

Miarka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Miarka
-
Ja ostatnio miałam na głowie bordo pod kolor sukienki sylwestrowej:D ale już się prawie sprał bo to była szamponetka. Marta- trzymam kciuki:D co ma być to będzie jak to mówią:P Jutro po wizycie nawiedzam moją kumpelę, ma już dla mnie fotelik dla młodego przygotowany. To będzie pierwsza konkretna rzecz dla dziecka.
-
Kinga- możesz na imprezie powiedzieć, że byłaś chora i masz antybiotyk którego nie wolno łączyć a alkoholem;-) nikt nie będzie się dopytywał. Emisia- fajny sen:-) Koszmarów nie mam za to problem z zasypianiem. Potrafię godzinę leżeć, przewracać się boku na bok;/ i to okropne myśli mnie wtedy dopadają.
-
Witam dziewczyny po 2 dniach przerwy i nieustającej wojny z t mobile dotyczącej niedziałającego netu:P mam z nimi takie nerwy ,że aż mnie nosi. Kinga- mnie na mdłości też trochę picie coli pomagało;-) w którym tygodniu będziesz na ślubie? Staram się zwalczać durne myśli, ale coraz trudniej. Byle do jutra, znowu się pewnie uspokoję.
-
Gizulla- termin mam na 18 czerwca więc rzut kamieniem od Ciebie;-) ale miałam dość długie 31 dniowe cykle, więc pewnie kilka dni się przesuwa do przodu. Ja mam tyle literatury ciążowej , że już mi bije na głowę. Czytam i się potem stresuję;-)ale mama i babcia mi mówią, że one czuły dopiero ok 20 tygodnia. Co do obciążenia glukozą, to mam w kalendarzu ciąży, że robi się go od 24 do 26 tygodnia, więc jeszcze nam trochę zostało. Jakoś mi się nie śpieszy bo to podobno paskudne jest:D
-
Mnie ostatni piwko męża pachniało, ale było tka gorzkie że nawet gdybym się zmuszała nie dałam rany wypić nawet łyka:D chyba mam jakaś psychiczną blokadę i dobrze:P Surfitka- biedna Twoja malutka, jelitówka to koszmar nawet dla dorosłego a co dopiero dla dziecka. kurczę, przed chwilą kichnęłam dość mocno, miałam wrażenie że mi się wszystko w środku pozrywało. Ból masakryczny w pachwinach, Z wózkami i całą resztą wstrzymuję się do połówkowego.
-
Little- u nas są dominikanie. Nie da złego słowa powiedzieć na nich;-) a dzieciaki zbierały przed mszą na WOŚP. dałam kilka zl bo wyjątkowo sie teraz z nimi identyfikuję. Pax- u nas wybór był naturalny, mój brat i siostra męża. Oj mój brat będzie rozpuszczał bo sam nie ma rodziny. przejadłam się goframi,rok nie tknę żadnego:D
-
Marta- tak jak piszą dziewczyny, jeżeli to taki kulig z końmi w saniach to czemu nie. Gorzej jak na sankach, to bym nie ryzykowała. Co do cery, mam ładna jak nigdy. Tak samo włosy, puszyste i błyszczące. Kurde ale mnie ta pogoda dołuje, ja chcę zimy ze śniegiem lekkim mrozem a nie takie pseudo coś:P
-
Macie jakieś zachcianki? Bo ja wczoraj o 21 gotowałam zupę pieczarkową:D Co do ślubu i wesela. Nie mieliśmy kamerzysty i nie żałuję, osobiście filmy z wesel mnie nudzą i nie lubię. Widziałam po razie co tam szwagier i kolega nakręcili i starczy. Ale na zdjęciach nie oszczędzałam i tego nie żałuję. Z wielką przyjemnością je oglądam, są dla mnie wielką pamiątką. Raz w życiu się na siebie i swój wygląd tyle wydaje więc warto to utrwalić;-) Też mieliśmy nieduże przyjęcie. W sumie z dziećmi nie było nawet 90 osób. I to jest fajne, bo z każdym posiedzieliśmy pogadaliśmy. Z czego pamiętam Smyczek pisała, że mają ślub 2 lub 3 tygodnie po terminie, to już jest hardcore;-) ale w sumie wszystko można zamówić wcześniej. Jak robisz wesele w restauracji a nie na sali to pracy jest może z 10% tego jak musisz samemu pilnować wszystkiego. Więc załatwiajcie co możecie już teraz póki co możliwości i siły jeszcze;-)
-
Marta- myśmy też wczoraj zaszaleli troszkę;-) i podoba mi się coraz bardziej:D Emisia -musisz być silna;-) Okres przygotowań do ślubu to był u nas ciąg wojen i potyczek:P Wg mojego na wszystko jest czas i wszystko było ważniejsze od np spotkania z fotografem itp. Do salonu z modą męską to go prawie z teściową zaciągnęłyśmy siłą;-) ale faceci po prostu tak mają. I nie pal kotek,to na pewno nie pomoże;-) będziesz tylko miała wyrzuty sumienia.
-
Pax- ja też mam jakieś opory, czuję się spięta i martwię się czy na młode to nie wpływa;/ a pytałam lekarza i nie robił problemów. Więc to moja psychika. Więc chyba trzeba się po prostu przełamać w sobie:P Plimk- mój też święty, na palcach obu dłoni trzeba by te nasze razy policzyć:P ale się staram. Ale mnie mdli od rana masakra, chyba zwrócę śniadanie:-(