A mój chłopak jedzie w sobote na jakies spotkanie chyba do wawy :)bo szefu powiedział że nie maja co z kasą robić i muszą na coś wydać...no to robia imprezę...oczywiście z noclegiem, będa pracownicy z całego regionu....i co tu robić? zabraniać? przecież i tak pojedzie, nowa firma, zna mało ludzi...chce się wkręcić, rozeznać...ech...:) sama nie wiem co o tym mysleć....:) postanowiłam za duzo o tym nie myśleć, w końcu nigdy nie wiadomo na jaką prace ja kiedyś trafię i ile takich wyjazdów będę miała...pracowałam kiedys w innej branzy i też miałam sporo wyjazdów, delegacji, szkoleń, spotkań parodniowych z klientami....teraz chwilowo jest cisza bo zmienilam branże, ale kto wie gdzie mnie kiedys przyjdzie pracowac i ile jeździć.....:)
Muszę sobie jakoś zorganizować sobotni wieczór:) żeby sie nie zastanawiać za duzo z kim on baluje :P ech