Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Miarka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Miarka

  1. Położną znajomą albo opłaconą to zawsze mieć dobrze:P jak wczoraj wieczorem o porodzie myślałam to potem spać nie mogłam:D chyba jeszcze czas się o to martwić.
  2. Oj historie sa bardzo różne;-) ja przed moim 3 lata latałam za chłopakiem jednym. Bywało dramatycznie, powroty rozstania, on nie mógł się zdecydować czego właściwie od mnie chce. Ale ja poznałam mojego męża i sprawa się urwała. Niedawno do mnie dzwonił, ożenił się został ojcem. Ech trochę sentymentu zawsze będę do niego miała:-) No i trochę współczuję budowy, to jest wielki stres ale i wielka przyjemność. Ja "przyszłam" na gotowe jak to się mówi. Dom stal i czekał na mnie;-) trochę żałuję że nie jest dokładnie taki jak chciałam ale co robić. Ogólnie mieszka mi się fajnie poza wrednymi , wścibskimi sąsiadkami;-) będą miały używane jak dziecię się urodzi.
  3. Bo z dojrzałością różnie bywa;-) Ja w wieku 20 lat to byłam mega dzieciak, dopiero zaczynałam się umawiać na randki o stałym związku nie ma co mówić. Ważne dla mnie były tylko studia i zabawa, na pewno nie myślałam o rodzinie i dzieciach. Ale różnie ludzie dojrzewają. Ja długo odkładałam myśl o dziecku ale w końcu i mnie dopadło. Co nie znaczy, że się nie boję;-)
  4. Oczekująca- bałaganiarstwo to "choroba" nieuleczalna:D. wiem coś od tym::P bo to ja jestem tą stroną bałaganiąca wg mojego męża od course;-) po prostu czasem człowiek różne rzeczy w różny sposób rozumie. dla mnie jak coś leży na widoku to ma tam być, a on wszystko chowa i głównie na tym polu mamy konflikty. Trzyma kciuki za wizytę. U nas było ciut inaczej, tzn poznałam mojego jak był pół roku po rozstaniu z narzeczoną. A sprawa już była bardzo poważna tzn termin w kościele sala itp za kilka miesięcy. Ale związek się rozpadł ,a on poznał mnie:D Pół roku później już mieszkaliśmy razem ,a rok i 3 miesiące później był mężem. Ale jak widać co komu pisane to go nie minie:-) więc cieszmy się, że jesteśmy kochane, same kochamy a dzieciątka rosną:-)
  5. Nie słyszałam o tym mówiąc szczerze. Moja przyjaciółka też też jest pacjentką Stoleckiego i ma termin na końcówce kwietnia. Ma znajomą położną z Wyspiańskiego i będzie "przecierała szlaki". Jeżeli jest jak mówisz to będę myślałam o Esku bo wojewódzki odpada na pewno. Jeszcze nie słyszałam o kobiecie która by była zadowolona z porodu i opieki poporodowej tam.
  6. mamo ze ślaska- nie wiem czy Stolecki pracuje na Wyspiańskiego. w sumie mnie to nie interesowało bo szansa że nasz prowadzący będzie na dyżurze i tak jest minimalna;-) Ale wiem ,że większość jego pacjentek tam rodzi więc może ma jakieś "chody";-)
  7. Też się staro poczułam:D Jak urodzę będę miała 28 skończone;-) a z moim mężem jestem 3 lata z czego 1.5 po ślubie;-) Chyba dość późno poznałam moją drugą połówkę:-) ale nie żałuję niczego. Beztroski czas studiów, potem szaleństw i nadszedł czas "małej stabilizacji". Nie będę sobie mogła wyrzucać ,że coś mnie minęło.
  8. Mój slubny akurat na przeglądzie autka czyli też coś z mechaniką związane;-) Plimka- jak zawsze do przodu:D ja ledwo 5 zaczęłam:P więc zazdroszczę.:-)
  9. Ja pisałam. Wg mnie to naciągające się wiązadła, pobolało 2/3 h i potem przeszło. A ból był taki ciągnący do pachwin.
  10. Też mam problem z sutkami, są dużo większe i ciemniejsze. Raz to mnie tak bolały jakby je ktoś wrzątkiem polewał. Nic przyjemnego;/ Btw smarujecie się czymś? Bo ja dwa razy dziennie brzuch plus wieczorem piersi. Mam skłonność do rozstępów i trochę się boję jak to będzie.
  11. Minimini26- ludzie czasem mają ciekawe pomysły nie powiem:D cóż:P zero wyobraźni. Kinga- myśmy też zamawiali obrączki u złotnika, wychodzi sporo taniej niż w sieciówkach typu Apart czy Kruk.
  12. Minka- znajoma ma jorka:D rozpuszczony n'tej potęgi. Jak szczeka to młode jej się buntuje w brzuchu i kopie jak najęte:P Chyba się wzajemnie nie polubią:D Staram się nawet nie myśleć o poronieniach, na szczęście po 16 tygodniu zdarzają się baaaardzo rzadko.
  13. Nie było makreli, ale były kanapki śledziowe więc głód rybny zaspokojony:D Też już ciężko mi się przekręcać w nocy, brzuch zaczyna przeszkadzać. Dziś zauważyłam, że nawet w puchowej kurtce już ciąże widać. Coraz trudniej się chodzi, męczę się coraz bardziej. Zasypane chodniki to jest horror, współczuje jak ktoś np wózkiem chce iść chyba lepiej z sankami. Co do ruchów to zaczynam powolutku coś czuć, zwykle jak zjem coś słodkiego albo większy posiłek.
  14. Ja jestem przerażona jak sobie poradzę np z nocnym wstawianiem i opieką. Choć w sumie kiedyś pracowałam na 4 rano i się dało;-) ale wtedy mogłam odsypiać w dzień ,a tu nie ma przebacz. Mąż za dużo nie pomoże bo pracuje na etacie plus firma więc spać musi. I nie mam pretensji, tak jest i tyle. Tak samo nie mam co marzyć że będzie ze mną po porodzie, nie dostanie wolnego w pracy. Teściowa odpada bo ma swoje małe dziecko i pracę. Jedyna nadzieja w mamie, ale ona jest trudna na dłuższą metę i opiekuje się babcią która już ma po 80 tce. Więc co najwyżej kilka dni a potem zostanę z noworodkiem zupełnie sama. Prawdziwy chrzest bojowy;-) Co do sterylizowania. nie mam mikrofali i myślę czy np zmywarka plus wrzątek nie wystarczą?
  15. Gizulla888- nie tym razem kochana;-) obudziłam się dziś o 7 rano:D Refluksu nie mam,ale zgaga dość regularnie. Niestety muszę odstawić gazowaną wodę bo ją pobudza;/ Plimka- moja mama ma takie ropne czopy na migdałkach. Współczuję bo wiem jak to boli, ale zwykle mija dopiero po serii antybiotyków. Też mam chyba ok 4/5 kg na plusie już:P ale się nie przejmuję, zrzuci się:D ważne żeby dziecko rozwijało się prawidłowo. Też mam ochotę na rybkę, od wczoraj marzę o wędzonej makreli oby była w sklepie bo się załamię:D
  16. Takiego pięknego posta wczoraj naskrobałam i wsiąkł:D Marta- gratki, że z maleństwem wszystko dobrze;-) mówiłam, żebyś się nie martwiła;-) Little- Tobie również gratuluję:-). Pisałaś ,że boisz się co będzie jak maleństwo się urodzi. Mam to samo, nie przepadam za dziećmi. Nie wiem jak z nimi rozmawiać, bawić się itp. Ale mam nadzieję, że przy swoim włączy mi się po prostu instynkt;-) widziałam to wiele razy wśród moich znajomych. pamelka- nie bierz ślubu jeżeli nie jesteś pewna uczuć do ojca dziecka. Małżeństwo to ważna życiowa decyzja , nie można jej podejmować pod wpływem innych i okoliczności. Jeżeli będzie wam się układać, ślub można wziąć w dowolnej chwili.
  17. Gratuluję:-) beta jak najbardziej odpowiada 5 tygodniowi ciąży.
  18. To chyba mam dobrą dietę ,bo bardzo do Twojej podobną. Ale szpinak uwielbiam;-) Tak samo brokuły, mniam mniam:-) Może jutro roladki wołowe z buraczkami?:>
  19. Też mi się wydaje ,że dużo zależy od naszej diety. Ja staram sie wcinać zdrowe produkty. Co polecasz na poprawę morfologii?
  20. Super Majóweczko:-) chyba do goszystowskiego można się przyzwyczaić. Ja mam teraz mam wizyty co 3/4 tygodnie czyli nie jakoś super często. Zazdroszczę wyników krwi, nawet bez ciąży takich nie mam:D
  21. Wiadomo każdy szuka takiego wózka jakie ma warunki czy finansowe czy terenowe;-) U mnie nie ma schodów, sa piękne płaski chodniczki więc "terenówki" nie trzeba;-) ale dobrze ,żeby się składał na płasko bo musimy go wozić samochodem.
  22. Ja przepisu na porową niestety nie mam, ale jadłam szpinakowa i była pyszna:D dwie miseczki zjadałam. Muszę się pochwalić że wreszcie poczułam solidnego kopniaczka:D ale na speedzie po czekoladkach:D podobno dzieci lubią cukier.
  23. W sumie akurat wczoraj pytałam męża czy chce być ze mną w czasie porodu. Wyraził chęć więc pewnie będzie;-) Ale gdyby powiedział, że nie chce to bym go nie zmuszała. To musi być świadoma decyzja. Kiedyś nie było takich opcji, mama mnie pokazała tacie po 2 dniach przez szybkę;-) a i dziecko w szpitalu ponad tydzień było. Wszystko się zmienia, mamy inne możliwości niż starsze pokolenia np znieczulenie czy obecność męża czy douli. I trzeba z tego korzystać..
  24. Majóweczko- ja mam termin na 19 z usg. z tego w 11 tygodniu i teraz też piasało 19;-) ale nie zmieniam z tabelki.
×