dajen

Ja dziś od rana tak biegam, gotuję gar bigosu na wyjazd trochę , trochę do pojedzenia potem. Poza tym jakoś się kiepsko dziś czuję. Jakaś nerwica przedwyjazdowa czy co:( Miłego dnia.

Spinki jesteś genialna, to było cudne bardzo się wzruszyłam, dzięki dla Ciebie wielkie

To ja poproszę o kawusię i makowiec. Za alkohol dziękuję chociaż pogoda wybitnie do picia. Za oknem oberwanie chmury mam właśnie. Straszna ta pogoda, tak się psychicznie nastawiłam że święta będą ładne, że posiedzę na dworze na ławeczce na słoneczku. A zmuszona byłam do siedzenia w małym pomieszczeniu bo jedyne z piecykiem i telewizorem. Okropne nudy 48 godzin w pracy , a w nagrodę miałam deszczowy powrót i niezłego śmigusa z chmur. Dobrze że już po świętach, od jutra zaczynam szykować jedzonko do wyjazdu do córki, a dziś sprzątanie, pranie i odpoczywanie;) Miłego dnia.

Pozdrawiam.

Lubię kupowac na allegro przyznaję się bez bicia, już mam 160 punktów za komentarze, maż się śmieje że któregoś dnia wróci i okaże się że sobie jakiegoś nowego faceta kupiłam na allegro;) Widzę że większośc mocno zajęta, a ja już popiekłam mięska, jutro zrobię sałatki i mogę się zbierac do pracy. Wymienioną mam kartę graficzną dziś , mam nadzieję że już nic mi w kompie nie padnie bo on już jak skarbonka jest;) Jedynie to c z ogonkiem mi zastrajkowało, wszystkie inne polskie literki mi pisze a na tą nią nie ma rady nie chce i już.

Z świątecznego korzystam zwyczaju, By przesłać życzeń tyle, ile kwiecia w maju I życzyć Wam naprawdę z całą serdecznością By święta napełniły Wam duszę radością Czegóż jeszcze Wam życzę? Zdrowia i dostatku! Szóstki w Totka, a także ogromnego spadku! Siedmiomilowych butów i czapki niewidki, Spełniającej życzenia małej złotej rybki Kury ze złotym jajem,Lampy Aladyna, Sezamu Alibaby i szczodrego dżina, Niebieskich koralików, zwierciadeł magicznych, Dywanów latających i talentów licznych. Samych miłych perspektyw, uwag błyskotliwych, Wielu ludzi przyjaznych, niewielu życzliwych. Masy sukcesów małych, wielkich, gigantycznych, Poklasku i uznania i awansów licznych. Mieszkania w Nowym Jorku, willi w Kopenhadze, Przytulnej garsoniery gdzieś tam w Czeskiej Pradze, Rezydencji we Włoszech, w Alpach małej chatki, A w południowych Indiach plantacji herbatki. Super rancho w Meksyku, pałacu w Pekinie I innego schronienia w wybranej krainie. Rejsu dookoła świata, gdzieś w nieznane wypraw, Ekscytujących doznań,smaku nowych przypraw. Może nagrody Nobla w jakiejś kategorii, I życia w stanie choćby lekkiej euforii. Do tego wiele zdrowia, kondycji, miłości, Dużo radości z życia i wiecznej młodości!:D

Na wielkanocnym stole baba się rozpycha, mówiąc do mazurka: \"Ale jestem pycha\". A mazurek prycha do czekoladowych kurek: \"To jasne jak słońce, że jam lepszy od początku po końce.\" Jajka bardzo się zgniewały, mazurkowi przyganiały: \"Każdy powie, że jajko na zdrowie, mazurek niedobry!\" Odezwał się zza firanek okienny papierowy baranek: \"Przestańcie sobie przyganiać. Bardzo was proszę. Bo kurki zjem po trosze, a jajka całe na twardo. Przysięgam na palmę z kokardą. Palmy się pogniewały... I oto nasz wierszyk cały.

No po tym co ostatnio nakupowałaś to widzę że Ty miłośniczka sztuki jesteś:D

Witajcie zapracowane przed świątecznie koleżanki. Wstawiam wodę i zapraszam na kawusię, chwila wytchnienia Wam się dziś przyda. A mój komputerek znów szwankuje, co dokupię coś nowego i myślę że już będzie ok. to znów coś innego pada. Teraz karta graficzna do wymiany, jak się uda i kurier na dziś dowiezie to będzie jak nowy na święta:D , tylko mnie ponad 300zł. ubędzie. Ewelinko no ja zrozumiałam że cały czas w tej folii ma się gotować. Naszatko masz już to gg. Buziaczki dla Wszystkich, miłego dnia.

Pozdrawiam i miłego dnia życzę. Witaj Bolciu. Buziaczki dla wszystkich.

Sama chciałaś;), załóżmy zatem że bezkofeinową zaparzyłam:D

Ktosiu wpadłam zaparzyć kawusię specjalnie dla Ciebie, rano sie napiłam pyszności od Ewelinki, a Ty prosiłaś o popołudniową to proszę. Widzę że nie tylko mój mąż jest wyjątkowo niechętny remontom, a myślałam że mam wyjątkowy egzemplarz;) A co do mieszkania z teściową, też mam same nie miłe wspomnienia, mimo że mieszkałam tylko w tym samym podwórku, ale była non stop u mnie i zawsze zaczynała od słów -no ja Ci sie nie chcę wtrącać ale.... Uciekłam gdzie pieprz rośnie po takiej większej awanturze, ale teraz jestem najlepsza synową :D, docenioną po latach.

Pozdrawiam

Macie pozdrowionka od Takiska, ona by bardzo chciała sama, ale ma problem i nie może wejść od paru dni na stronkę poczekalni.

O jakie smakowite te przedświąteczne rozmowy wieczorno-nocne. Ja to więcej będę szykować po świętach niż na same święta. No bo jak zwykle na święta do pracy, wrócę po to wystarczy cokolwiek co mogę spakować zabrać ze sobą, a jak wiadomo już za bardzo dopychać się nie mogę bo w samolot się nie zmieszczę;) Więcej szykowania będzie na wyjazd do córki, bo wprawdzie aż takiej wałówki jak Ewa nie wezmę no ale z połowę tego co najmniej też muszę naszykować. Ksymciu myślami jestem z Tobą, nie podejmuj żadnych pochopnych decyzji, szczególnie teraz w takim gorącym przedświątecznym okresie wszyscy są poddenerwowani a Ty kochana jeszcze przemęczona opieką nad maleństwem Miłego dnia dla wszystkich, zapraszam na kawusię i herbatkę , a ja z rana tylko mleczko.

Kawę to chyba w termosie zrobię bo nikt nie zagląda z rana;) Miłego dnia.

Policjant pyta staruszkę: - Wiek? - 86 lat. - Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie wydarzyło? - Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiając ciepły wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie. - Znała go pani? - Nie, ale był przyjaznie nastawiony. - Co stało się po tym, jak usiadł obok pani? - Zaczął pocierać moje udo. - Czy powstrzymała go pani? - Nie. - Dlaczego? - Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż odszedł z tego świata 30 lat temu. - Co stało się potem? - Zaczał pieścić moje piersi. - Czy próbowała go pani powstrzymać? - Nie. - Dlaczego? - Mój Boże, dlaczego??? Było mi tak dobrze, czułam, że naprawdę żyję. Od lat tak się nie czułam! - Co stało się później? - Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: \"Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!\" - I co? Zrobił to? - Nie, do diabła! Zawołał \"Prima Aprilis!\" I wtedy zastrzeliłam sukinsyna;)

Ale ładnie śpicie;)

Jaki szczęśliwy, przecież on właśnie w pracy na nockę, to co mu z tego że ja wolna;)

A ja niebożę właśnie wróciłam z pracy:D Dziś dla odmiany miałam 2 zmianę i nockę mam wolną.

O ktoś chętny widzę do sprzątania, no to ja się piszę na takiego pomocnika i daleko byś do mnie Ewelinko nie miała;) Takisku no tak wiem że jutro się zaczyna kwiecień bo to przecież urodzinki mojej córeczki, ona taka prima aprilisowa panienka, tak i niedługo będę z nią, zleci ani się obejrzę, szczególnie że pracy moc jeszcze przed wyjazdem.

Pozdrawiam. Miłego weekendu, buziaczki.

A ja się zleniwiłam z rana nic nie napisałam i takim sposobem kawka już na mnie czeka, nie muszę dziś ja parzyć;) Bułeczkę też chętnie zjem, dzięki. Miłego dnia wszystkim i dużo, dużo słoneczka

Wpadam z rana, zaparzam kawusię bo potem lecę po recepty do lekarza i w odwiedziny do siostry ciotecznej. Miłego dnia, buziaczki. Bardzo Znany Psycholog z Warszawy postanowił wyleczyć Leszka, chorobliwego optymistę. - Przeprowadzę z panem test, po którym na pewno zostanie pan uleczony z nadmiernego optymizmu - mówi Psycholog. - Dobrze - zgadza się Leszek. - Umiera panu dziadek. - Drugi jeszcze żyje. - Spóźnia się pan na pogrzeb. - Przycisnę gaz w aucie i zdążę. - Nie, bo boi się pan jeździć. - Wypiję flaszkę wódki na odwagę. - I pijanego zatrzymuje pana policja! - Dogadam się. - Nie, bo to jest policjantka. - Poderwę ją i wyru*cham. - Ale ona jest strasznym pasztetem! - Nie ma problemu - już jestem pijany:D

O widzę że Ewa lubi takie same fryzurki jak ja:D