do Zosia -> Skoro nie czytalaś żadnych książek to na jakiej podstawie piszesz tę pracę magisterską?
Moja historia jest dość podobna. W domu nie czuję się dobrze. Nie czuję się kochana juz od wielu, wielu lat. I czasami też nienawidzę swoich rodziców. Tyle, ze w moim wypadku to bardziej polega ta tym, że gdy jest źle, gdy jestem poniżana, dyskredytuje sie mnie i moje uczucia, to czuję ten gniew, złość, bezradność i żal, że tak jest, a potem, gdy na chwilkę wszystko wraca do normy staram się zapomnieć, cieszę sie chwilą, \"wybaczam\" i dopiero kolejna kłótnia, problemy, upokorzenia powodują, że znowu we mnie rosną te negatywne emocje. Potem znów, gdy się pozbieram staram się o normalność i poprawne relacje. Tyle, że już nie potrafię zaufać moim rodzicom... Są takie zachowania, których nigdy u mnie w domu nie było i nie umiałabym tego zmienić, nawet gdybym chciała. Pamiętam, jak wiele lat temu matka mnie przytuliła, a ja nawet nie umiałam odpowiedziec tym samym, bo to był zbyt wielki szok...
Czasami widzę u siebie pewne podobieństwa w zachowaniu do tego, co robi moja matka, ale staram się jak mogę z tym walczyć. Wielkie oparcie znalazłam w przyjaciołach, którzy nauczyli mnie tego, że jestem warta miłości, uznania i zaufania. I jestem im wdzięczna, bo dzięki temu mogę mieć nadzieję, że stworzę kiedyś lepszą rodzinę niż ta, w której dorastałam.