Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mumi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mumi

  1. hej! anusia, dziękuję za odpowiedź :) wolke dzięki za zrozumienie ;) sissiw również mam zgięcie i też nie pamiętam w przód czy w tył, marzę aby skończyły się bolesne i długotrwałe @ Dziewczyny, gdzie można dostać ten poradnik "Co każdy z nas powinien wiedzieć o żywieniu optymalnym"? nawet na chomikach nie ma anusia podała link: www.bezchorob-ksiazka.pl ale nie działa miłego!
  2. cześć dziewoje! wolke, oj tam oj tam ;) zawsze ważyłam 60-65 kg i to była moja stała waga od..kurde, chyba 15 lat i do 65 dążę od..kilku lat wiem, że więcej tłuszczu mam w biuście a to sporo waży, nie zależy mi na byciu szkieletorem, bo po 2 ciążach, przez kilka lat ważyłam 55 kg i nie chcę tak wyglądać :D po odstawieniu papierosów przeszłam na diety (różne) i przybyło 10 kilo w bonusie a potem jak u meny, dukan i stop z chudnięciem mena ja ważę 74 kg, czasem 73, gdzie Ty wyczytałaś 72 :D co 3-4 m-ce waga spada tylko raz do 72 a potem hyc w górę dziewczyny rozumiecie, że ja się źle czuję z tą wagą? ;) nie jestem grubokoścista, zawsze byłam chudzielcem ja na chlebach opty się nie znam i nie będę ryzykować natomiast dużo węgli jest chyba w tej zupie, co? a ile tłuszczu? szukałam w przepisach śp. Morgano i na forum dr-kwasniewski ale nie znalazłam z tego co pamiętam tłuszcze powinno się zjadać rano i to jak najwięcej potem T i W, o białku nie piszę, bo w obiadowym daniu na pewno jest a na wieczór dobić W mena, reasumując dziś rano zjadłaś W i T (bo chyba dodałaś do zupy tłuszczu, tak?) przekąska W i T obiad W (kaszankę sama robiłaś?) gdzie tłuszcz? kolacja W z musztardy polecam Dijon (bez cukru) - chyba, że robisz sama co do lekarzy znalazłam cosik takiego: http://www.dieta-dla-zuchwalych.pl/lekarze-optymalni-dietetycy-doradcy.html ja jem tak rano T i B (żółtka i smalec lub masło) W symbolicznie jako ogórek kiszony obiad T dobijam do górnej granicy jak i B tylko tyle, ile mogę tego dnia zjeść a W znów ogórek, może pomidor, ale ZANIM zjem W to liczę ile mi zostanie na noc, bo OBOWIĄZKOWO jem ziemniaki ps. właśnie jak pisze do Was to mi się ziemniaki spaliły :O ale trudno mus to mus - pachną jak te z ogniska :D skończył mi się urlop i na jutro do pracy mam miseczkę: 4 żółtka ugotowane, 100 g śledzia a'la matias (bez oleju), 100 g ogórka kiszonego oj będę głodna ;) śledzia policzyłam tak: w 100 g B 19, T 15 W 0 ale nie wiem czy dobrze, polizałam a słony, że szok :( a ja nie solę od dawna jutro coś skrobnę z roboty o ile mnie nie zawalą tym "na wczoraj" :) dobranoc i miłych snów (po węglach oczywiście) :D
  3. wolke witaj późną godziną :) dziękuję, że przeczytałaś koje wypociny a więc, wzrostu mam 172, waga z rana 74 wymiary, bo się dziś zmierzyłam, dla odniesienia co do wagi 105 (miseczka 70 J w porywach K) -84-105 w biedrach no tak, uważasz, że za mało Bi W? ale ja się boję tyle jeść :( dziś jedzącx śniadanie łapy mi sie trzęsły w poczuciu winy i popełnienia błędu..wiesz co to znaczy jeść ze strachu? :( jestem niereformowalna :( dobra, spadam, bo chłop woła na dobranockę miłęgo!
  4. witaj mena! :) czytam sobie początki tego wątku i każdy popełniał błędy i na nich się uczył ;) więc nie my pierwsze tak się mordujemy, ale chciałoby się już i to teraz mieć efekty nawet na "naszym" wątku pojawił się temat Gacy, a tam to są efektyyy :D ale dla mnie i..strach już sobie rozjechałam metabolizm na dukanie, na onz i turbo, na rozdzielnej i montignacu i...mam serdecznie dość wiem, ze mierzi strasznie to ważenie i kalkulatory, nosz szlag człowieka trafia, a to parę deko za dużo B a to za mało W, a tłuszcze się pasą przy korytku, zamiast być pożarte ;) jak psychopatka wklejam co zjadam i jak skończona wariatka kicam na wagę codziennie i wklepuję z kalkulatora wiecznie analizując, a co ja biochemik jestem? generalnie rozpacz zatem łączę się w bólu (już sama nie wiem jak to słowo powinnam pisać :P ) z Tobą można oszaleć? można bu jednakoż zanim wrzuciłam w paszczę jedzenie, to się (po raz setny?) zastanowiłam co dla mnie dobre, co lubię jeść, jak się czuję (wagę pominę milczeniem) więc zapodałam żółtka a potem poleciało optymalnie, bo jakoś nie umiem chyba inaczej anusia miała się zapytać Pani Wandzi co ze mną nie tak, więc wkleiłam swoje wyczyny jedzeniowe i czekam na wyrok po wyczerpującym dniu zabawy w malowanie chałupy, piję winko wytrawne z wodą, ziemniak zaraz wstawię i zjem na noc mena a co Ty jadasz? wklejałaś swoje menu? chętnie bym obejrzała :) uszki do góry!
  5. ściany schną po gruntowaniu więc piszę co dziś zjadłam: 6 żółtek (12 dag), kostki masła (5 dag) po 3 godzinach głód, więc: 1 żółtko (2 dag), 1 ogórek 5 dag (zagrycha), masło 5 dag, ziemniak 5 dag, łyżeczki mąki 6 g (do placka ziemniaczanego) Bilans: 25,5 g : 127 g :16 g 1:4,9:0,6 czyli na koniec dnia zostaje mi B 25 g i W 24
  6. hej :) wolke zgadzam się, cera jest ładniejsza :D zmarchy takie bardziej wyprasowane Kulka mięty ŻO ładnie reguluje sprawy kibelkowe, o ile na początku zdarzają się zaparcia, to potem co 2 dni wizyta wystarcza, ale trzeba dużo pić mnie też odeszły wzdęcia, nie ma gazów :O odbijania się, a to duży + Jednak zanim dziś wezmę coś do ust to muszę się poważnie zastanowić, bo przyznam - nie wiem co dalej? Chcę czuć się tak dobrze jak teraz :) ale chcę też mieć wyniki na wadze. Reasumując, 31 sierpnia ważyłam tyle samo co 28 lipca, kiedy zaczęłam ŻO. Dziś znów zwyżka :( Psuję tylko ten watek popierdywaniem i jęczeniem, że nie chudnę, za co Was przepraszam. Wychodzi na to, że bez wizyty u lekarza opty i indywidualnego dopasowania BTW nie ma szans na schudnięcie. Czyli książka (w moim przypadku) może iść do kąta. Bo skąd mam wiedzieć, że akurat ja powinnam zmniejszyć T? A może W? Czarna magia :( Dziś malowanie szafek i ścian w sypialni, pełne ręce roboty, tylko co ma być dziś moim paliwem? Bezpiecznie chyba zjem znów żółtka na maśle. Miłego!
  7. cześć dziołchy sisiw sporo przeszłaś, mam nadzieję, że ŻO wszystko ładnie wyreguluje u Ciebie :) tego Ci życzę, ale jak czytałam Twój post, to przykro się robi, że masz pod górkę - ale i tak dzielna jesteś! moje żo teściowa zamiast się cieszyć, że nie pasiesz swego lubego, to jeszcze dudra nad uchem, czyżby za dużo węgli? ;) pomyśl, jaka to byłaby cudowna kobietka na ŻO :D no mnie też długo nie było (za życzenia pięknie dziękuję) otóż wymyśliłam sobie "remont" czyli malowanie ścian, cyrograf w lukasie podpisany, więc można "szaleć" niestety mój zad żyje swoim życiem i mimo, czy to obcięcia BTW (z zachowaniem jako-tako proporcji), czy trzymania się ściśle jak Bozia kazała to i tak codziennie po 10 -20 dag w górę popłakałam się, jak zobaczyłam 75 - łajjj codziennie wpierniczam żółtka a to na maśle, a to na smalczyku, obiad tłuszczowy z węglami tyci-tyci, ziemniaki na noc a ja "radośnie" :O tyję wieczorom strzelam wino wytrawne - takie, że aż mordę wykręca i to wszystko z szaleństw miłego!
  8. pływak owszem, waga zleci, ale z mojego okna na trawnik ;) mena :) jakoś musimy (?) nie, nie musimy, ale chcemy czuć się lepiej i właśnie nam przypadła ta..w sumie umiejętność, docenienia potęgi wiedzy Pana Kwaśniewskiego :) nie uważasz? :) Ja Ciebie też rozumiem, że tak się starasz, a efektów - nawet miernych - brak. Ale za to inni mogą się cieszyć, czy to spadkami wagi, czy też intuicją w doborze właściwych proporcji. Może kiedyś i my do tego dojdziemy. Ja sobie daję czas do..kiedyś pisałam, że do końca sierpnia, teraz sama nie wiem, może do...kolejnego spadku i prostej wiary, że to co robię ma sens.
  9. kropeczko zamierzam zainwestować w wagę elektroniczną bo moja analogowa kłamie! oszustka jedna, wskazówki chybotają się zależnie od biometu w Rzeszowie albo temperatury na Marsie fajnie masz, żeś taka wyregulowana :)
  10. no hej :) ładnie Wam waga leci! też bym chętnie pobrykała, ale mnie dokumentnie zalało, więc dziś z jaśniepanem na spacerek idziemy, ślamazarnie dwa kroczki i ławeczka :O mam nadzieję, że ŻO wyreguluje mi @ bom słaba strasznie :( a skoro jestem przykuta zadkiem do podłoża to pocudowałam z tabelkami i tak mi wyszło dla mojej wagi należnej: B 64 g: T (2x64) 128 g : W (0,8 x 64) 51,2 g śniadanie: smalec 30 g (2 łyżki), omlet: twaróg 50 g, 4 żółtka, 2 plastry salcesonu (50 g 1 plaster), 2 ogórki kiszone (60 g 1 ogórek) obiad: karczek 100 g, smalec łyżka 15 g, fasolka 200 g, ziemniak 100 g (frytki), pomidor 100 g 61:128:42 wersja druga: śniadanie: 4 żółtka, masło 20 g (2 łyżki), twaróg tłusty 50 g, parówki z kurczaka 100 g, fasolka 100 g, pomidor 100 g obiad: ziemniak 100 g (frytki), fasolka 100 g, schab 150 g, smalec 2 łyżki, podgardle 15 g 62:120:43 jak widać są minimalne różnice, raz o parę gram jest więcej T raz B, ale węgle nie wiem czym nadrobić, bo praktycznie większość ma B, no marchew ma niewiele ale za to wysoki IG a piwem tego nadrabiać nie będę :D proszę, w wolnej chwili rzućcie okiem na obydwie wersje :) miłej niedzieli!
  11. hej! też nie możesz spać? ;) dzięki za linki dziś 73,7 :O
  12. witaj anusia pić to piję, głównie wodę jodowaną od litra do 1,5, herbaty owocowe choć ostatnio wyłącznie ziołowe z pokrzywy i melisy, wieczorem jak mi drastycznie brak węgli to strzelam małe piwo, albo wino wytrawne wiesz, zdaje sobie sprawę, że nie jem idealnie, czasem zwykle czasu nie mam, a niekiedy paszcza mi się nie zamyka, więc bilanse wychodzą kwadratowo, ale jakby nie patrzeć, czy zwiększę węgle, czy zaniżę białko to przeważnie i tak jest do bani podejrzewam, że nie dojdę w życiu do intuicyjnego jedzenia na starość pochowają mnie z wagą i kalkulatorkiem jestem już na skraju wariacji i czasem się popłaczę, tak po babsku z bezsilności. To już moje 3 podejście do opty, pierwsze było idealne parę kilo spadło, ja nażarta i happy. mam serdecznie dość liczenia, ważenia, wiesz co byłoby dla mnie idealne? ścisły jadłospis, ale taki normalny, żadne tam wymyślne deserki, czy kaczki w pomarańczach tylko tyle a tyle żółtek, tyle i nie więcej smalcu, tyle mięcha albo kiełbasy, i 20 deko ziemniaka albo fasolki i dziękuję za uwagę, tego bym się trzymała jak modlitwy. Chcę jeść mało - ilościowo i najlepsze - odżywczo. Wcześniej pisałam u Lutz'u, patrząc teraz na moje wyliczenia w żaden sposób nie przekraczam tych 72 g węgli, więc co jest grane? Soki piję bez dodatków cukru, właściwie dla węgli i wit C, smalec tylko domowy Poniżej moje wyliczenia, trochę długaśnie będzie, wybaczcie :) Korzystam zamiennie z tabele kalorii i licznik optymalny: 29 lipca, waga 72,6 3 żółtka, 80 g boczku wędzonego, kremówka 80 g, mleko 3,2% 250 ml, karczek 200 g, smalec 20 g, ziemniaki 200 g, masło 40 g 1:2,6:0,7 30 lipca, waga 72,6 4 żółtka, 1 jajko, masło 90 g, kremówka 80 g, papryka czerwona 30 g, szynka wiejska 70 g, mąka 1 łyżeczki, twaróg tłusty 90 g, karczek 200 g, 3 śliwki żółte, 200 ml soku pomarańczowego 1:2,6:0,6 31 lipca, waga 72,3 1 rosołku w kostce, kremówka 30 g, masło 20 g, twaróg tłusty 80 g, 4 żółtka, karczek 50 g, smalec 2 g, szynka wiejska 40 g, fasolka zielona, 200 g, gouda 40 g (2 plastry), ziemniak 40 g, ketchup łyżeczka 1:1,8:0,4 1 sierpnia, waga 72,6 Podgardle 7 dag, 4 żółtka, 1 jajko, twaróg tłusty 9 dag, 1/2 łyżeczki mąki, 2 ogórki gruntowe, ser gouda 2 plastry, szynka 1 plaster 1:1,8:0,2 2 sierpnia, waga 72,1 Kremówka 80 g, masło 20 g, 1 jajko, 4 żółtka, fasolka 150 dag, 2 plastry goudy, pasztetowa 5 dag, 5 dag sera tłustego, Smalec 2 łyżki, 1 łyżeczka mąki, ziemniaki 150 g 1:2,8:0,8 3 sierpnia, waga 72,8 Kremówka 100 g, masło 40 g, smalec 50 g,3 żółtka, 1 jajko, pasztetowa 100 g, pomidor 80 g, brokuły 100 g, gouda 2 plastry, sok pomarańczowy 250 ml 1:3,7:0,7 4 sierpnia, waga 73 Smalec 30 g, 4 żółtka, 1 jajko, twaróg 50 g Frytki Ziemniak 200 g + 50 g smalcu, pomidor 100 g, 100 g toruńskiej, cebula 20 g 1:2,4:0,8 5 sierpnia, waga 72,9 2 żółtka, 1 jajko, twaróg 50 g, gouda 1 plaster, pomidory 80 g, papryka czerwona 10 g, smalec 30 g, podwawelska 100 g, zupa kalafiorowa 300 g 1:1,5:0,4 6 sierpnia, waga 73,3 B 1 T 1,8 W 0,4 7 sierpnia, waga 73,3 Twaróg 100 g, 3 żółtka, 1 jajko, smalec 30 g, pomidor 80 g, salceson 60 g, kremówka 100 g, masło 25 g, zupa z kalafiora i brokuła 300 g, ziemniak 50 g 1:2,4:0,5 8 sierpnia, waga 73,1 2 żółtka, 1 jajko, 2 łyżki masła, 6 plastrów salcesonu, pół ogórka, zupa warzywna 200 ml, 80 g śmietany 30%, 2 łyżki masła, 50 g kiełbasy wiejskiej drobiowej, Boczek wędzony 30 g 1:2,6:0,3 9 sierpnia, waga 73,1 3 żółtka, 1 jajko, masło 20 g, salceson 90 g, majonez kielecki łyżka, gouda 2 plastry, twaróg 50 g, boczek gotowany 30 g, ogórek 50 g, kiełbasa wiejska 50 g, schabowy na smalcu 80 g, zupa kalafiorowa 200 g, ziemniak 100 g 1:1,6:0,3 11 sierpnia, waga 73,3 1 l mleka 2%, 4 plastry salcesonu, 3 żółtka, 1 jajko, 50 g sera białego, 3 łyżki smalcu, 100 g dorsza, 1 jajko, smalec 20g, ziemniaki 100 g, 2 ogórki kiszone 100 g, łyżka majonezu, 40 g golonki, sok pomarańczowy 100 ml 1:1,6:0,6 12 sierpnia, waga 72,7 1,5 łyżki masła, 3 żółtka, 1 jajko, śmietana kremówka 100 ml, łyżka majonezu, udko z kurczaka 200 g, ziemniaki (frytki) 200 g, ogórek kiszony 100 g, smalec do frytek 35 g ( 3 łyżki) 1:2,6:1 15 sierpnia @, waga 73,2 gouda 2 plastry, 9 dag frankfurterek 2 sztuki, 2,5 dag cebuli 1 sztuki, 8 dag pomidora 1 sztuki, 2,5 dag smalcu 1 łyżka, 5 żółtek niestety -> obiad 100 g pizzy, sok pomarańczowy 100 ml, sos czosnkowy 1 łyżka 1:1,7:1 16 sierpnia, waga 73,3 80 ml mleka, 100 ml soku pomarańczowego, 3 żółtka, łyżka smalcu, 90 g frankfurterek, 2 plastry sera, 1 cebuli, Kapusta kiszona 90 g, pieczarki 10 g, łyżka masła, cebula 0,5 g, 1:1,6:0,4 17.08, waga 73,3 1,5 łyżki smalcu 2 dag, kiełbasa biała 80 dag, pomidor 3 dag, 6 żółtek 100 g ziemniaka, 100 g ogórka kiszonego, pasztet 20 g 1:1,9:0,5
  13. hej, zwyżka 10 deko, a samopoczucie 100 kilo wieczorem jadłam ziemniaki i ogórki kiszone pięknie zara się załamie
  14. wolke na głodówce nie dam rady, na tyle siebie znam obcinam jedynie ilość B (dziś 20g) i T (60 g), zupa warzywna na obiad i ziemniak na noc, w sumie 800 kcal i nie jestem głodna, zresztą jeszcze mnie dziś młoda wkurzyła, obie mamy @ więc iskry lecą, królewna rano wstaje (skoro świt o 11) wściekła, po obiedzie miła (cisza przed burzą) za dwie godziny powiesiłaby mnie na suchej gałęzi, ciepie garami, fuka, biega po chałupie i wiater robi piekielny charakterek, aleeee zacznie się szkoła i nosa jej utrą w pierwszej klasie :P to i trochę na dupie siądzie małpa jedna ;)
  15. witaj Larisa można poniżej w polu -> nazwa i wpisujesz np zupa czy coś innego po prawej tam gdzie na czerwono -> waga wpisujesz wagę produktu np 200 g i wpisujesz w poszczególne okna BTW potem klik -> dodaj produkt i już jest w tabeli nie pamięta indywidualnych ustawień, za każdym razem wpisujesz od nowa
  16. hej mena nie wiem co Ci doradzić i jak pocieszyć, bo też trwam w impasie z tym, że co spadnie w jednym dniu parę deko, to w kolejnym kilo dołoży magiczne 73,3 będzie trwać do usranej śmierci najpierw ściągnęłam Lutz'a, poczytałam i fiu fiu, jesz co chcesz, ale warunek to 72 g węgli na dzień, no Ok, luzik ale jakoś tak zaczęłam optymalnie, więc tych 72 g nie przekraczam, teoretycznie powinnam schudnąć i co? nico daję sobie jeszcze czas do końca sierpnia, ja to mi nie pomoże to już sama nie wiem
  17. omg pół kilo znowu zrzucił? :) żelazko? a kysz że też Ci się chce, no chyba, że przy tym ćwiczysz czy cóś, tańcujesz, rozciągasz się ja nie cierpię prasować, więc wieszam pranie tak naaaciągnięteeee jak twarz po botoxie, strzepam i szlus a pościel składam równiuśko w kosteczkę i daję na sam spód, grawitacja robi swoje ale mi fajnie :) taka odprężona jestem, jeszcze tylko poodwalam robotę @ ustawię autorespondera i jestem woolnaaaa :D a w poniedziałek mam urodziny - okrągłe! może dostanę zdechłego kwiatka z rabatki (sąsiada ofkors) ee w sumie to nic mi nie trzeba no kasy - wiadomo, nie czarujmy się iii oj! pojechałabym na takie wywczasy, spacerki, dobre żarełko, ćwiczenia, a potem jakieś dansingi hiehie z przystojnym panem hiehie melduję, że słonko i u nas :) a żaby het dalekoo nie zajedź się z tą robotą, pamiętasz? wróciłaś z urlopu ;) więc czas adaptacji do burej codzienności dnia wydłuża się pap
  18. wolke ale przyznaj, że chłopy mają łatwiej, nawet z chudnięciem! łaaajjjj?? niesprawiedliwość na tym świecie jest :D już sobie wyobraziłam zonka tej pańci jak zobaczyła na talerzu fest tłuste i pewne niedowierzanie: - pomylili się, ja się odchudzam :O a sio mnie z tym tłustem i foch chwila skupienia, ślinianki pracują - mogę to zjeść?? zonk - powinnam??? :D za 30 minut rozpoczynam urlop, gabinet wysprzątałam, nawet szuflady wytargałam, a tam full papierków i różniastych pierdółek, aż kosz się wysypuje ;) miłego! ps. u nas się chmura, zara walnie żabami
  19. hej! to co dobre, szybko się kończy, ale przynajmniej wypoczęliście zdradź ile schudłaś?? dostaliście jakąś rozpiskę jak kontynuować ŻO? parę lat temu pisałam z ludźmi na forum DO i każdy miał inną teorię na temat braku spadku wagi u mnie, jedni, że mam obliczać proporcje do wagi należnej, inni radzili rotację mlecznych + kombinacje rano T i B wieczorem W siwa byłam jak to czytałam, a waga hyc! w górę, w sumie w ciągu 3 m-cy dobiłam + 5 kg, do 80 kg :O załamałam się tak myślę, żeby wybrać się do stowarzyszenia, jest jedno cosik 20 kilometrów od mojej wioski więc nie tak daleko, niechże mi wreszcie coś doradzą ksylitol na alledrogo 20 zł na 1/2 kilo, a stewia 1000 sztuk w tabletkach za 30 zł., w sumie po wypłacie kupię sobie, ziółka przełknę bez problemu, ale kawa bez słodkiego? :O dziś, pomna wczorajszej tabelki wzięłam pół miseczki galarety bo za dużo B za cały dzień a od dzisiejszego popołudnia urloooop :D oby przeżyć jakoś ten dzień nie mordując nikogo! a na urlopie będę "odpoczywać" malując w chałupie, bo pokoje wyglądają obskurnie, aż przykro patrzeć, a co dopiero zaprosić kogoś :P miłego!
  20. wolke dziękować ale te gofry to macie w menu? :) bo tiramisu już widziałam, ale za leniwa jestem, żeby sobie robić, nie kce mi siem a Ty jesteś tam dla odchudzania czy relaksu? ;) no i dzięki że tu wpadasz !
  21. wolke dziękuję muszę przyznać, że menu jest urozmaicone brokuły, kalafior i kapucha nie są wskazane tarczycówkom (niedoczynność), zmniejszają wchłanianie jodu, ale można wspomóc się wypijając wodę jodowaną np. Ustronianka :) mena :) spokojnie (ja też trochę świruję :P ) ale bądźmy spokojne..kiedyś musi ruszyć im wolniej waga spada, tym ładniej skóra się "wciąga", nie chcemy przecie być: patyczakiem ze zwisami ;) tłuściutkiego dnia, dziewczyny!
  22. kropeczko nie zabij mnie...śmiechem :) ale masz Ty może jakąś archiwalną rozpiskę, dzienną choćby - bardzo ładnie proszę (nie ma takiej emotki na klękanie czy coś) wolałabym codziennie wtryniać jedno i to samo i tak ładnie chuudnąć ;) ja pod presją jestem co do błonnika, niestety mam zaparcia chyba od przedszkola, więc "posiedzenie" jest dla mnie stresem i okropną fizyczną męką, dlatego wspomagam się Ispagulem - bez tego ani rusz do tego, jeśli je się wysoko-wartościowe pożywienie, właściwie nie ma co się ekhm, że tak powiem wydalić po przebudowie i pokazaniu mojemu ciału, że opty jest, będzie i basta! może się sam zlituje i wyreguluje jak na razie skończyły mi się kołatania serca ! śpię krócej i nie muszę spać po południu - wiecie jaka to była męka? wracałam z roboty i kaput, nos w poduszę i ani ręką, ani nogą ruszyć, w hacjendzie bajzel, dzieci, psy, koty szaleją a ja leżęęęęę, libido było na poziomie dna i metrów mułu :(
  23. wolke ;) kto chrapie? ja już od 5 na stend baju dziś spadeczek ino tylko 10 deko! omg a ja do września muszę schuść, wkurzają mnie te wahania wagi właśnie, schudłaś cosik? na Dukanie osoby bardzo otyłe mogą być max 10 dni i to pod kontrolą znachora, standardowo jednak 5 dni styknie tej uderzeniówki, wcina się praktycznie samo białko, bez tłuszczu, zero węgli mnie Dukan nie pomógł, wg wyliczeń miałam w ciągu 5 m-cy uzyskać swoją wagę (żadna tam anoreksja) a tu prawie rok minął i kiszka dobra koniec offtopa dziś mam biedną miseczkę, dzieci wyżarły wszystko co w lodówce było, więc usmażyłam omlet, do tego salceson i kawałek ogórasa chwila moment i będę musiała do sklepu biec po coś..tylko co? mena oczywiście tarczyca Ok? kropeczko, wolke po powrocie jeszcze nas przepyta z nowin jakich się dowiedziała ;)
  24. kropeczko będąc wiecznie na dietach, wiecznie byłam głodna :P a tu? proszę państwa oto miś miś jest już nażarty dziś :D pół omleta siedzi w plastiku i łypie na mnie skwarkowym oczkiem, może do 15:00 zgłodnieję a w domu cyknę tabelkę, zarzucę zupę i chyba masłem dobiję
  25. kropeczko długo już na opty jesteś?
×