Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agbr

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agbr

  1. Ha amój póki co usypia wciąż przy wieczornym cycu. A miał już taki etap, że odkładałam go do łóżeczka i zasypiał sam, ale odkąd zaczął się wiecej ruszać, to jest wieczorem tak padnięty, że usypia czasem już w trakcie kaszki (najpierw mu daje kaszkę potem cycek, bo z butelką się przeprosił na dobre). I nie wiem co to będzie jak przestanę karmić -\:(. Kamil mój też nie ma problemu, żebym gdzieś poszła. Ostatnio miałam imprezę firmową i nie chciało mi się iść, to niemal na siłę mnie zawiózł. Zresztą on też chodzi. Ostatni był nawet na rajdzie motocyklowym dwa dni. W koncu trzebo sobie dać żyć no nie.
  2. Witajcie. Mam trochę mniej czasu na pisanie, bo jak wracam z pracy, to zajmuje się małym. Jak mały zaśnie to domem, a potem to już padam i nie mam siły. Wojtek ma etam zachwycania się wszystkim i wszystkim, tak, że jest rozkoszny,. Trochę się juz przyzwyczaiłam, że go zostawiam, ale to i tak wciąż niedokończona sprawa. Moja mama musi daleko do nas dojechać, a niani na razie nie szukaliśmy, bo ja wciąż nie wiem jak z tą pracą będzie. Coś mi się cały czas nie widzi. Kamil - ja też oblewam się potem, jak widzę takie pootualne maleństwa.Choć jak pisałam, trochę mi się pozmieniało, jak miał dwa razy katar. Poza tym wszystkie ciotki, wiadomo, zaczynają wywód od " a czy nie jest za lekko ubrany". Ale zawsze uważałam, że lepiej przechłodzić niż przegrzać, bo z tego drugiegi częściej choroby się biorą. Ja tam sama lubię jak jest chłodniej, a ja wcale praktycznie nie choruje.
  3. A nick mój w sumie niewyszukany - co nie -:)
  4. O rety nie słyszłam o kryzysie ósmego miesiąca. Na szczęście na razie jeszcze nie mamy - wręcz przeciwnie, kochamy wszystkich wciąż. Chociaż skoro teraz pracuje, to może się przywiąże do babci i to na nią będzie tak reagował -:(. Chociaż nie do końca leży mi ta praca i nie wiem ,czy z niej nie zrezygnuje. Jakoś mi żal małego, że go zostawiłam, ale teraz to sama nie wiem. Zastanowię się. Nova - rozumiem, że miałaś tylko macierzyński wysoki. To i tak musiałaś pod koniec ciąży zapłacić tę wysoką składkę. To i teraz to możesz zrobić, to nie jest przywilej jednorazowy. Po prostu płacisz wysokie składki i na tej podstawie wyliczana jest kwota zasiłku. Jeżeli masz co najmniej 30-dniową przerwę w zasiłku chorobowym (nie mylić tego z ubezpieczeniem, bo to determinuje składka zdrowotna, albo zgłoszenie jako członka rodziny - a tak zapewne masz) to jeżeli przez kolejne 90 dni zapłacisz składkę, to nabędziesz prawo do zasiłku w wysokości średniej z tych trzech miesięcy. Liczyłam, że jak bym była w ciąży i zapłąciłabym tak w trzecim, czwartym i piątym miesiącu ciąży, a potem poszła na zwolnienie, to zainwestuje około 7600 zł, ale zyskam około 60 tys (około 4 - 4,5 miesiąca zwolnienia w ciąży i 5,5 macierzyńskiego. Można tez mniej zainwestować - zapłacić w ostatnim miesiacu ciązy jedną składkę i wziąć sam zasiłek wysoki. Ale wtedy inwestuje 2600, a odbieram z ZUS około 33 ty, to w pierwszym wariancie jestem około 20 tys do przodu. A ten drugi jest jeszcze o tyle ryzykowny, że nie można dokładnie daty porodu ustalić.Jak mój się urodził po terminie prawie dwa tygodnie, to musiałabym zapłacić jeszcze jedną składkę i już bym była stratna.
  5. A mój nie raczkuje, bo bardzo szybko się cvzołga. Odpycha się prawym kolanem i do przodu. Włazi mi do kuchni, dzisiaj chciał na korytarz wychodzić. No i upodobał sobie kocie miski - musze je ciągle myć, dzisiaj jak spuściłam go z oczu na chwilę, to już świeżo nałożoną karmę wywalał.
  6. Hej zagląda tu ktoś jeszcze? Ja znalazłam pracę, ale nie jestem zbyt zadowolona. Nie sądziłam zresztą, że tak trudno będzi mi młodego zostawić. Beti - po prostu wymieniona mnie na lepszy model. Mogłam iść do sądu, ale zaproponowali mi pieniądze i nie dostałam bym większego odszkodowania, bo dowiadywałam się w PIP. No cóż jakoś sobie radzimy. Na razie to szukam czegoś lepszego, najlepiej na pół etatu, żeby z małym być więcej
  7. Ola - rozumiem kwestie finansowe, ale że Daniel za mały, to chyba aż tak nie. My byliśmy w tym roku na dwóch weselach.Na jednym z Wojtkiem, a na drugim sami - przyjechała moja mama. Zdążyłam go przedtem wykąpać, nakarmić o o 18:30 pojechaliśmy. Wojtuś chodzi spać około 20:30 to w sumie mama tylko go trochę dokarmiła i siedzieli z ojcem sobie, oglądali telewizję. Później im się w obudził dwa razy, ale dała butlę i spał dalej. Wróciliśmy o 5-tej, to spał w najlepsze - musiałam go budzić na karmienie, bo cycki miałam przeogromne -:)\
  8. Dzięki za gratulacje. Dzisiaj Wojtek bawił się taka zwykła łyżeczką i wzięłam mu delikatnie stuknęłam, w te jego nowe ząbki - ale się śmiał, nie wiem dlaczego.Jednak tęsknie za nim bardzo w pracy. Jakoś nie mogę się przekonać do tej pracy - nowe miejsce, nowi ludzie, jakoś nie czuje się jeszcze u siebie. Zobaczymy, jeszcze trochę wytrzymam, ale mam obawy, że mnie przekręca na pieniądzach. Jeżeli tak, to się zmywam i pobęde jeszcze mamą na etacie. Zobaczymy.
  9. Roksana -coś w tym jest, bo mój też lubi takie "pozabawkowe" rzeczy. Kapcie przechwytuje na przykład, trzeba uważać. Nagminnie zdejmuje mi kolczyki, zabiera waciki jak mu myje buzię.
  10. Oliwka - a mi dwóch pediatrów niezależnie powiedziało, że dzieci się nie mierzy, dopóki się nie spionizują, bo tgo bez sensu - niedokładny pomiar jest, trzeba dziecko rozciągać itd. Ale na ostatniej wizycie, zmierzyła mi go i miał 71 i powiedziała, że ok - 75 centyl, czyli powyżej średniej. Nioe rozumiem dlaczego za niski - na ubrankach rozmiar 74 napisane jest, że sa od 9 miesiąca, a nasze mają dopiero po 7 około. Coś ta doktorka ściemnia.
  11. A mój to lubi się kąpać. Czekaliśmy na początku, jak robił kupę po 12 razy dziennie, kiedy nam zrobi niespodziankę, ale się nie zdarzyło, a teraz to robi raczej rano raz dziennie. A kąpać to się lubi, na basenie najbardziej zadowolony z dzieci jest. Roksana i co z tym czyrakiem się robi - nacina się czy jak? Jak mały w ogóle. No właśnie mnie to też zniechęciło do moich zwierząt, jak mi na wiosnę zaczęły na sierści znosić kleszcze do domu. Plaga jakaś.
  12. Witaj Mania. O kurdę ale shit z tymi puzlami i co ja teraz zrobię. Anulka - oj ciężko jest. Teraz po weekandzie w ogóle mi się nie chce iść. Mały miał dwa dni przerozkoszny humorek - wyśmialiśmy się za wszystkie czasy. Z jednej strony dobrze pracować, ale te dzieci takie malutkie trzeba zostawiac. Zobaczymy jak będzie dalej.
  13. Ola a Twój ma wysypkę? Bo to może też trzydniówka. Mój się przekręcał na brzuszek też przez jeną stroną - prawą. Ale to parę dni, potem nauczył się przez obie i teraz nie widze różnicy.
  14. Witajcie. Przez tę pracę nie mam jak pisać. Na razie w miarę ok. Czekałam jeszcze w poniedziałek na odzew z innej firmy, w której byłam na trzech rozmowach i zostało nas tylko dwie i miałam nadzieję, że mnie wybiorą, bo tamto mi lepiej odpowiadało, ale wybrali tę drugą. Mówi się trudno. No i jeżdżę tutaj. W pracy ściągam pokarm, jakiś czas się pomęczę z tym laktatorem, chociaż ze dwa miesiące, żeby miał skończone 9. A potem zobaczymy, może wystarczy mu tulko karmienie poranne, wieczorne i nocne, bo jak mnie nie ma, to całkiem ładnie je, jak zeznają. Najgorszy miałam poniedziałek, bo czułam się jak wyrodna matka, do tego też mały podłapał jakąś gorączkę. Byliśmy w niedzielę u lekarza i powiedział, że to może trzydniówk i wygląda na to, że tak, bo dzisiaj dostał wysypki, ale gorączki już nie ma i ogólnie jest wesoły. No cóż będziemy mieli to z głowy, bo to ponoć góra dwa razy w życiu może dziecko zachorować, bo sa jakieś dwa wirusy, które to wywołują.
  15. Iza nie wiem, czy akurat na to pomoże, ale ja miałam podobny problem z szyją Kąpałam w krochmalu, posypywałam mąką i nic.Smarowałam maściami i też nic. No i za radą mojej mamy posypałam w akcie desperacji mu tę szyjkę talkiem z apteki - pomogło jak ręką odjął. No i teraz posypuje mu profilaktycznie co rano pudrem dla niemowląt i ma piękną szyjkę - problem zniknął. A ja ide w poniedziałek na rozpoznanie do pracy nowej. Tyle, że pewnie będę musiała założyć działalność gospodarczą, ale w sumie to i tak o tym myślałam. Mam uprawnienia, założę biuro rachunkowe i może od stycznia poza tą pracą zacznę robić coś w domu. A jak by się rozkręciło ,to w ogóle bym przeszła na własny rachunek. Ale spokojnie na razie idę na rekonesans, czy mi się spodoba i czy im się spodobam. Tylko jak ja przeżyję rozłąkę z małym - nie mam pojęcia, bo już mam doła.
  16. Ha mój też woli zupki, to dziwne trochę. Tak miałam usg, ale ja miałam cesarkę po 19 godzinach porodu - może to po tym. No żebym miała fałdę tłuszczu to bym się nie dziwiła, ale mam taki twardy wystający brzuch. Może pójdę jeszcze raz na usg - albo jakaś gazometria zaburzona - nie wiem. Nigdy chuda nie byłam, ale brzuch miałam zawsze bardzo ładny. Kuzynka męża, która urodziłą (o zgrozo) w wieku 17 lat jak porównałyśmy swoje brzuchy, to mi zazdrościła - płaski, bez grama rozstępu - wyćwiczony - tańce brzucha i inne takie tam. A teraz taki dziwny wydęty. I ta blizna -:(.
  17. tak a propos - Wam też został taki wystający brzuch po ciąży. Ja niby wszystkie spodnie i spódnice sprzed ciąży zakłądam, rozstępów nie mam, ale mam taki jakby wydęty od środka ten brzuch. Nie sadło z zewnątrz, tylko jak bym miała rozciągniętą przeponą. I ćwiczę na ten brzuch codziennie i nic.
  18. Mój mały na razie do wszystkich idzie, śmieje się, ale to ponoć ma mu się zmienić około 8-go miesiaca zobaczymy. Jestem wykończona, dziś zareagował histerią na widok łyżeczki, nawet nie wiedział co na niej jest. Kaszkę wieczorem dawał mu mąż, ale była taki lament, że nie dało się słuchać. Nie wiem co mu jest, zgłupiałam do reszty. Jak to możliwe, żeby po dwóch miesiącach jedzenia, gdy już tak dobrze mu szło, nagle tak się zbuntować. Co to może być?
  19. Nova to super. W sumie to sprawnie poszło.
  20. Nova - a to wyszły ząbki, czyli nie jeden jak pisałaś, tylko więcej. Szybko poszło. I co uspokoił się mały. Mój dwie poprzednie noce spał super, a tej nocy się rzucał - nie wiem dlaczego.
  21. Anula święte słowa, jak nie jest za bardzo głodny to gorzej je. Z drugiej strony, jak jest głodny, to tak marudzi, że aż cierpnę jak mam go do krzesełka przypiąć i karmić. Ale muszę się zawziąć, bo jak dziecko kończy pół roku, to i tak trzeba mu zastąpić jeden posiłek mleczny, a u nas na razie to długa droga chyba. A moje małe dziś zasnęło przed 20-tą, nie mam pojęcia co mu się stało. Ale tak z 70 ml.tej kaszki popił. Tej mleczno ryżowej. Ola - musze kupić te kaszkę bananową, bo rzeczywiście ja mu dawałam taką do mleka mojego, a tej nie widziałam, a widzę, że te banany mu leżą. Ze słoika też chętnie je, jak jest z bananem. A ja własnie wysyłam aplikacje - na paru rozmowach byłam, ale czekam na odpowiedzi i wysyłam dalej. Ja jestem księgową, więc pocieszam się, że księgowość to w każdej firmie jest. No i w Warszawie mieszkam, to też łatwiej. Ale dopóki nie znajdę, dopóty się nie uspokoje, bo to różnie bywa -:(.
  22. Ha mój tez tej kaszy więcej jak80 ml nie wypije. A i obiadki o ile na poczatku szło super, to teraz niby je chętnie, ale lamentuje przy tym, jakby mu się nie wiem jaka krzywda działa. Ale teraz widzę dlaczego, jak popatrzyłam, na to co Wasze dzieci jedzą - ja mu za dużo tego cyca daje. A pracy szukam, jak by mi się trafiła to pójdę i nie mam pojęcia co wtedy zrobię. Bo mi wychodzi że tak z 7 razy dziennie jada, każdy posiłek, nawet obiadek popija cyckiem. Bo innych napoi nie chce, ani niekapkiem - też gryzie ustnik i to tyle. Z butelki też nie, chociaz jak ściągnę mleko, to z butelki wypije o dziwo, a soczki już nie, nie mówiąc o wodzie. ale mojej mamie pije, chociaż mam podejrzenie, że ona mu słodzi, bo nie może sobie wyobrazić jak można pić niesłodkie. Muszę ją przyuważyć. Jakoś słabo sobie wyobrażam picie z kubeczka w wykonaniu mojego synka, ale chyba muszę spróbować. A nóż to będzie to.
  23. Ola no właśnie masz rację dorcię prawda w oczy zakuła. Dorciu - nie nudzi Ci się, tylko zapewne zaczynają Cię krytykować za brak tolerancji i zmykasz. Zresztą uwaga o nudzeniu się była nieelegancka i obrażała pozostałe uczestniczki forum. Iza widzę, że tez masz Wojtusia - a już myslałam, że tylko nasz jedyny, bo jakoś nikt ze znajomych nie wpadł, na takie imię. Najwięcej Franków i Filipów u nas. Co do Twojego problemu, to nie mam pojęcia co to może być, ale na Twoim miejscu spytałabym położnej laktacyjnej. Można znaleźć kontakt w każdym mieście. Ja korzystałąm z takiej porady, jak mój mały miał tak z 7 tygodni i zaczął strasznie mi szarpać pierś - wił się i piszczał, jakby coś parzącego z cycka leciało. Położna wysłuchała opisu i stwierdziłą, że skoro je spokojnie przez parę minut, a potem robi wariacje, to na pewno mu za wolno zaczyna lecieć i zaleciła częstszą zmianę piersi. Pomogło, a teraz już od dawna karmimy się jednostronnie.
×