Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nefrytowa Kotka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nefrytowa Kotka

  1. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Zara zara!!! wcale nie ma trudnej nazwy!!! Papardele sie nazywa!!! :-D :-D A jak widze towarzystwo sie z lekka zalewa... to ja też.... czerwonym winkiem,.... bo dzisiaj nie maojego kochania przy mnie......
  2. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    To na p :-P to strasznie mniamuśna potrawa włoska... szerokie wstążki z grzybowym sosem.... nooo tak najkrócej... ale znajomi są skłonni zabijac żebym tylko ja zrobila (ale jestem skromna :-D :-D) No.... widzę że impreza się rozkręca! Jotka Manna: Ty sie kurcze ululalas ta wodą sodową :-D :-D :-D
  3. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    No juz jest!! Juz jest!!! Zglaszać się do licha!!!! Mamy rocznicę!!! Wszystkie Anioły do raportu! Przewidziane ognie sztuczne i takie tam!!!! Gdzie jesteście???/
  4. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    No jestem jestem...:-D :-D :-D pewnie, że czytam po cichu :-D. Teraz mocno zaganiana..... Mnóstwo słoneczka dla wszystkich!!
  5. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    A mnie.. czytającej po cichu... jest dzisiaj bardzo źle... odszedł ktoś... kogo cenilam nad zycie.... to dla Ciebie Kundelku..... nie zapomnę Cię nigdy... i proszę nie zapomnijcie jej...
  6. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Ja jestem.. czytam po cichu ale wywolan niejako zjawiam się. Erin, nie martw sie. Ja jestem w trakcie gigantycznegi remontu. I dostaje szału jak tylko moi robotnicy dzwonia bo wiem ze znowu coś nie tak :-D a to korniki zeżarły parkiet a to szafka pod umywalke o 1 cm za duża a to kominiarze chrzania głupoty, a to odpadł tynk i trzeba jeszcze raz... i tak dalej... Mam wrażenie ze nigdy nie skończe i nigdy sie nie przeprowadzę :-D :-P Pozdrowienia i fluidki dla wszystkich potrzebujących.
  7. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Hej?? jestem cichym czytaczem... ale czytam pilnie mimo że się nie odzywam.. kiedys bralam udzial w dyskusji... jak było mi źle. teraz nie jest lepiej.. ale usiłuje żyć. i mam nadzieje ze mi sie uda. Nie chce żeby topik umarł. Hej?? gdzie jesteście wszyscy??? Szafirku, Manna?? Erin?? No bez jaj?? Marek?? Gdzie Twoje4 fluidki?? Ja śle ich tone dla wszystkich potrzebujacych. Kofeino.. podziwiam Cie...
  8. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Ninko, kochanie trzymaj się słoneczko... wiem co czujesz w zeszłym roku przeszłam dokladnie to samo. Słonko zawsze można liczyć na cud. Nie poddawaj się... wiem że to puste słowa nikogo nie można pocieszyć w takiej chwili.... Jeśli Ci to pomoże myślę o Tobie.
  9. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Mareczku... nie tylko u Ciebie takie są.... nie martw się będzie lepiej, a w każdym razie mam taką nadzieję. dla Ciebie i buziaczki dla wszystkich smutasków!
  10. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Jak zapomnieć? Bardzo prosto. Napisać sobie listę rzeczy które były nie tak. Wszystkie tebolesne słowa usłyszane, czyny, wszystko co było nie ta. WSZYSTKO. I za każdym razem ajk nadchodzi tęsknota... przeczytać. Po pare razy. I przypomnieć sobie dokładnie co się wtedy czuło. A potem sie wq****** (cenzura) na swoją głupotę. I zająć się czymś totalnie odmóżdżajacym. Najlepiej sprzątaniem piwnicy:-D. Pomaga. Mnie najbardziej pogoło w takiej sytuacji wpadanie w złóść i furię na siebie, na to żebylam taka głupia i ślepa. Jak sie powyzywałam i przetrawiłam to wszystko przechodziło. Jedno wiem: nie można siedzieć i przeżywać bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Katisiu... moje gg ma Zaczarowana. MOże dzisiaj mi sie uda dostać do tej mojej poczty to wyśle Ci numer. Erin.... smutek przejdzie tak jak katar... na niego nie ma lekarstwa (i na katar też zresztą:-D Usciski i całusy.
  11. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Hej? Gdzie sie wszyscy podziali?? Mnie nie dziala gg.. niestety.. i nadal nie ma dostępu do poczty... restartuje mi komputer jak na nia wchodzę. Katisiu.. słonko... wiem ze coś do mnie wyslalaś niestety nie wiem co... ech ten net.. niech go. Piszcie coś... pliss... bo mi źle.... jak innym.. Mayka.. wszystko będzie ok zobaczysz.... Życzę Ci tego i trzymam kciuki. Erin.. jak tam skrzydełka? Osuszone? Mam nadzieje że tak. Marek życzę powodzenia.. a nie mowiłam??? Zaczarowana.. zajrzyj do mnie nawet jak jestem niedostępna dzialam na niewidzialności...:-)
  12. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Hej.. smutaski.. gdzie się wszyscy podziali?? Tylko Erin i Marek no i oczywiście Kofi trzymaja straż.. a reszta???? Przeszło wam? Bo mnie nie. Wrócilam z marcowania.. łał.. w grudniu.. ale jednak i nadal mi smutno... bo nie mogę marcować na stałe. Acha ... mam walnięta pocztę. Wiem ze coś przychodzi ale nie wiem co i od kogo. Proszę o jeszcze raz wysłanie. Erin.. słuchaj Kofi!!! Ona ma rację. Zaczarowana... no pokaż się wreszcie na gg.. Katisia.. daj znać.. Marku.. życzę Ci wszystkiego najlepszego... jako renomowana czarownica. I całej reszcie.... całusy serdzeczne.
  13. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Jotka: :-D :-D :-D :-D :-D :-D tylko zeby ona ten ogonek miala :-)... a mnie sie teraz bedzie głupio kojarzyć;-)!!!!!!
  14. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Baterie jej, cholercia siadły... a sklepy zamkniete....:-(
  15. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Nefrytowa obecna... acz z kłopotami... mysz mi zdeeeechła!!!!!! I już noskiem kocim po klawiaturze jadę.... pojawię sie jutro... razem z myszą... miau
  16. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Zaczarowana: Katowice.. to nie tak daleko:-D. Erin, kochanie ty do diabla masz depresje i to solidną. Słonko, nie poradzisz sobie samam. Musisz choć troszke nas słuchać. Ja wiem, że cokolwiek teraz nie powiem.. czy też napisze nie będzie trafiać do Ciebie. Ale kochanie, naprawdę nie jest tak źle. Nie chcę Ci gadać truizmów żeś młoda zdrowa i tp. Ale cholera to prawda!. Wszystko przed Tobą... Wszystko. Każdy zakręt obiecuje coś. Fakt, nic nie jest w porządku. Ale przecież nic nie trwa. Nic nie stoi w miejscu. Wszystko ulega zmianie. I, na litości... potrzebujemy facetów, ale na boga... możemy bez nich żyć Chwilowo przynajmniej:-). Każdy na tym topiku boryka sie z problemami w sumie monstrum. Popatrz na Mobiego... on ma kogoś i walczy.. a co dostaje??? Odwrócona sytuacja, prawda? Ale on sie nie poddaje. Walczy. I za to go podziwiam. Ja też walczylam, przegrałam ale... ale spotkalam za to miłośc swojego życia. Czyli warto było pocierpieć. Głupie? Może. Ale ja tak właśnie czuję. Wiem, ja też mam straszne doły. Też nie widze światełka w tunelu... bo moja sytuacja jest tak krucha.... ale still alive! A to wszystko to tylko pył na wietrze.... Minie.. bo wszystko mija. Gadaj z nami słonko, my naprawdę słuchamy i chcemy p[omóc, masz tu przyjaciół.
  17. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Słoneczko... ja wiem że to bardzo trudne dla Ciebie. Zwaliło sie na Ciebie za dużo. Smierć mamy, zbliżajace sie święta i do tego facet drań. Wiesz co zrób? Siądź sobie bardzo wygodnie, weź herbatki i napisz list. O wszystkim co Cie boli, co uważasz że jest nie tak, o wszystkim. Moze on mieć pół srony może 10. Jak już napiszesz idź na spacer. Na krótko ale idź. Wróć i przeczytaj tpo co napisalaś na zimno. I popatrz na to tak jakby nie dotyczyło Ciebie. I wtedy zobaczysz jak to jest. Ja wiem co się czuje w takich chwilach, co ja czulam... jakby ktośmnie fizycznie rozdzierał. Mialam głupie myśli.. oj miałam. Jak bylam sama to wręcz wylam z rozpaczy. Co mi pomogło? Znajomy. Tylko znajomy który ciągnął mnie za uszy i krok po kroku pokazywał mi absurdy mojego związku i jego toksyczność. Nie powiem trochę to trwało... ale dało się. Żyję... kocham znowu i jestem kochana... i jest tak jak powinno być (moje doły są spowodowane innymi sprawami). I tak.... powinnaś zerwać. Napisać ten list o którym pisałam.. a na końcu powiedzieć koniec. I... nie dać się namówić na rozmowę.. bo jesteś w stanie w którym wmówi Ci wszystko a przede wszystkim to ze to wszystko Twoja wina. A pamietaj o jednym:TO NIE JEST TWOJA WINA. To on tak jak napisal Moby powinien Cie wspierać i pocieszać a nie zabijać... bo on to robi. To czyste znecanie sie psychiczne. Może komuś wydawać się że ja Ciebie dobijam.. ale jestem zdania że radykalne cięcia są najlepsze, bo on Cie zniszczy. Prędzej czy późnie. I nie wierz że się zmieni, bo jeśli w tak trudnym czasie dla Ciebie tak si.e zachowuje... to co będzie dalej????
  18. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Erin: Istnieje. Nie można. Nie można. :-D w wyraźnym pośpiechu... Kotka
  19. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Erin, kotku. Masz świętą racje w jednym: musisz sama siebie uporządkować i zdecydować co chcesz. Czego pragniesz w danym momencie bo nic na siłę. Jak piszesz o sobie to w duzej części jakbym o sobie czytala naprawdę. Też parę rzeczy potrafię.. i też jestem cholernie zaborcza i zamieniam sie w jędzę. I dlatego nam jest potrzebny silny facet. Taki który nie wejdzie mi na głowę ale jednak poradzi sobie ze mną. Bedzie podporą. I nie zapędzi mnie do kąta i nie da się zapędzić. Trudno o takiego, fakt. Ale jak go już spotkasz... to nic nie będzie za szybko, na siłę... Uwierz mi. I zostań taką jaką jesteś to najlepsza droga. I żeby nie było: nie jestem małolatą, byłam dłuuuugo w straszliwie chorym związku więc wiem co mowię. Marek: wierzę że Ci się uda i bedzie miłość przez duże M pod choinkę:-)
  20. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Emko... ja Cie bardzo dobrze rozumiem. Nie wiem ile masz lat ale ja mam całkiem sporo... i to samo przechodzilam od dzieciństwa. Wiecznie porównywana... a wynik? Oczywiście na gorsze. Moj a samoocena sięgała dna. I wykorzystywano to w okrutny sposób.. a ile razy usiłowałam walczyć potrafiono zadać cios po którym trudno było sie podnieść. Ale... poradziłam sobie. Nie sama.. o nie. Pomogli przyjaciele i to ze spotkalam wspanialego faceta. Ale czekalam na niego dłuuuugo.. całe moje życie. I wiem co to znaczy samotność nawet jak jesteś z kimś. Jak bardzo brakuje Ci czułości, bliskości.. ciepła. Ale posłuchaj... warto czekać.... bo nie jest tak że przypisana jest nam samotność to nieprawda. Gdzieś tam.. jest ten jedyny ktoś i Ty go spotkasz. Tak jak ja... u mnie to długo trwało ale jednak. Warto było czekać. Moja sytuacja jest troche inna, bo ja mam dziecko, więc miałam kogoś. Teoretycznie. I wiem, co to znaczy bezsilność i gniew na los. I jak zazdrość bierze, jak idzie się po ulicy i widzi te wszystkie szczęśliwe pary. Ale to mija... uwierz mi. Mnie też jest smutno bardzo... bo zycie to nie je bajka... i bardzo mi się skomplikowało.. i jak zwykle skopało mi tyłek. I najgorsze jest to że ja wiem doskonale CO rozwiązałoby moje problemy.. ale jest to rzecz niezależna odemnie i dlatego tak strasznie mi źle... że nie wytrzymuję ciśnienia. Ale... still alive.... i niech tak zostanie. Oj.. ale sie rozpisałam....
  21. Nefrytowa Kotka

    smutno mi bardzo

    Witajcie Widzę, że zbliżające się święta nie tylko mnie doprowadzaja do depresji.. a tak je kiedyś lubiłam. Tylko w tym roku będzie bardzo źle... I nawet nie widze tego świtełka w tunelu.. oby sie to zmieniło....
×