Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

danulka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. MaHanko a bioderka?, mam 110 i wcale nie spada.Mierzę się w najszerszym miejscu. Na samych biodrach nie jest tak straszliwie ale ten brzuch tak nisko osadzony. Myslałm, że to mięśniak tak wypycha ale to nie mięśniak to mięśniaczek tak 2cm, więc nie ma na co składać.MaHanko a gdzie Ty się teraz podziewasz? Bylam ostatnio w okolicach Łodzi w Rabieniu hotel Boryna.
  2. Niteczko chętnie bym z Toba porywalizowała ale obawiam się, że nie wystarczy mi samozaparcia. Ty kochana już masz 75 a ja nie wiem czy do 78 dobiłam, tydzień temu brakowało mi 20 dag. Nie wiem czy je straciłam?. Poza tym tak jakoś wolno mi to schodzi, nie byłabym motywującym rywalem dla Ciebie. Ale bez rozgłosu będę próbowała:). Maurenne, jesli chodzi o skórę to owszem jest problem. Pisałam już wczęśniej, że to przerabiałam. Niestety radość z mniejszej ilości kilogramów przyćmiewala ta skóra. Całe szczęście , że pod ubraniem nie jet taka widoczna, chociaż pod obcisłą bluzeczką z domieszką lykry widać ją niestety. W tej chwili przy małym spadku wagi nie jest ochydna. Wtedy starałam się ją masować, nacierać różnymi specyfikami. Na pewno nie zaszkodzą jej różnego rodzaju skraby ale najbardziej pomagają masaże , najlepiej ostrą gąbką z jakimś żelem pod prysznic, jak najwięcej masaży. One usuwają i celulitis i zmniejszają widoczność rozstępów no i ujęrniają.
  3. Poziomeczko jak miło:). A może Twoje dzieciaczki mają alergię, teraz to takie typowe. W tej chwili trawy pylą. Córka naszych przyjaciół aż dostała temperatury. Cały czas łzy i katar aż poszło na gardło. Może trzeba podać jakiś antyalergik Claritine - Loratadinum np.
  4. Poziomko nic dodać nic ująć, w samo sedno trafiłaś. Zojka, Ty ze swoim optymizmem pokanasz każdą chorobę, Wierze w Ciebie i tak Trzymaj!
  5. No i właśnie o to chodzi Poziomko. Pięknie chudniesz. Na pewno osiągniesz cel. Życzę Ci z calego serca. Ja niestety czasem się kuszę na ciasto, uwielbiam je.
  6. Poziomko.Nie wiem gdzie szukasz pracy?, wiem jedno że teraz w ogóle ciężko o pracę . Mają problemy osoby wykształcone, młode, ładne, szczupłe itd.. Na pewno do sklepu kierują sie aparycją. Moja znajoma szukała pracy jako sprzedawca, jako argument na nie był jej niski wzrost ( 160 tak jak ja.) Założyła własny sklep i w tej chwili buduje dom. Jesli chodzi o utrzymanie zdobytych ciężkimi wyrzeczeniami kg, to rzeczywiście jest problem. Obżarstwo jak palenie tytoniu, picie alkoholu nadmierne to nałóg. Żeby się wydostać z nalogu musimy przede wszystkim przestawić swoją psychikę i złe nawyki. To nie prawda, że jeden je i nie tyje, chociaż sa takie przypadki. Jednak ten nie tyje, kto nie żre. I znowu przyklad mojej znajomej a właściwie znajomej mojej mamy. Kobieta jest w wieku 73 lat. Wysoka szczupła.W ubraniu wygląda jak 18-latka, nawet buźkę ma ładną nie pomarszczoną. Ale ona całe życie kontroluje swoją wagę, gdy tylko zauważy , że cos przybyło od razu alarm. Kiedys mama poczęstowała ją kawą i ciastm. Kawę wypiła za ciasto podziękowała. Byłam zgorszona..., jak to ktoś ją częstuje ciasto do kawy pasuje a ona nie. Pomyslałam z ironią "damulka". Teraz ją rozumiem. Nie ma cudów, trzeba o siebie dbać i czuwać caly czas. Ja tez jak Poziomka, patrzę na siebie i stukam się w ten głupi łeb.Było tak dobrze czemu to zmarnowałam, musiałam znowu wrócić do starego, złego nawyku żywieniowego?, czemu nie utrzymałam tych 70 kg. W moim przypadku to bylo juz calkiem, calkiem i to nie 15 lat temu a 4.
  7. Pomponie , czytałam o tym drenafaście, opinie ma pozytywne, chyba sobie kupię. Od dawna mam wrażenie, że woda zatrzymuje mi sie w organiźmie, może mi ten specyfik pomoże, w każdym razie dzięki za podpowiedź, może masz jeszcze jakies doświadczenia, podziel sie z nami.
  8. Maurienn masz rację jest super. Dużo pracy tam jeszcze nas czeka ale na upartego juz można odpoczywać. Powietrze jest super woda i lasy sosnowe. Kombinuję namówić znajomych na marsze z kijkami.
  9. Witajcie dziewczyny. Witaj Zojka:) Ja też dziś czuję się fatalnie.Nie dość, że sumienie mam nieczyste z powodu obżarstwa to jeszcze mnie boli glowa i ogólnie jestem rozbita. Ma Hanko, żebyu Ci bylo przyjemniej to Ci powiem, że też jestem opuchnięta jak żaba. Na wagę staję raz w tygodniu w sobotę rano. Jak od dziś do soboty wytrwam w diecie to sie zważę, jeśli nie to dopiero za 2 tygodnie, żeby się nie pognębiać. Dziś jakoś się trzymam, mam nadzieję, że wieczorem będę mogla powiedzieć to samo. A teraz chyba kawę sobie zrobię, bo mam wrażenie jakby mi ktoś leb obręczą ściskał. Pozdrawiam
  10. A ja biegam od rana, ostatnie zakupy, sprzątanie, prasowanie, fryzjer , spowiedź itd. Nie mogłam sie powstrzymać z ciekawości co u Was?. Jeśli chodzi mo moją figurę to ja jestem prawie laska:), co prawda w powiększeniu:).mam tyle samo w biuście, co w biodrach, aktualnie 108 i 108 w tali ( jeśli się po zastanawiam w którym jest miejscu:) w porywach mam 90 ale tak bez naciągania przymiarem 94. To tyle na dziś, jak znajdę chwilkę to Was poczytam.trzymajcie się dzielnie dietkowo bo ja nie obiecuję:)
  11. Muszę sprostować, fajnie mi się napisało, że w biodrach 2 cm mniej, owszem mniej tylko nie od miary w pasie a tego co było:) a było 110, teraz jest 108. No i chyba znalazłam złoty środek na tę moją niedzielną kreację. Dokupiłam żakiecik w kolorze brudny róż, taki niejednolity tylko coś w rodzaju mozaiki kwiatowej w różnych odcieniach tego różu. Struktura materiału niejednolita są wklęsłości i wypukłości. No i tanio aż się zdziwiłam za jedyne 110 zł. Żakiecik klasyczny, lekko dopasowany , na podszewce, długość ok, taka trochę na bioderka, tuszuje brzuszysko. Zmieniłam tylko bluzeczkę , dokupiłam w kolorze ecru, świetnie komponuje się do spódnicy. Jedyny numer jaki w tym zastosowałam to zbyt mały rozmiar żakietu po prostu musi być rozpięty a że już tradycyjnie się nie zapinam więc będzie ok. No i dalej mam motywację by chudnąć. A swoją drogą 44 to też spory rozmiar:) Pogoda trochę się poprawiła jest cieplej.
  12. MaHanko, z tym ruchem to rzeczywiście dałam plamę, przecież Ty masz go aż w nadmiarze. Ja też nie tak dawno to przechodziłam. Może miałam odrobinę lepiej bo moją małą opiekowała się niania a ja spokojnie pracowałam. Właśnie ta moja praca- uwielbiam ją ale 8 godz. na dupie przy kompie. Śmieję się, że moje płaskodupie to choroba zawodowa:). No i mam następny dulemat: w co mam się ubrać na komunię dziecka?. Przygotowałam się na upał a upału nie będzie. Wczoraj biegałam od sklepu do sklepu i normalnie załamka. Pomijając to, że wszystkie ciuchy, które widziałam to typowo weselne zestawienia. Przyjęłam opcję kostium. Wszystko by było ok., poza ceną oczywiście bo to co mi się podoba kosztuje 400 zł, a to dla mnie trochę sporo to jeszcze rozmiar a właściwie rozmiary. 46 za luźny, 44 odrobinę za ciasny. No i jeszcze kwestia mojego odchudzania. Jeśli schidnę tak jak sobie założyłam, to co zrobię ze swoim za dużym kostiumem?. Dziewczyny co mam zrobić?
  13. Oneil zupełnie się z Tobą zgadzam, że lepiej być otyłym niż chamem z tą różnicą, że chamstwo w przeciwieństwie do tuszy jest bardziej widoczne.
  14. Będzie dobrze 22 , gdzie jesteś?, jak zapalnowałaś swoje zmagania?, odezwij się. Pozostałe odchudzaczki tez jakoś przycichły?
×