Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

grey

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Matko boska! NIgdy w zyciu nie zgodze sie drugi raz to przezyc. Naprawde! To byl tak straszny bol.... Pomijam bol po wycieciu... Najgorsze bylo to wycinanie, a raczej wyrywanie migdalow!
  2. Do Hinter: chyba zostalo :( :( :( po lewej stronie mam super gladko, a po prawej wychodzi jakby taka pozostalosc migdala! Ale Hinter! Ja 2gi raz nie przezyje tego wycinania! Bardzo mnie bolalo! Mam traume do tej pory, mimo, ze lekarz byl cudowny :) Ale ten bol,... tak sie miotalam na fotelu, ze pol roku po wycieciu meczylam sie z naderwanym miesniem plecow! :O
  3. Do Paciorek: no tak, ale ja mialam robiony wymaz po wycieciu migdalow: pobrany z nosa i z gardla i wykazalo, ze juz nie ma gronkowca... Kupilam sobie Pioktanine do pedzlowania gardla, heh.. jak za starych \'dobrych\' czasow. Moze pomoze.
  4. To jeszcze raz ja... Wlasnie wyplukalam gardlo i dokladnie go sobie obejrzalam. Po lewej stronie nie ma sladu po wycietym migdale, za to po prawej jak odchyle delikatnie nablonek to wysuwa sie taka pozostalosc po migdale :( I pojawil sie stamtad ropniak! Maly bo maly, ale byl! :( i stad pewnie ten przykry zapach! Cholera... juz nic nie rozumiem... Skad mi sie to bierze? Skoro mam usuniete migdaly, gronkowiec wyleczony :( Ja juz nie mam sily, tyle czasu z tym walczylam! Myslalam, ze juz sie wyleczylam!
  5. AAaaaaa moze cos Wam to pomoze: wycielam tez migdaly z tego wzgledu, ze mialam gronkowca zlocistego i dziadostwo zniknelo po wycieciu :) ale ile sie nameczylam ze sluzba zdrowia... Musialam w koncu sama zaplacic za wymaz z gardla. Ribomunyl tez bralam przed wycieciem i chyba tez pomogl :)
  6. Witam: moim przypadku sprawa wyglada nieco inaczej: 1,5 roku temu wycielam migdaly: byly straszliwie wielkie, jeden byl nawet zrosniety ze scianka podniebienia, caly czas przed wycieciem chorowalam na angine, mialam pelno ropniakow itp. a co z tym sie wiaze nieprzyjemny zapach z ust. Po wycieciu migdalow nieprzyjemny zapach sie zmniejszyl, jednak dalej mnie to meczy Plucze gardlo, teraz zaczne pedzlowac gencjana, moze to pomoze? Moze niektorzy napisza: isc do gastrologa i zrobic badania czy to nie sprawa zoladka, ale na 100% wiem, ze nie, bo niestety musialam jakos sprawdzic skad ten nieprzyjemny odorek pochodzi (czy to moze i zoladek...), wiec po prostu przejechalam sobie po gardle patyczkiem z wacikiem no i niestety czuc ten nieprzyjemny zapach Juz mi na to zwrocil uwage moj chlopak, martwi sie o mnie o moje zdrowie, ale kurde... Ja chce sie tego pozbyc! Nie mam juz zadnych ropniakow Czy ktos z Was mial taki problem, ze po wycieciu migdalow dalej sie meczyl z tym problemem? Blagam, odpiszcie. Czym plukac gardlo? (oprocz azulanu, rumianku, wody utlenionej...).
  7. Witam. Wiem, ze ten temat byl juz kilkakrotnie poruszany na forum. Jednak w moim przypadku sprawa wyglada nieco inaczej: 1,5 roku temu wycielam migdaly: byly straszliwie wielkie, jeden byl nawet zrosniety ze scianka podniebienia, caly czas przed wycieciem chorowalam na angine, mialam pelno ropniakow itp. a co z tym sie wiaze nieprzyjemny zapach z ust. Po wycieciu migdalow nieprzyjemny zapach sie zmniejszyl, jednak dalej mnie to meczy :( Plucze gardlo, teraz zaczne pedzlowac gencjana, moze to pomoze? Moze niektorzy napisza: isc do gastrologa i zrobic badania czy to nie sprawa zoladka, ale na 100% wiem, ze nie, bo niestety musialam jakos sprawdzic skad ten nieprzyjemny odorek pochodzi (czy to moze i zoladek...), wiec po prostu przejechalam sobie po gardle patyczkiem z wacikiem no i niestety czuc ten nieprzyjemny zapach :( Juz mi na to zwrocil uwage moj chlopak, martwi sie o mnie o moje zdrowie, ale kurde... Ja chce sie tego pozbyc! Nie mam juz zadnych ropniakow :( Czy ktos z Was mial taki problem, ze po wycieciu migdalow dalej sie meczyl z tym problemem? Blagam, odpiszcie. Czym plukac gardlo? (oprocz azulanu, rumianku, wody utlenionej...).
  8. grey

    Strój na obronę

    Witam :) Słuchajta :) Za poltora miesiaca mam obrone licencjatu. Jestem na grafice komputerowej, wiec nie musze wskoczyc w przyslowiowy: mundurek, czyli :czarne spodnie i czarna marynarka :/, ale doradzcie co najlepiej ubrac :) Nie chodzi mi o to, ze nie wiem jak sie ubiera na obrone, bo wiem. Chodzi mi, zebyscie mi cos zaproponowaly: moze znacie jakies strony ze strojami? Nie chce jakos ubrac sie sztampowo, ale i nie szalenie :) Najecheniej jakas spodniczka, dawno nie nosilam :) No i co do tego? Jakie buty? Nie lubie wysokich obcasow :)
  9. hello. Jednak nie zapytalam o te terapie :( A jutro wyjezdzam na 2 tygodnie do domu, odpoczne sobie :) Sciskam Was mocno i zycze Wam Spokojnych, SPOKOJNYCH Swiat!!! ;) Jajcarskich :)
  10. Jutro na studiach mam caly dzien warsztaty z etyki, bedzie tez psycholog, wykorzystam syt i popytam go o terapie itp. Tylko zeby mi starczylo odwagi.............
  11. Czeska ----> nie bylam u zadnego lekarza z tym, do kogo najpierw pojsc? Dzis znowu po powrocie z uczelni do domu bylam znowu max. spocona :( Najorsze, ze ta glupia glowa sie poci :( Napiszcie prosze jak zaczac pielgrzymke po lekarzach :)
  12. z tym lodowiskiem, to pozniej byloby mi latwiej. U mnie jest tak ze w U mnie jest tak ze wszystkim: najgorzej jest mi się przemoc (ile razy mnie już były chłopak prosil, żebym poznala jego znajomych… W koncu do tego nie doszlo). Mogłabym tu pisac i pisac.. Pewnie cos jeszcze pozniej dopisze. Nie boje się jakos specjalnie terapii grupowej. Przez te swój lek/fobie/nerwice (raczej nerwice) wiele trace z zycia.
  13. Witam, przenosze swoj temat tutaj, bo na fobiach nikt mi nie odpowiada :( Witam Was po raz kolejny  W maju na tym forum napisałam: „26.05] 01:06 grey Ja natomiast tak jak Darma po prostu boje sie wychodzic sama na ulice, do sklepu itp. itd. W zasadzie to nie jest taki lek, ze mdleje ze strachu czy cos w tym stylu. Dla przykladu: do uczelni mam zaledwie 15 minut na piechote, mimo ze wychodze z domu tak zeby sie nie spoznic, ide wolnym krokiem, to gdy dochdoze do budynku to jestem cala spocona z nerwow. Nie wiem skad te nerwy: mam znajomych.... Nie wiem skad to wynika, jakie jest podloze... Idac ulica (ale tak mam tlko jak sama ide) mam wrazenie, ze ludzie zwracaja na mnie uwage (ale nie w sensie pozytywnym, wrecz widze ich swidrujace spojrzenia) i momentalnie znowu sie poce... Nawet w zimie mimo mrozu, przychodze do domu i musze zmienic nawet koszulke, bo mam cale plecy mokre Mieszkam teraz sama, 300 km od rodzinnego miasta, na studiach trafilam w bardzo mala grupe (11 osob) i Ci moi najlepsi znajomi sa spoza miasta i ja praktycznie caly czas wolny spedzam w domu.... Przede mna dluuugi weekend... Miala jutro przyjechac do mnie kumpela, ale nie ma dojazdu... A dla mnie zeby tak normalnie sobie wyjsc do parku i usiasc z gazetka na lawce to tragedia! Koszmar! Czulabym sie jak podstawiona pod sciana... Dzis jak wracalam do domu, zobaczylam jak jakas dziewczyna rozwalila sie na plecach na lawce i lapala slonce... Zazdroszcze jej i innym ludziom luzu, ktorego ja nie mam. Czasami sama sobie wydaje sie taka sztywna, ze mam juz tego dosc! Prosze piszcie jesli macie podobny problem.” Ktos poradzil psychologa… Oczywiście nic z tym nie zrobiłam. Myślałam, ze sama będę w stanie sobie pomoc. Niestety. Od paru miesięcy jest ze mna gorzej. Wystarczy, ze jestem sama na ulicy przez 10 minut i już jestem spocona jak ruda mysz  Chcialabym tu napisac o sobie, ale nie wiem od czego zaczac… Ale sprobuje: Darma kiedys podala linka do informacji na temat nerwicy lekowej. Dostrzegam u siebie WSZYSTKIE podane cechy (nie żebym się doszukiwala na sile, nic z tych rzeczy): • brak pewności siebie, • ocze¬kiwanie niepowodzeń, • skłonność do przeżywania z niepokojem i napię¬ciem mających nastąpić wydarzeń (ludzie ci ,,przekraczają swoje mosty zanim do nich dojdą\"), • nadmierną wrażliwość na opinie innych, • niedo¬cenianie swoich możliwości, które przy umiejętnym postępowaniu oto¬czenia i dodawaniu odwagi okazują się nieraz duże. Już gdy bylam mala (teraz mam 25 lat) bylam uparta (tak to sobie wtedy nazywalam) i nie chciałam isc sama do sklepu, gdy mnie mama prosila (po prostu już wtedy się CZEGOS obawiałam), ojca się balam i gdy on mnie posyłał to szlam: przezywalam meki (najpierw szlam do pokoju i płakałam…, ale szlam. Gdy jeździłam do babci na wakacje było to samo: nawet nie poszlam wynieść smieci (ale toczyłam w sobie walke: jak można nie pomoc babci?? I zawsze przegrywałam…, śmietnik niedaleko, ale oczywiście to nie moje rodzinne miasto, nikt mnie nie zna (tak sobie wtedy myślałam). Teraz nie mam problemu z wyniesieniem smieci, ale ciezko mi chodzic do sklepu. Zaczynam pisac chaotycznie. Mam nadzieje, ze będziecie wiedziec o co chodzi (bo kto jak nie Wy?). Studiuje grafike komputerowa. Zawsze to chciałam studiowac. Jednak w moim miescie nie było takiego kierunku. Mój brat zaofiarowal się, ze mi pomoze finansowo i będzie mi placic za studia i za akademik. No i wlasnie. Slowo AKADEMIK wywoływało u mnie bol brzucha, straszny lek… Z pomoca wtedy przyszedł mój chłopak, który zaproponowal, ze razem ze mna przeprowadzi się do tego miasta, w którym będę studiowac (nic go nie trzymalo w naszym miescie), znajdzie prace i wynajmiemy kawalerke. Ja na to jak na lato… I teraz już od prawie 2 i pol roku mieszkam sama w tej kawalerce (rozstaliśmy się). Caly czas po zajeciach spedzam w domu. Chodze tylko do sklepu, gdy już pusta prawie lodowka. Jak pisałam wczesniej, w mojej grupie (a właściwie na calym roku) jest bardzo malo osob. Teraz grupka stopniala do 8-miu… Tak 3x razy w roku przyjezdza do mnie mama i uwierzycie, ze dopiero wtedy ide z nia na zakupy? Mam na mysli zakupy „ubraniowe”. Bardzo ciezko mi jest samej pojechac np. do Galerii i sobie tak bezstresowo chodzic po sklepach.. Koszmar. Owszem: pojade, ale straszliwie się mecze  Wchodze do jakiegos sklepu, omiatam wzrokiem wieszaki, cos tam przejze, ale z reguly wracam z pustymi rekami. Potrzebuje pomocy wiem to. Nie chce jednak faszerowac się lekami  Mialam nadzieje, ze sama sobie z tym poradze, ale jednak nie… Najgorzej meczy mnie to pocenie się  Nawet w tym roku, gdy były te silne mrozy to ja i tak się pocilam zanim doszlam do uczelni  Naprawde jest to strasznie meczace.. Jak wracam do domu, to plecy mokre i nawet moja fryzura przez to cierpi, gdyz poci mi się glowa jak w najgorsze upaly!!!  Jestem z Lodzi, może ktos ma namiar na jakiegos lekarza itp.? Ktos tu pisal o POLSKIM INSTYTUCIE ERICKSONOWSKIM. Z tego co wyczytałam na ich stronie to glowna ich siedziba jest wlasnie w Lodzi. Nie pojde sama na lodowisko (uwielbiam jeździć na lzywach), nie pojde sama do kawiarni (!!!). Wszedzie widze spojrzenia innych ludzi i interpretuje je na swoja niekorzyść. Wiem, ze jakbym się przełamała np. z tym lodowiskiem, to pozniej byloby mi latwiej. U mnie jest tak ze w
  14. grey

    Fobie

    Darma.... I inni, ktorzy korzystali z terapii grupowych. Interesuje mnie glownie Lodz: prosze niech ktos napisze mi dokladnie jak zalatwic panstwowo taka terapie... Jak w ogole sie do tego zabrac itp. PROSZE.
  15. grey

    Fobie

    Darma... i inni... gdzie sie podziewacie? Hmm z jednej strony to dobrze, ze Was nie ma, bo to znak, ze wszystko idzie ku lepszemu, ale ja chetnie bym z kims porozmawiala :)
×