megulitta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez megulitta
-
hej kobietki, co tam u was? jak sobota mija? bliżej słońca- na pewno wieczór andrzejkowy był wyjątkowy i niepowtarzalny?, ramiona ukochanego mężczyzny, to miejsce, które kobietki lubią najbardziej ;) a mój męczy-zna ;) ;) dziś wieczorkiem do mnie przyjedzie i zostanie do jutra, jutro będziemy świętować moje urodzinki (co prawda wypadają w poniedziałek ale musimy je przyspieszyć i przełożyć na jutro, bo w poniedziałek ma prace i nie mógłby do mnie przyjechać). kobietki a może macie jakąś rade na rozdwajające się paznokcie, bo ja już na moje nie mam pomysłów :( Pozdrawiam was i życzę cudownego weekendu z ukochanymi czy też bez ich udziału ;) do przeczytania kobietki cmoki
-
a ja o tym zabiegu :), bo widzicie wcale sie go nie boję, jeden mam już za sobą , jutro czeka mnie drugi więc wiem czego się spodziewać i co mnie czeka, w sumie nie taki diabeł straszny jak go malują ,tym bardziej jak zabieg przeprowadza sympatyczny lekarz, który ciągle ze mną gada (bo to w znieczuleniu miejscowym) faktem jest, że pół roku temu miałam po raz pierwszy usuniętego guzka z lewej piersi, na szczęście okazał się niegroźny i niezłośliwy, po pół roku polazłam na badanie kontrolne i o zgrozo lekarz znowu znalazł guzka w mej piersi, w tym samym miejscu co poprzedni i znowu mi go wytnie (stąd ten jutrzejszy zabieg). Doktor zdziwił się bardzo, że guzek jest ponownie i od razu zapytał czy brałam przez ten czas tabletki hormonalne (oczywiście brałam i jeszcze kończę, ostatnie opakowanie w moim życiu Diane35). Stwierdził, że to przez te tabletki, ehh...ginekolog też mi nakazał je odstawić jak mu zilustrowałam całą sytuację i poradził bym się zabezpieczała z moim partnerem w inny sposób (najlepiej prezerwatywa+globulki). Nie ma rady kobietki niechętnie odstawie te tabsy, ale nie mam wyjścia, muszę jeszcze kiedyś wykarmić własnymi piersiami chociaż jednego bejbiczka (jak mawia mój mężczyzna) więc to dla wspólnego dobra. Zresztą mój facet okazał się na tyle wyrozumiały i opiekuńczy, że zagroził, że jak nie zaprzestane brania tych tabsów to mnie rzuci, bo to trucizna, a on chce mieć zdrową kobietkę. A jak tam wasi mężczyźni...też tacy troskliwi, opiekuńczy? mają swoje wady? co was w nich drażni? bo mój to do aniołków nie należy ;)ale to temat na kolejny post ;) Tymczasem pozdrawiam was kobietki
-
Też kobietki brałam Diane35, bo oczywiście chciałam pozbyć się (zresztą jak większość z was trądziku :), tyle, że mój lekarz nie zaproponował mi po jego wyleczeniu zamiany ich na inne tabsy :( Dlatego laseczki jak już sie uporacie z trądzikiem zwykle po jakimś pół roku nie zapomnijcie zapytać czy nie lepiej zastąpić ich innymi. Diane35 rzeczywiście zawierają dość duża dawkę hormonów i jedno leczą, a na drugie szkodzą czego ja przykładem :)No ale cóż życie uczy i my uczymy sie na własnych błędach szkoda tylko, że cierpi na tym nasz organizm :) Pozdrawiam
-
A ja jestem w trakcie kończenia (po przeszło 1,5 roku) ostatniego opakowania tabletek antykoncepcyjnych :) być może na bardzo długo, albo już na zawsze :). Prawdopodobnie działanie hormonów wywołało fatalne skutki w moim organizmie, w efekcie czego jutro mam zabieg usunięcia guzka z lewej piersi. Dwóch lekarzy zabroniło mi w dalszym ciągu łykać anty więc choć nie chcę, muszę je odstawić i zabezpieczać się podczas intymnych zbliżeń z moim mężczyzną ;) w inny sposób. Tak czy inaczej życzę ci abyś nigdy nie przypłaciła zdrowiem (tak jak ja) ich zażywania. Oczywiście łykanie tabsów to indywidualna decyzja każdej z nas, którą same musimy podjąć więc nie będę przekonywała byście nie brały...
-
Mam 23 lata, pół roku temu usunięto mi z lewej piersi guzka. Wynik badania histopatologicznego stwierdził, że była to \\\"dysplasia benigna mammae\\\". Niedawno byłam na badaniu kontrolnym i lekarz ponownie wykrył guzka w tym samym miejscu co poprzedni ( znowu mi go usuną). Zasugerował, że urósł na skutek przyjmowania przeze mnie tabletek hormonalnych Diane35. Czy rzeczywiście tabletki hormonalne mają wpływ na powstawanie zmian w piersiach? Nie chciałabym ich odstawiać, bo dzięki nim pozbyłam się kłopotów z cerą i stanowiły (do tej pory) łatwy i wygodny środek antykoncepcyjny. Może powinnam zmienić tabletki na jakieś inne lub (co zrobię z wielką niechęcią) odstawić je w ogóle? Chętnie poznam wasze opinie na ten temat. Czy spotkało was coś podobnego? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
-
Drogie kobietki, jestem zmuszona, po dwóch latach stosowania, ze względów zdrowotnych odstawić tabletki antykoncepcyjne. Zwracam się więc do was z prośbą o poradę. Jakie metody antykoncepcyjne (oprócz tych naturalnych, bowiem w nie nie wierzę i tabletek, z których muszę zrezygnować) polecacie? Czy wystarczy prezerwatywa? Czy może jeszcze połączyć jej działanie z jakimś preparatem plemnikobójczym? A może jeszcze coś innego? Będę wdzięczna za wasze sugestie i nazwy \"przetestowanych\" przez was środków, które gwarantują wam i waszym partnerom satysfakcję w życiu seksualnym. Pozdrawiam. Z góry dziękuję wam za podpowiedzi