Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

megulitta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez megulitta

  1. hej kobietki, ja już do was wróciłam :):)... przedłużyłam sobie trochę święta i od marcina wróciłam wczoraj wieczorkiem, hehe dwa dni mnie nie było a moja rodzinka już się za mną stęskniła ;) ehhh czemu wszystko co dobre tak szybko się kończy?? tyle zamieszania z tymi świętami a tu już dawno po nich :( buu i trzeba wracać do rzeczywistości, w której tak trudno się odnaleźć :(:( dziś jadę na wieczorny wykład, a od poniedziałku postanowiłam się wziąć za siebie, jeszcze jak czytam, że kasieńka też inwestuje w swój rozwój, to z tego nicnierobienia postanowiłam, że skończyły się żarty i koniec z moim lenistwem :)....zabieram się od poniedziałku za pisanie pracy, codziennie chociaż po kilka stron i postanowiłam zacząć skakać na skakance, przyda mi się trochę ruchu, a jak zrobi się cieplej to będę na rowerze jeździła :), na pewno wyjdzie to na zdrowie i dla mnie i dla mojej kondycji :):) mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w tych postanowieniach :):) kasieńka, ja ciebie podziwiam, bo ja będąc na twoim miejscu w ogóle pewnie bym nie chciała oglądać tego piotrka, po tym jak beznadziejnie się zachował, a co dopiero jeszcze z nim gadać...kasieńka to wychodzi, że ty jeszcze do niego coś czujesz, po tym jak cię zranił?? bo z tego co piszesz nie zamknęłaś przed nim drzwi, ale zostawiłaś je lekko uchylone z możliwością ewentualnego wślizgnięcia się jego przez nie na wypadek gdyby zmienił swoje życie?? to chyba dobrze,że póki co nie deklarujesz, że będzie jak dawniej i swoimi pięknymi słówkami przekona cię na nowo do siebie :):)...w tej sytuacji potrzebny jest dystans, zimna kalkulacja, ocenianie jego potencjalnych zamiarów i szeroko otwarte oczy, póki co bycie jego koleżanką to dobre rozwiązanie, niech cieszy się, że w ogóle chcesz utrzymywać z nim jakikolwiek kontakt...zawiódł cię na całej linii a straconego zaufania nie odzyskuję się łatwo, czasami w ogóle to niemożliwe... deggialka, a o co chodzi z tą nadżerką??, bo kasienka coś wspomniała, ale chyba przegapiłam wątek jak o tym pisałaś :( kasienka na pewno dostaniesz normalny okres, ja też tak miałam jak brałam tabsy, że pod koniec opakowania pojawiało się plamienie, beznadziejne to, bo niby w 7 dniowej przerwie sie czegoś takiego spodziewasz, a tu się okazuje,że potrafi umilić życie wcześniej :(, mój gin twierdził, że to normalne, ale już sama nie wiem, bo spotkałam się też z opinią, że jak występuję po jakimś czasie brania, to są tabsy źle dobrane, no ale lekarz chyba wie :) lepiej bliżej słońca a ty gdzie?? wracaj już do nas i opowiadaj co u ciebie:) cmoki tymczasem kobietki dla was :)
  2. kasienka a co u ciebie?? jak twoja mama?? wiadomo już coś?? wypiszą ją na święta ze szpitala?? no i co z tymi rozmowami, które miałaś odbyć z piotrkiem i jego żoną?? doszły do skutku??
  3. hej kobietki, jej bliżej słońca, ale ty wcześniej wstajesz :):) patrzę na twój pierwszy wpis, a ty już przed ósmą na nogach w pełni zwarta i gotowa do działania :):) a co tak nagle twój jarek zmienił decyzję?? to jego matka was na obiad zaprosiła?? hmmm inaczej to sobie chyba zaplanowaliście :(, chyba rzeczywiście nie powinnaś nic robić na pokaz, w końcu święta to czas radości i rodzinnych spotkań, a jak ty masz siedzieć z nadąsaną miną tylko dlatego,że \"mile by było widziane byś była razem z mężem na tym obiedzie\" , to odpuść sobie, spotkasz się ze swoją rodzinką i na pewno będzie cudownie i mam nadzieję,że twój mąż zrozumie dlaczego nie chcesz siedzieć przy wspólnym stole z teściową...ehh co święta to pojawia się u was ten problem z teściową, co za baba, czy ona by nie mogła być bardziej normalna?? dobrze, że twój jarek idzie tylko na te kilka godzin :):), to da się jeszcze wytrzymać:), a po pracy będzie już cały wasz:)
  4. hehe no tak rzeczywiście bliżej słońca, hehe z tą cebulą masz rację :):) ale blondynka ze mnie :):) dzięki wielkie za przepisy :) na pewno wykorzystam :)
  5. bliżej słońca a w tej drugiej mogłyby być cebule nie czerwone tylko zwykłe białe?? no ta trzecia wydaje się pyszota :):) na pewno zrobię
  6. oo to rzeczywiście bliżej słońca fajowo by było jak by z tą pracą ci wyszło :):) pewnie 1000 zł na rękę to już coś :):), a na pewno taka praca lepsza niż w jakimś sklepie :):) no i cały tysiak byłby dla ciebie, bo nie musiałabyś na dojazdy wydawać:) mam nadzieję, że wypali :)
  7. ehh bliżej słońca rzeczywiście z tą kasą to porażka, czasami mnie to wkurza,że wszystko się kręci wokół niej i bez niej to się żyć nie da, a na dodatek wszystko drożeje i trzeba się liczyć z każdym groszem ::(:( i tą durną pracę kobietom o wiele ciężej znaleźć..
  8. deggialka wy to jesteście przykładem wstrzemięźliwości :):), że jednak można wytrzymać :):) kurna podziwiam was... ja bym nie wytrzymała, jakby marcin był przy mnie... i on by nie wytrzymał i ja :):)...kiedyś też mieliśmy mieć jakąś tam przerwę dwutygodniową, bo sie nabawiłam jakiejś infekcji i nie wyszło :)...no ale jak pojedzie do niemiec to będziemy na przymusowym paromiesięcznym odwyku :):), a wtedy wy będziecie do woli hasać ;)
  9. wrrrrrrrrrrrr to prawda,że mężczyźni są z marsa a kobiety z wenus !!!! wściekł mnie ten mój marcin, chyba osa go w nos ugryzła, pokłócił się z wujkiem, to jeszcze ze mną przed snem musiał się pokłócić co za typy z tych facetów, jakie ja miałam życie prostsze i bezstresowe bez niego ....ehhh ale nie zachciało mi się miłości, to teraz masz magdo marcina spadam spać
  10. ehh kasienka też mnei zaszokowłałaś tymi ostatnimi postami....trudno pocieszać w chwili kiedy wydaje ci się, że cały świat jest przeciwko tobie i wali ci się na głowę, najważniejsze i jedyne co w takiej chwili można zrobić to chyba przeczekać kasienka bądź jak zawsze silna i cokolwiek postanowisz zawsze będziemy cię wspierały
  11. hej kobietki, deggialka super,że piotrek przyjedzie do ciebie już w wielką sobotę, całe święta spędzicie razem :):) chyba nawet o tym nie śniłaś ;) hehe widzę,że poczułaś wiosnę...wiosenne zakupy, solarium, fryzjer...:):) piotr na pewno będzie tobą zachwycony ;):) a propos wiosny, to u mnie dalej jej nie ma a w nocy spadł śnieg i biało i śnieżnie za oknem, buuu jak ja już marzę o tym by schować te płaszcze i kurtki zimowe do szafy i wyciągnąć te wiosenne i buciki lżejsze :):) ehhh, deggialka na pewno dasz radę wytrzymać na tym uniwerku, wiem,że to nie łatwe ale jednak możliwe :):) wrócisz dziś i już będziesz miała najgorsze za sobą, a przed tobą cudownie długi święta z twoim ukochanym :):) a rodzice piotra nie protestowali, że nie będzie go na święta w domu?? i nie martw się okresem na pewno dostaniesz :):), hehe my to się mamy każdego miesiąca musimy się martwić czy dostaniemy, buuu jaka ta kobieca natura niesprawiedliwa :( kasienka a co u ciebie?? jakoś tak dawno cię nie było, mam tylko nadzieję,że nie ma cię z dobrych powodów :):) bliżej słońca wracaj do nas :):) a mill pewnie w ferworze przedświątecznej bieganiny i krzątaniny :) ja też zaraz lecę do miasta po jakieś tam zakupy, na szczęście moje miasto małe, to wszystko pod nosem i po drodze :) kurcze za tydzień w środę moja sioistra ma 20-ste urodziny, hehe koniec jej nastoletniości ;)...no i nie wiem co mam jej dać w prezencie, wczoraj mi wpadło do głowy,że może by jej mp3 kupić...no bo nie mam już kompletnie pomysłów na prezent:( a to fakt nie tanie (może mamcia coś dorzuci) ale konkretne, użyteczne :) cmoki i do przeczytania
  12. kasienka miło czytać, że jesteś szczęśliwa u boku piotra, że wszystko między wami się wyjaśniło i doskonale się rozumiecie:)... bardzo dobrze, że go znalazłaś, dzięki niemu poznałaś na nowo smak życia doprawionego miłością :):) szkoda, że ta sandra robi problemy dla piotrka i nei pozwala mu widywać się z dzieckiem, co to za matka, która słucha się rodziców i zabrania ojcu dziecka zobaczyć się z małą :( a wcześniej nie miał z tym problemów?? może to tylko taka wymówka, może na złość chcą mu zrobić :( rzeczywiście piotrek nie powinien się poddawać skoro bardzo zależy mu na małej i chce się z nią widywać, daj jej chociaż namiastkę ojcostwa, to nie powinni robić mu żadnych utrudnień, tylko się cieszyć, że taki ojciec się trafił...niejeden na jego miejscu głowy by sobie nie zawracał, tylko stwierdził,że to jeszcze na jego korzyść, bo uniknie obowiązków...słusznie,że piotrek chce walczyć o małą ma do tego pełne prawo, poza tym dziecko nie jest winne temu,że nie udało się rodzicom stworzyć normalnej rodziny :):) kasienka ja mam podobne odczucia :) co do wspólnego gotowania:) w weekend też sobie z marcinem obiadek gotowaliśmy i było fajowo, wspólne \"roboty domowe\" też mogą być przyjemne...hehe my to już do wprawy doszliśmy w robieniu kotletów mielonych z ziemniakami i surówką i spagetti...teraz musimy jakieś nowe potrawy wspólnie dopracować, bo te nam się niedługo znudzą :) a twoja Oliwka nie boi się piotrka?? bawi się z nim, rozmawia z nim?? oki ide teraz sprzątać przedpokój, niedługo znowu zajrzę :)
  13. hello kochane, wiecie też jakoś jeszcze swiąt nie czuję :)..wielkanoc to zupelnie coś innego niż boże narodzenie :) oczywiście każde z nich ma swoje uroki i magiczną oprawę, ale wydaje mi się,że im jestemstarsza tym częściej o tym zapominam :( a co do klatki piersiowej mego mężczyzny, to o dziwo nie ma jej owłosionej :) aż sama się dziwiłam, że nan włosów brak i pytałam jak to możliwe, a jednak możliwe...marcin nie musi golić klaty, bo mu włosy nie rosną :) hehe dla mnei to chyba nie ma wielkiego znaczenia, lubie jego naguskowatą klatkę, bo należy do niego a jego kocham, chyba jak by miał owłosioną to bym kochała go tak samo, raczej nigdy się nad tym nie zastanawiałam czy wolałabym faceta z włoskami na niej czy bez :)
  14. hehe kobietki to wyszło na to, że my i nasi mężczyźni należymy do tej niepalącej elity ;) ja nie palę, mój marcin też już nie deggialka i piotr też nie palą ( a po pijaku to się nie liczy;) bliżej słonca i jej mąż też w gronie niepalących :) tylko nie wiemy co z kasienką ;)??
  15. hej kobietki, deggialka nie mam zupełnie pojęcia co to ta wodna fajka :), nigdy nie paliłam :( :( i jak zdecydowałaś czy pójdziesz jutro dzieciaków pilnować?? blizej słonca a ty jak spędzasz weekend?? mąż w pracy czy ma wolne?? kasienka a co u ciebie?? mam nadzieję, że wszystko w porządku, uda i się spotkać z piotrkiem dzis lub jutro?? macie jakieś plany?? ja już u marcina:) buuu wiecie za każdym razem gdy do niego przyjeżdżam pada :( a jak nie pada to jest pochmurno i brzydko, w ogóle mam już dość tej pogody...chciałabym już słoneczko i ciepełko :) a może u was jest słonce?? jak tak to mi ty podeślijcie :):) chociaż kilka promyczków:) kurde wiecie dziś już 32 dzien mojego cyklu a ja okresu nie dostałam :( przez ostatnie dwa miesiące po odstawieniu tabsów mniej wiecej w tym czasie dostawałam...hmmm no nie wiem co o tym myśleć, w sumie to trzeci miesiąc bez tabsów niby jak lekarze każą zrobić przerwę w braniu to na 3 miesiące :(, bo dopiero po takim czasie organizm sie pozbywa tych syntetycznych hormonów i teraz sobie tak myślę, że może będę czekała niewiadomo jak długo aż się wszystko unormuje...kurdę nie wiem już co o tym myśleć...w tamtym miesiącu miałam okres, w tym jak się kochałam z marcinem, to zawsze z gumką nigdy nie pękła i się nie zsunęła więc chyba nie powinnam panikować, krzyż trochę mnie boli i takie podbrzusze mam hmm pełne jakby, no ale okresu narazie nie ma :( hmmm jak dalej się nie pojawi, to chyba się wybiorę do gina...kurcze czytałam,że u kobiet bioracych tabsy po odstawieniu czasem w ogole się nie pojawia okres i trzeba go jakąś luteiną wywolywac czy coś....buuu wiecie kobietki my to się mamy, ciągle coś faceci to w ogole jakoś lzej w życiu mają...buuu i gdzie tu sprawiedliwość?? cmokaski dla was:) i odezwijcie się w wolnej chwili :)miłego weekendu wam życze :) a może wy się już za świateczne porządki wzięłyście?
  16. kasienka kochana widzę, że miłość cię nie omamiła i nie uderzyła do głowy niczym woda sodowa :):) przemyślałaś już wszystko i postanowiłaś, to co najlepsze w tej sytuacji :):) rzeczywiście same plusy z tej twojej decyzji płyną, a poza tym \" co się odwlecze to nie uciecze\":)...jak mawia moja babaci jak się ma być ze sobą, to bez względu na wszystko, tych dwoje ze sobą będzie\" :) a ja właśnie obiadek skończyłam szykować...wiecie nawet zadzwonili do mnie wczoraj z tej pracy z pytaniem czy dalej jestem zainteresowana, ale powiedziałam,że nie :):) do marcina jadę jutro :):), w tajemnicy zamówił sobie hantle, hehe bał się mi powiedzieć, bo myślał,że będę krzyczała, ale co tam niech sobie macha tymi hantlami, na pewno na zdrowie mu wyjdzie, wolę żeby ćwiczył niż fajki palił...aaa zapomniałam wam chyba powiedzieć,że od nowego roku rzucił fajki i powiedział,że robi to tylko i wyłącznie dla mnie :):) no i nie pali, ehhh ile w tym plusów, nie lubiłam jak palił, sama nie palę i przeszkadza mi ten papierosowy dym :( a teraz nie stoi z fają, nie musimy chodzić na przymusowe spacery, bo chciał zapalić, nie leżę sama, podczas gdy on stał w drzwiach między pokojem a korytarzem u siebie i palił:) kobietki a wasi mężczyźni palą?? a wy palicie?? bo już nei pamiętam czy pytałam, poza tym jak będzie ćwiczył to kondycja mu się poprawi, no i sylwetka, hehe będę musiała go pilnować co by mi żadna go nie zwędziła, jak mu się ręcę i klatka umięśni ;):);) kasienka pisz co ci tam na duszy leży i nie przejmuj się,że tak ciągle o sobie :):) po to tu jesteśmy :):) by czytać i odpisywać, pocieszyć, poradzić, zganić czasem ;) cmokaski
  17. bliżej słońca super,że macie już projekt, budowa waszego domku jest coraz bliżej :):) liczę, że szybko się z tym uwiniecie i niedługo będziesz wiła szczęśliwe gniazdko na nowym miejscu, ojj wtedy to w ogóle nie będziesz miała czasu :):) a co z tą pracą?? nie odezwali się po tej rozmowie kwalifikacyjnej?? deggialka a ty co znowu zanikłaś?? wracaj do nas:) bo nie wiemy co u ciebie:):) wiecie ja wczoraj byłam na rozmowie kwalifikacyjnej, bo taka firma prowadzi rekrutacje na stanowiska telemarketerów, ale jak się dowiedziałam,że to głównie polega na dzwonieniu do osób posiadających telefony stacjonarne i namawianiu ich na zmianę abonamentu jakieś innej firmy telekomunikacyjnej, to nawet jak by mnie chcieli to zrezygnuję :) wiecie pamiętam jak mnie denerwowało jak do nas dzwonili w podobnych sprawach:), czekałam tylko by powiedzieć dziękuję i odłożyć słuchawkę, strasznie mnie to denerwowało :):) dlatego nie wyobrażam sobie bym sama do tego nie przekonana miała wciskać podobne kity innym :):) w ogóle stwierdzam,że taka praca nie dla mnie :)
  18. kasienka moim zdaniem ty wcale nie naciskasz, nie ponaglasz, poprostu chcesz wiedzieć na czym stoisz i co ewentualnie on ma ci do zaoferowania :):)...piotrek powinien się określić, skoro jego małżeństwo to fikcja i przeszłość jak mówi nie będzie dla niego problemem formalne zamknięcie w sądzie tej przeszłości, ja na twoim miejscu postąpiłabym tak samo, masz prawo wymagać dla siebie wszystkiego co najlepsze, co on z miłości gotowy jest ci zaoferować, jeśli okaże się,że złożenie papierów będzie odwlekał, to być może jeszcze sam nie wie czego chce, pozostawia sobie altenratywę, albo poprostu jest mu w takim fikcyjnym małżeństwie dobrze...kasieńka pamiętaj,że masz Oliwkę i ona zapewne wolałaby by jej mama żyła z mężczyzną, który będzie facetem z jajami masz rację samo zamieszkanie nie wymaga wielkiego wysiłku, przenosisz swoje i małej rzeczy do niego i już...ale potem zaczyna się prawdziwe życie, życie z facetem, który formalnie jest mężem i ma żonę, niestety ty w tym momencie tracisz...mieszkasz z żonatym facetem piotrek nie ma prawa cię szantażować, że niby rzadko albo może w ogóle nie będziecie się widywać, przecież wiedział jakie są realia, poza tym miłość jest ponad wszelkimi ograniczeniami, kasienka jesteście wystawieni na wielką próbę, ale może to i dobrze, bo okaże się jak wiele on potrafi dla was zrobić i czy naprawdę jego miłośc jest tak wielka jak mówi :):) wiem, że ci trudno kasienka, znalazłaś się w sytuacji nei do pozazdroszczenia, ale nie łam się, pamiętaj,że masz Oliwkę i ona jest dla ciebie najważniejsza, a jeśli któryś facet nie akceptuje twego zdroworozsądkowego podejścia do życia, to chyba jest nei z tej bajki co ty :) poza tym taka dziewczyna jak ty to skarb, a by zdobyć skarb trzeba czasami pokazać,że potencjalny zdobywca jest godzien jego posiadania :):) trzymaj się nasze słoneczko :):)
  19. hehe rzeczywiście trzydziestka stuknęła ;):) nowe życie zaczyna się po trzydziestce ;) więc kasienka na pewno z rodzicami wszystko się ułoży :) na pewno z momentem pojawienia się piotrka rozpoczęło się dla ciebie nowe nieznane życie...najważniejsze,że chcecie być razem....a kiedy ewentualnei miałabyś się do niego wprowadzić?? macie jakiś przewidywalny termin?? deggialka z tą nauką, to ja tak samo miałam,na ostatnią chwilę zawsze :) zarywałam noce, miałam podkrążone od niewyspania oczy...ale kułam, bo oddech gorrącej sesji czułam na plecach ;)hehe i teraz z perspektywy czasu stwierdzam,że rzeczywiście nie żałuję, może umiałam mniej niż ci co uczyli się systematycznie, ale wystarczało by zaliczać na dobre oceny :) w piątek wysłałam mejlem swoje cv, bo jakaś spółdzielnia w Olsztynie poszukuje osób na konsultantów telefonicznych, no i babka dziś zadzwoniła z pytaniem czy dalej jestem zainteresowana i jak tak to jutro zaprasza mnie na rozmowę...chyba pojadę, zobaczę co tam oferują i czy bym się nadawała
  20. kasienka a odezwał się już ktoś na te ogłoszenia o wynajęcie mieszkania?? bardzo dobrze,że masz oparcie kuzynki i możesz liczyć na jej wsparcie :):) oczywiście będziemy trzymały kciuki :):) pewnie,że najważniejsze jest wasze szczęście :) poza tym już kiedyś planowałaś się wyprowadzić więc może ten moment zbliża się wielkimi krokami :):)
  21. kasienka a co do twoich rodziców, to sądzę,że czeka cię też z nimi poważna rozmowa mimo wszystko lepiej by prawdy dowiedzieli się od ciebie a nie od "życzliwych" osób najważniejsze kobietko jest twoje dobro !!! i teraz kasienka zmieniasz taktykę i nie martwisz się o wszystkich jak do tej pory, ale martwisz się o samą siebie:):), idzie wiosna więc teraz jest twój czas, myślisz tylko o wiośnie i o sobie !!!!:) o tym by robić wszystko tak by być szczęśliwą !!!
  22. kasienko kochana, główka do góry :) nie wątpię,że masz w niej mętlik ale powoli wszystko się poukłada :):) po pierwsze rzeczywiście musisz wyjaśnić sobie wszystko z Piotrem i masz rację musisz wiedzieć na czym stoisz, od tego zależy twoja przyszłość, dlatego rozmowa z Piotrkiem jest nieunikniona, wiesz jeśli tak ciężko wam się w tym tygodniu będzie spotkać, to może rzeczywiście napisz mu smsa o twoich obawach, niech wiem, że cię to trapi i przey najbliższym spotkaniu nie unikniecie tego tematu:), Piotrek jest rozsądny i na pewno zrozumie w jak niekomfortowej sytuacji się znalazłaś, która na dodatek odbija się na twym samopoczuciu :(...niestety tak to bywa z tą miłością, że wszystko ładnie pięknie, a za chwilę dostajemy obuchem w łeb, otrząsamy się i zaczynamy zauważać,że są pewne \"ale\"...kasienka póki co wszystko jest na dobrej drodze, musicie być tylko wobec siebie szczerzy i co cię boli to mu mów po drugie absolutnie się z tobą zgadzam,że nie możesz sobie pozwolić na bycie kochanką, nie o to ci chodzi, nie do tego zmierzasz, poza tym jest jeszcze Oliwka, która zapewne przyzwyczaiła się do obecnej sytuacji, że ona jest oczkiem w głowie mamusi, pojawienie się w twoim życiu Piotra to już pewna rewolucja, a dla niej najważniejsza jest stabilizacja i komfort psychiczny i szczęście jej mamy, bo ona też wtedy jest szczęśliwa...dlatego rzeczywiście nie możesz tkwić w chorym układzie typu \"zobaczysz złożę papiery rozwodowe i będzie rozwód, a my będziemy razem\"...musisz jasno określić swoje pragnienia, warunki i dążenia, chcesz sobie ułożyć życie, w przyszłości stworzyć rodzinę z kochającym cię facetem, ale on musi podjąć kroki zmierzające w tym kierunku, tak byś ty widziała,że on też tego chce :):) sądziłam,że ta sprawa rozwodowa już trafiła do sądu, no ale jeśli nie, to piotrek musi ci powiedzieć jak on to wszystko widzi, kiedy zamierzają zakończyć formalnie małżeństwo, a przede wszystkim kiedy trafią te papiery do sądu, wtedy będziesz wiedziała na czym stoisz i będziecie mogli sobie planować wspólne życie dalej :) po trzecie jego żoną się nie przejmuj, to normalny odruch,że do ciebie napisała, poprostu jest zazdrosna wiesz jednak łączyło ją z piotrem nie jedno i trudno tak o wszystkim od razu zapomnieć...ale ty nie jesteś winna rozpadowi ich małżeństwa, jesteś czysta i nei zaprzątaj sobie nią głowy :)jak bdzie ci bardziej ją zatruwała, jadowitym jadem pomyślimy co z nią zrobić ;)
  23. hej kobietki, co tam u was?? do mnie marcin jutro przyjeżdża :) więc jutro będę się cieszyła :):) kasieńka a ty kiedy z piotrkiem się spotkasz?? wiecie prze godzinę połowa miasta światła nie miała...ale kicha, nie wyobrażam sobie jak ci ludzie dawniej wytrzymywali bez prądu :):), dla mnie godzina siedzenia przy świeczkach to już stanowczo za dużo :):) cmokaski
  24. wszystkiego naj naj moje kochane kobietki dla was w tym naszym kobiecym dniu :):):) oby wszystkie nasze plany się zrealizowały, spełniły marzenia i aby nasi mężczyźni zawsze nas kochali i doceniali :):) cmoki
  25. hello kochane, kasieńka a jednak to nie sen i nie śnisz, naprawdę dopadło cię ogromne szczęście i wielka miłość, hehe chyba na nią nie ma rady, jak już pozwolisz rozgościć się w sercu, to musi się stać wiele złego żeby odeszła, dlatego nie przejmuj się,że nie jesteś sobą, poprostu jesteś zakochana i pewnie chodzisz z głową w chmurach, ale to najpiękniejszy moment w życiu, przecież niejednokrotnie o tym marzymy oglądając jakieś romantyczne filmy, a tu proszę twoje marzenie się urealniło :):) pamiętasz nei tak dawno pisałaś nam,że chciałabyś mieć takiego jednego jedynego no i proszę masz :):) teraz my ci będziemy zazdrościły, że masz piotra bliżej siebie i możesz go nawet przez moment zobaczyć, a wiadomo każda chwila jest cenna ;):), a jak Oliwce podobał się rowerek?? a ona już u mnie jeździć czy będziecie ją uczyć?? kasieńka nie masz co się martwić Jesiką, jej pewnie nawet nie było dane poznać jak to właściwie fajnie jest kiedy ma się mamę więc wszystko przed tobą, możesz pokazać malutkiej,że przyszywana mama może jej zaoferować jeszcze więcej niż prawdziwa....na pewno stopniowo kasieńka wszystko wam się poukłada, a wasze dzieciaczki będą szczęśliwe, bo jak rodzice się kochają, to nie ma innej opcji, będziecie szczęśliwą rodzinką i już:) kasienka a co ty na tą propozycję napisania ogłoszenia?? w sumie chyba skoro macie razem zamieszkać, to lepiej wcześniej się za tym porozglądać... deggialka a co u ciebie?? wybierasz się dziś na angielski?? jak oko mniej spuchnięte?? bliżej słońca daj znać co u ciebie :) jak tam twoja rozmowa kwalifikacyjna :):) wiadomo już czy dostaniesz tą pracę?? do przeczytania kobietki cmok
×