agbr

Kancialupka - uwazaj na siebie bardzo. Ja na twardnienie brzucha brałam nospę w pierwszej ciążzy. Ale to z zalecenia lekarza, więc lepiej najpierw skonsultować. Co cdo prywatnego forum to nie teraz zdecydowanie. Zresztą nie oszzukujmy się, osoba, która próbowała odświeżyc tabelkę jako korektor, to jedna z nas. Tylko nie miała odwagi zrobić tego pod swoim nickiem. Nie chce siać zamętu na forum, tylko dac do myslenia. To naprawde było nieładne - wiem, że w internecie łatwo mieć wiele twarzy, ale to objaw niedojrzałości niestety. Jestem tu u Was z tych starszych, albo najstarszych więc potraktujecie to jako uwage od doswiadczonej koleżanki. Wstyd.

korektor potrzaebny - chyba przesadziłaś. Ta tabelka jest nowa przecież i wpisywały się te co maja pisać.. a 6 stron o niczym nie świadczy, mogła dziewczyna gdzies wyjechać.

Kancialupka - uważaj na siebie. Usg dopochwowo to już raczej na tym etapie nie powinno się robić. Ja nie wierzę w to, że np. zachcianki mogą mówić o tym jakiej płci bedzie dziecko. Myslę, że to sprawa hormonów ciążowych i tyle. Ja na razie tę ciaże przechodze tak samo jak pierwszą, a ma być dziewczynka. No chyba, że jej cos urośnie - hihi. Co do tego, że pierwsza ciąża jest najgorsza to się nie zgadzam. Ja objawy w drugiej mam takie same, ale uważam, że ta jest gorsza, bo w pierwszej to jak wracalam z pracy do domu, to jak się źle czułam, to mogłam się uwalic w fotelu i mieć wszystko gdzieś. A teraz nie ma zmiłuj - trzeba się młodym zająć. Co do malin, to mi tez lekarz mowiła, że sok z malin jak najbardziej mozna. Natomiast napar z lisci malin to znany ludowy sposob na przyspieszenie porodu i wywołanie skurczy.

Olinek - a jesteś pewna, że to od tych witamin Cię mdli. ja biore jak mi się przypomni , czyli niecodziennie a mdli mnie cały czas. U ciebie to 14 tc jest tak? Może to musi mdlic czy z witaminami czy bez. Ja miałam nadzieję, że teraz mi wcześniej przejdzie, ale widzę, że jest tak samo, więc do 17 tc na pewno się bede męczyć.

asia to super. Popraw tabelkę, bo juz aktualniejsza jest i wszystko sie pomiesza.

O kurcze szkoda z ta laserową. Bo własnie nad bikini sie zastanawiałam. Zostaja plastry i maszynka - brrr. O cukrowej nic nie wiem nie pomogę.

A po laserowej to nie powinno juz być na stałe?

Na ulotkach musza tak pisac. Na pewno maść jest bezpieczna. Ale jak nie przestanie to Muszynianko - do lekarza biegiem, bo infenkcje w ciazy nie sa dobre.

A propos ściągania pokarmu - o tego to ja nienawidziłam. Ściągałam, bo inaczej cięzko by było malego zostawić na dłużej niz 2 godziny, ale to sciąganie - masakra. Obie ręce zajete, do tego reczny laktator, więc ręce bolały. Mam nadzieję, że z elektrycznym łatwiej bedzie. Jak przystawiałam małego do piersi, to zwłaszcza na początku, jak to długo trwało, to \zasiadałam w fotelu, musiałam miec tylko cos do picia i książki czytałam. A ściąganie - brrr aż mnie trzącha na wspomnienie. Jak bym miała karmić ściąganym tylko, to od razu bym przeszła na mm. Dla mnie to byłby horror.

Kancialupka- dokładnie tak się czułam jak się mały urodził. Taka miłość wszechogarniająca. Pamietam, że jak wróciłam już do domu to kiedy patrzyłam na niego w nocy jak spła i płakałam ze szczescia,że jest. Dzisiaj postanowiłam znowu kupic małemu śpiworek, bo z mniejszych juz powyrastał. Ja mam kołdrę 100/135 (90/120 to malutka bardzo), ale tak się rozkopuje, ze ,musze kilka razy w nocy wstawac go przykrywać. Masakra.

No i co z tymi synkami. Jak na razie przewaga dziewczynek.

NICK...........WIEK.............TP.................PŁEĆ... ...MIEJSCOWOŚĆ Muszynianka...........31..........1marca...........S..... .......Kraków malinówka376..........21..........5marzec..........?.... .....UK/Wroclaw meaaa...................29..........5marzec..........? .........Sosnowiec asia.sudenis............22..........8marzec..........?... .....Jelenia Góra Aśka_Wrocław_89.....23..........8marzec.........S?..... ......Wrocław xNightmare............19...........9marzec.........C..... ..Gdańsk Ann8912................23...........10marzec........?.. ......Częstochowa kejtii....................21...........11marzec........C. ......Radom Hania_85_05...........27..........14marzec.........?..... ....Lublin Ajka86..................26...........17marzec.........S.. .....Częstochowa B@siek..................28......... .20 /22marzec....?.........Łódź hermenegildaaaa......30...........22marzec.........?..... ....Konin agbr.....................35...........24marzec.........C.........Warszawa mama-deutchland.....27..........26marzec..........?...... ....Frankfurt KANCIALUPKA..........25..........28marzec..........C..... .....Kraków Olinek...................29..........30marzec.........?.. ..........Warszawa Wikunia83..............29..........31marzec..........?... ..........Śląsk Mufinka_81.............31..........24maszec.........?....... ........Gdynia

Ja uwazam, ze duży samochód jest po prostu wygodny, ale jak ktoś jest oszczędny w wożeniu rzeczy, to moze się ogarnie mniejszym. Wszystko się da. A propos pokarmu, to wcale nie byłabym pewna, czy to bajki z tym tłustym pokarmem. Ja w zasadzie pierwsze pół roku karmiłam piersią wyłacznie, ale mały był mały właśnie i raczej szczupły. Najpulchniejszy był jak miał ok. 2 miesiące i wtedy jak odciągałam to ten pokarm był żółty, po zamorożeniu na wierzchu była jakby warstwa śmietanki. Jak miał tak ok 5 miesięcy to się zmieniło - pokarm był chudy. Ja odciągałam, bo w sumie karmiłam go dość często - popołudniami nawet co 2 godziny, więc nawet na zwykłe zakupy cięzko było wyjść, więc musiał mieć rezerwy, żeby ktoś mu podał. Nie miałam nawału, co mnie bardzo dziwiło, pokarm napłynął w większej ilości dopiero po ponad 2 miesiącach i nigdy nie musiałam używac wkładek, bo nic mi nie ciekło. A utwierdziłam się w przekonaniu, że nie miałam super pokarmu, jak zobaczyłam ostatnio 5-miesięcznego syna kuzynki, który na razie jest wyłacznie na cycu. Nie wiedziałam jeszcze takiego dziecka - 11 kg waży, a mój 19-miesięczniak 13. No szok. Więc ona musi mieć chyba samą śmietanę, bo inaczej nie idzie tego wytłumaczyć.

Basiek, ja tez polecam komode z przewijakiem. Ja miałam przewijak na łóżeczko i sprawdzal się przez 3 miesiące, później mały zaczął się pietami odpychać i balam się, że z niego spadnie. Dobre sa przewijaki z Ikei, ale też opinie słyszalam podzielone, znam i takie, które uzywały półtora roku i takich ,co szybko przestali. Na ubranka duża komoda wystarczy w zupełnosci.

Ja piłam te herbatki ziołowe dla matek karmiących - czy pomagały nie wiem, ale mi smakowały. zazdroszczę Wam, że możecie jeść. Ja jem, bo rozsadek mi podpowiada, ze w ciązy chyba jeść trzeba. Ale to czynność męcząca i niemiła dla mnie. Normalnie jeść lubię, ale w ciąży nie. Non stop mnie mdli, jak mam 2 dni przerwy, to potem 4 mega. Wiem, że to minie dopiero po porodzie, bo z Wojtkiem tez tak mialam. nawet jak mnie nie mdliło, to wszystko smakowalo jak trawa. Jeszcze w 9 miesiącu zastanawiałam się czy kiedykolwiek zjem coś, co smakowalo jak przed ciążą. Nienawidze tego. Plus jedyny, że na razie nie przytyłam ani deko. Wręcz z pół kilograma mniej mam. a brzuch rośnie.

Malinka, dobrze że ok wszystko. Długo Cię trzyma. Ja dzis kończe 14-ty tc i wczoraj miałam kryzys wieczorem. Mam juz dość tego podłego samopoczucia. Ja to liczę że do 17-go przzejdzie jak w pierwszej ciąży. Ja już pisałam chyba o wózkach, ale dodam swoje 3 grosze. Koniecznie najpierw sprawdzcie gdzie bedziecie tym wózkiem jeździły. jeżeli mieszkacie w miescie i wszedzie macie gładkie chodniki z kostki, albo asfalt, to każdy wózek jest ok. Wtedy dobry, zwrotny wózek bedzie super. ale jeżeli macie tak jak ja - byle jaki chodniki z PRL, z co jakis czas ubytkami płytek, zapiaszczone, albo w ogóle momentami ich brak. Albo zamierzacie spacerować po lesie, to musicie wtedy mieć wózek na dużych pompowanych kołach. Ja mam Roana - nie jest to szczyt luksusu, ale po alejkach w lesie kabackim, nawet rozmiekniętych na wiosnę chodził . A spacerówka na małych, plastikowych kołach nie chce przejść, jak złapie odrobine piachu, to masakra.

mama-deutchland - witaj. to rzeczywiście niespodzianka. Ale rozumiem, że przy dwójce maluchów łatwo stracic orientację - wiem coś o tym, choć mam tylko jedno. Co do instynktu macierzyńskiego, to wszedzie piszą że normalne jest, że to się budzi powoli i że nie każda matka musi czuć euforie na widok swojego nowonarodzonego dziecka. Ja się tak o tym naczytałam, że byłam przekonana, że to tak właśnie bedzie. Ale u mnie akurat jak mi pokazali małego po porodzie, to wydał mi się taki piękny, taki kochany i taki mój, że widac te hormony zrobiły swoje dobrze. Aż byłam zaskoczona, bo byłam przygotowana na powolne "rodzenie" sie miłości. Ale na sali ze mną w szpitalu leżała dziewczyna, która miała ewidentnie depresje poporodową. Prawie w ogóle sie małym nie zajmowała. Leżała przez większość dnia odwrócona do niego plecami na łóżku i tylko od czasu do czsu go karmiła. Przyszła do niej siostra i cos tam jej tłumaczyła, póxniej facet cos tam pomagał. Zdarza się i tak. Ponoć miała ciężki poród. żal mi jej było strasznie.

kejtii - nie bój się. Nawet jak boli to tylko przez krótki czas. Póxniej już nic sie nie czuje, albo przyjemne masowanie.

Olinek - no wspólczuje tych chorób Ci. Mnie coś zaczyna w gardle drapać i jestem przerażona, bo jak jesienią miałam, to tygodniami się ciągneło. Widze, że masz takie samo podejście do karmienia co ja. Ja tez sie zasadzam na laktator medeli, bo tez słyszałam dobre opinie. Przy mały miałam reczny z Canpolu. Słuzył mi, ale co się narobiłam to moje. Rece odpadały. Tak, ż erecznego nie polecam.

O mea jak bym miała tak ja ty to bym sie pddala na pewno. Ja raz podałam mm. wypił i zasnął, a ja wyłam w kuchni, że nie umiem dziecka nakarmić. Ale nastepnego dnia pojechalismy do przychodni i zwazylismy go i okazało się, ze przybiera ładnie. I lekarka powiedziała mi, ze jak chce karmić naturalnie, to zebym nie podawała mm, bo zacznie mi sie ilość pokarmu zmniejszać i rzeczywiście przestanę karmic. No i sie zawiełam. Ale mały tez duzo pomógł, bo jak juz się z tym trudem ale najadł, to był radosny, pogodny i dużo spał. Jak mi sie teraz trafi taki nieśpiący wyjec, to nie wiem co zrobię

Napisałam się i mi wcieło. Ja jestem zdecydowana na karmienie piersią. pierwszego karmiłam rok i 3 miesiące i żalowalam, że nie dłużej. dlatego teraz cieszę się, że będe mogła jeszcze raz. a nie było łatwo. Mały nie umiał sie przyssać ibardzo długo trwało zanim się nauczył - kilka tygodni na pewno. Jak miał tak z 6 tygodni to zaczął szopki odczyniać - pił spokojnie z 8-10 minut, a potem zaczynał mi szarpać piersi i wyć - wygladało to okropnie, jakby jakies tortury były. Okazało się, że miałam za malo pokarmu, a on leń jak mu przestawało lecieć i trzeba było więcej wysiłku w to włożyć, to się buntował. Uspokoiło się w3-cim miesiącu i potem już bylo super. Wróciłam do pracy jak miał 7 miesięcy, aale to w niczym nie przeszkadzało. Wygodnie było, mozna było wszedzie pójść bez ciągania butelek - super. Nawet to, że to długo na poczatku trwało - i po godzinie i wieczorem po półtorej z nim siedziałam, później wspominałam z nostalgią, bo ty był taki nasz czas. Jak skonczył 4 miesiące, to już jadł krótko i jeszcze potrafił się odrywać, jak np. ktoś wszedł do pokoju, bo to ciekawe było. Tak, że jakkolwiek wyglądałoby to przerażająco, to uważam, że warto przetrzymać pierwsze chwile. Z tego co widzę, to te moje koleżanki czy kuzynki, które krytykuja karmienie przerwały w pierwszych tygodniach bo było ciężko. Naprawde potem jest tylko lepiej. No chyba, że sie jakis nietypowy żarłok trafi, to może wykończyć rzeczywiście.Mój w bardzo ladnie spał - praktycznie jak miał 2 miesiące potrafił przespać w nocy ciurkiem 7 godzin, a w dzzień 3-4 po spacerze, to chyba głodny nie był.

A mi się zdawalo, że czuję ruchy, ale na razie chyba nie. W pierwszej ciąży czułam bardzo późno więc teraz też pewnie troche poczekam. Musze sobie też to żelazo kupić, choc ja się czuję w miarę. Zmęczona jestem to fakt, ale bez przesady, jakoś funkcjonuje. Chociaz hasło, że ciąża to nie choroba, tak do końca do mnie nie trafia. Nie czuję sie normalnie, czuje się znacznie gorzej.

O nie u mnie jest podejrzenie, ze dziewczynka. chyba żze się coas zmieni.

Ja też mam 2 USG od Sołowieja z pierwszej ciąży i są wyjątkowo dokładnie opisane. To fakt, że taki mrukliwy trochę jest. ale z nami akurat to trochę rozzmawiał nawet. Pokazał co nieco. A płyte nagrywałaś? Ajka super, że wszystko dobrze. Ja dzis się trochę lepiej czuje. Ale to nie znaczy, że jutro bedzie tez dobrze. Jeszcze trochę musze poczekać.

Witajcie, A ja juz miałam pare dni lepszego samopoczucia, a od soboty znowu się męcze z mdłościami. Dzis rano całe śnaidanie wylądowało w kibelku i dopiero teraz odwazyłam się coś zjeść. Na razie ok, zobaczę jak wieczorem. Co do poduszki, to ja miałam tę z motherhood - rewelacja, Właśnie ja musze znowu zaczać używac. Póxniej się sprawdzała, bo mały w niej leżał. Co do kremów, to ja smarowałam pharmaceris na zmianę z Mustellą. Teraz kupiłam na razie Pharma.. bo mustela piekielnie droga - kupię jak brzuch będzie większy. Ale co do rozstępów, to myślę, że to sprawa genów też. Mi się nic nie zrobiło, ani jeden mały rozstęp, ale moja mama tez nie ma. A jak ktos ma skłonnosci, to i tak wyjda, tyle, ze może przy smarowaniu mniejsze.