cygaro

coś ta kafe po południu nam szwankowała:( co??? taki ohydny ten mój dom, że wszystkie uciekły przerażone???? :D :D :D

http://galerie.superfoto.pl//zdjecia/galerie/a/6/4/1//462626_m.jpg tak to wygląda dziś:D i ściana szczytowa , najnowszy element:D http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/galerie/a/0/6/1/462613_d.jpg a ogólnie to mnie dzis łeb napieprza i mam już wszystkiego dość, a najbatrdziej pisków mojej gwiazdy:O

aaaa, w październiku mam wesele brata:D :D :D już się cieszę:D

helloł:) moje dzieci zdrowe:D i bogu dziękuję ,że ferie się już kończą:D:D :D pieca nie muszę mieć dużego, bo mam do 150m2 powierzchni:) mam już mętlik od netowych stron:P idę na spacer z majką na budowę to strzelę zdjęcia moich zielonych belek:D

ooo, kochane jesteście:D wszystkie się odezwały:) nawet żaneta sie wtrąciła jeszcze mi napiszcie nazwę pieca i firmę to sobie szybko znajdę na necie opis parametrów;) i będę w domku, bo teraz jest taki wybór firm, ale co się na jakąś napalę to znajduję negatywne opinie:O

hejka kobitki:) ruda, fajny komplecik:) podoba mi sie:) hb, ja to ci zazdroszczę, bo mojego chłopa to chętnie widziałabym raz na tydzień:P kanapciu, nie chciałam tu za dużo śmiecić moją budową, co by ktos nie pomyślał , że się chwalę:P a zdjęcie zrobię jutro, żeby było aktualne:) murują dziś ściany szczytowe:D a ty kochana jaki masz piec co?użytkujesz już trochę więc możesz wydać opinie:D jak się sprawdza? czupurku, twój mati dużo mówił, zanim majka cokolwiek wybąkała;) ale już nadrabia, co dzień nowe słówka:D teraz doszło -już, jeszcze, nie mogę/mogę, idź:D ale żadnego składania dwóch wyrazów:( ostatnio wygłupia się ze mną: siadam, zamykam oczy i mówię: gdzie jest moja córeczka, gdzie? a ona wchodzi mi niemal na głowę i krzyczy: tuuu, tuuu jet!!! i zostaję ukachana i ucałowana:) jakie to słodkie:D

byłam na budowie, krokwie są już wszystkie zamontowane, ależ to ślamazarnie idzie:O

o! nowa stronka:) czupurku:D

taaaa......i co tu pisać:O??????

aaaaa, wczoraj rano składałam na innym topiku życzenia rocznej jubilatce:) kanapciu, ty szpiclu:P

hej babony:) plotka źle głosiła, kanapciu;) wczoraj kompa nie dotknęłam:( mój synuś oblega internet:O i nie moge go odpędzić:P nieeech się kończą te ferie:( ogólnie nastrój do dupy mam małe zawirowania z mężusiem, wrrrr, ten człowiek nie umie przepraszać za złe słowa:( przymila się teraz i uważa że jest ok, a ja się boczę, może zrozumie??? jak zwykle poszło o budowę:( ogólnie stwierdzam, że odkąd się budujemy to się częściej kłócimy:( teraz ja prowadzę budowę:P więc częściej muszę ganiać i doglądać i gadać z majstrami, bo mąż nie umie się z nimi dogadać na obiad robię barrszcz biały i dalej nie mam pomysłu:P

Majka ma znowu katarek hb, a jak tam walentynki z małżem????

byłam już na budowie, łeb mi wypizgało, ło matko, strasznie zimno tam na górze:O zaraz przyjdzie do mnie mama i będziemy po necie buszować:P

a dziś na obiad żeberka robiłam:D

to oczywiście źle dla mojej budowy:( bo zamiast mury stawiać to boby robią dach, tak od dupy strony:O

zimno u nas, cholera, mroźno i namiastka śniegu w nocy spadła

no to ja nadrobię:)

:P

no i kwiatów też mi nie kupuje, bo zwykle zdychają na drugi dzień i uważa że wyrzuca pieniądze:P zwykle dostaję rajstopy z wzorkiem i coś słodkiego- stały zestaw;) nie było mnie dwa dni (niecałe) a dom jak po wybuchu atomu:( a z kosza na śmieci to śmierdziało, aż na klatce czułam:O zamiast wyrzucić śmieci, to otworzyli okno, żeby się wietrzyło:O jakie to typowo męskie

jestem moje kochaniutkie walentynkowo jestem przeszcęśliwa, bo majka ma rewelacyjne wyniki!!!!!!!!!! :D :D :D jeszcze jedna wizyta kontrolna za 4 miechy i koniec z porafdnią hematologiczną:) a co do walentynek, to mąż jeszcze nie wrócił do domu, więc nie wiem co będzie, jeśli wogóle będzie:P bo on uważa że to święto jest głupie:(

kanapciu, dokładnie ,jak dotyczy to którejś z nas to też ide czytać;) ale nigdy nie mogłam przebrnąć przez tasiemce. Na marcówki wpięłam sie ponad rok temu i miały już sporo stron na liczniku, a ja nigdy nie przeczytałam od a do z:O

mój mąż już mi zapowiedział że jak się przeprowadzimy to internetu nie podłączy na nowy adres:(

kobitki:D wyobraźcie sobie że na NK znalazłam swoje rodzeństwo po biologicznym ojcu, z którym nie miałam kontaktu w ogóle:D szok!!! oswajam się z tą myslą :D

i znowu mnie wygonią, bo koleżanki córka przyszła na internet do mnie:P ja to nigdy nie umię odmówić,i będzie pewnie godzinę siedzieć:( dzieciaki zdrowieją:D później się odezwę:)

jestem:) musiałam sie dopchać do kompa:)