CheriLady
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez CheriLady
-
cześć dziewczyny ;* no ja odzyskałam kompa już :) co do mojej diety to klapa bo miałam ostatnio troche stresów i jestem przed @... :( no i oczywiscie wszystkie stgresy przejadłam... teraz robie 3 dni odpoczynku czyli całkiem normalne jedzenie nie za duzo nie za mało... a od poniedziałku znowu sie biore... a co tam u was? jak dietka? sa jakies postepy wagowe?
-
kasiulka nie martw sie :* a napewno nie odpuszczaj!!!!!!!!
-
ginorossi a gdzie ty byłas jak ciebie nie było cooo?????? :P to co zjadłam jeszcze po obiadku (czyli przekąska i kolacja): *mała miseczka sałatki *jogurt *2 kromki wasa z pasztetem firanka 86 bedzie napewno do końca marca a nawet 85 :D wierze w ciebie :) kasiulka u ciebie tez będzie 72 :D rany dziewczyny ja naprawde wieże że każdej z nas sie uda :D :D w ogóle jestem jakoś optymistycznie nastawiona do wszystkiego :D
-
wiecie co... do mojego najbliższego głównego celu (75 kg) zostało mi tylko 3,5 kg :D więc tak mysle 2-3 tyg i go osiagne :D ahhh nie moge sie już doczekac :D bede wtedy przeszczesliwa i pełna energii do zycia :D i oczywiście mega motywacja żeby działać dalej :D
-
zmieniłam sobie stopke :) kasiulka hehe to nie był mały kroczek a raczej wielki skok hehehe bo dokłądnie tydzien temu jak zaczełam dietke od nowa to wazyłam 81 kg a teraz 78,5 :D to jest aż 2,5 kg mniej :D w sumie nie wiem jakim cudem to spadło bo zdarzały mi sie malutkie wpadki z iloscią jedzenia bo czasami zjadłam więcej niz powinnam ale bardzo sie ciesze że osiągnełam zamierzony cel :D teraz moim nastepnym celem jest 77,5 - 77 kg za tydzień w sobotke :) kasiulak z tym wazeniem to nie ma określonej reguły poprostu wazysz sie kiedy chcesz oby nie codziennie :P ja waże sie co tydzien a kasiulka co miesiąc każdy robi tak jak mu wygodniej :)
-
cześc kochanie ;* wiecie co kompa nie będe miec od poniedziałku więc jeszcze dzisiaj in jutro bede tu z wami :) a potem tak pomyslałam ze kompa będe brac od ojca ale tylko w weekendy bo on wtedy tylko przynosi go do domu...wiec nie będzie tak źle :) nie znikne całkiem z topiku :P dzisiaj weszłam na wage i jest tyle ile chciałam zeby było :D czyli 78,5 kg :D :D jestem taka szcześliwa :D może za tydzien będzie juz 77 kg ahh normalnie sie zmotywowałam :D
-
cześc dziewczyny :) ja juz po śniadanku (2 parówki, 2 kromki wasa) i za chwilke uciekam do szkoły :) odezwe się dopiero wieczorem firank_o ojjj 77 to napewno nie :P bo jak ostatnio weszłam na wage (chyba 3 dni temu) to zo baczyłam 78,8 więc najbardziej prawdopodobne że będzie dalej taka sama waga albo 78,5 z czego bym sie bardzo bardzo cieszyła :D do wieczorka skarby ;*
-
hej dziewczynki :) firnak_a nie waz sie codziennie bo sie szybko zdołujesz i zniechecisz.. a to bez sensu ja juz po śniadanku: *mały jogurt *2 kanapki z pieczywem wasa i serkiem topionym tak sobie pomyslałam że dzisiaj rano sobie poćwicze bo wieczorem to zawsze zmeczona po całym dniu i takie tam... :)
-
kasiulka a co dzisiaj jadłas?
-
firank_a naprawde nie miałas sie czego wstydzić :) pewnie widziałaś ile razy ja pisałam że zaczynam diete a po dniu góra po 2 wnikałam z topiku na kilka dni i znpowu historia sie powtarzała najpierw lamenty jaka to ja biedna że wytrzymac nie umiem i takie tam a potem znowu od początku start i tak w kółko ale teraz wziełam sie w garść :) i jakos ide powoli do przodu :) więc pamiętam zawsze będziemy cie wspierac w twoich porazkach i sukcesach i oby tych drugich było jak najwięcej :)
-
ja to planuje kupić sobie błonnik za jakiś czas :P i chciałam jakąś herbatke ale teraz tak mysle że to niepotrzebne marnowanie pieniędzy bo na mnie te herbatki i tak nie działaja a do tego podobno niexle moga rozregulowac metabolizm :P
-
firnak_a trzymaj sie dzielnie ;* pamiętaj że jesteśmy z toba i cie wspieramy cały czas :)
-
no ja już po szkole dzisiaj troche wczesniej bo 3 lekcji ostatnich nie miałam :) w drodze powrotnej zaopatrzyłam sie w pieczywo WASA :) stwierdziłam że bardziej sie opłaca niż ciągle te wafle ryżowe :P moje małe zestawienie: *wafle ryżowe: -koszt: 2,99 zł -ilośc wafli: 12szt. -kcal w jednym waflu: 35,5 *WASA -koszt: 4,15 zł -ilośc kromek: 22szt. -kcal w jednej kromce: 25 więc przeżucam się na pieczywo WASA. :) moje dzisiejsze menu wyglądało puki co tak: - Sniadanie - mały jogurt, 2 wafle ryżowe z serkiem topionym - przekąska - taka sama jak sniadanie + plaster szynki - obiad - zupa krem jarzynowa (własnie będe ją sobie przyrzadzac) :P więc puki co jest bardzo dobrze :) a jak u was?
-
dobra dziewczynki ja uciekam do szkoły :P odezwe sie po 18 jak wróce :) buziaki i miłego dietkowego dnia :)
-
firanka dzieki a co do wazenia to hehe znam to z autopsji :P tez wczesniej wazyłam się codziennie ale teraz sobie pomyslałam że będe wazyć się co tydzien to będzie większe zaskoczenie :p no ale nie wytrzymałam tygodnia i zwazyłam sie po 5 dniach :p i tak byłam niexle zaskoczona oczywiście pozytywnie :D
-
zmieniłam stopke :)
-
no u mnie kolejny dzień udany :) dzisiaj prawie sie złamałam ale jakoś dałam rade i obeszło się bez najmniejszego grzeszku :P chciałabym w sobote przy wazeniu zobaczyć równo 79 kg... a do końca marca 76-77 kg ale zobaczymy czy mi sie uda... na cuda nie licze... jejku jak ja wam zazdroszcze że jesteście juz tak blisko mety... swojej wymarzonej wagi... a ja? ehh na starcie jeszcze... ale spoko tym razem sie nie poddam...!!!!!! i dojde do mojej upragnionej wagi... będe miała 6 z przodu!!
-
wiecie co... dzisiaj prawie sie załamałam... miałam ochote kupic sobie batonika ale nie dałam sie... wytrwałam! :D i jestem z siebie dumna :P może to nic wielkiego ale zawsze cos :P na kolacje zjadłam banana, 2 parówki, 2 wafle ryżowe zaraz jeszcze pójde poćwiczyć i dzien będzie zaliczony do udanych :) oby tak dalej :)
-
no ja juz po obiadku. do tej pory zjadłam: *sniadanie - mały jogurt, 2 wafle ryzowe *przekąska - 3 kanapki (3 wafle ryzowe z serkiem topionym i żerzucha), kubek kisielu z truskawkami *obiad - talerz zupy i 2 parówki no troche mi juz tego dzisiaj wyszło dlatego na kolacje zjem 2-3 kanapki (jw) i tyle :) niedługo jade do faceta więc odezwie sie dopiero ok 21-22 buziaki ;*
-
no za mna troszke ćwiczen w domu puki co to zjadłam: *sniadanie (wyzej pisałam jakie) *przekąska - mały jogurt *obiad - zupa krem z kalafiora i brokułów i troszke gotowanego mięska (własnie to pochłaniam) zabardzo to mi sie jeszcze jeśc nie chciało ale niedługo z domku wychodze więc jem żeby potem nie byc głodną :P odezwe sie wieczorkiem i powiem jak mi dzień minał :) 3majcie sie :)
-
hej kochane ;* nooo i pierwszy dzien minał w jak najlepszym porządku :) jeszcze tylko przetrwać dzisiaj i juz z górki :D teraz pochłaniam sniadanko: *2 parówki z keczupem *2 kanapki (2 wafle ryzowe, 2 plastry sera, i na każdej kanapce rzeżucha i kiełki rzodkiewki) *szklanka ciepłego mleka wiecie co wczoraj mama upiekła ciasto a ja sie trzymam dzielnie i nawet go nie powachałam :D choć nieźle kusiło wczoraj hehe ale spoko dam rade i nie dotkne go :)
-
no dzisiejszy dzień uważam za udany :) ostatni posiłek ok godz 19 :P i już nic nie mam zamiary ruszyć :P żadnego grzeszku za to zaliczyłam poranny spacer do sklepu (1 km) spacer z psem (ok 3km) i zaraz jeszcze poćwicze :) to co dzisiaj zjadłam: *sniadanie - 2 parówki z keczupem i 2 wafle ryżowe *przekąska - jabłko, pomarańcza *obiad - zupa krem jarzynowa *przekąska - 3 mandarynki *kolacja - musli z jogurtem i cynamonem a dzień kobiet minał ogólnie wporzadku masa życzeń, czekolada, 2 batoniki (oddałam to dla brata żeby mnie nie kusiło hehe), róża od faceta (mojej mamie tez przyniósł i dostał od niej buziaka hehehe) a jak u was?
-
nooo u mnie juz malitki sukces dzisiaj :) dostałam od dziadka na dzień kobiet czekolade i pozbyłam sie jej żeby mnie nie kusiła :) tzn oddałam dla brata a on ja momentalnie wchłonał hehehe zawsze to dobry początek... :) i ogólnie jestem pozytywnie nastawiona :D
-
cześc słoneczka ;* wszystkiego najlepszego w Dniu Kobiet ;**** hehe no ja znowu sobie dietke odpusciła przez ost 4 dni... :/ ale znowu sie biore może tym razem wytrzymam...
-
ajjj miałam zamiar pobiegac jak wróce ze szkoły ale niestety nic z tego spadł snieg i w sumie nadal pada... no trudno :( a tak ogólnie to jak zawsze w pierwszy dzien ok 14 naszła mnie chwila słabości... byłam głodna ale jakos przetrwałam :) niby to nic takiego ale jestem z siebie dumna :) jeszcze tylko przetrwac wieczorne załamanie i juz z górki :D 3majcie kciuki żebym sie nie poddała :D