazowaną wodę bo ją pobudza;/ Plimka- moja mama ma takie ropne czopy na migdałkach. Współczuję bo wiem jak to boli, ale zwykle mija dopiero po serii antybiotyków. Też mam chyba ok 4/5 kg na plusie już:P ale się nie przejmuję, zrzuci się:D ważne żeby dziecko rozwijało się prawidłowo. Też mam ochotę na rybkę, od wczoraj marzę o wędzonej makreli oby była w sklepie bo się załamię:D
-
Takiego pięknego posta wczoraj naskrobałam i wsiąkł:D Marta- gratki, że z maleństwem wszystko dobrze;-) mówiłam, żebyś się nie martwiła;-) Little- Tobie również gratuluję:-). Pisałaś ,że boisz się co będzie jak maleństwo się urodzi. Mam to samo, nie przepadam za dziećmi. Nie wiem jak z nimi rozmawiać, bawić się itp. Ale mam nadzieję, że przy swoim włączy mi się po prostu instynkt;-) widziałam to wiele razy wśród moich znajomych. pamelka- nie bierz ślubu jeżeli nie jesteś pewna uczuć do ojca dziecka. Małżeństwo to ważna życiowa decyzja , nie można jej podejmować pod wpływem innych i okoliczności. Jeżeli będzie wam się układać, ślub można wziąć w dowolnej chwili.
-
BETA HCG - TEST PROSZĘ PORADDZCIE!!!!
Miarka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gratuluję:-) beta jak najbardziej odpowiada 5 tygodniowi ciąży. -
W sumie akurat wczoraj pytałam męża czy chce być ze mną w czasie porodu. Wyraził chęć więc pewnie będzie;-) Ale gdyby powiedział, że nie chce to bym go nie zmuszała. To musi być świadoma decyzja. Kiedyś nie było takich opcji, mama mnie pokazała tacie po 2 dniach przez szybkę;-) a i dziecko w szpitalu ponad tydzień było. Wszystko się zmienia, mamy inne możliwości niż starsze pokolenia np znieczulenie czy obecność męża czy douli. I trzeba z tego korzystać..