Jak kupowałam ostatnio, to i olejek i nafta były w zbliżonej cenie. Po 4 coś, ale chyba bliżej 5 zl.
Oczywiście w aptece.
Ja robiłam tak: w kubku mieszałam: 2 łyżki nafty, 1 olejku, sok z połowy cytryny i żółtko. Nakładałam i wmasowywałam w skórę głowy, czasem też w końcówki. Nakładałam folię i tak około pół godziny, po czym myłam szamponem.
Naftę można też stosować samą, też przed myciem, na całe włosy. Podobno daje efekty po długim stosowaniu, ale po jednorazowych użyciach włosy są brzydkie... Szybko się przetłuszczają... Czasem w ogóle trudno ją zmyć i po samym umyciu wyglądają jak tłuste. Raczej tylko polecana do suchych.