agbr

oj pszczółka pszczółka - ja juz wszystko pisałam. Premie sie wliczają bo sa podstawą ZUS. Co do premi świątecznej nie wiem, bo to zależy jak jest zapisana w regulaminie zakładu - ale moim zdaniem nie wliczy sie. gdybym na macierzyńskim poszla na chorobowe, to czy ono bedzie wtedy takie samo jak macierzyńskie?? Bo przecież nie minie te 90dni na wyliczenie nowych składek? - nie rozumiem o co Ci chodzi??? Dopóki jestes w ciąży możesz być na zwolnieniu chorobowym, tak jak każdy inny pracownik. Róznica polega na tym, że Tobie jako kobiecie w ciazy płaca 100% podstawy zasiłku (nie mylić ze 100% wynagrodzenia), a innym pracownikom 80%. Po urodzeniu dziecka przechodzich automatycznie na URLOP MACIERZYŃSKI i za okres tego uropu należy Ci się ZASIŁEK MACIERZYŃSKI. Jest on naliczany w ten sam sposób jak zwolnienie chorobowe, więc bedzie w takiej samej wysokości. Bedąc na macierzyńskim nie możesz pójść na zwolnienie chorobowe.

Ano widac przydam się trochę. Papierówka wychodzi mi , że podstawą Twojego zasiłku bedzie kwota z ostaniej umowy.

co do zasiłku to jak doczzytam to odpiszę.

pszczółka - uściślając, jeżeli wytrzymasz do 1-go stycznia, to wyliczą Ci podstawe za miesiące sierpień-grudzień i uzupełnią wypłatę z wrzesnia tak jakbyś nie chorowałA - CZYLI WEZMA KWOTĘ JAKĄ BYŚ DOSTAŁA BEZ ZWOLNIENIA. Papierówka - chyba na wychowaczym jesteś. Tak możesz przerwać wychowawczy - musisz napisac w tym celu pismo do pracodawcy na 30 dni przed planowanym powrotem. chyba że pracodawca jest na tyle ugodowy, że pozowli Ci to zrobić w każdej chwili, ale na ten drugi wariant musi wyrazić zgodę. Jak nie, ty wyslij pismo na 30 dni przed planowanym powrotem do Polski i w dniu oznaczonym w pismie zzgłoś sie do pracy z L4 w ręku. I tyle.

pszczółkamaja - nie do końca dobrze rozumujesz. We wrzesniu miałas zwolnienie wyliczone na podstawie wyłacznie sierpnia. Teraz zeby przeliczyli Ci od nowa zwolnienie musisz mieć PEŁNE 3 MIESIĄCE przerwy. Czyli niestety październik, listopad, i grudzień. Czyli jeżeli wychodzi Ci teraz ciut więcej to dobrze by się było jednak przez ten grudzien przemęczyć i iść dopiero od stycznia na zwolnienie. Niestety połowy miesiąca sie nie liczą - pisałam już o tym. Do wyliczenia chorobowego nie bierzymy kwot z wypłat. To co dostałas we wrzesniu było suma wynagrodzenia i zasiłku. Ale mniej więcej to na jedno wychodzi, bo różnica niewielka. Przelicz sobie jak wygląda Twoja srednia za ostanie miesiace a to co dostałaś w sierpniu. Jeśli różnica jest niewielka to pewnie nie poczujesz. Jeżeli to jest np ok 100 zł, to może warto poczekać.

No to przykre jest. Ja z kolei mam obiecane że wróce po macierzyńskim, ale co bedzie to się okaże. No cóż cena za macierzyństwo zawsze jest i to niemała. Cokolwiek by nie mówiono.

oj może go nie doceniasz -:)

AA pamiętam Hania. Tak, że to jest powód. To wyrówna się w marcu zapewne - bo wtedy już będa liczyli za pełne miesiące. To uprzedzam, żeby nie było zdziwienia. Na szczęście marzec ma 31 dni. Albo najpóźniej z końcem macierzyńskiego. No niestety cudów nie ma tak to działa. Co do premi to dobra wola pracodawcy. Może dac może nie dać.

co do zwolnień pamietajcie, ze jezeli pracodawca zatrudnia powyżej 20 osób, to on pełni funkcję płatnika. Później to sobie rozlicza z ZUS. Jeżeli chodzi o ZUS, to każdy ZUS ma swoje erminy wypłat. Mi jak kiedyś korzystałam to powiedziała pani, że bym się spieszyła oddac dokumenty, bo jak oddam do jutra to bede miała pieniądze za pięć dni, a jak pojutrze to za miesiac, bo będą czekać do kolejnej tury wypłat i dostanę je zsumowane z następnym zasiłkiem. Tak, że to zależy kiedy ZUS dostał od pracodawcy dokumentacje i jak się kobity w ZUS obrobiły z wklepywaniem danych.

o matko kami - to córa pewnie przywlokła z przedszkola. No tos sie dorobiła Basiek - mi też się tak chce pić, może maluchy sa takie spragnione -:).

aaaa chyba wiem dlaczego tak masz. Prawdopodobnie dostajesz zwolnienia co równe okresy. To znaczy nie dostałaś ciągłego zwolninia do końca ciązy, tylk oregularnie przynosisz zwolnienie na na przykład 4 tygodnie czyli na 28 dni. I tak ci wypłacają, bo pewnie termin wypłaty jest zawsze tai sam i wychodzi ta sama liczba dni. Tak czy owak to się wyrówna w którymś momencie. Na samym macierzyńskim będziesz dostawać już liczone za pełne miesiiące, bo tu nie musisz "donosić" zwolnien co chwilę. No cóż zgadzam się, że dla laika to zawiłe, ale takie jest niestety.

Hania - a od kiedy jesteś na zwolnieniu. Z całą pewnością mam rację - na 150% jestem tego pewna. Jak byłam pierwszy raz na macierzyńskim, to w lutym dostałam ok 350 zł mniej - ale wiedziałam o tym tak to działa. Nie ma znaczenia, czy zasiłek wypłaca Ci bezpośrednio ZUS czy pracodawca - zasada jest ta sama.

kami o matko - mam nadzieję, że to szybko zdiagnozuja. Co to za szpitqal, że nie maja specjalistów na to? Papierówka - zrobię tę zupę, zobaczymy co na to moja zgaga. Kancia - tardyferon biore już ze 2 miesiące. Pewnie do końca ciaży bede musiała go mieć, bo pod koniec to jeszcze więcej dziecko tego żelaza potrzebuje. Ja dostałam od kolezanki z powrotem ogromną pake z ubrankami. Sa tam i moje po Wojtku, które jej pożyczyłam i jeszcze jej, bo ona tez druga dziewczynkę miała. tak sie wymieniamy, bo ona ma o parę mieisęcy starsze dzieci też najpierw chłopca potem dziewczynkę. I nie mam nawet czasu tego przejrzeć, bo wieczorem mam małego na głowie, a potem szybko zasypiam, bo i tak wieczorami nie funkcjonuje. rano się dobrze czyzje, ale o 7-mej musze już wychodzic, albo i wczesniej jak, tak jak dziś, jade autobusem. Ot i zycie matki pracującej w ciąży. pszczżółkamaja - nie bardzo wiem co jeszcze chcesz wiedzieć. wydawało mi się, ze bardzo szczegołowo to opisałam. Moge co najwyżej powtórzyć. Jeżeli pójdziesz na zwolnienie w grudniu, to bedziesz miała liczona pdstawe z średniej za miesiące od sierpnia do listopada. Czyli jeżeli na przykład w miesiącach od sierpnia do pażdziernika miałaś na umowie 2 500,00 brutto, a od listopada 3 000,00 brutto, to średnia wyjdzie 2 625,00 brutto {(2500+2500+2500+3000)/4} Od tego trzebA odjąc 13,71% składek ZUS czyli 359,89, to zostaje 2 265,11. Od tego odejmujemy 18% podatku to wychodzi nam netto 1857,39 zł. Kwote te dzielimy przez 30 - wychodzi nam 61,91 zł. Teraz to co otrzymalismy mnozymy przez liczbe dni zwolnienia. czzyli Za caly grudzień razy 31 - 1919,30 Za styczeń jak wyżej za luty 1733,56 (tylko 28 dni) za marzec - jak za styczeń i grudzień. za kwiecień 1857,39 i tak dalej. Nie wiem jakiego rodziaju jest ta premia świateczna, ale nie wydaje mi się, żeby to miało być wliczone do podstawy.Jest to premia jednorazowa i zapewne nieuzalezniona od wyników, ani nie zmniejszana za czas nieobecności w pracy więc zapew ne według reguł ZUS nie wchodzi w podstawę zasiłku. Pytanie mam - czy w tej ciązy brałas w ogole jakies zwolnienie- choćby dwa, trzy dni? Bo trzebA pamiętać, że aby przeliczono od nowa podstawe zwolnienia trzeba po poprzednim zwolnieniu przepracować pełne 3 miesiace. To znaczy w prakryce, że jeżeli weżmiesz w grudniu tydzien zzwolnienia, to policzą Ci zasiłek tak jak napisałam powyżej. Jeżeli potem wrócisz, żeby dostać premię, popracujesz do końca grudnia i od stycznia pójdziesz na stałe na zwolnienie, to i tak nic się nie zmieni - bedziesz miała taką sama podstawę. No żeby ja przeliczyli od nowa, musiałabys przepracować 3 kolejne miesiące po miesiącu zwolnienia 9czyli grudnio). byłyby to więc styczeń, luty i marzec i dopiero w kwietniu mogłabyś pójść na zwolnienie, a to w naszym przypadku jest niewykonalne. Jeżeli tak jak zakładam w przykładzie dostałaś podwyżke przy zmianię umowy, to przy podanych przeze mnie kwotach przepracowanie całego grudnia i pójście na zwolnienie od stycznia zwiększyłoby Ci kwotę do wypłaty miesiącznie o ok 50-60 zł.

papierówka dzięki. w sumie to jakoś tak robiłam, tylko tego smaku z knajpy nie umiałam powtórzyć, może to kwestia przypraw. chyba duzo pieprzu trzeba. Spróbuje zrobić, bo lubię bardzo. tylko ta zgaga -:(

papierówka - powiedz jak robiłas tę cebulową. Ja kiedys zjadłam w knajpie taka świetna cebulową i chciałam w domu powtórzyć. cebulę kupuje taka zwyczajna w łupinkach białą, średnio ostrą. I co bym nie robiła, to po przesmażeniu (a przeciez do zupy trzeba przesmazyć) to ta cebula nabiera takiej slodkosci. I totalnie nie wiem jak to przełamać, a ta z knajpy zupa na pewno slodka nie była. Albo czyms łamią tę słodkość, albo jakiś inny rodzaj cebuli trzeba kupić - pojęcia nie mam.

A ja dziś po glukozie. Z cytryną było ok, tylko tak mi się potem spać chciało. Pielęgniarka powiedziała, że to normalna reakcja, byłam zdziwiona, bo raczej bym sądziła, że odwrotnie powinno być. Co do zwolnień tak, to ja pisałam. Chyba nawet Tobie odpowiadałam pszczółko. Jeżeli miałaś umowę od sierpnia z jednym pracodawcą, i teraz masz na stałe z tym samym, to średnia będzie policzona od sierpnia do listopada . Czyli zsumowane zostaną Twoje dochody od sierpnia do listopada i podzielone przez 4. Jeżeli była to ciągle ta sama kwota, to wyjdzie na to samo. Jeżeli dostałaś podwyżkę, to wyjdzie jakaś średnia. Xnightmare - do zwolnienia wliczane sa wszystkie składniki wynagrodzenia, które są podstawa naliczenia ZUS. Premie też. Chyba, że w regulaminie wynagrodzeń jest napisane, że te premie nie są zmniejszane za okres zwolnieć. Ale to się rzadko zdarza. Tak że jest to średnia z 12 miesięcy OSKŁADKOWANYCH składników wynagrodzenia minus 13,71% (to te składki). Od tego co wyjdzie odejmujemy jeszcze 18% na podatek. To co wyjdzie dzielimy na 30, a potem mnożymy przez dni zwolnienia. Wiem skomplikowane, ale to ważne, bo potem jest ból, że co miesiąc się dostaje inną kwotę - w lutym będzie marnie na przykład, bo to tylko razy 28. W miesiącach 31-dniowych za to będzie więcej. Mam nadzieję, że namieszałam za bardzo. I tak trochę uprościłam. Ja jestem księgową, ale na kadrach co nieco się znam więc jakby co to pytajcie.

poza tym bylismy tydzień temu u znajomych, którzy mają 4-ke dzieci. Wykształceni ludzie, zamożni na stanowiskach itd. Najstarsza córka ma 9 lat, póxniej 7, 3,5 i niecałe 2. Te starsze dziewczynki, to już tylko raz zeszły do stołu, tak to przesiedziały u siebie w pokoju, nie było ich. Tak, że lepiej się cieszyć, tym, że małe dzieci, choć absorbujące, to idą do nas, chcą się przytulać, bo moment, kiedy wyraźnie powiedza, żeby ich nie całowac na odchodnę przed szkołą, bo to obciach, jest bliższy niż nam się wydaje. To zaledwie pare lat, mojej koleżance już syn w 3-ciej klasie jak był tak powiedział.

Kanica ja macierzyństwo ćwiczę od prawie 2 lat, to własne zdanie mam. Nie wyobrazam sobie nie miec dzieci - to dopiero jest życie bez sensu. A że ciężko jest to prawda niestety. I tyle. Jak życie - całe w róznych kolorach i odcieniach - to jego urok włąsnie.

a ja tez polecam Jelpa do prania. On przynajmniej co nieco dopiera, bo przereklamowana i piekelnie droga Lovella to sie nadaje tylko do prania czystych ciuszzków. Jak co nieco wyleci bokiem z pieluszki to nie ma bata - zostanie żółta plama nie dopierze za nic.

papierówka - tak myląco napisałam "a co to jest" przy kubku, bo tak reaguje mój mały jak mu to daje. Oczywiście mam identyczny jak wkleiłaś. Oj mam nadzieje, ze malutka moja bedzie sprytniejsza od brata w te klocki. Kancia - ja tez nie moge się jej nadziwić. Ale próbowałam jej sugerować wczesniej - gdzie tam nic do niej nie docierało. Przeczytałam to macierzyństwo non fiction i powiem szczerze, że mam mieszane uczucia. Ale raczej negatywne. Stawiałabym na to, że autorka napisała to na fali poularnego ostatnio trendu odzierania macierzyństwa z iluzji. Oczywiście to wszystko prawda, co ona tam pisze, że się traci wolność, że sie nie ma czasu na siebie, ze to głównie kobiety się zajmują dziećmi itd. Ale negatywnie do całości nastawia mnie fakt, ze ona już na poczatku formułuje teze, ż enikt jej nie powiedział, ze to tak ciężko bedzie. a nie jest dzieckiem przecież, tylko prawie30-letnia kobieta. I pracowała, obracała się wśród ludzi. Ja mam mnóstwo koleżanek, które miały dzieci długo przede mną i zachodząc w ciąże w wieku 33 lat dokłądnie wiedziałam co mnie czeka. Do tego stopnia, że jak byłam w 9-m miesiacu ciazy, to przyłapywalam się na mysleniu, że aż nie chce, żeby juz sie urodził, bo nie bede miała czasu poczytac ksiązki, posiedziec w spokoju wieczorem, ugotować obiadu itd. Byc może dlatego mnie moje pierwsze macierzyństwo tak mile na początku zaskoczyło. Bo mój mały tylko jadł i spał, a ja miałam ogarnięta chałupę i wszystko zrobione. Problemy to się zaczeły jak mały skończył 9 miesięcy zaczał się poruszać i wszystko wywalać z szuflad, rozrabiac, a ja juz pracowałam i miałam mało czasu na sprzątanie. I do dziś tak jest, że po weekandzie jestem wykończona, bo próbując nadrobic zaległości w domu padam na twarzi mam do wszystkich pretensje, że na przykład brudzą, jak ja się nasprzatałam , albo inne takie tam. ale to normalne jest i kazda kobieta tak ma - cóż w tym takiego odkrywczego, że aż książkę trzeba pisać. koleżanki, które uciekały przed zgiełkiem domowym do pracy, to ja już widziałam na wiele lat przed wyjściem za mąż. To nic nowego dla mnie.

Tak kawa bezkofeinowa jest calkiem ok. Ja kupuje taką w Tchibo do automatu. Pewnie sypana tez jest nie patrzyłam. Asia - ja mam taki własnie i nie bardzo byłam zadowolona. Noworodka w nim niepołozysz na pewno. Nawet w pozycji leżącej ( zpodniesioną nóżką) jakos dziwbna ta pozycja jest. Ja kupię jeszcze taki zwykły rozkładany na płask.

A z zakupów to kupiłam w sobotę laktator medeli. Ten mini electric za 280 zł. Lusesita zazdroszcze siostry w UK. U nas ubranka dziecięcy to sa piekielnie drogie w porównaniu. W sobotę za zestaw 2 pary rajstopek rekawiczki skarpetki 1 sztuka spiochów do spania szalik (komin wkładany przez głowę) zapłaciłam 100 zł - no zbrodnia A i wczoraj 32 zł za niekapek, do złobka.

asia - jak byłam w pierwszej ciąży to w 6-m miesiacu byłam na dwóch weselach i wytańczyłam się super. Jak jest wszystko z ciążą ok, to nie ma przeciwskazań ani obaw. Na jednym weselu była kobieta w 9-tym miesiącu - jeszcze o 2-giej w nocy sobie z męzem tańczyła. Oczywiście nie rock and rolla, ale tak spokojnie ładnie.

Kejtii - witaj Ja tez nie wierzę w kształt brzucha - ja mam taki sam jak z moim chlopczykiem, tylko większy. Cerę odkąd mi się w pierwszej ciąży poprawiła, tak mam cudo - aż mi się nie chce podkladów nakładac, bo nie ma po co - brązer na policzki, cień tusz i gotowe. Papierówka - maty z Tuny Love sa rewelacyjne. Ja kupiłam Wojtkowi używaną i była suuupeeerrrr. Po pierwsze ma pałąki na tyle nisko, ze maluch sięga z łatwością. Bo na przyzkład moja mama kupiła mu taką tanią z Canpolu i porazka. Dla leżącego dziecka za wysoko pałąki i nie sięga zabawek, a dla większego to nie ma sensu, bo juz go mata nie interesuje, tylko cały pokój do zwiedzania. Zabawaczeki z Tiny Love sa milutkie mięciutkie. Ja miałam jakieś zoo - nie pamiętam nazwy. Tylko ceny nowych mat sa porażające - niestety.

Z tymi smoczkami to chyba trzeba próbować, bo kazde dziecko na inaczej. Mój z kolei Lovi nie zaakcepował wcale. Wydaje mi się, ze własnie za miękki był.